Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Perkoz1959

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    162
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Perkoz1959

  1. Nie znam się na ekonomii, szczególnie tej globalnej, ale porównując ceny za Glycynki w PL sklepach a na takim Massdropie to twierdzę, że nasi Janusze Biznesu często i gęsto walą 100 % marży. I jeśli Massdrop zarabia jakieś pieniądze sprzedając mi zegarek za równowartość 1600 PLN a u nas on kosztuje grubo ponad 3 tysia to dlaczego się bulwersować na zdrową ekonomię ? Bardzo dobrze, że zaradni mają wybór i szanują swoje pieniądze. Może ta zaradność spowoduje, że Janusze Biznesu z kraju nad Wisłą troszkę spokornieją.
  2. Dzięki. No to przestał mnie parzyć w nadgarstek .
  3. Leniwy jestem i nie chce mi się szukać. Dlatego wytłumaczcie mi proszę tzw. syndrom Massdropa. Czy zegarki tam sprzedawane to jakaś lipa? Zaczynam mieć kompleksy i bacznie przyglądam się swojemu Combatowi czy aby on jakiś nie takiś bo jest właśnie z Massdropa.
  4. Witam. Nie dało się "zaglicerynować" w tym przypadku. Oj, nie dało ! Oczarowała mnie "płaskość", elegancja oraz wielkość tego Combata 6 Classic GL0101. A do tego jeszcze okazyjnie bardzo, ale to bardzo przystępna cena i ..... jest szałowo !!! PS. Zdjąłem tylko ori bransę ( bo nie lubię kajdanek ) i zmieniłem na takiego Chermonda.
  5. Dzięki fachowości i wiedzy Kolegów z Grupy na FB z mechanizmem już jest wszystko jasne. To ETA 2390 na 21 kamieniach. Występowała ona jeszcze na 17. Faktycznie rzadki jak na Atlantica werk produkowany od 1955 roku. Urzekło mnie to maleństwo. Oddam go jutro do swojego Mistrza na konserwacje mechanizmu, wypolerowanie wskazówek i uzupełnienie w nich lumy w odpowiednim kolorze. Cudownie też, że uchował się ten maleńki, piękny i oryginalny sekundniczek
  6. Pomóżcie !!! Co ja właściwie dzisiaj na Lubelskiej Giełdzie Staroci kupiłem? Oryginał to jest na bank ( poza odrestaurowaną i powtórnie złoconą kopertą ). Małe toto - 34 mm b/k. Dobija mnie najbardziej ten werk bo go nie potrafię zlokalizować. Jednak ta Firma Atlantic potrafi wkurzyć !!! Grzebię w necie od 3 godzin i najbardziej podpada mi ETA 2409 lub 2391. Skąd taki werk w Atlanticu ?!Nikt o takim werku nie pisze ! Podpowiedzcie także jakie to lata? Po logo wychodzi mi, że 50 - te. Co to właściwie za "dziwoląg"?
  7. Na focie kolory są troszkę przekłamane. I tak: - tarcza jest w kolorze białym; - wskazówki są oksydowane ( nie malowane ) na granatowo w takim samym kolorze jak ring; - sekundniki w tych Varldsach były ZAWSZE czerwone; - luma na indeksach i wskazówkach jest w kolorze białym, a że świeci na zielono to jak ma świecić? I na koniec uważam, że to jest totalna renowacja.
  8. Widocznego na zdjęciach poniżej Varldsmastarura kupiłem za grosze tylko i wyłącznie ze względu na granatowy ring, rzadki napis pod logo oraz z przeznaczeniem do renowacji. Stan zastany po kupnie jest na pierwszej fotografii. Oddałem go do renowacji do polecanego na Grupie FB Czasoholicy Specjalisty od takich rzeczy. Jakie czynności wykonał? Lista poniżej. 1. Skan 1:1 tarczy a następnie szlif do gołego metalu. 2. Anodowanie całej tarczy srebrem. 3. Nałożenie ringu, indeksów i napisów ze skanu w skali 1:1. 4. Pokrycie calości lakierem bezbarwnym. 5. Szlifowanie wskazówek i anodowanie ich na ciemny granat. 6. Nałożenie lumy na wskazówki. 7. Polerowanie koperty. Całkowity koszt za te czynności - 560 PLN. Zastrzegam, że koronka jest jeszcze nie oryginalna oraz sekundnik które mam i na dniach będą założone.
