Pierwszą myślą było żeby kupić żonce np dwa japońskie noże i miała by na lata, tylko że kuchnia to kuchnia, musi być wybór i jeszcze jakoś to musi wyglądać. Opinela nie wykluczam. edytka: Hm, chwila poważniejszej rozmowy z żonką i chyba przekonałem ją na caoś z japońskiej stali damasceńskiej, przedyskutujemy ten temat w czasie świąt, gdy wrócę z trasy do domu. Jak byście mieli jakieś propozycje noża szefa kuchni tak do 18cm to z chęcią się z nimi zapoznam.