Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Robnyc

Jakie hobby poza zegarkami..., inne nasze pasje

Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, XoneX napisał(-a):

Rodzina Doris?

Nie. Ale nie zgaduj dalej, ja bardzo nie lubię dzielić się takimi szczegółami na publicznym forum. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, logann napisał(-a):

 

Jeśli nigdy wcześniej nie byłeś pasażerem w trakcie akrobacji, to polecam zabrać ze sobą woreczek strunowy 😉 Może niedokładnie takim modelem samolotu, ale też miałem tę "przyjemność" uczestniczyć w akrobacjach i skończyło się, powiedzmy, kolorowo 🤣

Za starych dobrych czasów, przyszedł gostek z swoją laseczką na lotnisko i zapłacił żeby się z nią przelecieć 😁, szybowcem na akrobacje. 

 

Latalem z nią koło godziny, wymieszałem tak że szok, jakaś twarda sztuka sie trafiła bo bardzo jej sie podobało. 

Kiedyś wziąłem mojego kumpla skoczka w chmury i na akrobacje i się "borok" porzygał 😂, a tak nie chciał woreczka ze sobą zabrać 😁, na szczęście mu na siłę wcisnąłem w łapy, bo po tym locie chyba już moim kolegą więcej by nie był 😂


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, souls_hunter napisał(-a):

 

Hipokryzja w najczystszej postaci. Możni sobie będą latali samolocikami dla zabawy a my będziemy w zimie siedzieć przy świeczkach żeby się ogrzać, bo węglem i gazem nie wolno. A nie, czekaj, przy świeczkach też nie, bo CO2. No to już nie wiem...


A kto Ci zabrania miec samolot?
Sam Prezydent powiedzial, ze teraz bedziesz mogl miec, bo w koncu wybuduja w PL parking dla samolotow 🤭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież ja już mam samolot - RC, to po co mi drugi. Jeszcze mi go porwą i będą musieli mi oddać furmankę, i co ja z nią zrobię?

P.S Pewnie jeszcze Rolexa musiałbym sobie kupić...

Edytowane przez souls_hunter

Prawda. Ludzie ją cenią, łakną jej, są nawet gotowi oddać za nią własne życie. Pod warunkiem, że nie dotyczy ich samych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, SzefSzefow napisał(-a):


Na pewno wybrales najtanszy hotel 🤭

Zastanawiam sie czy latwiej jest ochronic przed rakietami jedno duze lotnisko, czy kilka mniejszych 🤔

Przy zmasowanym ataku powietrznym,tzw roju nie ma to znaczenia. Żadna obrona nie da rady bo dochodzi do wyczerpania jej możliwości. Przykladem był atak Iranu na Izrael. Gdyby nie udział systemów obrony p/powietrznej krajów ościennych m.in. Jordanii i okrętów USA i UK ta legendarna mityczna żelazna kopuła by się zes.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, loco50 napisał(-a):

Przy zmasowanym ataku powietrznym,tzw roju nie ma to znaczenia. Żadna obrona nie da rady bo dochodzi do wyczerpania jej możliwości. Przykladem był atak Iranu na Izrael. Gdyby nie udział systemów obrony p/powietrznej krajów ościennych m.in. Jordanii i okrętów USA i UK ta legendarna mityczna żelazna kopuła by się zes.....

 

To wnioskuje, ze latwiej jest wyczerpac moliwosci obrony pp w jednym miejscu niz w kilku 🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 10.06.2024 o 21:47, beniowski napisał(-a):

Hobby fajne, ale samolot niestety nie mój; niemniej polatać zawsze fajnie. Żeby było zegarkowo, tym razem lotnisko Samedan w Szwajcarii (najwyżej położone lotnisko w Europie), sponsorowane przez Breitlinga. Przez rozrzedzone powietrze silnik ma mniejszą moc, stąd pas startowy jest dość długi (1700 metrów), aby odpowiednio się rozpędzić. 
 

