Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Qba.

Hi-Fi stereo

Rekomendowane odpowiedzi

19 minut temu, mariusz9a napisał(-a):

Tak sobie myślę... Może po prostu niektórych, zamiast cieszenia się muzyką, cieszy doszukiwanie się "problemów" w tej muzyce, wysłuchiwanie ich itd. Może wcale im nie chodzi o relaks przy odsłuchu ulubionej muzyki, a o łatanie często "wymyślonych" problemów? Bo w sumie dlaczego nie? Ale jak i takie coś kogoś cieszy to przecież w sumie nich cieszy 🙂

Bo jesteśmy różni? Grunt to wyluzować, wypośrodkować, znaleźć złoty środek. Jeden będzie jeździł samochodem zespawanym z 4, żeby znaczek się zgadzał a inny sprzeda roczny samochód z powodu ryski na zderzaku a można mieć fajny 2-4 letni ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, mariusz9a napisał(-a):

Tak sobie myślę... Może po prostu niektórych, zamiast cieszenia się muzyką, cieszy doszukiwanie się "problemów" w tej muzyce, wysłuchiwanie ich itd. Może wcale im nie chodzi o relaks przy odsłuchu ulubionej muzyki, a o łatanie często "wymyślonych" problemów? Bo w sumie dlaczego nie? Ale jak i takie coś kogoś cieszy to przecież w sumie nich cieszy 🙂

W punkt 🎯🎯🎯🎯

1 godzinę temu, mariusz9a napisał(-a):

Tak sobie myślę... Może po prostu niektórych, zamiast cieszenia się muzyką, cieszy doszukiwanie się "problemów" w tej muzyce, wysłuchiwanie ich itd. Może wcale im nie chodzi o relaks przy odsłuchu ulubionej muzyki, a o łatanie często "wymyślonych" problemów? Bo w sumie dlaczego nie? Ale jak i takie coś kogoś cieszy to przecież w sumie nich cieszy 🙂

 

A w Nowym Roku życzę wszystkim "goniącym króliczka" w świecie audio, aby zachowali jednak jakieś resztki zdrowego rozsądku i nie dali się zwariować 🙂

A ja słucham akeorodnisty w domciu na żywo bez kabli, wzmacniaczy, prądu itp. i za każdym razem jest inaczej, życie, nie ma dwóch identycznych koncertów, wiele zależnych jest. Pozdrawiam i Najlepszego w Nowym Roku 🥳🥳🥳🥳

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, mariusz9a napisał(-a):

Tak sobie myślę... Może po prostu niektórych, zamiast cieszenia się muzyką, cieszy doszukiwanie się "problemów" w tej muzyce, wysłuchiwanie ich itd. Może wcale im nie chodzi o relaks przy odsłuchu ulubionej muzyki, a o łatanie często "wymyślonych" problemów? Bo w sumie dlaczego nie? Ale jak i takie coś kogoś cieszy to przecież w sumie nich cieszy 🙂

 

A w Nowym Roku życzę wszystkim "goniącym króliczka" w świecie audio, aby zachowali jednak jakieś resztki zdrowego rozsądku i nie dali się zwariować 🙂

Ten temat to niezły psychiatryk. Następny krok już blisko przez sąsiadów z fotowoltaiką xD.

 

 


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, mariusz9a napisał(-a):

Nie załamujcie mnie pod koniec roku🤦‍♂️ Może jeszcze prąd w nocy jest lepszy? Bo tak i już?

K... I pomyśleć że mamy XXI wiek i wszyscy są wykształceni ja prd... Dostęp do wiedzy jeszcze nigdy wcześniej nie był aż tak prosty.

Obowiązująca norma dotycząca napięcia znormalizowanego nie jest objęta tajemnicą państwową i każdy może do niej zajrzeć. Tylko trzeba chcieć. Ale po co, nie? Lepiej wypisywać jakieś pierdoły w internecie, bo tak prościej, nie trzeba się wysilać, nie trzeba ruszać mózgownicą.

[...]

 

Normy to piękna rzecz. A we wsi, gdzie przez kilka lat mieszkałem, miałem okresowo napięcie w sieci 250V, kiedy normą było 220. Lampowy wzmacniacz Amplifona szedł kilka razy do serwisu, nie było wiadomo, co się dzieje, dopóki nie zmierzyłem, co mam w gniazdku. I (zaznaczam) nie było do tego potrzeba żadnej fotowoltaiki.

