Od dłuższego czasu śledziłem wątek Tudora na forum i postanowiłem wreszcie dołączć do klubu a to za sprawą nowego nabytku. Chociaż egzemplarz na forum wcale nie jest obcy . Zakup był troche nie planowany. Miałem na oku inne zegarki ale pod wpływem chwili, i chyba jakiegoś olśnienienia, zdecydowałem się na Tudora. Zegarkiem jestem oczarowany. Na tyle, że już marzę o kolejnych. Od kilku lat podoba mi się Black Bay, zwłaszcza czerwony chociaż niebieskiemu też nic nie brakuje, Do tego niecałe dwa tygodnie temu miałem okazję przymierzyć Rangera i zrobił na mnie niesamowite wrażenie (prosta tarcza, malowane indeksy i ulubiony strzałkowaty kształt wskazówki godzinowej). Nie wiem czy nie jeszcze lepsze niż BB, o którym moja małżonka mówi, że wygląda jakby miał ułamaną wskazówkę godzinową . Ach te kobiety. Przy okazji chciałby zapytać obecnych posiadaczy BB jak wygląda sprawa z lumą. Czy rzeczywiście jest tak efektowna (moc świecenia i szybkość ładowania się masy luminescencyjnej) jak to wynika z recenzji i internetowych fotografii.