Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

... (Jeep należy do Fiata)

 

 

 

W tym samym salonie obok siebie stoi Grand Cherokee i Punto. Świat przewrócił się do góry kołami <_<

Ferrari i Maserati to też Fiat ;-) Edytowane przez .misha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak rozumiem, ze Twoje auto nie jest doładowane a na filmie już tak?

 

Musisz sprecyzować pytanie, bo nie jestem pewien o co pytasz.  Zarówno Mustang, jak i M3 są na filmach i obydwa miały/mają założone kompresory.  Na starym filmie z Mustangiem, jaki jest na YT, nie ma jeszcze kompresora:

 

 

 

... natomiast filmy z M3 są z rożnych okresów czasu, więc na starszych jest bez kompresora, na nowszych już doładowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrze w beczce nie było plastików. Rozbierałeś kiedyś wnętrze takiego auta ?

Porównanie Mustanga z tamtych lat którego środek był zrobiony ze sprasowanych worków na śmieci do beczki to nie obraź się ale porównanie picia w szczawnicy do szczania w piwnicy.

 

Mogę się zgodzić, że plastik Hondy czy Nissana z tamtego okresu nie był niczym rewelacyjnym, ale sorry w dalszym cięgu Mustang mógł im lizać wydech.

 

Porównujemy samochód do samochodu i choć wiem, że "beczka" ma kultowy status w Polsce, to jednak nie zmienia to w niczym faktu, że "taksówkarska" wersja tego auta z początku lat 80. była ubożuchna. Klimatyzacja to był jakiś żart, osiągi - żart numer dwa, a plastików także w tym aucie nie brakowało. Z czego bowiem była wykonana deska rozdzielcza? Czym pokryte siedzenia? To wszystko były sztuczne tworzywa. Jasne, lepsze, niż w Mustangu, to Ci przyznam, ale Mustang robił wrażenie auta przytulniejszego, był jasny w środku, materiały wykończeniowe były miłe w dotyku i wcale nie robiły złego wrażenia w nowym samochodzie.

 

Natomiast co do porównania Mustanga i "japończyków" w podstawowych wersjach, to wybacz, ale tu trafiłeś jak kulą w płot. Po trzech latach skaj na siedzeniach pękał i się rozłaził, a deska rozdzielcza zmieniała kolor i była "przypalona" i wyblakła od słońca. Pominę inne problemy, zwłaszcza z Nissanem, bo nie o tym nasza dyskusja.

Edytowane przez hiob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz oddzielic opinię sprzed 30 lat z czasami obecnymi.

W tej chwili nie można odmówić amerykanom ani finezji, ani jakości ani prowadzenia, ale 30 lat temu mogli europie lizać buty.

Tego nie podważysz.

 

Ja nie podważę? Ja nie podważę? