-
Content Count
210 -
Joined
-
Last visited
Community Reputation
4 PoczątkującyInformacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Niby tak, ale idąc dalej tym tropem, jak każdy kupowałby wszystko w internecie, to za jakiś czas zniknęłyby na dobre sklepy stacjonarne (lub jak kto woli "przymierzalnie zegarków"). Jak słusznie zauważyłeś, cena musi być troszkę wyższa ze względu na wyższe koszty dystrybucji i obsługę, która poświęca klientowi więcej czasu niż wymaga wysyłka z magazynu. Oprócz wyższej ceny "dla frajerów" dostajesz też więc fachowe porady (zakładając, że zegarki sprzedaje osoba znająca się na rzeczy, a nie student z łapanki), często serwis na miejscu, dopasowanie bransolety, odpada czas oczekiwania na przesyłkę, a przede wszystkim gwarancje oryginalności zegarka, co kupując w internecie z niewiarygodnych źródeł wcale nie jest takie oczywiste, w szczególności kupując luksusowy zegarek. Dodatkowo możesz obejrzeć i kupić konkretny egzemplarz, przy zakupach internetowych może się zdarzyć, że zegarek z magazynu ma jakąś ryskę lub sekundnik nie trafia w indeksy, co w sklepowych egzemplarzu nie miało miejsca. Można by długo przytaczać plusy i minusy, ale uważam, że to indywidualny wybór każdego, gdzie zakupi swój czasomierz i nie ma co klientów sklepu stacjonarnego nazywać "frajerami"
-
Klub Miłośników Zegarków OMEGA
Marcin P. replied to Degustatorr Noir's topic in ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Jakby jeszcze wraz z wysokością koperty rosła jej średnica, żeby zachować odpowiednią proporcje, to by nie było źle, byłaby to wówczas nawet ciekawa propozycja dla mężczyzn o dużych nadgarstkach. A tak, co powstało? Karykatura to odpowiednie określenie. Obecne rozwiązanie mi również do gustu nie przypada:) -
Gdyby nie brak luźnych funduszy na zbyciu to już dawno by GS zagościł w mojej kolekcji
-
Klub Miłośników Zegarków OMEGA
Marcin P. replied to Degustatorr Noir's topic in ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Ja wychodzę z założenia, że chcąc nabyć luksusowy zegarek za niemałe pieniądze, co wiąże się często z wieloletnim oszczędzaniem, lepiej poczekać i dozbierać na nowy egzemplarz, który posłuży swojemu właścicielowi całe życie i być może zostanie - jak stanowi piękna tradycja - przekazany kolejnemu pokoleniu, niż kupić coś okazyjnie (co wcale nie znaczy tanio) i się całe życie zastanawiać, czy zegarek jest oby na pewno oryginalny, czy nic nie było w nim majstrowane/podmieniane, czy nie pochodzi z kradzieży itp. Jeżeli kogoś nie stać, powinien się rozejrzeć wśród innych producentów, w których ofercie można znaleźć nierzadko równie dobre i ładne zegarki, a różnica cenowa wynika z mniejszej rozpoznawalności, prestiżu. Tańszy jest też późniejszy serwis takiego zegarka. Kupno zegarka, na który nie stać właściciela, przypomina mi trochę kupno starego, wyklepanego Mercedesa/BMW z Niemiec w gazie - ma po prostu dobrze wyglądać z zewnątrz i tworzyć iluzję bogactwa, przy pierwszej naprawie jest płacz. Nie lepiej nabyć sprawdzony, średniej klasy samochód, a tym konkretnym przypadku dobrej (choć tańszej) marki zegarek, nowy i ze sprawdzonego źródła (ewentualnie dozbierać na wymarzony model)? Pytanie forumowiczów, czy "zegarek jest oryginalny", jest moim zdaniem bezsensowne - i tak nigdy nie będzie się miało co do tego pewności, nikt po zdjęciach nie stwierdzi tego na 100%, co najwyżej odradzi tandetnie wykonaną kopię bijącą podróbą z kilometra, przy starannie wykonanej kopii problemem będzie odróżnienie jej od oryginału nawet w naturze. Kupno używanego, luksusowego zegarka jest moim zdaniem uzasadnione tylko w przypadku modeli historycznych, których już nie ma w produkcji i przy największych chęciach nie ma gdzie nabyć takiego samego, nowego egzemplarza. -
A szkoda, bo GS faktycznie byłoby taką wisienką na torcie, ukoronowaniem kolekcji:)
-
Miałem kiedyś czarny SUMO, fajnie się prezentował, ale widzę, że niebieski też całkiem ciekawie wygląda:)
-
Pokażmy swoje WORLDMASTERY!
Marcin P. replied to Degustatorr Noir's topic in ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Zegarek wizualnie prezentuje się bardzo dobrze, widać wprawdzie ząb czasu na tarczy, ale to dodaje mu tylko klimatu retro, który osobiście bardzo lubię Fajnie, że przywróciłeś go "do życia" -
Dwa takie same lub podobne modele z różnymi kolorami tarczy/bransolety - dlaczego nie, ktoś może lubić dany model i zarazem być w takim stopniu estetą, że chce odpowiednio dopasować kolor zegarka pod ubiór, ale np. 2 podobne zielone (1 rząd 3 zegarek od lewej i 2 rząd 5 zegarek od lewej) lub lewy górny i prawy dolny róg?? Zgadzam się z Dorianem, że powiewa nudą
-
I ja jestem zdania, że tak duża ilość podobnych do siebie zegarków jest niepotrzebna, lepiej sprzedać połowę i kupić za to coś, co by kolekcję urozmaiciło:) O gustach się nie dyskutuje, ale osobiście nie jestem miłośnikiem "złotych" zegarków, wyglądają tak jakoś zbyt bazarowo-odpustowo, jak by zaraz miała zacząć schodzić powłoka:)
-
Klub Miłośników Zegarków Nomos
Marcin P. replied to tomek123er's topic in ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Najważniejsze, że transakcja się mimo wszystkich trudności powiodła i możesz się cieszyć zegarkiem:) -
Klub Miłośników Zegarków Nomos
Marcin P. replied to tomek123er's topic in ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Zysk w sensie to, co zarobił na zegarku "na czysto" po odliczeniu wszystkich kosztów:) Jako nowego tego zegarka raczej u producenta nie kupił, wówczas nie miałby chyba takich wątpliwości, co do jego oryginalności:) -
Klub Miłośników Zegarków Nomos
Marcin P. replied to tomek123er's topic in ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
A w dodatku i tak sprzedał zegarek po niskiej cenie, jak sobie odejmie od ceny sprzedaży prowizję dla Allegro i ekspertyzę u "zegarmistrza", to zysk zostanie mu niewielki;) -
Największym sukcesem rynkowym byłoby IMO reaktywowanie (lub utworzenie zupełnie od nowa) polskiej manufaktury, która na wzór np. Nomosa, budowałaby, serwisowała i sprzedawała swoje produkty sama od A-Z, tak żeby z pełną świadomością móc umieścić na tarczy "Made in Poland". W końcu mielibyśmy (solidną mam nadzieję) własną, polską markę, której nie trzebaby się wstydzić w Europie. Nie mam na myśli stworzenia swojego mechanizmu od podstaw (choć to byłby hit), ale może lekką modyfikację i uszlachetnienie sprawdzonych Werków, jak to robi np. Stowa. Wbudowanie chińskiego mechanizmu wartego (jak się mylę to mnie poprawcie) kilka euro i dorzucenie swojej marży, mnie nie przekonuje - to żaden solidny produkt, to chęć nabicia kasy na starej legendzie.