motoolo 138 #2351 Napisano 7 Lipca 2021 Trafił mi się mechanizm zegarka kieszonkowego z tarczą ale bez koperty. Do zakupu skłoniło mnie to że ma centralną sekundę i napęd przez łańcuszek Galla , pierwszy raz mam w ręce taki rodzaj napędu. Zegarek wykonany (sprzedany?) przez zegarmistrza George Blackhurst z Warrington Z tego co udało mi się ustalić to zegarmistrz rezydował w Warrington około roku 1850-1860 , więc możliwe że z takich mniej więcej lat pochodzi ten zegarek. Może ktoś coś więcej powiedzieć na temat tego zegarka? Coś więcej o samym zegarmistrzu? Czy mechanizm był wykonany przez tego zegarmistrza czy tylko sprzedany pod jego nazwiskiem? Za wszelkie informację będę wdzięczny 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kieszonkowe 733 #2352 Napisano 7 Lipca 2021 (edytowane) Witaj, moje "mądre książki" mówią że zegarmistrz George Blackhurst działał w Warrington w latach 1851-1858. Czyli dość krótko . Natomiast mechanizm wygląda na "in hause" i dość zacnie. Szatony na osiach, centralna sekunda. Czy był robiony od podstaw (dość krótki okres działania) czy składany z jakiś zewnętrznych "kitów" tego nie stwierdzimy. Ale raczej na pewno wyszedł z jego pracowni. Mógł być to zegarek z t.zw stop sekundą ale za mało widać na zdjęciach czy była mocowana gdzieś blokada. Jeśli działa to tylko (albo aż tylko ) poszukać koperty (z zawiasem do mocowania) anglika pasującej średnicą. Z rozstawem otworów na kluczyki może być problem z trafieniem - ale to zawsze można zaspawać srebrem i nawiercić nowe pasujące. Miłego dnia Roman p.s. Pełnią szczęścia byłoby trafić na kopertę z puncami z tego okresu ale to już może być trudne. Edytowane 7 Lipca 2021 przez Kieszonkowe 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
motoolo 138 #2353 Napisano 7 Lipca 2021 Masz rację z tymi latami 1851-1858, też taka datę znalazłem w necie ale ona podaję czas kiedy miał swój warsztat na określonym adresie (teraz jestem poza domem więc nie mogę dokładnie podać) Ale też widziałem artykuł w którym pisano o jakimś zegarze wykonanym dla miasta na zamówienie i to było chyba około roku 1870 Zauważyłem że ma jakiś dodatkowy meczanizm przy kole balansowym z "przełącznikiem" na skraju mechanizmu od strony koperty. Może to ta stop sekunda? Ale nie działa ten układ, może jest niekompletny? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kieszonkowe 733 #2354 Napisano 7 Lipca 2021 (edytowane) Moje źródła podają daty kiedy faktycznie miał "zarejestrowaną działalność". Ale to są publikacje wydane 100 !!! lat temu. I oczywiście mogą się mylić wtedy jeszcze nie było tak potężnego narzędzia jak internet . Co do stop sekundy to jej zasada działania była bardzo prosta - dźwignia którą się przesuwało po obwodzie koperty przesuwała dźwigienkę która blokowała balans lub oś balansu zatrzymując w ten sposób sekundnik. Pozdrawiam Roman p.s. Jeśli ma jakieś dźwigienki przy kole balansowym to moja "szklana kula" dobrze "przewidywała" stopsekundę Edytowane 7 Lipca 2021 przez Kieszonkowe 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
motoolo 138 #2355 Napisano 7 Lipca 2021 Postaram się zrobić dodatkowe zdjęcia i wstawić. P. S Super masz te kulę 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