Ciekawe, że Breitling na reklamie lotniskowej dał zagarki "żeglarskie" ;) A mają tyle świetnych modeli skojarzonych z lataniem 🤔

 

 

18 godzin temu, beniowski napisał(-a):

(...)

Nie lubię Szwajcarii - zawsze jak tam jestem, mam wrażenie że jestem w jakimś geriatrycznym Disneylandzie i jednocześnie w państwie policyjnym (o cenach nie wspominam). Naturę mają piękną i jest czysto, ale np. miasta brzydkie strasznie. Np. takie St. Moritz - okropne. Tak blisko Włoch nic się nie uczą 😁.

Mam identyczne odczucia. Nawet kiedy musze tam zahaczyć na kilkadziesiąt km to serio nie wiem z jakiego powodu, ale czuję się jakbym chciał/musiał ten kawałek przejechać na jednym wdechu 🫣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

 

Mam identyczne odczucia. Nawet kiedy musze tam zahaczyć na kilkadziesiąt km to serio nie wiem z jakiego powodu, ale czuję się jakbym chciał/musiał ten kawałek przejechać na jednym wdechu 🫣


Bo mandaty Cie odstraszaja 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, SzefSzefow napisał(-a):


Bo mandaty Cie odstraszaja 😂

Taa... i koszty roamingu 😎

 

Serio, dziwny ten kraj. Mieszkają w nim mój kuzyn oraz serdeczny kumple ze studiów i mimo, że go nie demonizują, to sobie wyciągam pewne fakty i dokładam własne spostrzeżenia. Każdy to sobie po swojemu w głowie układa, ale dla mnie to taki przaśny, wiejski kraj-Dubaj w Europie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mojemu znajomemu, który ma dom w Szwajcarii, po dłuższym niebycie w domu opadła szczęka, gdy zastał w skrzynce pocztowej dwie koperty: jedną z opłatą za ścięcie trawy oraz z mandatem za owej trawy nieścięcie (wg przepisów urosła za wysoka). A mianowicie, nie było go w domu kilka miesięcy i sąsiedzi zauważyli że ma zbyt wysoką trawę - zadzwonili więc na policję, a ta przyjechała, potwierdziła złamanie przepisów, wystawiła mandat oraz zamówiła firmę która …. weszła na teren posesji znajomego i trawę ścięła. Podobno owi sąsiedzi dość często dzwonią na policję gdy widzą także ruch u niego w domu gdy wraca do Szwajcarii, aby sprawdzono czy płaci podatki w tym raju (tam się chyba z automatu powinno płacić jeśli przebywa się 60 dni w tym kraju).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

Taa... i koszty roamingu 😎

 

Serio, dziwny ten kraj. Mieszkają w nim mój kuzyn oraz serdeczny kumple ze studiów i mimo, że go nie demonizują, to sobie wyciągam pewne fakty i dokładam własne spostrzeżenia. Każdy to sobie po swojemu w głowie układa, ale dla mnie to taki przaśny, wiejski kraj-Dubaj w Europie. 


Zdecydowanie wyjatkowy. Z checia dowiem sie wiecej o Twoich obserwacjach 👍

 

 

 

2 godziny temu, beniowski napisał(-a):

Mojemu znajomemu, który ma dom w Szwajcarii, po dłuższym niebycie w domu opadła szczęka, gdy zastał w skrzynce pocztowej dwie koperty: jedną z opłatą za ścięcie trawy oraz z mandatem za owej trawy nieścięcie (wg przepisów urosła za wysoka). A mianowicie, nie było go w domu kilka miesięcy i sąsiedzi zauważyli że ma zbyt wysoką trawę - zadzwonili więc na policję, a ta przyjechała, potwierdziła złamanie przepisów, wystawiła mandat oraz zamówiła firmę która …. weszła na teren posesji znajomego i trawę ścięła. Podobno owi sąsiedzi dość często dzwonią na policję gdy widzą także ruch u niego w domu gdy wraca do Szwajcarii, aby sprawdzono czy płaci podatki w tym raju (tam się chyba z automatu powinno płacić jeśli przebywa się 60 dni w tym kraju).