Edytowane przez Sierżant Julian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Sierżant Julian napisał(-a):

 

Normy to piękna rzecz. A we wsi, gdzie przez kilka lat mieszkałem, miałem okresowo napięcie w sieci 250V, kiedy normą było 220. Lampowy wzmacniacz Amplifona szedł kilka razy do serwisu, nie było wiadomo, co się dzieje, dopóki nie zmierzyłem, co mam w gniazdku. I (zaznaczam) nie było do tego potrzeba żadnej fotowoltaiki.

Trzeba było słuchać muzyki jak we wsi było dojenie krów, może dojarki zmniejszały napięcie ;)

Ja niestety przyznaje, że u rodziny na wsi nadal trzeci stopień zasilania, bardzo częste przerwy w dostawie prądu...

Jedna wieś to taka, że Mickiewicz się przechadzał, ale druga już z 🐞, Lidlem i  Dino.

Napięcie pewnie zależy jeszcze jak kto daleko mieszka od stacji trafo 😉 Swieczi i latatki to nadal ekwipunek niezbędny każdego mieszkańca.

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kuzyn miał zestaw za 150 tys który zmieniał, udoskonalał przez pół swojego życia a na koniec sprzedał jak ustalił że słuchać sie tego nie da z powodu zakłóceń prądowych 🙂 


życie jest za krótkie żyby mieć tylko jeden zegarek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Burns napisał(-a):

Trzeba było słuchać muzyki jak we wsi było dojenie krów, może dojarki zmniejszały napięcie ;)


Ale wiedzą wszyscy o stopniowaniu zasilania ? Starsi zapewne tak - a wiele od tamtych czasów się nie zmieniło.

 

Jeżeli nie wiedzą Państwo, czy podlegają ograniczeniom, odpowiednią informację można znaleźć w umowie na dostawy energii elektrycznej lub w umowie kompleksowej. Polecam również kontakt ze spółką dystrybucyjną (operatorem systemu dystrybucyjnego, OSD), który dostarcza Państwu energię elektryczną.

 

Dla energii elektrycznej obowiązuje 10 stopni zasilania określanych jako 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 stopień zasilania, przy czym 11 stopień zasilania oznacza, iż nie obowiązują żadne ograniczenia, a odbiorca może pobierać moc zgodnie z wielkościami określonymi w umowach.

 

https://www.pse.pl/jak-funkcjonuje-krajowy-system-elektroenergetyczny/stopnie-zasilania?safeargs=705f617574683d54616b716737344f26705f705f69643d35365f494e5354414e43455f595771447548496a616a4e4826705f705f6c6966656379636c653d3126705f705f73746174653d6578636c757369766526705f705f6d6f64653d7669657726705f705f636f6c5f69643d636f6c756d6e2d3226705f705f636f6c5f636f756e743d31265f35365f494e5354414e43455f595771447548496a616a4e485f746172676574457874656e73696f6e3d706466265f35365f494e5354414e43455f595771447548496a616a4e485f67726f757049643d3230313832265f35365f494e5354414e43455f595771447548496a616a4e485f61727469636c6549643d33373631323534303835265f35365f494e5354414e43455f595771447548496a616a4e485f7374727574735f616374696f6e3d2532466a6f75726e616c5f636f6e74656e742532466578706f72745f61727469636c65

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie fotowoltaika (częściowo) powinna się odłączać od sieci, kiedy zapotrzebowanie na energię jest mniejsze niż dodatkowy jej uzysk z energii słonecznej. Tak powinny być ustawione sterowniki fotowoltaiki. Tylko wtedy przysłowiowy Janusz nie oddaje energii do sieci i nie zarabia. Dlatego Janusz prosi instalatora, żeby jego sterownik tak nie do końca działał zgodnie z przepisami. I energia płynie do sieci, choć nie powinna. Sieć jest rozchwiana a energetycy z Taurona starają się tak ustawić parametry pracy wsiowego transformatora, żeby średnia dzień / noc była gdzieś w okolicy 230V.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Grucha napisał(-a):

Kuzyn miał zestaw za 150 tys który zmieniał, udoskonalał przez pół swojego życia a na koniec sprzedał jak ustalił że słuchać sie tego nie da z powodu zakłóceń prądowych 🙂 

 

Wątpię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, mariusz9a napisał(-a):

Nie załamujcie mnie pod koniec roku🤦‍♂️ Może jeszcze prąd w nocy jest lepszy? Bo tak i już?