  9. Kiedyś już pisałem na jednej z grup FB i chyba na naszym Forum w sprawie takiego Atlantica. Nie doszliśmy do innych wniosków niż takich, że jest to ewidentna malowanka i podróba oraz do tego, że taki wzór tarczy NIGDY nie istniał. Teraz na jednym z portali ogłoszeniowych ukazały się dwa ogłoszenia z identycznymi zegarkami a w szczególności z takimi samymi, totalnie dziwnymi, napisami na tarczy. Ogłoszenia z różnych zakątków Polski i od dwóch różnych sprzedawców !!! Koledzy. Co to jest? Co to za linia Superswiss? Rozmieszczenie pozostałych napisów? Czyżby to była następna nieodkryta dotychczas tajemnica Atlantica? Jakoś trudno mi uwierzyć, że jakiś Nikifor seryjnie płodził dawno temu takie tarcze. Dawno temu, bo widać dobitnie na tych zegarkach typowe oznaki starości oraz doskonałość wykonania tych napisów oraz ich powtarzalność. Reszta ( wskazówki, indeksy, aplikowane logo z lat 60-tych) jest też identyczna. Sądząc też po kroju koperty jest to odpowiednik największej linii 39 mm czyli Super de Luxa. Sorry za jakość zdjęć ale takie są na tych ogłoszeniach.
  10. Gratuluję i ..... zazdroszczę. Piękny !!! Ale ja, dla jeszcze większej jego piękności i osiągnięcia 100 % oryginalności, poanodowałbym wskazówki na ciemny granat (prawie czerń) bo w oryginale takie właśnie były a nie w złocie. Kolor ich wypełnienia po tym anodowaniu dobrałbym do koloru indeksów.
  11. Wielka 38 mm FABULOSA na AS 1158 po powrocie z konserwacji, czyszczenia i smarowania oraz z nowym paseczkiem TEKLI. Totalny staroć a zadziwia mnie punktualnością + 25-35 sek /dobę.
  12. Olbrzymiasty 39 mm Super de Luxe na AS 1604 w nietypowej szacie i po remoncie i na nowym paseczku Brossa.. Na temat tego zegarka opinie i dyskusje na tym Forum w temacie jego oryginalności wywołały sporą burzę. W sumie przyjęto, że w 99 % jest to oryginał a nie malowanka pomimo, iż jest to pierwszy znany egzemplarz Murzynka z tymi indeksami i wskazówkami. Znane dotychczas były tylko z jasną tarczą. Teraz jest po czyszczeniu, smarowaniu i prostowaniu mocno zgiętego ucha itp. aczkolwiek z jednym małym defektem polegającym na dewastacji koperty od spodu przez co dekiel musi być lekko nie dokręcony gdyż jak się go dokręci to blokuje mechanizm. Ale znalazłem na to już radę gdyż zakupiłem nowiutką taką samą w 100 % stalówkę, w komplecie ze szkłem i deklem ( czyli Małe Żółte Rączki potrafią wszystko ). Wrzucę go w nią i do noszenia będzie jak znalazł i nie będę się lękał, że mi te prostowane ucho odpadnie. Ori koperta pójdzie natomiast do magazynu na zaś i dla ewentualnego dowodu oryginalności.
  13. Jeżeli do ciebie Szanowny Kolego Poduczaczu nie dociera zwracanie uwagi na twoje chamstwo to może do ciebie dotrze jak złapiesz w końcu za swoje popisy bana na tym Forum. Bo jeżeli się nie ma merytorycznych argumentów tylko się non stop spamuje zlomowstwem i swoimi pseudo dywagacjami oraz wnerwia ludzi którzy zęby w tym temacie zjedli ( zastrzegam, że wiele tematów na tym Forum przestudiowałem i nie raz czytałem jak pouczałeś prawdziwych znawców i fascynatów tego tematu którym do pięt nie sięgasz w żadnym aspekcie) to jednak chyba długie wakacje są ci potrzebne. Jeżeli jednak w dalszym ciągu masz jakieś anse co do moich wpisów i rzeczonego Atlantica SDL to pokaż swoją " wiedzę" i elokwencję popartą faktami a nie burackimi tekstami. Ja w ostatnim poście i na fotach na prośbę Kolegi Franz70 fakty te przedstawiłem poparte zresztą opinią profesjonalisty. Ty natomiast absolutnie żadnych. PS. I chyba nie jesteś Adminem ani nawet forumowym autorytetem, że cokolwiek mi nakazujesz w formie "masz się poduczyć" ? OVER.