motoolo 138 #2356 Napisano 8 Lipca 2021 Dodatkowe fotki mechanizmu stop sekundy. Przesuwka od strony koperty jest ok ale widać że część elementu przy kole balansowym jest ułamany lub odcięty. Ma ktoś zdjęcia jak ten mechanizm powinien wyglądać? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kieszonkowe 733 #2357 Napisano 8 Lipca 2021 Witaj, dokładnie tak jak napisałem/podejrzewałem . Przesunięcie wystającej dźwigni po obwodzie powinno spowodować wysunięcie się trzpienia pod balansem i zablokowanie ramienia balansu a co za tym idzie sekundnika. Co prawda taka stopsekunda zatrzymuje też cały zegarek - zawsze zastanawiałem się nad zasadnością takiego rozwiązania. I nigdy nie znalazłem rozsądnego wytłumaczenia. Może Koledzy podpowiedzą ? Miłego dnia Roman 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kieszonkowe 733 #2358 Napisano 8 Lipca 2021 Sięgnąłem do moich "kartonów" tu masz podobny mechanizm też z łamanym mostkiem balansu tylko znacznie uboższy, bez szatonów i niezależnego mocowania włosa ale też centralna stopsekunda. Ten łezkowaty przycisk na dole koperty przesuwa po obwodzie dźwignię a ta popycha języczek blokujący koło balansu. Nie chce mi się rozbierać zegarka więc zrobiłem zdjęcia mikroskopowe - może coś będzie widać W moim przypadku zagięcie blokujące dochodzi do osi balansu i dociskając ją blokuje nie jest to najlepsze rozwiązanie bo potrafi uszkodzić czopy. Inne rozwiązanie to palec wychodzi pionowo do góry i blokuje ramiona balansu. Moim zdaniem mniej inwazyjne (też gdzieś leży w pudłach ). Musisz przesunąć tą wystającą po obwodzie dźwignię i zaobserwować jak zachowuje się końcówka pod balansem. Jeśli przesuwa się w stronę osi (to jest to pierwsze rozwiązanie) brakuje wtedy odgięcia w poziomie. Jeśli podnosi się pionowo (to jest to drugie rozwiązanie) wystarczy wtedy przedłużyć w pionie lub odgiąć do góry. Miłego eksperymentowania Roman 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
motoolo 138 #2359 Napisano 8 Lipca 2021 Zwrócę na to dokładną uwagę ale wydaje mi się że mam wersję 1, czyli blokowanie osi balansu. Bardzo ciekawe " po co to stosowano? Żeby zatrzymać zegarek przy nakrecaniu? Może przy ustawianiu godziny żeby wystartować czas z dokładnością do sekundy? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grigoris1 437 #2360 Napisano 8 Lipca 2021 Mam też taki werk, wg sprzedającego był przyrządem badawczym w laboratorium - nie które spotkane niegdyś pochodziły z okrętów Royal Navy. -- Przy okazji podzielę się zagadką (dla mnie na razie nierozwiązaną) - co to za mechanizm i kto go zrobił? Gdzieś taki układ mostków i posuwkę widziałem, ale za nic nie przypominam sobie gdzie... Dla uzupełnienia - werk w tej kopercie jest dla bezpieczeństwa, bo oryginalna koperta była szlachetniejsza i bardziej płaska. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kieszonkowe 733 #2361 Napisano 9 Lipca 2021 17 godzin temu, Grigoris1 napisał(-a): Mam też taki werk, wg sprzedającego był przyrządem badawczym w laboratorium - nie które spotkane niegdyś pochodziły z okrętów Royal Navy. Witaj jeśli chodzi o wyjaśnienie stopsekundy to raczej mnie to nie przekonuje. Zatrzymywanie zegara wiąże się ze zmniejszeniem jego dokładności wskazań. Do badania odcinków czasu w laboratorium bardziej nadają się się czasomierze typu stoper. Tu inny zegarek ze stopsekundą (z moich pudeł ) ten ma bardziej szlachetny mechanizm bo już ma szatony Często te zegarki były opisywane na tarczach jako chronografy a co to za dokładny zegarek który nie wskazuje dokładnie czasu Jestem ciekaw Waszych opinii. Może uda nam się wspólnie dojść jakie było zastosowanie tego wynalazku. Ale obawiam się że podobnie jak z dyskusją na temat szkiełek "bullseyes" którą prowadziliśmy kilkanaście lat temu na forum do niczego