K... I pomyśleć że mamy XXI wiek i wszyscy są wykształceni ja prd... Dostęp do wiedzy jeszcze nigdy wcześniej nie był aż tak prosty.

Obowiązująca norma dotycząca napięcia znormalizowanego nie jest objęta tajemnicą państwową i każdy może do niej zajrzeć. Tylko trzeba chcieć. Ale po co, nie? Lepiej wypisywać jakieś pierdoły w internecie, bo tak prościej, nie trzeba się wysilać, nie trzeba ruszać mózgownicą.

Powinni Cię zamknąć w klatce i przeprowadzać na Tobie testy naukowe dotyczące słuchu, bo drugi taki egzemplarz na świecie nie istnieje😉 Aż nie wierze że nie słyszysz jak zmienia Ci się cały czas brzmienie nawet podczas odtwarzania jednej piosenki, bo przecież wartość skuteczna napięcia sieciowego jest zmienna w czasie i zmienia się cały czas. Nie wiedziałeś o tym? Poważnie nie słyszysz tego?

 

Będziesz każde urządzenie w tym Twoim systemie audio zasilał z osobnej fazy?😁

Po co w ogóle sobie zawracasz tym głowę? Żeby podświadomie szukać problemu tam gdzie go nie ma i tam gdzie on nie istnieje? I wmawiać sobie (podświadomie) że coś brzmi inaczej bo teraz wiesz że kiedyś tam w pomiarze chwilowym była taka a taka różnica między fazami? A teraz jaka jest? A za minutę jaka będzie? Dasz rade żyć z taką niewiedzą czy wepniesz mierniki na stałe i będziesz monitorować sytuację?

Chłopie, nie popadaj w paranoje. Wszystko masz w sieci ok. Poza tym jeszcze chwalisz się od jakieś czasu wypasionym kondycjonerem sieciowym, więc już pomijając zupełnie wszystko co napisałem powyżej, w czym problem? Nie działa? Ten kondycjoner to szmelc/pacebo, czy co?


Niezła tyrada. Co do zamykania mnie w klatce - wiadomości należy czytać w całości z uwzględnieniem emotikon. Ty co prawda tę z przymkniętym okiem też wstawiłeś, ale złośliwość z Twojego posta bije na kilometr. Skąd w ogóle wniosek, że różnice w napięciu elektrycznym martwią mnie w kontekście brzmienia? Nie pomyślałeś, że zastanawia mnie, jak ta sytuacja może wpłynąć na działanie sprzętu audio w kontekście awaryjności? Co prawda mam kondycjoner, który posiada funkcję odcięcia przekroczonego napięcia, ale dlaczego mam tego nie rozważać? Zresztą nieważne. Odnoszę wrażenie, że spora grupa ludzi chce zaistnieć na różnego rodzaju forach zamiast zostawić audiofilów w spokoju. Audiofile cieszą się swoją pasją i nawet jeżeli może to wydawać się głupie, to nikomu tym krzywdy nie robią. Jeden typ (pewnie jest ich więcej) założył nawet kanał na YT, żeby tropić absurdy świata audio. Koleś musi mieć nudne lub smutne życie skoro poświęca masę czasu, żeby udowadniać, iż audiofile są kretynami. Co tam jeszcze pisałeś? O doszukiwaniu się problemów w dźwięku. A dlaczego nie? Na tym ta pasja polega, że poszukujesz swojego ideału brzmienia. Tego się nie da zawsze osiągnąć zważywszy na fakt, że wiele płyt ma skopaną realizację dźwięku już na poziomie studia nagrań, ale jeżeli z wydań audiofilskich można wycisnąć więcej przy pomocy odpowiednio zestawionego toru audio, to dlaczego tego nie próbować? Nie każdy meloman jest audiofilem, ale każdy audiofil jest melomanem, a że przywiązuje też wagę do jakości brzmienia, to poszukuje. I nie ma w tym nic złego. Niektórym wystarcza słuchanie muzyki na czymkolwiek. Mnie nie odpowiada. Komuś wystarcza słuchanie muzyki klasycznej z plików MP3, a ja poszukuję płyt zremasterowanych przez Esoterica. Żadna z tych postaw nie jest naganna. Wszystko w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
6 godzin temu, McIntosh napisał(-a):


