c.d.
Dlugo mnie tu nie bylo! Oj dlugo! Ale do rzeczy.
Jak juz chyba kiedys, gdzies pisalem - nie lubie krecic nakretka pod soczewka wahadla, aby ustawic wlasciwa dlugosc wahadla bo to trwa i trwa a efekty.....no wlasnie.
Zegar ten ma sprezyny pozwalajace mu pracowac ponad 10 dni juz nie pamietam, gdzies mam to zapisane, ale nie chce mi sie szukac.
Oczywiscie bicie zatrzymuje sie wczesniej niz chod. Z biciem nie ma problemu bo na poczatku zegar bije zwawo a potem coraz wolniej, ale to kompletnie nie ma znaczenia przynajmniej dla mnie.
Dokladnosc chodu tego zegara nie jest najlepsza, zeby nie powiedziec do d... , a wynika to z takiej a nie innej charakterystyki sprezyny napedowej.
Zegar ten jest w tej chwili tak ustawiony, ze do czwartego dnia sie spieszy potem przechodzi przez zero, a potem sie spoznia czyli zegar ten jest kilku dniowy i trzeba kolo niego chodzic ciagle korygujac wskazania........ i moze w sumie o to chodzi, aby sie nim ciagle zajmowac 🙂, w innym przypadku kupilby sobie czlowiek zegar kwarcowy i zapomnialby, ze ma zegar w ogole 🙂.
Dziekuje za zainteresowanie
pozdrawiam