  14. Obiecałem i niniejszym poniżej wrzucam foty tarczy bez szkiełka jako przyczynek do dalszej ale kulturalnej dyskusji o oryginalności mojego SDL-a. Taki miałem zamiar dowiedzieć się czy coś tu nie śmierdzi bo sam na początku miałem wątpliwości, ze względu na to, że ktoś za tanio mi ten zegarek na OLX sprzedał. Nie miałem zamiaru chwalić się jak co poniektórzy mi zarzucają. Przy okazji tego, że do tych zdjęć rozebrał mi tego Murzynka mój Zegarmistrz ( Mistrz i praktyk, który widział i naprawiał dziesiątki tysięcy starych Szwajcarów w tym 1/4 to Atlantiki ) poprosiłem go o ocenę oryginalności tarczy tego mojego SDL-a. Bez wahania stwierdził, że tarcza jest w 100 % oryginalna a widoczne ślady, pryszcze i przebarwienia w okolicach napisów i indeksów to jest skutek korozji i utleniania się wierzchniej warstwy lakieru bezbarwnego a także zwykły bród i patyna. Jest to częsta przypadłość starych zegarków tym bardziej widoczna na czarnych tarczach. Dokładnie to widać na samych indeksach gdzie ten bezbarwny lakier się łuszczy. Przy oglądaniu przez lupę widać też gdzieniegdzie ślady takiej zielonkawej korozji na styku farby z indeksami. Zegarmistrz stwierdził też, że szkiełko było ze starości źle zamocowane i luźne i stąd ta tarcza zbierała wilgoć która dała takie brzydkie efekty. I na koniec proszę niejakiego 50 CENT o pohamowanie swoich miernych "mądrości" szczególnie w stosunku do mojej osoby. Jak inni na tym Forum pozwolili sobie na takie twoje chamskie wycieczki to nie znaczy, że ja na to pozwolę. Posprzątać 50 CENT to możesz swoje złomki którymi siejesz od dawna na tym Forum w dziesiątkach sztuk, nota bene po które ja bym nawet się nie schylił. PS. Zdjęcia robione telefonem komórkowym i dlatego proszę o wyrozumiałość. Starałem się pokazać na nich jak najwięcej szczegółów w jak najlepszej jakości. Nie miałem jak zabrać lustrzanki i statywu na drugi koniec Lublina.
  15. Widzę, że wszystkie mądrości świata posiadłeś. Zresztą widzę nie od dzisiaj twoje "popisy' na tym Forum. Szkoda słów i czasu na dyskusję z takim "autorytetem".
  16. Zdaję sobie z tego sprawę tym bardziej jak patrzę na twojego Atlantica. Sekcja zwłok powinna odkryć prawdę jeśli chodzi o mój zegarek. Jutro będę po pracy u zegarmistrza aby odebrać swoją Fabulosę po konserwacji to mi tego Super de Luxa rozczłonkuje i zrobię foty. Ten powyżej co Qba wrzucił jest właśnie bardzo podobny do mojego jeśli chodzi o sposób i miejsce naniesienia napisów. Też napis Worldmaster jest w tym samym miejscu ( trochę niżej ) co i na moim. Zastanawia mnie tylko perfekcyjność wykonania pozostałych napisów w obydwu tych zegarkach. nawet współczesne Nikifory i profesjonalni renowatorzy takiej profeski nie są w stanie wykonać. I tu jest zagwozdka.
  17. Wrzucę lada dzień foty samej tarczy bo mnie samego to bardzo ciekawi. Musze tylko pójść do zegarmistrza aby mi fachowo wyjął mechanizm z tarczą z koperty. Sam tego nie zrobię bo z racji wieku jestem deczko niepełnosprawny wzrokowo. Z drugiej strony jakoś z powątpiewaniem podchodzę do teorii spiskowej odnośnie malowanek w tych Murzynkach. Bo dziwne jest, że Nikifory akurat uparli się na Murzynki z lat 60 -tych. Bardziej jestem skłonny uwierzyć, że taka w tamtych latach była technika malowania tarcz na czarno. Takie były niedoskonałe emalie. Dlatego jak widać na załączonych powyżej fotach mamy pryszcze, spękania i purchle.
