Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Qba.

Hi-Fi stereo

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)
3 godziny temu, Burns napisał(-a):

Kurde, dobrze, że kawy nie miałem w ręku bo bym się nią opluł myśląc, że to ślina z THC Boba Marley'a

Normalnie tekst roku. Skąd Ty to wziąłeś? Nie szydzę jestem pod wrażeniem, normalnie sprzedać teściową i lecieć po zestaw jak twój - jedyny słuszny, albo zatrudnij się w jakiejś redakcji branżowej.

Szacun, takich doznań to ja w życiu nie miałem.

Się bywało w epicentrum ;) Szczególnie klubowe koncerty legend polskiego rocka w Mega Clubie, Kwadratach czy Strasznym Dworze potrafiły uplastycznić muzykę i dodać jej ludzki pierwiastek 😎

 

35 minut temu, Burns napisał(-a):

Zworki Sonusa to takie blaszki, możliwe że posrebrzane.

 

 

 

Uprzedziłeś mnie, właśnie miałem to wrzucić. Dla mnie to nie ma na tym krztyny srebra, straszliwie tandetnie to wygląda

 

IMG_0126.thumb.jpeg.cc66a9abcdbb9438ea15aa1e6675114f.jpeg


 

 

🤯

IMG_0128.jpeg

 

EDIT: moze jest srebro, chyba nie reagują na magnes.

Edytowane przez Valygaar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy ze nikiel, albo miedź czymś pokryta.

5 godzin temu, Valygaar napisał(-a):

Kabel zaden kosmos 

Purist audio design GENESIS LR - Bi-Wire

jak pisalem mialem na pojedynczych bananach droższego Cardasa

wiec ja sie nie upieram, mozliwe ze zworki byly slabym punktem,

bede mial jeszcze zworki z tellurium silver zeby sobie z ciekawosci sprawdzic - jesli one ze zworkami zagraja tak dobrze jak Puristy to trop jasny,

ale finansowo ten zestaw z tellurium juz wyjdzie tyle, co promocja na Puristy,

reasumujac - to juz bedzie dla mnie ostatnia zabawa kabelkowa, potem zamykam tremat i juz sie zajmuje innymi sprawami 🙈

 

Fajnie. I wyszło, że ten PAD u ciebie najlepszy? Bardzo drogi nie jest, ale nie nazwałbym go też tanim. A ja mam u siebie w systemie kable EWA, czyli starszego kuzyna Tellurium.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PAD są nowiutkie, u mnie grają 20h mniej więcej a oni piszą że się wygrzewają ok 200h

Ja te kable mogę mieć w chyba „okazyjnej” cenie ok 3 tys. Potrzymam je min tydzień.

Jak mi się coś nie odslyszy, albo tellurium z ich zworkami nie zagra jakoś lepiej, albo mi ktoś nie podeśle czegoś co lepiej zagra (chętnie za 99 zł para) to mają niemal pewne miejsce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
1 godzinę temu, Valygaar napisał(-a):

PAD są nowiutkie, u mnie grają 20h mniej więcej a oni piszą że się wygrzewają ok 200h

Ja te kable mogę mieć w chyba „okazyjnej” cenie ok 3 tys. Potrzymam je min tydzień.

Jak mi się coś nie odslyszy, albo tellurium z ich zworkami nie zagra jakoś lepiej, albo mi ktoś nie podeśle czegoś co lepiej zagra (chętnie za 99 zł para) to mają niemal pewne miejsce.

no są jeszcze dwa sposoby na świrowania nietoperza

kupić kabel: https://www.q21.pl/wilson-spk-cable-4-mm.html?hash=6967be4a6b36b5c524a9260c7607c0ff&utm_source=ceneo&utm_medium=referral&ceneo_cid=38fd3be1-cc09-bae6-e6d1-b2e435db9ed2

sprawdziłem - jest czysta miedź a nie powlekane aluminium, ściągnąć od strony kolumn z 6cm izolacji i przepchnąć go przez dwa zaciski, żeby jednocześnie robił za mostek.