pewnego nie dojdziemy. Wtedy ś.p. Jan "Odludek" zgadzał się z moją teorią po co były te szkiełka szlifowane. Ale i tak do niczego pewnego nie doszliśmy. Miłego dnia (w Gdańsku pada ) Roman 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Szpindlakfan 621 #2362 Napisano 9 Lipca 2021 (edytowane) Nie znam się to się wypowiem Czy tzw. stop sekunda nie jest po prostu wczesną próbą stworzenia stopera? Tę komplikację można znaleźć już w dość starych zegarkach, jeszcze zanim rozpowszechniły się właściwe chronografy i stopery. Późniejsze stosowanie blokady koła balansowego (równolegle z bardziej zaawansowanymi chronografami) rzeczywiście nie miało najmniejszego sensu z technicznego punktu widzenia, ale miało sens ekonomiczny moim skromnym zdaniem Zapewne część producentów wciskała takie cuda klientom jako "chronografy", a przecież wykonanie ordynarnej dźwigienki hamującej koło balansowe było nieporównywalnie prostsze i tańsze niż wykonanie dość skomplikowanego mechanizmu chronografa. Według mnie tak jak fałszowano liczbę kamieni, podszywano się pod znane marki, tak samo tworzono fake chronografy Godzinę temu, Kieszonkowe napisał(-a): Ale obawiam się że podobnie jak z dyskusją na temat szkiełek "bullseyes" którą prowadziliśmy kilkanaście lat temu na forum do niczego pewnego nie dojdziemy. Wtedy ś.p. Jan "Odludek" zgadzał się z moją teorią po co były te szkiełka szlifowane. Ale i tak do niczego pewnego nie doszliśmy. Czy mógłbyś podzielić się konkluzjami z owej dyskusji? Też mnie to zastanawia, dlaczego stare szkiełka zazwyczaj miały "soczewkę" Edytowane 9 Lipca 2021 przez Szpindlakfan 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
motoolo 138 #2363 Napisano 9 Lipca 2021 O jaką soczewkę wam chodzi? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mkl1 5952 #2364 Napisano 9 Lipca 2021 Na środku szkiełka nad osią wskazówek było coś w rodzaju soczewki... 0 Pozdrawiam Mirek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
motoolo 138 #2365 Napisano 9 Lipca 2021 I do jakich wniosków doszła rozmowa nad zastosowaniem tej soczewki? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Szpindlakfan 621 #2366 Napisano 10 Lipca 2021 W dniu 9.07.2021 o 09:21, motoolo napisał(-a): O jaką soczewkę wam chodzi? O taką: Szukałem tej dyskusji, ale bez skutku 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kieszonkowe 733 #2367 Napisano 10 Lipca 2021 W dniu 9.07.2021 o 08:03, Szpindlakfan napisał(-a): ......Też mnie to zastanawia, dlaczego stare szkiełka zazwyczaj miały "soczewkę" To nie jest żadna soczewka bo czy można nazwać soczewką wklęsłe wyfrezowanie na górze środka szkiełka W dniu 9.07.2021 o 09:32, mkl1 napisał(-a): Na środku szkiełka nad osią wskazówek było coś w rodzaju soczewki... Tak jak już wcześniej napisałem to nie jest soczewka. Wtedy podczas dyskusji też różni "znawcy" wypowiadali się w różny sposób. Ba byli nawet tacy którzy chyba chcąc zabłysnąć sugerowali że to podfrezowanie miało na celu pomieszczenie wystających osi wskazówek. Tylko że to podfrezowanie jest z góry szkiełka a nie od spodu (od spodu to szkiełko jest idealnie półkoliste). Jedyne logiczne wytłumaczenie było takie (jakie znalazłem w jakiś mądrych angielskich książkach) że to podfrezowanie miało dwojaki cel. Po pierwsze obniżenie wysokości szkiełka - w starych szpindlach szkiełka byłe znacznie bardziej wypukłe niż w późniejszych kieszonkach Po drugie kładąc taki szpindel szkłem na dół dzięki tej wklęsłości zegarek się nie kolebał a szkło się nie rysowało. Tymi