Bo o swoj kraj nalezy dbac.
Kwiestie traw i tym podobnych zaleza od kantonow i gmin. Jesli Kolega Twoj kupil sobie dom w gminie gdzie sa takie przepisy to nie ma zmiluj. Zreszta jestem zdania, ze jesli gdzies mieszkam, to przestrzegam przepisow i spolecznych lokalnych zasad. Tego samego oczekuje od innych.

Edytowane przez SzefSzefow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, SzefSzefow napisał(-a):


Zdecydowanie wyjatkowy. Z checia dowiem sie wiecej o Twoich obserwacjach 👍

 

Podpuszczasz? 🫠

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, SzefSzefow napisał(-a):


Bo o swoj kraj nalezy dbac.
Kwiestie traw i tym podobnych zaleza od kantonow i gmin. Jesli Kolega Twoj kupil sobie dom w gminie gdzie sa takie przepisy to nie ma zmiluj. Zreszta jestem zdania, ze jesli gdzies mieszkam, to przestrzegam przepisow i spolecznych lokalnych zasad. Tego samego oczekuje od innych.

Zdecydowanie należy dbać o swój kraj. Niemniej, jeden z moich byłych szefów pracował lata dla dużego szwajcarskiego banku w dziale bankowości wealth management. I wierz mi, nikomu wtedy nie przeszkadzało zarabianie na najkrwawszych dyktatorach tego świata i rozwijanie przed nimi czerwonego dywanu, podczas gdy dla maluczkich były reguły, co do których przestrzegania nie ma zmiłuj. Ale już koniec o Szwajcarii z mojej strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajmy również za czyje złoto i kogo pomagali szmuglować do Argentyny po WWII. Obecnie jedna z bardzo ważnych gałęzi szwajcarskiej gospodarki to przetapianie złota. Wiadomo w jakim celu. Szwajcarzy to naprawdę bardzo mili ludzie. Konic o Szwajcarii.


Prawda. Ludzie ją cenią, łakną jej, są nawet gotowi oddać za nią własne życie. Pod warunkiem, że nie dotyczy ich samych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, SzefSzefow napisał(-a):


Nie, nie zupelnie serio pisze

Moje obserwacje: przede wszystkim dziwnie się czuję w kraju, który wygląda jak najechany przez milionerów/miliarderów, a jednocześnie oni bardzo dbają o pozorne poczucie skromności i zwyczajności. Dla mnie to taka sama hipokryzja jak przegięcie w drugą stronę czyli pokazówka na wyrost. Wiem, że to dziwnie brzmi, ale trudno to lakonicznie inaczej ując słowami. Kolejna kwestia - zatrzymanie się na kawie w jakimś zabitym dechami miasteczku, zamawiam smaczną kawę i notorycznie obsługuje mnie ekipa, która wygląda jak z horroru tzn. przyklejony uśmiech niezgrywający się z nieufnym, a nawet zimnym, świdrującym spojrzeniem.  Reasumując te bardzo subiektywne odczucia i "poszlaki" odbieram Szwajcarów jako nieufnych, hermetycznych i "fałszywie amiszowatych".

A na podstawie info od osób mi bliskich uważam ich za ogromnych hipokrytów, którzy to restrykcyjne prawo i normy najchętniej stosują wobec "innych" mniej chętnie wobec siebie. Lubują się w "podpier∂alaniu" wszystkich dookoła. Sympatia Szwajcarów jest wprost proporcjonalna do liczby zer na twoim koncie. Pocieszające jest to, że tak samo z góry traktują wszystkie inne nacje, nie wyłączając nieprzywyczajonych do tego Francuzów i Niemców.