Niezła tyrada. Co do zamykania mnie w klatce - wiadomości należy czytać w całości z uwzględnieniem emotikon. Ty co prawda tę z przymkniętym okiem też wstawiłeś, ale złośliwość z Twojego posta bije na kilometr. Skąd w ogóle wniosek, że różnice w napięciu elektrycznym martwią mnie w kontekście brzmienia? Nie pomyślałeś, że zastanawia mnie, jak ta sytuacja może wpłynąć na działanie sprzętu audio w kontekście awaryjności? Co prawda mam kondycjoner, który posiada funkcję odcięcia przekroczonego napięcia, ale dlaczego mam tego nie rozważać? Zresztą nieważne. Odnoszę wrażenie, że spora grupa ludzi chce zaistnieć na różnego rodzaju forach zamiast zostawić audiofilów w spokoju. Audiofile cieszą się swoją pasją i nawet jeżeli może to wydawać się głupie, to nikomu tym krzywdy nie robią. Jeden typ (pewnie jest ich więcej) założył nawet kanał na YT, żeby tropić absurdy świata audio. Koleś musi mieć nudne lub smutne życie skoro poświęca masę czasu, żeby udowadniać, iż audiofile są kretynami. Co tam jeszcze pisałeś? O doszukiwaniu się problemów w dźwięku. A dlaczego nie? Na tym ta pasja polega, że poszukujesz swojego ideału brzmienia. Tego się nie da zawsze osiągnąć zważywszy na fakt, że wiele płyt ma skopaną realizację dźwięku już na poziomie studia nagrań, ale jeżeli z wydań audiofilskich można wycisnąć więcej przy pomocy odpowiednio zestawionego toru audio, to dlaczego tego nie próbować? Nie każdy meloman jest audiofilem, ale każdy audiofil jest melomanem, a że przywiązuje też wagę do jakości brzmienia, to poszukuje. I nie ma w tym nic złego. Niektórym wystarcza słuchanie muzyki na czymkolwiek. Mnie nie odpowiada. Komuś wystarcza słuchanie muzyki klasycznej z plików MP3, a ja poszukuję płyt zremasterowanych przez Esoterica. Żadna z tych postaw nie jest naganna. Wszystko w temacie.

A ja, czytając twoje wynurzenia na temat poprawy jakości brzmienia, wyobrażam sobie z zamkniętymi oczami, jak mogłaby brzmieć Turandot w jednej z europejskich scen operowych. Słyszę piękne przekomarzanie się Pinga, Panga i Ponga, aż tu któryś z widzów za mną głośno beka. Tak, zawsze znajdzie się ktoś, kto połknie za dużo powietrza podczas spożywania posiłku, i/lub popiłał go napojem gazowanym.  😉

Edytowane przez mario1971

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, mario1971 napisał(-a):

A ja, czytając twoje wynurzenia na temat poprawy jakości brzmienia, wyobrażam sobie z zamkniętymi oczami, jak mogłaby brzmieć Turandot w jednej z europejskich scen operowych. Słyszę piękne przekomarzanie się Pinga, Panga i Ponga, aż tu któryś z widzów za mną głośno beka. Tak, zawsze znajdzie się ktoś, kto połknie za dużo powietrza podczas spożywania posiłku, i/lub popiłał go napojem gazowanym.  😉

Nawet nie wiesz jak martwiłem się o Ciebie, że Sylwestra z Polsatem spędzasz bawiąc się przed telewizorem i to bez soundbara 😉, ale skoro żyjesz to wszytko OK, Dosiego Roku Mariusz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marcin, zawsze wiedziałem, że w gruncie rzeczy jesteś poczciwym człowiekiem, który troszczy się o kolegów, pomimo twardej skorupy, którą potrafisz zdjąć z siebie w razie potrzeby. Dziękuję za życzenia! 🤝


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
8 godzin temu, McIntosh napisał(-a):


Niezła tyrada. Co do zamykania mnie w klatce - wiadomości należy czytać w całości z uwzględnieniem emotikon. Ty co prawda tę z przymkniętym okiem też wstawiłeś, ale złośliwość z Twojego posta bije na kilometr. Skąd w ogóle wniosek, że różnice w napięciu elektrycznym martwią mnie w kontekście brzmienia? Nie pomyślałeś, że zastanawia mnie, jak ta sytuacja może wpłynąć na działanie sprzętu audio w kontekście awaryjności? Co prawda mam kondycjoner, który posiada funkcję odcięcia przekroczonego napięcia, ale dlaczego mam tego nie rozważać? Zresztą nieważne. Odnoszę wrażenie, że spora grupa ludzi chce zaistnieć na różnego rodzaju forach zamiast zostawić audiofilów w spokoju. Audiofile cieszą się swoją pasją i nawet jeżeli może to wydawać się głupie, to nikomu tym krzywdy nie robią. Jeden typ (pewnie jest ich więcej) założył nawet kanał na YT, żeby tropić absurdy świata audio. Koleś musi mieć nudne lub smutne życie skoro poświęca masę czasu, żeby udowadniać, iż audiofile są kretynami. Co tam jeszcze pisałeś? O doszukiwaniu się problemów w dźwięku. A dlaczego nie? Na tym ta pasja polega, że poszukujesz swojego ideału brzmienia. Tego się nie da zawsze osiągnąć zważywszy na fakt, że wiele płyt ma skopaną realizację dźwięku już na poziomie studia nagrań, ale jeżeli z wydań audiofilskich można wycisnąć więcej przy pomocy odpowiednio zestawionego toru audio, to dlaczego tego nie próbować? Nie każdy meloman jest audiofilem, ale każdy audiofil jest melomanem, a że przywiązuje też wagę do jakości brzmienia, to poszukuje. I nie ma w tym nic złego. Niektórym wystarcza słuchanie muzyki na czymkolwiek. Mnie nie odpowiada. Komuś wystarcza słuchanie muzyki klasycznej z plików MP3, a ja poszukuję płyt zremasterowanych przez Esoterica. Żadna z tych postaw nie jest naganna. Wszystko w temacie.

Jakiś bardzo słaby argumen o braku robienia krzywdy, niczym udowadnianie, że alkoholik, który nie prowadzi pod wpływem samochodów jest wzorowym przykładem pijaka, niech pije jeszcze więcej, taki do rany przyłóż, a rozbite rodziny to wcale nie...

Audiofile jednak komuś te banialuki, że "oni na słuch, to przecież słyszą" komuś opowiadają, sami się spotykają, nakręcają przemysł voodoo, albo przemysł voodoo nakręca ich. Mowa o rzeczach, które nie działają, albo nie mają prawa działać. Myślisz że mało hobbystów koszem rodziny poświęciło olbrzymie majątki a ich rodzinny się przez to rozpadły ? Hobby to taka sama choroba jak alkoholizm, hazard itd.

Nie dziwi mnie to jednak wcale, bo nadal żyjemy w średniowieczu a nie 21 wieku, który jest tylko na papierze.

Pandemia pokazała to doskonale, politycy ulokowani między naukowców, którzy też pokazali, że potrafią być dziećmi we mgle. Każdy dzień nowa bezpodstawna teoria, rower bee, klamka nieotwarta łokciem zabija z wyłączeniem tych kościelnych, rower łał, armatki śnieżne trzaskające spirytem zabiją wirusa - nie jednak nie działają, to może zjedzmy potas itd. itp.

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, mario1971 napisał(-a):

A ja, czytając twoje wynurzenia na temat poprawy jakości brzmienia, wyobrażam sobie z zamkniętymi oczami, jak mogłaby brzmieć Turandot w jednej z europejskich scen operowych. Słyszę piękne przekomarzanie się Pinga, Panga i Ponga, aż tu któryś z widzów za mną głośno beka. Tak, zawsze znajdzie się ktoś, kto połknie za dużo powietrza podczas spożywania posiłku, i/lub popiłał go napojem gazowanym.  😉


Idąc Twoim tokiem rozumowania wszystkim powinna wystarczyć Yamaha Pianocraft, bo przecież ewentualne braki w brzmieniu można sobie wyobrazić i "dopowiedzieć". Ja wolę te braki niwelować niż sobie wyobrażać lepszy dźwięk. Argumentów podobnych do Twoich używają ludzie, którzy nie potrafią zrozumieć, jak można na zegarek wydać więcej niż kilkaset zł. Nie będę ich tu przytaczał, bo moderator mógłby tego nie wytrzymać.

8 minut temu, Burns napisał(-a):

Jakiś bardzo słaby argumen o braku robienia krzywdy, niczym udowadnianie, że alkoholik, który nie prowadzi pod wpływem samochodów jest wzorowym przykładem pijaka, niech pije jeszcze więcej, taki do rany przyłóż, a rozbite rodziny to wcale nie...

Audiofile jednak komuś te banialuki, że "oni na słuch, to przecież słyszą" komuś opowiadają, sami się spotykają, nakręcają przemysł voodoo, albo przemysł voodoo nakręca ich. Mowa o rzeczach, które nie działają, albo nie mają prawa działać. Myślisz że mało hobbystów koszem rodziny poświęciło olbrzymie majątki a ich rodzinny się przez to rozpadły ? Hobby to taka sama choroba jak alkoholizm, hazard itd.

Nie dziwi mnie to jednak wcale, bo nadal żyjemy w średniowieczu a nie 21 wieku, który jest tylko na papierze.

Pandemia pokazała to doskonale, politycy ulokowani między naukowców, którzy też pokazali, że potrafią być dziećmi we mgle. Każdy dzień nowa bezpodstawna teoria, rower bee, klamka nieotwarta łokciem zabija z wyłączeniem tych kościelnych, rower łał, armatki śnieżne trzaskające spirytem zabiją wirusa - nie jednak nie działają, to może zjedzmy potas itd. itp.


Ech... Bez komentarza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie dajcie spokój przy Nowymi Roku 🥳 🥳 🥳 🥳 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, McIntosh napisał(-a):


Idąc Twoim tokiem rozumowania wszystkim powinna wystarczyć Yamaha Pianocraft, bo przecież ewentualne braki w brzmieniu można sobie wyobrazić i "dopowiedzieć". Ja wolę te braki niwelować niż sobie wyobrażać lepszy dźwięk. Argumentów podobnych do Twoich używają ludzie, którzy nie potrafią zrozumieć, jak można na zegarek wydać więcej niż kilkaset zł. Nie będę ich tu przytaczał, bo moderator mógłby tego nie wytrzymać.

Chyba źle odczytałeś moje moje intencje. A szkoda..., nie stoję po tej stronie, po której mnie spuentowałeś. 🥺


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, TomcioMiki napisał(-a):

Ludzie dajcie spokój przy Nowymi Roku 🥳 🥳 🥳 🥳 

W TVP emitują "Potop" naprawdę nie musisz przebywać na forum i tym temacie jak coś nie pasuje.

1 minutę temu, mario1971 napisał(-a):

Chyba źle odczytałeś moje moje intencje. A szkoda..., nie stoję po tej stronie, po której mnie spuentowałeś. 🥺

Dokładnie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Ty chyba nie pijasz w trakcie spektaklu coli i nie wcinasz frytek, co nie? 

@McIntosh, ja nie jestem Twoim wrogiem, nie nakręcaj się na mnie, nie na mnie... Przeczytaj moją wypowiedź raz jeszcze.

Edytowane przez mario1971

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Nikt nie jest jego wrogiem. I też radzę czytać dokładniej i moje wypowiedzi a znajdziesz w nich, że masz wszystko w normie i nic się Twojemu wypasionemu sprzętowi audio nie stanie :-( także wyluzuj chłopie i ciesz się słuchaniem zamiast szukać problemów tam gdzie ich wcale nie ma :-)

Także jeszcze raz - wyluzuj chłopie, bo oznaki paranoi już masz:-(

 

PS. Skoro masz takie "lęki" to co z ubezpieczeniem? Masz sprzęt za "ciężkie pieniadze" - wykupiłeś ubezpieczenie na sprzęty w domu?

Edytowane przez mariusz9a

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Jak targałem na 3 piętro podobne jak te z filmiku tylko model 803D to sąsiedzi się pytali na co mi 2 lodówki, po czasie usłyszeli na co 🙂 .


Wiele się musi zmienić, aby wszystko zostało po staremu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
10 godzin temu, floyd napisał(-a):

 

Jak targałem na 3 piętro podobne jak te z filmiku tylko model 803D to sąsiedzi się pytali na co mi 2 lodówki, po czasie usłyszeli na co 🙂 .

 

Lodówka potrafi hałasować, to fakt. A co dopiero dwie :)

 

 

23 godziny temu, McIntosh napisał(-a):