moimi poszukiwaniami i wiedzą podzieliłem się tak jak i teraz. Jednocześnie nie twierdząc że to jest to jedynie słuszna prawda. I wtedy ś.p. Jan stary Krakowski zegarmistrz przyznał mi rację. I już wtedy pozazdrościł mi moich zapasów tych szkiełek. Od tego czasu zapasy znacznie zmalały a niestety oprzyrządowanie do ich produkcji uległo zniszczeniu a nowego nie chce mi się już robić. Jednocześnie nie piszmy że to jest soczewka bo takiej funkcji to podfrezowanie nie pełni. "i to by było na tyle" Miłego końca dnia Roman 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
motoolo 138 #2368 Napisano 11 Lipca 2021 Dziękuje za wyczerpujące wyjaśnienie. Mam jeden zegarek z takim szkiełkiem , teraz przynajmniej wiem do czego być może służyło to podfrezowanie. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
janekp 516 #2369 Napisano 11 Lipca 2021 (edytowane) 19 godzin temu, Kieszonkowe napisał(-a): To nie jest żadna soczewka bo czy można nazwać soczewką wklęsłe wyfrezowanie na górze środka szkiełka Tak jak już wcześniej napisałem to nie jest soczewka. Wtedy podczas dyskusji też różni "znawcy" wypowiadali się w różny sposób. Ba byli nawet tacy którzy chyba chcąc zabłysnąć sugerowali że to podfrezowanie miało na celu pomieszczenie wystających osi wskazówek. Tylko że to podfrezowanie jest z góry szkiełka a nie od spodu (od spodu to szkiełko jest idealnie półkoliste). Jedyne logiczne wytłumaczenie było takie (jakie znalazłem w jakiś mądrych angielskich książkach) że to podfrezowanie miało dwojaki cel. Po pierwsze obniżenie wysokości szkiełka - w starych szpindlach szkiełka byłe znacznie bardziej wypukłe niż w późniejszych kieszonkach Po drugie kładąc taki szpindel szkłem na dół dzięki tej wklęsłości zegarek się nie kolebał a szkło się nie rysowało. Tymi moimi poszukiwaniami i wiedzą podzieliłem się tak jak i teraz. Jednocześnie nie twierdząc że to jest to jedynie słuszna prawda. I wtedy ś.p. Jan stary Krakowski zegarmistrz przyznał mi rację. I już wtedy pozazdrościł mi moich zapasów tych szkiełek. Od tego czasu zapasy znacznie zmalały a niestety oprzyrządowanie do ich produkcji uległo zniszczeniu a nowego nie chce mi się już robić. Jednocześnie nie piszmy że to jest soczewka bo takiej funkcji to podfrezowanie nie pełni. "i to by było na tyle" Miłego końca dnia Roman Wydaje mi sie ze to wklesle szklo montowane bylo tylko w zegarkach w obudowach krytych typu Savonette celem po prostu dopasowania do obudowy czyli jak napisal Roman obnizenie wysokosci ,Montre de Coq tez jesli mialy dwa dekle,bo przeciez byly kieszonki z wypuklym szkielkiem i bez dekla.Takie jest moje zdanie.Kieszonki bez dekla oslaniajacego szklo beda mialy szklo wypukle. Edytowane 11 Lipca 2021 przez janekp 0 Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kieszonkowe 733 #2370 Napisano 11 Lipca 2021 Nie masz raczej racji. W kieszonkach typu Savonette są montowane płaskie szkiełka z zagiętym obrzeżem wykonane z bardzo cienkiej tafli szkła. Te które mam ze starych zapasów są robione nawet ze szkła 0,4 mm !!!. Dzisiaj tak cienkiego szkła nie idzie kupić. Swego czasu znalazłem tylko 1 chińczyka który w swojej ofercie miał tak cienkie szkło. Ale jak przyszło co do czego to powiedział mi że może wysłać tylko muszę zamówić min. 50 kg. Przy moim przerobie to musiał bym jeszcze ze 100 lat żyć żeby to wszystko wykorzystać :). 