 

lub kupić/pożyczyć taki: https://www.tophifi.pl/przewody/przewody-glosnikowe/audioquest-rocket-22.html

i bawić się dalej w bi-wire, czasem pozbycie się wtyków też może wyjść na dobre.

 

a dla innych do poczytania taki merytoryczny artykuł jakie zjawiska związane są z kablami

https://www.qed.co.uk/qed-genesis-report#skin_effect

 

np. punkt 9. Dielektryki

i tu mam wątpliwości czy Wilson SPK Cable 4mm jak i każdy inny kabel tego typu ma wystarczająco dobrą osłonę. Pytanie czy kablom nic nie przeszkadza, czy nie leżą swobodnie z dala od wszystkiego, czy jednak snują się za szafką RTV gdzie jest tona innych kabli i zasilaczy. Bo to wyszło np. w tym kablu, którego test linkowałem https://www.audiosciencereview.com/forum/index.php?threads/nordost-superflatline-speaker-cable-review.45615/

 

Generalie Valygaar, pobaw się jeszcze trochę i jak Ci ten kabel leży to nie przejmuj się innymi, jak Cię stać i nie masz węża w kieszeni, przecież Ty będziesz tego słuchał. Tak jak Ci pisałem na PV, jak czegoś nie wybierzesz to zwariujesz i doprowadzisz się do obłędu, oczywiście kabel za 600zł łatwiej jest zmienić nawet jak wrzucisz go do garażu niż kupiony za 3k... i wielokrotności

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

PAD są nowiutkie, u mnie grają 20h mniej więcej a oni piszą że się wygrzewają ok 200h

Jakie zaś wygrzewanie kabli...🤦‍♂️ Czego te barany od marketingu nie wymyślą - co się ma w nich wygrzać - farba na oplocie czy co?🙄

Dobrze że nie rzucili jeszcze kilkoma pojęciami z fizyki kwantowej, byłoby jeszcze bardziej ekskluzywnie🤭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam i wymiękam. Puszczam muzę na którymkolwiek z moich kilku porządnych klocków z wczesnych lat 70-tych, do kolumn idą różne pary przewodów (pięć sprzętów= pięć par przewodów), nie za pierdyliard dukatów, ale po prostu z dobrej miedzi OFC (jest jakiś no name, kanadyjski Ultralink Challenger, Canare 4S11) i zawsze mam banana na gębie, niezależnie od konfiguracji kabli, rzekł bym nawet, że ich zmiana nie wpływa na brzmienie, po prostu gra wzmacniacz/amplituner i kolumny. Aż strach pomyśleć jakich "kabelków" używano w domach na zachodzie lub dalekim wschodzie 50 lat temu, takie o przekroju 2mm² to pewnie już była fanaberia. Czy wtedy ktoś wogóle myślał o przewodach głośnikowych albo chinch? To sprzęt robił robotę, a nie kabelki. No chyba, że wtedy miedź też była szlachetniejsza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, herbee napisał(-a):

Tak sobie czytam i wymiękam. Puszczam muzę na którymkolwiek z moich kilku porządnych klocków z wczesnych lat 70-tych, do kolumn idą różne pary przewodów (pięć sprzętów= pięć par przewodów), nie za pierdyliard dukatów, ale po prostu z dobrej miedzi OFC (jest jakiś no name, kanadyjski Ultralink Challenger, Canare 4S11) i zawsze mam banana na gębie, niezależnie od konfiguracji kabli, rzekł bym nawet, że ich zmiana nie wpływa na brzmienie, po prostu gra wzmacniacz/amplituner i kolumny. Aż strach pomyśleć jakich "kabelków" używano w domach na zachodzie lub dalekim wschodzie 50 lat temu, takie o przekroju 2mm² to pewnie już była fanaberia. Czy wtedy ktoś wogóle myślał o przewodach głośnikowych albo chinch? To sprzęt robił robotę, a nie kabelki. No chyba, że wtedy miedź też była szlachetniejsza emoji6.png

 

Cieszę się twoim szczęściem. Każdego kręci coś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, mariusz9a napisał(-a):

Jakie zaś wygrzewanie kabli...🤦‍♂️ Czego te barany od marketingu nie wymyślą - co się ma w nich wygrzać - farba na oplocie czy co?🙄

Dobrze że nie rzucili jeszcze kilkoma pojęciami z fizyki kwantowej, byłoby jeszcze bardziej ekskluzywnie🤭

Ja się nie znam, ale na chłopską logikę, jak już wygrzeją się te kable, a potem np. pojadę na urlop na miesiąc, to one przecież wystygną 😆. To potem się znowu muszą wygrzewać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, beniowski napisał(-a):

Ja się nie znam, ale na chłopską logikę, jak już wygrzeją się te kable, a potem np. pojadę na urlop na miesiąc, to one przecież wystygną 😆. To potem się znowu muszą wygrzewać?

To raczej chodzi o jakąś formę "docierania" czy "układania się" nowych sprzętów audio, cos jak zegarek czy samochód. Nigdy nie było mi dane tego doświadczyć, za biedny byłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Bugs napisał(-a):

To raczej chodzi o jakąś formę "docierania" czy "układania się" nowych sprzętów audio, cos jak zegarek czy samochód. Nigdy nie było mi dane tego doświadczyć, za biedny byłem.

 

13 minut temu, Bugs napisał(-a):

To raczej chodzi o jakąś formę "docierania" czy "układania się" nowych sprzętów audio, cos jak zegarek czy samochód. Nigdy nie było mi dane tego doświadczyć, za biedny byłem.

Pewnie tak, ale to metal. Jak się rozgrzeje, to potem nieużywany wystygnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, beniowski napisał(-a):

Ja się nie znam, ale na chłopską logikę, jak już wygrzeją się te kable, a potem np. pojadę na urlop na miesiąc, to one przecież wystygną 😆. To potem się znowu muszą wygrzewać?

Zostawiasz ogrzewanie podłogowo-kablowe włączone i jest git. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Chodzi o trochę inne zjawiska (astro)fizyczne

https://highfidelity.pl/@main-3509&lang=?fbclid=IwAR1Mdjrqs4GOWgMtSQAMTVQJ1hQ0RVJigENZeKIn90lejnz_RN5O71eX52o

 

 

Jak już poradzicie sobie z wygrzewaniem to dajcie znać co z tłumieniem drgań w kablu bo wymyśliłem, żeby owinąć je:

https://sklep.decathlon.pl/p/owijki-kierownicy-confort-gel/_/R-p-308410?lpoid=56e81940c3037df9bbb54a5b5749a6f94ebc9766&mc=8553800&&cd=20513959834&ad=&kd=&gad_source=1&gclid=Cj0KCQiAkeSsBhDUARIsAK3tiedPfdedlN8hzK90wQLKuPmTi7zYQ_k0QNUGD0bylfeJHMxmZZcD3LkaAkIWEALw_wcB&gclsrc=aw.ds

tylko bez pomocy nie wiem jaki kierunek owijania zachować 🤣  🤣  🤣

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegoś takiego w elektronice jak wygrzewanie kabli i elementów elektronicznych🤣 To jakaś durnota jest. Co tam ma się wygrzać, no co? Wysoka temperatura to akurat uszkadza elementy a nie sprawia że działają lepiej. Zegarek czy samochód to co innego bo tam chodzi o elementy mechaniczne. A elektronika i mechanika to nie jest to samo😄