[...] Odnoszę wrażenie, że spora grupa ludzi chce zaistnieć na różnego rodzaju forach zamiast zostawić audiofilów w spokoju. Audiofile cieszą się swoją pasją i nawet jeżeli może to wydawać się głupie, to nikomu tym krzywdy nie robią. Jeden typ (pewnie jest ich więcej) założył nawet kanał na YT, żeby tropić absurdy świata audio. Koleś musi mieć nudne lub smutne życie skoro poświęca masę czasu, żeby udowadniać, iż audiofile są kretynami. Co tam jeszcze pisałeś? O doszukiwaniu się problemów w dźwięku. A dlaczego nie? Na tym ta pasja polega, że poszukujesz swojego ideału brzmienia. Tego się nie da zawsze osiągnąć zważywszy na fakt, że wiele płyt ma skopaną realizację dźwięku już na poziomie studia nagrań, ale jeżeli z wydań audiofilskich można wycisnąć więcej przy pomocy odpowiednio zestawionego toru audio, to dlaczego tego nie próbować? Nie każdy meloman jest audiofilem, ale każdy audiofil jest melomanem, a że przywiązuje też wagę do jakości brzmienia, to poszukuje. I nie ma w tym nic złego. Niektórym wystarcza słuchanie muzyki na czymkolwiek. Mnie nie odpowiada. Komuś wystarcza słuchanie muzyki klasycznej z plików MP3, a ja poszukuję płyt zremasterowanych przez Esoterica. Żadna z tych postaw nie jest naganna. Wszystko w temacie.

 

Mnie tylko wydaje się zastanawiające, że to wszystko odbywa się na przykład na forum, gdzie przyjęte jest kupowanie zegarka mechanicznego w cenie mojego całego systemu hifi z takiego powodu, że się bardziej podoba. I co, miałbym teraz trzymając się konwencji rozwodzić się, jak bardzo taki zegarek źle chodzi w porównanie z kwarcowym firmy QuQuryku, albo wyliczać, jaki jest koszt stali użytej do koperty roleksa? A na koniec coś dorzucić o samooszukiwaniu się gromady kasiastych snobów? W dodatku znacznie łatwiej jest stwierdzić, że system MBL brzmi lepiej niż Yamaha Pianocraft, niż udowodnić, że rolex chodzi dokładniej niż casio... Parada dziwaków...

Edytowane przez Sierżant Julian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
6 godzin temu, Sierżant Julian napisał(-a):

Mnie tylko wydaje się zastanawiające, że to wszystko odbywa się na przykład na forum, gdzie przyjęte jest kupowanie zegarka mechanicznego w cenie mojego całego systemu hifi z takiego powodu, że się bardziej podoba. I co, miałbym teraz trzymając się konwencji rozwodzić się, jak bardzo taki zegarek źle chodzi w porównanie z kwarcowym firmy QuQuryku, albo wyliczać, jaki jest koszt stali użytej do koperty roleksa? A na koniec coś dorzucić o samooszukiwaniu się gromady kasiastych snobów? W dodatku znacznie łatwiej jest stwierdzić, że system MBL brzmi lepiej niż Yamaha Pianocraft, niż udowodnić, że rolex chodzi dokładniej niż casio... Parada dziwaków...

Piłeś ?

Nikt nie negował tutaj, że McIntosh kosztuje 50-150k i Yamaha za 5-15k nie będzie mogła mu dorównać jeśli mowa o tranzystorach. Sprawa bardziej skomplikuje się przy wzmacniaczach lampowych przez uwarunkowania tej technologii, ale też nie było podważania, czemu odcinają tyle a nie mniej kuponów. Podobnie z kolumnami, większość ogółu przyjęła ceny kompletnego produktu do wiadomości.

Tak jak Casio i Rolex ma zdeklarowane parametry chodu i dokładności, tak wielu tego oczekuje i zazwyczaj wielu to sprawdza - prawda ?

Dlaczego w takim razie bać się pomiarów elektrotechnicznych przywołanej Yamahy i McIntosha ? Ja widzę wręcz w tym wskazanie, to żadna świętość.

Powiem więcej, jak ktoś boi się zderzenia z prawdą po zakupie, chociaż lepiej byłoby przed to i tak takie pomiary należy wykonać po 5-7-10 latach czy sprzęt trzyma parametry tak jak oddaje się zegarek na przegląd, bo są stare smary z opiłkami metalu.

 

Podważone zostały głównie rzeczy wpinane w tor audio celowo, żeby go upiększyć wizualnie i w podświadomości, że jest coś nowego, z małą lub zerową dozą prawdopodobieństwa, że to coś zmienia w pomiarach fali akustycznej, oraz branie tego na słuch, bez pomiarów (kable i kondycjonery prądu).

Co zmienisz w Casio lub Rolexie ? Możesz dokupić tylko pasek lub bransoletę. Możesz też je zmodować równoznacznie z utratą gwarancji u jubilera, jakimiś grawerami czy diamentami...

Podążając za twoim nietrafionym tokiem myślenia, jakoś nie widziałem, żeby ktoś wymyślił dołożenie do mechanicznego Rolexa modułu Casio, żeby uczynić go bardziej dokładnym. Ba, nikt jeszcze nie pokusił się o włożenie do Rolexa modułu (Grand) Seiko Spring Drive, chociaż jest to technicznie wykonalne. Masz szansę być pierwszym... 

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Burns napisał(-a):

Piłeś ?

Nikt nie negował tutaj, że McIntosh kosztuje 50-150k i Yamaha za 5-15k nie będzie mogła mu dorównać jeśli mowa o tranzystorach. Sprawa bardziej skomplikuje się przy wzmacniaczach lampowych przez uwarunkowania tej technologii, ale też nie było podważania, czemu odcinają tyle a nie mniej kuponów. Podobnie z kolumnami, większość ogółu przyjęła ceny kompletnego produktu do wiadomości.

Tak jak Casio i Rolex ma zdeklarowane parametry chodu i dokładności, tak wielu tego oczekuje i zazwyczaj wielu to sprawdza - prawda ?

Dlaczego w takim razie bać się pomiarów elektrotechnicznych przywołanej Yamahy i McIntosha ? Ja widzę wręcz w tym wskazanie, to żadna świętość.

Powiem więcej, jak ktoś boi się zderzenia z prawdą po zakupie, chociaż lepiej byłoby przed to i tak takie pomiary należy wykonać po 5-7-10 latach czy sprzęt trzyma parametry tak jak oddaje się zegarek na przegląd, bo są stare smary z opiłkami metalu.

 

Podważone zostały głównie rzeczy wpinane w tor audio celowo, żeby go upiększyć wizualnie i w podświadomości, że jest coś nowego, z małą lub zerową dozą prawdopodobieństwa, że to coś zmienia w pomiarach fali akustycznej, oraz branie tego na słuch, bez pomiarów (kable i kondycjonery prądu).

Co zmienisz w Casio lub Rolexie ? Możesz dokupić tylko pasek lub bransoletę. Możesz też je zmodować równoznacznie z utratą gwarancji u jubilera, jakimiś grawerami czy diamentami...

Podążając za twoim nietrafionym tokiem myślenia, jakoś nie widziałem, żeby ktoś wymyślił dołożenie do mechanicznego Rolexa modułu Casio, żeby uczynić go bardziej dokładnym. Ba, nikt jeszcze nie pokusił się o włożenie do Rolexa modułu (Grand) Seiko Spring Drive, chociaż jest to technicznie wykonalne. Masz szansę być pierwszym... 

@Burns, sprzęt audio służy do słuchania a nie oglądania albo mierzenia, nie rozumiem Twojej krucjaty, jak ktoś słyszy - zawsze zupełnie subiektywnie - że sprzęt A gra dla niego lepiej niż sprzęt B to nie ma znaczenia kto i co w nim zmierzy. Jeśli jest skłonny za te wrażenia zapłacić to jego sprawa. Jak jest skłonny dopłacić za marketing i opowieści o wydumanych technologiach to też jego sprawa, w kręgu miłośników luksusowych zegarków nie powinno to nikogo dziwić bo audiovoodoo w porównaniu do rolexvoodoo to jest małe miki.

Zupełnie zapominasz że indywidualne wrażenia odsłuchowe - w przeciwieństwie do pomiaru czasu - nie podlegają obiektywnym pomiarom które można opisać konkretnymi parametrami sprzętu ( nie mylić z zakresem słyszenia ). Gdyby tak było to wystarczyłoby pomierzyć, uszeregować i byłoby wiadomo że ten z początku listy gra najlepiej a ten z końca najgorzej.  Jak chciałbyś przenieść jakikolwiek miernikowy pomiar na osobniczy odbiór dźwięku? Przecież każdy ma inne preferencje. Bardzo fajnie opisał to gość w filmiku o słuchawkach - każdy ma inaczej, nawet ten sam sprzęt, czyli dokładnie te same mierzone parametry dla jednego brzmi super a dla innego wujowo. Tak jak dla jednego Rolex jest jedyny i najwygodniejszy a dla innego zwykły przeciętny i wygodniej mu się nosi co innego.

Moje audio dla mnie dla gra super, dla mojej kobiety nieznośnie - ten sam sprzęt, w tych samych warunkach. Możesz go sobie pomierzyć i co z tego wyniknie - że mnie powinno się przestać podobać albo jej zacząć? I co, tak się stanie bo obejrzymy wykresy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.