To nie jest drobiazg, tylko ważna część świata Diuny. Po Dżihadzie Butleriańskim, który dotyczył walki ludzi z maszynami, zakazano budowy urządzeń, które mogłyby zagrażać człowiekowi. Stąd nie ma komputerów, a pośrednio ich funkcję pełnią mentaci, chociaż o nich ledwo wspomniano w pierwszej części. Taki już urok adaptacji, nikt tego w filmie nie tłumaczy, bo czasu brak.
Przy okazji premiery jego nowej książki (notabene, tytuł "Polak") słuchałem jakieś audycji na ten temat i ponoć jest dokładnie taki sam, jak styl jego książek, czyli totalnie minimalistyczny. Mówi bardzo mało, bardzo treściwie, słowem koszmar prowadzącego rozmowę na targach książki
Miałem dokładnie tą samą rozterkę, kupiłem jakiegoś atramentowego Canona, ale był dramatyczny w eksploatacji. Miałem wrażenie że po 30 kartkach chciał wymiany tuszu czarnego.
Szybko popsuły się też rolki i nie pobierał prawidłowo papieru. Dramat. Więc przy kupnie kolejnej poczytałem i wybrałem Brother DCP-T525W.
https://www.brother.pl/printers/inkjet-printers/dcp-t525w
Uzupełnianie tuszu jest bez "kartridża", tylko wleja się substancje w odpowiedni zbiorniczek. Cudne rozwiązanie, zarówno pod kątem wygody (duży zbiornik) jak i kosztów (bo zamiawiasz tylko atrament). Drukuje bardzo fajnie, jest intuicyjna, łatwa konfiguracja na kompie, laptopie, telefonie.
Wszystkim pasjonatom polegam grę planszową "Na Skrzydłach", a fotografującym koniecznie z dodatkiem Ptaki Europy, gdzie najdziecie chyba wszystkie opisane w tym temacie gatunki.
American Fiction - ciekawy i inteligentny film. Z jednej strony klasyczny dramat o powrocie do rodzinnych stron, jakich były dziesiątki albo nawet setki, z drugiej strony zupełnie nowy temat i problem, którego dotychczas prawdopodobnie w żadnym znaczącym filmie nie poruszano; więcej nie piszę, aby nie spoilować. Wyszło bardzo ciekawie, zgrabnie, miejscami śmiesznie. Zdecydowanie warto. 8+/10
Historia jest ta sama, ale nowa wersja jest dużo dokładniejsza, surowsza. Dzień po dniu, ofiara po ofierze, przechodzimy całą historię. Dużo lepszy i wart obejrzenia, nawet jak się zna starą wersję.
Świetnie wyreżyserowany film. Dwa żarty więcej i wyszłaby groteska, a tak jest idealny balans, który opowiada ciekawą historię i jednocześnie bawi. Kawałek fajnego kina.
PS: wstawka końcu filmu zbędna, to raczej wyraz zaangażowania społecznego Spike'a Lee, nie traktuję go jako fragment filmu.
Dunkierka w kinach rzeczywiście robi wrażenie. Bez zagłębiania się w szczegóły - zdecydowanie warto. Nolan to chyba aktualnie reżyser #1 w Hollywood w kategorii "Ambitna rozrywka".
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.