Może obrazowo: prosty przykład - gdyby elektronika miała się grzać czy wygrzewać to sondy kosmiczne nie mogłyby istnieć - w takiej zmarzlinie by je szlag trafił. Im mniejsza temeratura, tym najczęściej (zależy od materiału, ale i też nie tylko i temperatury, ale i ciśnienia itd) tym najczęściej mniejsza rezystancja. A rezystancja w kablu to pasożyt! Więc co Wy chcecie grzać? Może radiatory wywalcie z tych wzmacniaczy - będą cieplejsze...🙄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie marketingowcy mądrzy inaczej zauważyli proces akomodacji słuchu do nowych elementów toru i stwierdzili, że fajnie będzie sprzedać pierdolety o wygrzewaniu kabli, bo jeśli teraz brzmi tak sobie to za 200h będzie magia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że ostatni akapit zalinkowanego artykułu o kablach jest najlepszym podsumowaniem - można wierzyć lub nie, mierzyć, ale najlepiej po prostu posłuchać bo inaczej się nie da:

 

Zachęcam do prób, odsłuchów i lektury, bo tylko idiota nie słucha „bo nie”, albo neguje coś, bez samodzielnego odsłuchu, bo „to niemożliwe”. Audio na poziomie o którym mówimy jest zajęciem „organoleptycznym” i to właśnie dzięki takim eksperymentom dowiadujemy się coraz więcej, a dźwięk, nawet niedrogich systemów, jest bez porównania lepszy niż wcześniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
24 minuty temu, mariusz9a napisał(-a):

Nie ma czegoś takiego w elektronice jak wygrzewanie kabli i elementów elektronicznych🤣 To jakaś durnota jest. Co tam ma się wygrzać, no co? Wysoka temperatura to akurat uszkadza elementy a nie sprawia że działają lepiej. Zegarek czy samochód to co innego bo tam chodzi o elementy mechaniczne. A elektronika i mechanika to nie jest to samo😄

Może obrazowo: prosty przykład - gdyby elektronika miała się grzać czy wygrzewać to sondy kosmiczne nie mogłyby istnieć - w takiej zmarzlinie by je szlag trafił. Im mniejsza temeratura, tym najczęściej (zależy od materiału, ale i też nie tylko i temperatury, ale i ciśnienia itd) tym najczęściej mniejsza rezystancja. A rezystancja w kablu to pasożyt! Więc co Wy chcecie grzać? Może radiatory wywalcie z tych wzmacniaczy - będą cieplejsze...🙄

Mariusz, tylko uściślijmy:

- kable, na bok (ja w to nie wierzę)

- kolumna głośnikowa to urządzenie z elementami mechanicznymi i jak najbardziej elementy pracujące jak guma, czy elektromagnesy muszą się rozruszać i dotrzeć - co nie zmienia faktu, że brzmienie narzucone jest fabrycznie i wiele się nie może zmienić. Gdyby tak było, to kupujemy zawsze dwie kolumny, gdyby docierały się inaczej to mielibyśmy rozjazd w dźwięku.

- wzmacniacz, zestaw różnych elementów elektrotechnicznych, jak ścieżki pcb, cyna, kondensatory. Prąd płynie zawsze po najmniejszej linii oporu, pojawia się tam temperatura, zajdą jakieś reakcje na lakierze pcb, cynie czy w elektrolicie. Zresztą czuć jak nowy wzmacniacz zawsze śmierdzi gdy wymienione elementy dostaną prąd. Określenie wygrzewanie w przypadku wzmacniacza może być tak samo prawdziwe jako docieranie w przypadku kolumn. Czy to jednak zmieni brzmienie ? Podobnie jak w przypadku kolumn jest ono narzucone fabrycznie  i wszystko mieści się i zmieści w specyfikacji. Czy coś się tam zmienia, w jakis mikrojednostkach na pewno, tak jak zacznie się zmieniać gdy urządzenie będzie się starzeć (wysychanie kondensatorów elektrolitycznych, jeżeli takie są zastosowane. Inna kwestia, że to potrafi trwać dekady jak np. Technics, Denon itd.itp z lat 90 i starsze, gdzie dopiero teraz zaczynają upominać się o serwis)  