  18. Dzięki za dobre słowo. Minutówka tez wystaje na tyle samo co sekundnik. Z zegarkiem dostałem tez skan katalogu z tamtych lat akurat z tym modelem. 146 ówczesnych koron szwedzkich wtedy kosztował. I wychodzi na to, że one tak wystają. W tym katalogu są identyczne wskazówki. A swoją drogą kupiłem ten zegarek od znanego tutaj na Forum człowieka - encyklopedii Atlantica, który wie co jest ori a co nie.
  19. " W zaspie leżało, złotem się skrzyło, to się podeszło, i się schyliło" ???????? czyli ......Atlantic Varldsmastarur Gold Plated z lat 50-tych w całej krasie. Po prostu "wintyjdż" na bogato !!!
  20. Popadasz w jakąś paranoję. I nie czytasz tego co ktoś napisał. No to jeszcze raz ci łopatologicznie wytłumaczę: 1. Tarcza jest stara i brudna oraz pokryta wykwitami / pryszczami na całej powierzchni. Brud nazbierał się, jak to w wielu starych zegarkach, szczególnie w okolicach aplikowanych napisów i indeksów co przy fotografii daje złudzenie wady lub jakiejś ingerencji. Widzę to dokładnie pod silną lupą w przeciwieństwie do twojego widzenia opartego tylko na fotografii wykonanej przeze mnie telefonem. 2. Szkiełko jest scharatane na maksa ( rysy, mikrorysy oraz ogólne zmatowienie i zeżółcenie ze starości. Wewnątrz szkła, na tarczy i wskazówkach nazbierało się bardzo dużo pozostałości po lumie która zwietrzała i poodpadała. 3. Według ciebie napis Worldmaster jest za nisko. Mylisz się. Widziałem na wielu NOS-ach napis umieszczony w tej samej pozycji. Zresztą przeanalizuj fotografie w opracowaniu Wojtka Kutermankiewicza. Zresztą wszystkie napisy są wykonane tak jak je zrobiono fabrycznie. Zarówno pod kątem rodzaju czcionki, jej wielkości oraz kolorów. Żaden Nikifor,ówczesny jak i teraźniejszy, nie jest w stanie tego tak wykonać. 4. Przytyk do mojego doświadczenia – nie bierzesz pod uwagę, że się mylisz? Zresztą akurat w Lublinie mam pewne wsparcie w kimś chyba najbardziej doświadczonym w dziedzinie Atlanticów w PL i nie tylko. Nie wymieniam ad personam bo nie mam do tego upoważnienia. Kiedyś zresztą ta skarbnica wiedzy dużo pisała na tym forum. I akurat on nie ma żadnych zastrzeżeń co do tego zegarka. Nie jest to malowanka. No chyba, że malowanie fabryczne w latach 60-tych też jest dla ciebie malowanką. I proszę. Troszeczkę pokory w swoich ocenach bo od dawna obserwuję twoje wpisy i nie zdrowe jest popadanie w takie samouwielbienie dla swojej nieomylności.
  21. Trudno cokolwiek dostrzec przez to matowe szkiełko a rozbierać sam nie będę bom z racji wieku ślepowaty. Ale za pomocą dobrej lupy można zauważyć, że cała tarcza jednak posiada oznaki starości. Są to takie piegi mało widoczne na czarnym kolorze. Miałem do niedawna Doxę z jasną tarczą która była od starości właśnie tak piegowata. Jest też, mimo mojej wstępnej diagnozy, troszkę brudna. Widać to szczególnie koło indeksów oraz właśnie koło logo dlatego na focie wydaję się jakby coś było malowane. Dodatkowo akurat nad logiem szkiełko jest najmocniej porysowane i daje to taki efekt jakby logo było ruszane. Uważam, że tarcza jest w 100 % ori. Jest tylko po prostu stara. Ale po wymianie szkiełka i tak będzie cudo. Dumam tylko czy zegarmistrz ogarnie lekkie podczyszczenie tej tarczy , indeksów i wskazówek. Tak aby broń Boże nie uszkodzić napisów bo są piękne i dobrze widoczne. Szczególnie napis SUPER DE LUXE w takim jakby fiolecie. 50 CENT Na twoich widzę podobny objaw jak na moim. To na bank nie malowanki tylko taka właśnie korozja podpowierzchniowa na czarnych tarczach. Im starszy zegarek to bardziej są te piegi lub pryszcze widoczne. Taka widocznie ich uroda. I raczej nie warto tego ruszać bo tak ma być. art_69 Tak. Kropki są aplikowane, przestrzenne i złote. Tylko te na godzinach były pokryte lumą ale na większości już lumy nie ma tylko pozostały same kółka po niej. Luma lata luzem pod szkielkiem .