To tak w dużym skrócie i subiektywnie 🫣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie najbardziej zaskoczyło to, że w biurze dużego szwajcarskiego korpo, w ogólnodostępnej "kuchni" dla pracowników stał ekspres do kawy... w którym trzeba było zapłacić za kawę o_O I oni wszyscy mieli takie karty pracownicze, które sobie doładowywali i tam jedna kawa kosztowała chyba 0.9 franka czy jakoś tak. Nie wiem czy tak było/jest w innych szwajcarskich firmach, ale wszędzie w PL gdzie pracowałem to kawa/herbata były dla pracowników darmowe. 

 

Poza tym poznałem tam bardzo miłych ludzi i nie odniosłem wrażenia, żeby byli fałszywie uprzejmi (jakaś pani recepcjonistka w hotelu może tak, ale nie ci, z którymi dłużej współpracowałem).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 11.06.2024 o 17:39, beniowski napisał(-a):

U nas napoje płatne. Jadę na tydzień z wnukiem w lipcu z Rainbow na wycieczkę. Obok mnie jest komis swiss auto. Przywożą lekko rozbite z Swiss. 

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, beniowski napisał(-a):

Zdecydowanie należy dbać o swój kraj. Niemniej, jeden z moich byłych szefów pracował lata dla dużego szwajcarskiego banku w dziale bankowości wealth management. I wierz mi, nikomu wtedy nie przeszkadzało zarabianie na najkrwawszych dyktatorach tego świata i rozwijanie przed nimi czerwonego dywanu, podczas gdy dla maluczkich były reguły, co do których przestrzegania nie ma zmiłuj. Ale już koniec o Szwajcarii z mojej strony.

 

Oj tam oj tam, slyszalem opowiesci z drugiej strony, gdzie blokowane byly pieniadze z nielegalnych zrodel. Duzo zalezy od banku.

33 minuty temu, souls_hunter napisał(-a):

Nie zapominajmy również za czyje złoto i kogo pomagali szmuglować do Argentyny po WWII. Obecnie jedna z bardzo ważnych gałęzi szwajcarskiej gospodarki to przetapianie złota. Wiadomo w jakim celu. Szwajcarzy to naprawdę bardzo mili ludzie. Konic o Szwajcarii.


Mityczne zloto 🤭
Wlasciciele mogli sie po zloto zglosic, nie zglosili sie...

A tak serio, taka byla cena za neutralnosc w trakcie 2 wojny swiatowej i dotyczy to tez np Portugalii, ktora dealowala z kazda mozliwa strona konfliktu, co wyszlo na jej na dobre.

23 minuty temu, Valygaar napisał(-a):

Moje obserwacje: przede wszystkim dziwnie się czuję w kraju, który wygląda jak najechany przez milionerów/miliarderów, a jednocześnie oni bardzo dbają o pozorne poczucie skromności i zwyczajności. Dla mnie to taka sama hipokryzja jak przegięcie w drugą stronę czyli pokazówka na wyrost. Wiem, że to dziwnie brzmi, ale trudno to lakonicznie inaczej ując słowami. Kolejna kwestia - zatrzymanie się na kawie w jakimś zabitym dechami miasteczku, zamawiam smaczną kawę i notorycznie obsługuje mnie ekipa, która wygląda jak z horroru tzn. przyklejony uśmiech niezgrywający się z nieufnym, a nawet zimnym, świdrującym spojrzeniem.  Reasumując te bardzo subiektywne odczucia i "poszlaki" odbieram Szwajcarów jako nieufnych, hermetycznych i "fałszywie amiszowatych".

A na podstawie info od osób mi bliskich uważam ich za ogromnych hipokrytów, którzy to restrykcyjne prawo i normy najchętniej stosują wobec "innych" mniej chętnie wobec siebie. Lubują się w "podpier∂alaniu" wszystkich dookoła. Sympatia Szwajcarów jest wprost proporcjonalna do liczby zer na twoim koncie. Pocieszające jest to, że tak samo z góry traktują wszystkie inne nacje, nie wyłączając nieprzywyczajonych do tego Francuzów i Niemców.

To tak w dużym skrócie i subiektywnie 🫣


Owszem, Szwajcarzy nie lubia osob, ktore obnosza sie z pieniedzmi. Nie jest w dobrym tonie pokazywac sie w superluksusowym samochodzie, czy afiszowac metkami. Szwajcarzy lubia styl Old Money czy Hidden Luxury. Latwo zobaczyc osobe na spacerze, majaca na reku miliony, a ktora mozna zapytac bez problemu o godzine czy poprosic o wskazanie okolicznej restauracji. 

Nie wiem gdzie miales okazje zatrzymac sie na kawe 😅 Szwajcaria i Szwajcarzy zmienili sie w ciagu ostatnich 25 lat. Stali sie bardziej nieufni w stosunku do przyjezdnych. Nie bez powodu. Trzeba pamietac, ze duzo zalezy od regionu. Sa kantony, ktore co do zasady sa biale i dumne 😅 (stare, gorskie kantony zalozycielskie), ale sa i takie, gdzie jest bardzo liberalnie i socjalistycznie.

Co do norm, tak, znam Szwajcarow, ktorzy maja sie za lepszych od innych, czyt. ja moge, a wy nie. Ale takie osoby spotkac mozna wszedzie. I tak, nie lubia Niemcow, oj nie lubia 😂

19 minut temu, logann napisał(-a):

A mnie najbardziej zaskoczyło to, że w biurze dużego szwajcarskiego korpo, w ogólnodostępnej "kuchni" dla pracowników stał ekspres do kawy... w którym trzeba było zapłacić za kawę o_O I oni wszyscy mieli takie karty pracownicze, które sobie doładowywali i tam jedna kawa kosztowała chyba 0.9 franka czy jakoś tak. Nie wiem czy tak było/jest w innych szwajcarskich firmach, ale wszędzie w PL gdzie pracowałem to kawa/herbata były dla pracowników darmowe. 

 

Poza tym poznałem tam bardzo miłych ludzi i nie odniosłem wrażenia, żeby byli fałszywie uprzejmi (jakaś pani recepcjonistka w hotelu może tak, ale nie ci, z którymi dłużej współpracowałem).


Taka norma. W Szwajcarii za wszystko sie placi. I jest to akceptowalne przez wszystkich. 
Kawa zalezy od firmy. Mialem okazje pracowac w takiej gdzie luksusowa kawa i czekoladki byly za darmo. Do tego szefowstwo przynosilo croissanty, ciasta, stawialo dwa razy w miesiacu obiady calej ekipie.
Ale znam tez takie (zazwyczaj produkcyjne), w ktorych kawa jest z syfiastego automatu i kosztuje 1CHF. Zalezy od firmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

Mityczne zloto 🤭
Wlasciciele mogli sie po zloto zglosic, nie zglosili sie...
 

Przepraszam, ale muszę skomentować - dokładnie wiedzieli kto jest właścicielem owych numerycznych kont - przecież zakładając konto, musisz podać swoje dane, prawda? Jak się mogli właściciele zgłosić, jak wyszli jako dym przez komin w obozach koncentracyjnych? Gdyby nie Amerykanie w latach 90-tych, naciskani przez organizacje żydowskie, to szwajcarskie banki nigdy by nic nie mogły zrobić odnośnie tego złota. A tak, przyciśnięte przez Amerykanów, nagle wszystko mogły wyjaśnić, zagrożone odcięciem od amerykańskiego rynku. Cóż za hipokryzja. 

Państwo szczycące się demokracją bezpośrednią od 1848 roku, ale …. ustalona demokracja ustalona była  tylko na wyłączność uprzywilejowanych obywateli. Będąca u władzy burżuazja zrobiła wszystko, aby z tych przywilejów wykluczyć elementy „niepożądane”.

Z konstytucji wykluczono m.in Żydów (prawa obywatelskie przyznano im przy pierwszej poprawce konstytucji), czy osoby niepłacące podatków (biednych i chłopów).

O kobietach nie było ani słowa. Prawa były dla „Szwajcarów”, co przez lata rozumiane było jako dla „mężczyzn”.

Szwajcaria np. przyznała prawa wyborcze kobietom dopiero w 1971 roku, a jeden kanton bronił się przed tym do …1991 roku! Głosowano tam w kole i twierdzono że jak dopuszczą kobiety, to się w owym kole ….  wszyscy nie zmieszczą. Ot, taka demokracja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, SzefSzefow napisał(-a):

[...]
Wlasciciele mogli sie po zloto zglosic, nie zglosili sie...

[...]

 

"Kolega" wybaczy, al takie stwierdzenie to zwykłe cyniczne sk***ysyństwo na poziomie goebbelsowskiej propagandy. Otóż, wyjaśniam, że nie mogli się po nie zgłosić, bo uprzednio zostali wymordowani bez względu na wiek i płeć całymi rodzinami przez równie miłych i kulturalnych Niemców.

Mam nadziej, że to był pojedynczy "wypadek przy pracy" po pijaku bo inaczej nie można tego wytłumaczyć. Na drugi raz proponuję się zastanowić 2x zanim się wciśnie klawisz enter wysyłając jakiś tekst na publicznym forum.

 


Prawda. Ludzie ją cenią, łakną jej, są nawet gotowi oddać za nią własne życie. Pod warunkiem, że nie dotyczy ich samych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, souls_hunter napisał(-a):

 

"Kolega" wybaczy, al takie stwierdzenie to zwykłe cyniczne sk***ysyństwo na poziomie goebbelsowskiej propagandy. Otóż, wyjaśniam, że nie mogli się po nie zgłosić, bo uprzednio zostali wymordowani bez względu na wiek i płeć całymi rodzinami przez równie miłych i kulturalnych Niemców.

Mam nadziej, że to był pojedynczy "wypadek przy pracy" po pijaku bo inaczej nie można tego wytłumaczyć. Na drugi raz proponuję się zastanowić 2x zanim się wciśnie klawisz enter wysyłając jakiś tekst na publicznym forum.

 

Popieram niestety. Ja lubie "grube" poczucie humoru, ale to sie wymyka tej definicji 🤯

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając do hobby i bycia w powietrzu, to skoczyłem sobie ze spadochronem. Moim hobby to nie zostanie, ale przygoda fajna.

 

image.thumb.png.b2570b01430ca1eaaad0f6bddf3da5ad.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, SzefSzefow napisał(-a):

Wlasciciele mogli sie po zloto zglosic, nie zglosili sie...

No chłopie, ogarnij się  🤦‍♂️:(

 

 

2 godziny temu, SzefSzefow napisał(-a):

nie lubia Niemcow, oj nie lubia 😂

 

To co zapamiętałem z jedynej mojej wizyty w CH (Bazylea) ponad 20 lat temu, to jak młodzi Szwajcarzy wyrażali się o Niemcach po angielsku - "germs", co może brzmieć jako słodkie zdrobnienie od "Germans", ale zarazem tłumaczy się po prostu jako "zarazki" :D

 

 

2 godziny temu, logann napisał(-a):

A mnie najbardziej zaskoczyło to, że w biurze dużego szwajcarskiego korpo, w ogólnodostępnej "kuchni" dla pracowników stał ekspres do kawy... w którym trzeba było zapłacić za kawę o_O I oni wszyscy mieli takie karty pracownicze, które sobie doładowywali

 

W siedzibie włoskiej firmy dla której pracuję jest podobnie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając do hobby 😁

 

Ford Fiesta RS WRC, H. Solberg, Rajd Walii 2011

 

 

20240612_220146.JPG

20240612_220218.JPG

20240612_220237.JPG

20240612_220258.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.