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest kwestia wiary bo to jakiś kretyński mit jest. Żadnej elektroniki się nie wygrzewa. Jej praca przez ileś godzin nie spowoduje że będzie grać lepiej, że obraz będzie ładniejszy ani że komputer będzie szybszy. Co najwyżej stanie się zupełnie odwortnie. Elemet elektroniczny ma mieć identyczne parametry i ich tolerancję po wyjściu z fabryki jak i po 100 czy tysiącach przepracowanych godzin. A jeśli nie ma to jest do d... i prędzej czy później może spowodować awarię. Skoro producent kabli twierdzi że one grają super po x godzinach, to znaczy że podczas wypuszcza z produkcji buble grające nie tak jak chce? To jaką ma pewność że to zagra jak chce po iluś godzinach? A co jak ma wade i nie zagra? Może niech to sprawdzi i sprzedaje produkt wygrzany? Co za absurd to aż mnie głowa rozbolała...🙄

A kondensatory elektrolityczne, cóż najfajniej byłoby ich nie stosować bo ich awaria (a ich uszkodzenie to kwestia czasu) często ciągnie za sobą dalsze, boleśniejsze konsekwencje :-

A zapach elektroniki nie ma nic wspólnego z parametrami pracy. Często to tylko zapach obudów czy lakieru elektroizalacyjnego. I ma to tyle wspólnego z działaniem co zapach świeżo pomalowanej ściany:-)

W głośniku są elementy mechaniki, ale czy je się dociera - nie. Nie słucha się na nowych kolumnach muzyki ciszej bo się zapsują:-P a jak się zepsują to są wadliwe i do wymiany 😉 Tego się nie da tak porównać do silnika w samochodzie (spalinowego). Tu nic nie musi się spasowywać bo jest spasowane podczas produkowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Annihilator napisał(-a):

Pewnie marketingowcy mądrzy inaczej zauważyli proces akomodacji słuchu do nowych elementów toru i stwierdzili, że fajnie będzie sprzedać pierdolety o wygrzewaniu kabli, bo jeśli teraz brzmi tak sobie to za 200h będzie magia. 

A jakie ty masz kable? Możesz podać konkretny model?

2 minuty temu, mariusz9a napisał(-a):

To nie jest kwestia wiary bo to jakiś kretyński mit jest. Żadnej elektroniki się nie wygrzewa. Jej praca przez ileś godzin nie spowoduje że będzie grać lepiej, że obraz będzie ładniejszy ani że komputer będzie szybszy. Co najwyżej stanie się zupełnie odwortnie. Elemet elektroniczny ma mieć identyczne parametry i ich tolerancję po wyjściu z fabryki jak i po 100 czy tysiącach przepracowanych godzin. A jeśli nie ma to jest do d... i prędzej czy później może spowodować awarię. Skoro producent kabli twierdzi że one grają super po x godzinach, to znaczy że podczas wypuszcza z produkcji buble grające nie tak jak chce? To jaką ma pewność że to zagra jak chce po iluś godzinach? A co jak ma wade i nie zagra? Może niech to sprawdzi i sprzedaje produkt wygrzany? Co za absurd to aż mnie głowa rozbolała...🙄

A kondensatory elektrolityczne, cóż najfajniej byłoby ich nie stosować bo ich awaria (a ich uszkodzenie to kwestia czasu) często ciągnie za sobą dalsze, boleśniejsze konsekwencje :-

A zapach elektroniki nie ma nic wspólnego z parametrami pracy. Często to tylko zapach obudów czy lakieru elektroizalacyjnego. I ma to tyle wspólnego z działaniem co zapach świeżo pomalowanej ściany:-)

W głośniku są elementy mechaniki, ale czy je się dociera - nie. Nie słucha się na nowych kolumnach muzyki ciszej bo się zapsują:-P a jak się zepsują to są wadliwe i do wymiany 😉 Tego się nie da tak porównać do silnika w samochodzie (spalinowego). Tu nic nie musi się spasowywać bo jest spasowane podczas produkowania.