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2281 #2371 Napisano 11 Lipca 2021 5 minut temu, janekp napisał(-a): Wydaje mi sie ze to wklesle szklo montowane bylo tylko w zegarkach w obudowach krytych typu Savonette celem po prostu dopasowania do obudowy czyli jak napisal Roman obnizenie wysokosci ,Montre de Coq tez jesli mialy dwa dekle,bo przeciez byly kieszonki z wypuklym szkielkiem i bez dekla.Takie jest moje zdanie.Kieszonki bez dekla oslaniajacego szklo beda mialy szklo wypukle. Nie, w pewnym okresie, około 1830 w górę, takie szkła w kieszonkach montowano... moda... Teraz, Kieszonkowe napisał(-a): Nie masz raczej racji. W kieszonkach typu Savonette są montowane płaskie szkiełka z zagiętym obrzeżem wykonane z bardzo cienkiej tafli szkła. Te które mam ze starych zapasów są robione nawet ze szkła 0,4 mm !!!. Dzisiaj tak cienkiego szkła nie idzie kupić. Swego czasu znalazłem tylko 1 chińczyka który w swojej ofercie miał tak cienkie szkło. Ale jak przyszło co do czego to powiedział mi że może wysłać tylko muszę zamówić min. 50 kg. Przy moim przerobie to musiał bym jeszcze ze 100 lat żyć żeby to wszystko wykorzystać :). Idzie, idzie... mam szkła 0,2mm 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kieszonkowe 733 #2372 Napisano 11 Lipca 2021 Szkła typu "bullseye" były wykonywane z dość grubego szkła bo tylko takie umożliwia wgłębny szlif - czegoś co niektórzy Koledzy błędnie nazywają soczewką. Te które swego czasu dorabialiśmy w Gdańsku były robione ze szkła 2 mm i grubszego z fazowanym brzegiem. W dyskusji którą prowadziliśmy kilkanaście lat temu też pojawiały się opinie typu moda. Materiały do których wtedy dotarłem i przedstawiłem mówiły o powodach które już wcześniej przytoczyłem. "Odludek" którego zdanie zawsze darzyłem dużym szacunkiem przychylił się do mojej opinii. Ale jak ktoś się upiera możemy twierdzić że za tym rozwiązaniem stała tylko moda . Miłej niedzieli Roman 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2281 #2373 Napisano 11 Lipca 2021 29 minut temu, Kieszonkowe napisał(-a): Szkła typu "bullseye" były wykonywane z dość grubego szkła bo tylko takie umożliwia wgłębny szlif - czegoś co niektórzy Koledzy błędnie nazywają soczewką. Te które swego czasu dorabialiśmy w Gdańsku były robione ze szkła 2 mm i grubszego z fazowanym brzegiem. W dyskusji którą prowadziliśmy kilkanaście lat temu też pojawiały się opinie typu moda. Materiały do których wtedy dotarłem i przedstawiłem mówiły o powodach które już wcześniej przytoczyłem. "Odludek" którego zdanie zawsze darzyłem dużym szacunkiem przychylił się do mojej opinii. Ale jak ktoś się upiera możemy twierdzić że za tym rozwiązaniem stała tylko moda . Miłej niedzieli Roman Zauważyłeś, że w zegarkach ze szkłem tego typu, po oświetleniu, pojawia się taka ładna aureolka wokół środka tarczy? 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
janekp 516 #2374 Napisano 11 Lipca 2021 45 minut temu, Kieszonkowe napisał(-a): Nie masz raczej racji. W kieszonkach typu Savonette są montowane płaskie szkiełka z zagiętym obrzeżem wykonane z bardzo cienkiej tafli szkła. Te które mam ze starych zapasów są robione nawet ze szkła 0,4 mm !!!. Dzisiaj tak cienkiego szkła nie idzie kupić. Swego czasu znalazłem tylko 1 chińczyka który w swojej ofercie miał tak cienkie szkło. Ale jak przyszło co do czego to powiedział mi że może wysłać tylko muszę zamówić min. 50 kg. Przy moim przerobie to musiał bym jeszcze ze 100 lat żyć żeby to wszystko wykorzystać :). A tak chcialem miec racje 🤮 Dave's Watch Parts and Tools - Regular Bullseye Crystals (daveswatchparts.com) Tutaj wypowiedz z Nawacu Glass "Bullseye" PW Crystals | NAWCC Forums