  22. Dzisiaj dopiero przyszedł i na razie foty robione smartfonem na szybko po pracy bo zaczyna światła brakować. Zegarek wręcz olbrzymi - 39 mm b/k. Koperta w stanie bardzo dobrym z jednym przygiętym uchem (różnica ok. 1 mm do wewnątrz i lekko w dół). Koronka nie ori ale odpowiedniej wielkości i pasująca wyglądem. Dekiel w stanie dobrym. Jest dziwny bo pierwszy raz takiego widzę. Płaski, a od wewnątrz ze sprężynami dociskowymi. Widać to na focie. Tarcza piękna i uważam, że na 100 % ori. Bez najmniejszych śladów ingerencji czy zużycia ( poza kropkami lumy przy indeksach - zwietrzałe ze starości). Cały efekt piękna i unikalności tej tarczy psuje widoczne na zdjęciu zmatowione ze starości i porysowane szkiełko. Indeksy aplikowane i czyste. Wskazówki minutowa i godzinowa czyściutkie w złocie z pozostałościami po lumie. Sekundnik ori z czerwonym grocikiem. Mam zamiar wymienić tylko szkiełko, naprostować ucho i zakonserwować mechanizm. I nic więcej. Po tych czynnościach daję słowo, że zaprezentuję tego pięknego Atlantica ubranego w odpowiedni paseczek. Jakie to lata mniej więcej? Ja datuję na 60-te. Co wy na to?
  23. Mamy w Lbn takiego jedynego Mistrza od wintejdży i nie tylko. Teoretycznie nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Zapytam się go czy da radę. Szkoda mi po prostu tej krabowatej koperty. Takiej już raczej nie dostanę. A w tym moim Atlanticowym hobby tak się ostatnio mi trafia, że za bezsensownie niską kasę udaje mi się takie "tajemnice" kupić. I weź człeku nie kup. PS. Dopiero teraz zwróciłem uwagę na dekiel. Też jest dosyć "inny" bo z grawerki taki jak stożkowate z Originali a w rzeczywistości jak widać jest płaski. I następna kolekcjonerska zagwozdka.
  24. No cóż. Atlantico Helvetico Originale i też na krabie czyli jak ktoś kiedyś na tym forum napisał, że w kolekcjonowaniu Atlanticów jest jedna i niepodważalna reguła - całkowity BRAK REGUŁ. I to co wszystkim do południa wydaje się, że występowało tylko białe, po południu objawia się nagle czarne. I to właśnie jest najpiękniejsza zabawa. Swoją drogą to jestem ciekawy co oni w tamtych latach w tej fabryce wąchali, że utopią jest cokolwiek skatalogować z tej różnorodności? PS. A czy tobie się nie wydaje tak jak i mnie, że na tym moim murzynku w logo "atlantic" pierwsza i ostatnia litera są zauważalnie większe niż pozostałe? No chyba, że to przekłamanie na fotografii. Jeśli rzeczywiście są większe to czy takie coś występowało w aplikowanych napisach? Edycja: Znalazłem odpowiedź u Wojtka Kutermankiewicza. Tak. W latach 60 - tych pierwsza i ostatnia litera były większe. Czyli ten mój SDL jest na bank z lat 60-tych. Przynajmniej jedna wątpliwość wyjaśniona.
  25. Oczywiście, że zrobię porządne foty bo mnie samego frapuje to, że w całych zasobach sieci nie znalazłem takiej tarczy z tymi indeksami. Nawet jasnej. Z drugiej strony jak widać to za stary trupek aby podejrzewać malowankę. Jednak dopóty mi w poniedziałek nie przyjdzie to muszę żyć w niepewności pomimo iż ta niepewność kosztowała grosze. Martwi mnie też kwestia prostowania tego ucha. Ciekawe czy mój Mistrz ogarnie ten temat i ma jakąś nieinwazyjną metodę aby to zrobić. Wiem, że można poszukać nie uszkodzonej koperty ale akurat ta w krabie mi się bardzo podoba i nie chcę jej stracić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.