Nie upierem się co do wzmacniacza i kabli w kwestii "wygrzewania". Nie mam wiedzy, może mi słuch płata figle.

Ale w kwestii kolumn zasadniczo się nie zgadzam :) Wyjęte z pudła moje kolumny na tych samych kablach brzmiały słabo ( z perspektywy czasu uważam że tragicznie) co zaczęło się zmieniać dość skokowo mniej więcej co dwa dni i teraz w zasadzie już zadnego progresu nie notują. A to nie jest tylko moja opinia byc moze spaczona przyzwyczajeniem do 'toru słuchowego" tylko innych osób słuchających ich ze sporym odstępem czasu.

A mógłbyś powiedzieć jaki sprzęt grający użytkujesz i co wpływnęło na wybór konkretnie tego a nie innego?

22 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

wieczorem, bo to jest troche zabawy, biwiring, mam jeden wzmacniacz

Zrobiłem te testy i powiem tak: na zworkach nie ma tragedii. Niezaleznie która sekcja używana jako single brzmi wg mnie identycznie.

ALE w porównaniu do biwiringu odczucia są takie: jest trochę ciszej, kolumny zsunięte ok 1,5m do siebie a fotel cofnięty od kolumn 1-1,5 metra

🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
58 minut temu, mariusz9a napisał(-a):

To nie jest kwestia wiary bo to jakiś kretyński mit jest. Żadnej elektroniki się nie wygrzewa. Jej praca przez ileś godzin nie spowoduje że będzie grać lepiej, że obraz będzie ładniejszy ani że komputer będzie szybszy. Co najwyżej stanie się zupełnie odwortnie. Elemet elektroniczny ma mieć identyczne parametry i ich tolerancję po wyjściu z fabryki jak i po 100 czy tysiącach przepracowanych godzin. A jeśli nie ma to jest do d... i prędzej czy później może spowodować awarię. Skoro producent kabli twierdzi że one grają super po x godzinach, to znaczy że podczas wypuszcza z produkcji buble grające nie tak jak chce? To jaką ma pewność że to zagra jak chce po iluś godzinach? A co jak ma wade i nie zagra? Może niech to sprawdzi i sprzedaje produkt wygrzany? Co za absurd to aż mnie głowa rozbolała...🙄

A kondensatory elektrolityczne, cóż najfajniej byłoby ich nie stosować bo ich awaria (a ich uszkodzenie to kwestia czasu) często ciągnie za sobą dalsze, boleśniejsze konsekwencje :-

A zapach elektroniki nie ma nic wspólnego z parametrami pracy. Często to tylko zapach obudów czy lakieru elektroizalacyjnego. I ma to tyle wspólnego z działaniem co zapach świeżo pomalowanej ściany:-)

W głośniku są elementy mechaniki, ale czy je się dociera - nie. Nie słucha się na nowych kolumnach muzyki ciszej bo się zapsują:-P a jak się zepsują to są wadliwe i do wymiany 😉 Tego się nie da tak porównać do silnika w samochodzie (spalinowego). Tu nic nie musi się spasowywać bo jest spasowane podczas produkowania.

No to rozminiemy się w światopoglądzie.

Masz takie 0:1 informatyczne podejście.

A ja bardziej skłaniam się ku temu.

https://www.stereolife.pl/archiwum/artykuly/poradniki/5291-wygrzewanie-sprzetu-audio-fakty-i-mity

Bo nie uwzględniasz kilku rzeczy jak temperatura pracy elementów skladowych,ale tu z pojęcia wygrzewanie przechodzimy do rozgrzeania, jak i tego, że harakterystyka wielu elementów nie jest liniowa.

Poza tym proces projektowania a dopiero produkcji. Mogą swoje wartości zamierzone oprzeć na tym co w ich laboratoriach już działa od dłuższego czasu jako układ a to przełoży się na powtarzalność produkcji z nowych fabrycznych podzespołów, które mają parametry na kartce.

Może daloby się przyklad oprzeć na żarówce energooszczędnej. Zaprojektowana jest i wyliczona na kilkaset godziny święcenia, ale nie świeci tak sam po wyjeciu z pudełka, nie świeci tak samo po włączeniu i tym bardziej pod koniec swojego żywota.

Może też być podłoże historyczne. Kiedyś (lata 70) wyprodukować stabilny kondensator było stosunkowo trudno. Lampy ? Też mają swoją fizykę.

 

Poza tym te zjawiska fizyczne opisywane przy kablach, one istnieją w fizyce tylko albo w skali mikro dla Antmana albo makrokosmosie dla Startreka. Na Ziemi i przy audio nie ma to przełożenia, ale tak jak ktoś wspomniał dobry marketingowiec ulepił z tego skuteczną modłę dla audiofil ;)

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znów się wtrące. Audiofile kiedy badaliscie swój słuch, ja swego czasu z racji na zawód w miarę regularnie miałem badany i wiem że mam ubytki . A wy wiecie co słyszycie 🤔🤔🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, TomcioMiki napisał(-a):

Znów się wtrące. Audiofile kiedy badaliscie swój słuch, ja swego czasu z racji na zawód w miarę regularnie miałem badany i wiem że mam ubytki . A wy wiecie co słyszycie 🤔🤔🤔

W tym przypadku jak przedmiotowy "jakośc słuchu" nie ma znaczenia. Słuchasz róznych konfiguracji tym samym uchem. Kulawym czy nie, ale to sa twoje opinie. Nie dyskutujemy ze ten sam zestaw dla jednego brzmi tak, a dla drugiego inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 
Cieszę się twoim szczęściem. Każdego kręci coś innego.
Dokładnie tak, właśnie dlatego audio jest tak przyjemnym i wciągającym hobby. Po prostu, nie raz zastanawiałem się nad tym, że w tzw. złotej erze audio nie było kwestii przewodów. Liczył się tylko sprzęt, co doskonale widać przeglądając zachodnie katalogi czy czasopisma audio z lat 70-tych, ale nie kwestionuję zakupu czegokolwiek, co poprawia człowiekowi samopoczucie, tak Snickers jak i wylicytowanie Ferrari F50

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ale to torche jak z motoryzacja w PRL. Były cuda z plakatów i była proza (a może luksus?) typu 125, 126, Poldek itp.

Chciałbyś tym realnie jeździć teraz? Nie było wtedy kwestii automatów, turbo, asystentów, airbagów, 100KM z litra itp.

Ja niedawno słuchałem u "audiofila z nutką nostalgii" zestawu Tonsil z jakimś Technicsem - chyba 40 lat to ma. Serio, bardzo bardzo niski poziom w każdym aspekcie poza kupą wspomnień. Na codzień gra MacIntoshem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak jeszcze w technikum kumple bawili się w budowę kolum. Ile razy kupili głośnik Tonsila, który miał krzywą cewkę i tarł o magnes, albo źle wklejoną membranę na gumę. Po prostu pracował bokiem bo cześć się zawieszała, albo tarła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Valygaar napisał(-a):

Wiesz, ale to torche jak z motoryzacja w PRL. Były cuda z plakatów i była proza (a może luksus?) typu 125, 126, Poldek itp.

Chciałbyś tym realnie jeździć teraz? Nie było wtedy kwestii automatów, turbo, asystentów, airbagów, 100KM z litra itp.

Ja niedawno słuchałem u "audiofila z nutką nostalgii" zestawu Tonsil z jakimś Technicsem - chyba 40 lat to ma. Serio, bardzo bardzo niski poziom w każdym aspekcie poza kupą wspomnień. Na codzień gra MacIntoshem.

No ale czy topowy system z lat 70-tych czy 80-tych przegrywa w brzmieniu z najnowszym? Bo to chyba nie można tak porównywać jak Poloneza i nowego BMW. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.