PM1122

Fajny

Oj 😯 nie wiedziałem, że ja taki nie grzeczny jestem. 🫣. No to nas potraktował

Ja, zdjęć nie widzę.... ani w smartfonie, ani na komputerze. Chyba inny format. PS... Wpisz w formułową, a na pewno znajdziesz.

Sterczyny , to norma.

Ładny

Ciekawie to wygląda .

Nie mam takiego , więc nie ma co się wypowiadać - sądzę , że poobserwuj , jak zegar teraz się sprawdza . Myślę , że nic nie jest zepsute , tylko mechanizm , jak chodzi - a tu młotki zablokowane . Więc, dla którejś dźwigni, stanowi to mały problem i spowalnia chód , tak mocno , że zegar się zatrzymuje. Jest jeszcze możliwość ustawienia młoteczków , by bicie było delikatne - bardzo ciche . Ale z tym , to raczej do zegarmistrza , bo jest kilka możliwości , ale co tu pisać , jak nie znam mechanizmu. PS..... nie wiem , jak tą blokadę ustawiłeś . Czy tuż za młoteczkami , czy odsuwając je i wstawiając blokadę między młoteczkami a strunami ?

Będzie reszta , to się okaże .

To chyba tylko koledzy , którzy mają dużą wiedzę i są starsi stażem na Forum . Ja na forum , chyba takiego nie widziałem . Albo jego ciemny kolor, powoduje to , że nie bardzo widzę szczegóły budowy. Proszę się nie sugerować tymi ,, lauframi ", bo często odbiegają dość bardzo od kształtu sterczyn. Moim zdaniem - samo zwieńczenie górki, ( rzeźbione ) może być , że jest dużo później dodane . A te narożne sterczynki , możliwe że oryginalne. Na środku, mogła być większa sterczynka ( i wysokością i średnicą ) . Jeśli narożne otwory są stare , co widać po zabrudzeniach wokół ( śladzie po nich ) , to powinno się założyć , że były tu sterczynki . Czy na środku był element rzeźbiony , czy jednak sterczyna - tego nie wiem . Tu trzeba fachowca ! Ps.. na obu zdjęciach wygląda świetnie.

Aaa , to już wiem co za pręcik . Powinien być nieco twardy - sprężysty ( dlatego stary pękł , bo za mocno go odgięto ) . Ale, jak go nie będzie , to dużej szkody też nie będzie ( a może być , że nawet lepiej będzie wybijać godziny ) . Wybijając godziny - mechanizm podnosząc młoteczek, traci siłę i często, na biciu się zatrzymuje. Ciężar młoteczka i odginanie tego sprężystego pręcika , odbiera dużo energii. No, ale z kolei ten pręcik, daje dużą energię młoteczkowi na uderzenie w gong. Czasem jest zbyt duża i dlatego pręcik, jest zwykle tak odginany , że właściwie , to on już nie pracuje , bo robi za ogranicznik .

Szczerze mówiąc , to nie wiem o jaki pręcik może chodzić i gdzie to jest . To , że kółka włożyłeś i że kręcą się luźno , to nie wszystko - bo są też dźwignie i one z niektórymi współpracują , więc czasami , jedno z kół , trzeba przestawiać o kilka ząbków.

Myślę , że robiłeś dużo zdjęć - będą pomocne przy składaniu mechanizmu.

Czynność , naciśnięcia dźwigienki i odczekania, aż wybije swoje , należy powtarzać do momentu , gdy uzyskamy prawidłowe wskazania . Niestety , jest to trochę czasochłonne. Samoczynne przestawienie się bicia , chyba zawsze , ma miejsce w trakcie transportu , czy przenoszenia zegara .

Ooooo , to masz duuużo pracy. Dońiec XIX wieku , takiego kształtu płyt jeszcze nie widziałem , ale myślę , że Anansi ma je gdzieś w katalogu, to coś więcej powie

piękny zegar - wydaje mi się , że skrzynia i wieszak jest taki sam, jak w moim myśliwskim . Oczywiście , drzwi też z motywem myśliwskim , ale innym.