According to the research we did in preparation for our talk, watch glasses, commonly called "watch ctystals", began to be made shortly after 1600 A.D. The first watch glasses were made by blowing a glass sphere. These crystals were all high domed. There is currently some controversy as to whether they had a "bullseye"(thick flat center)or not. Most written references indicate the first watch glasses had a "bullseye" for the reasons Jerry indicated in his post. However, some prominent present day British horologists think not. Since all of the people who were there are long gone, we will never know for sure! About 1800, watch case styles changed from pair-cases to single cases that looked like pair-cases. This was an intermediate step to the conventional double backed pocket watch case of the 19th century. Also, thanks to improvements in manufacturing methods, the glasses fitted to the cases changed from the high domed glass to a thinner less curved glass. If anybody has a written reference pertaining to the "bullseye or no "bullseye" theories, we would appreciate hearing from you. I agree with Oliver and others, who say that early watches had plain high domed crystals, and that the "bull's eye" type came into style and went out again a few decades later. Oliver may be correct in the timeframe he suggests (1780-1820), but I think it was a bit later than that. I think the prime popularity of "bull's eye" crystals began about 1790-1800, and ended about a half century later. Furthermore, like "pair cases," I think "bull's eye" crystals were much more popular in Britain, than they ever were anywhere else. Regardless of what some "authorities" claim, I don't think the "bull's eye" had anything to do with assisting in the manufacturing process; I think it was merely for style, and nothing else. Some relatively modern references indicate that the "bull's eye" spot was ground to facilitate mounting on mandrels to grind the edges round, but that idea fails to consider that rather than grinding each and every crystal with a flat spot, it would have been much easier and more efficient to use mandrels that were slightly concave, and fit the natural curve of the glass. I've looked through my "library" quite a bit for an authoritative source for this information, and I can't find it again at the moment, but I had an occasion to research this subject fairly extensively a few years ago, and I was eventually satisfied I'd found the correct information. I have a 1780s French "pump-type" repeater, that's unusually large, and I was having a devil of a time finding a bull's eye crystal for it. At length, I discovered that watches of that era weren't necessarily intended to have "bull's eye" crystals, and the plain high-domed crystal I was trying to replace was indeed appropriate. "Bull's eye" crystals may have been available at the time my repeater was produced, but they actually came into vogue a bit later. In any event, you may be certain that "bull's eye" type crystals enjoyed relatively limited and short-lived popularity, and that they're not appropriate for very significant percentage of watches that survive today. 0 Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
shreq 233 #2375 Napisano 11 Lipca 2021 Żeby nie było łatwiej! Do dzisiaj byłem przekonany, że jest to szlif techniczny. zmniejsza naprężenia poprzeczne w wypukłym szkle, powstałe podczas produkcji, (skraca czas odpuszczania). 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach