fibo 416 #1 Napisano 26 Października 2017 Założyłem ten wątek, by poprosić Was o opisywanie i pokazywanie przykładów haniebnych napraw w nabytych zegarach. Ku uciesze i przestrodze. Postanowiłem Szanownym Kolegom zaprezentować świeże cudo, mając nadzieję, że czegoś się od Wyspiarzy nauczycie.Licytowałem pewien zegar, sprzedawano go jednak w pakiecie z innym, zupełnie mi niepotrzebnym, cena była niziutka. Kupiłem więc oba, paczkę dostarczono i bardzo zadowolony zająłem się tym właściwym (właśnie się moczy). Z nudów oglądnąłem drugiego- chyba Badische kominkowy na latarkach, z brakami, bez wahadła i absolutnie zbędny, ale coś trzeba było robić, więc wyjąłem mechanizm. A zaznaczyć muszę, że rzecz się dzieje w Anglii, nie w Bangladeszu. I cóż moje piękne oczy zobaczyły? Zegar się dawno temu popsuł. Fachowiec stwierdził, że sprężynka dociskająca blokadę bębna pękła temu zegaru, trzeba rzecz naprawić, klient czeka, a tu w Marks&Spencer takowych nie mają. Więc ruszył do garażu i znalazł nakrętkę grubą, mosiężną, lut i już wszystko dalej było proste. Miał również na angielskim, eleganckim stole warsztatowym kawałek zerwanej sprężyny z zegara naprawianego ongiś. Użył wszystkiego na raz, a żeby mu nie wypadła owa sprężynka ze sprytnie naciętej muterki, zastosował druciki miedziane niewiadomego pochodzenia. I to działa! Entuzjazm owego majstra godzien Imperium! Zastanawiałem się, czy tego nie wrzucić do "żartów", ale tam chyba wątek ma być wolny od zegarowych rozważań, więc sobie pozwalam na ogólnym .Wniosek mam taki mój Watsonie, że geniusz ów posiadał lutownicę i brzeszczot z Sheffield, natomiast ukradziono mu pilnik. Wydedukowałem również, iż nazywał się Old MacGywer, był Szkotem i ciężko pracował na przyszłą karierę wnuka w USA.PS. dodatkowo dorzucam zdjęcie lewego bębna, gdzie właściwa sprężyna istnieje. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Blunio #2 Napisano 26 Października 2017 A z naszych Januszy się śmieją 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Arek_Win 77 #3 Napisano 27 Października 2017 (edytowane) Klika lat temu założyłem podobny temat i wolałem go nie rozwijać, by nie dawać pomysłów majsterklepkom, magicznym_r i innym . Mam tam jakieś zdjęcia "naprawy" kwadratu do klucza. Mogę je tu wstawić. Tylko znajdę ten temat. Edytowane 27 Października 2017 przez Arek_Win 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Caman 1 #4 Napisano 27 Października 2017 Partactwo totalne. Jeszcze jak ktoś robi dla siebie i nigdzie tego nie pokazuje to ujdzie to w tłumie, ale ja już niejednokrotnie naciąłem się na płatnych zegarmistrzów, którzy tworzyli takie cuda że głowa mała. I to wcale nie tanich, a z górnej półki i z zapewnieniami ich profesjonalizmu. Jak przyszło co do czego to okazywało się że woła to o pomstę do nieba. Brak słów... 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LESKOS 3470 #5 Napisano 27 Października 2017 , No dobra , takiego partactwa nie zrobiłem . Ostatnio jednak złamałem czop przy wymianie linek w miniaturze wiedeńskiej , z wiatraczka na biciu. Nie ja pierwszy. To chyba już drugie , albo i trzecie złamanie.Jeden plus to to, że zmobilizowałem się do rozglądnięcia się za tokarką. Trzeba sztukować oś, abo wytoczyć nową . Puki co bez tokarki wynalazłem sposób i nawet zegar chodzi (bije , nawet mi się podoba, bo troszkę wolniej ), ale fachowo to nie było! Czop z igły chińskiej osadzony nie w osi, a w tulejce opiera się na dołku w osi. MASAKRA. Miałem doła przez parę dni jak patrzyłem na zegar. OBIECUJĘ! , że zrobię to jak należy jak tylko dostanę tokarkę. MEA CULPA! Nie zabijajcie! 0 Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC! 🤔 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Arek_Win 77 #6 Napisano 27 Października 2017 (edytowane) Trzeba sztukować oś, abo wytoczyć nową .Wystarczy wstawić (tak, by nie wypadał) czop z drutu sprężynowego o odpowiedniej średnicy. Edytowane 27 Października 2017 przez Arek_Win 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LESKOS 3470 #7 Napisano 27 Października 2017 No nie za bardzo - odległość osi od płyty do już 6 mm... lepiej sztukować oś lub zrobić oś. Takie zadanie na egzamin czeladniczy .Tak teraz w zasadzie to działa jak piszesz, z tym, że aby osadzić czop w osi musiałbym wytoczyć w niej otwór. Czop miał średnicę 0,32 mm oś 1.1mm. wiertarka stołowa pozbyła mnie dwóch wierteł i zrobiła tylko zagłębienie w osi... A igła po lekkim polerowaniu spełnia taką rolę drutu sprężystego i jak pisałem całkiem ok. No ale nie jest to rozwiązanie najwyższych lotów. Poza tym musiałem poszerzyć lekko 6 mm tuleję i trzeba ją teraz wymienić. Tu na szczęście mam gotowca.No takie to moje dywagacje nad moim partactwem bez tokarki ... 0 Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC! 🤔 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Arek_Win 77 #8 Napisano 27 Października 2017 (edytowane) odległość osi od płyty do już 6 mm...Nono to już kwalifikuje się do pokazania tym temacie . Jeżeli dobrze zrozumiałem to luz osiowy wynosi 6 mm? Edytowane 27 Października 2017 przez Arek_Win 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LESKOS 3470 #9 Napisano 27 Października 2017 (edytowane) Teraz już nie, ale gdyby tuleja była na równo z płytą - to tak. 1mm to "dołek" w osi, a igła wystaje tak z 6 mm z płyty i opiera się w dołku.. Pisałem, że komuś czop złamał się już ze dwa razy i za każdym razem oś była dotaczana do rozmiaru czopu ... bez dobrej tokarki nie da się osadzić czopu 0.3 mm.Jak będę naprawiał, to zrobię fotkę. Choć samą tuleję musiałem usunąć , bo wichrowała do wymiany . No dobra , koledzy, pochwalcie się swoją "kreatywnością" nie wierzę że to tylko ja tak mam z "obiektywnych" powodów Edytowane 27 Października 2017 przez LESKOS 0 Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC! 🤔 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 2971 #10 Napisano 27 Października 2017 (edytowane) Stary "wiedeński" mechanizm, może i z lat 50. Sądząc po długości trzpieni bębnów, miał jednoczęściową tarczę. Bodajże w roku 1922 (już nie pamiętam dokładnie, ale autor wydrapał datę swej wiekopomnej naprawy), zegar trafił do secesyjnej skrzyni, która w oryginale miała werk gorszej zapewne jakości. Oś minutowa, ułamana, została nagwintowana i zaopatrzona w gustownie poprzycinaną nakrętkę. Dźwignia włączająca mechanizm bicia, ułamana czy wytarta otrzymała nowe zakończenie, dolutowane i wzmocnione mosiężna obejmą. Dorobiono też wieszak (werk miał zapewne drewniane sanki), młoteczek dogięto do prętowego gongu. Miałem ten zegar czyścić, ale odpuściłem sobie. Pociągnął całkiem sporo na tej prowizorce. I niech tak mu zostanie Poza tym, brud nieźle wytłumia luzy na łożyskach. Po wyczyszczeniu i naoliwieniu (bez większych napraw) ten zegar zapewne by nie ruszył. Edytowane 27 Października 2017 przez tarant 0 Pozdrawiam Piotr Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LESKOS 3470 #11 Napisano 27 Października 2017 Hitem dla mnie jest nakrętka ze szprychy rowerowej na kotwicy. Ale działa . 0 Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC! 🤔 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LESKOS 3470 #12 Napisano 7 Listopada 2017 Tu wprawdzie nie werk ale całość budzi u mnie mały uśmiech ... 1 Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC! 🤔 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PM1122 1785 #13 Napisano 7 Listopada 2017 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jaha 22 #14 Napisano 7 Listopada 2017 Nowy podgatunek - stojący zegar z brodatym kapeluszem. Ma swoje zalety - można ustawić ich na podłodze cały szereg co jest korzystne gdy brakuje miejsca na ścianach. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fibo 416 #15 Napisano 20 Czerwca 2018 Dzisiejsze znalezisko w "zegarze chodzącym precyzyjnie, do ustawienia po przesyłce". Po wyjęciu z paczki natychmiast odkręciłem mechanizm, bo miałem pewne nadzieje z nim związane i zobaczyłem... to: sprężynka zawieszki wahadła połamana dokładnie, podkładka obok z kawałka stalowej folii + jakiś superglue. Z ciekawości sprawdziłem prawdziwość opisu. Chodził! 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PM1122 1785 #16 Napisano 20 Kwietnia 2019 (edytowane) Nowy nabytek .Tak w skrzynce , zostały przykręcone sanki i gong !A mechanizm niesprawny , ale tak go naprawiano .To coś ... szare ..., przy zapadce bębna chodu , to aluminiowa płytka . Z jednej strony , wypiłowano ją tak , że został jakby bolec , który wygięto i wchodzi on w otwór zapadki blokującej ( zamiast śrubki lub nita ) To ,,coś ,, przyklejono jakimś klejem do werkuZ drugiej strony zrezygnowano i wcale nie ma blokady nakręcania . Edytowane 20 Kwietnia 2019 przez PM1122 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2281 #17 Napisano 21 Kwietnia 2019 Naprawa zegara na sposób duński... Można? można... 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LESKOS 3470 #18 Napisano 21 Kwietnia 2019 ...i jakie to racjonalne .... można zmieniać linki bez zdejmowania bębna 0 Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC! 🤔 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2281 #19 Napisano 21 Kwietnia 2019 No, tylko, że się lineczki pięknie haczą... 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fibo 416 #20 Napisano 21 Kwietnia 2019 Ale pacz, jaki był skromny i mądry majster, wkrącił śrubkę na brzegu, bez zbędnej ostentacji. No i mógł przylutować, a tu nawet gwintownik był w robocie . 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2281 #21 Napisano 21 Kwietnia 2019 Nie, to wkręty do drewna, na siłę wkręcone... 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LESKOS 3470 #22 Napisano 21 Kwietnia 2019 No tylko wiertarka ... NAPRAWCA oportunista 0 Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC! 🤔 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fibo 416 #23 Napisano 21 Kwietnia 2019 Ale krzepki chłop był! I się nie zniechęcał . 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PM1122 1785 #24 Napisano 21 Kwietnia 2019 Przy pierwszym opanował technologię , to poszedł na całość 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czerralf 28 #25 Napisano 6 Maja 2019 (edytowane) Zmasakrowana centralna sekunda... udalo mi sie kupic kompletny, duzy mechanizm ze skrzynia od zegara stojacego. Jestem prawie przekonany ze ten mechanizm nie posiadal takiej skrzyni. Tarcza sie nie zachowala, brak tez wachadla, wagi oraz wskazowki godzinowej. Troche szkoda, bo ktos zmasakrowal wg. mnie ciekawy zegar, ale jak to bywa, nie wszystko mozna miec. Zegar musial pracowac na bardzo duzej wadze, nie wiem jakiej ten mechanizm jest produkcji, ale jest tam na bebnie napis "Cylindre Duatrerubis" (?), czyli moze Francja. Moze ktos widzial z was podobny mechanizm, i moze mi cos o nim wiecej powiedziec? Dziekuje. Edytowane 6 Maja 2019 przez czerralf 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach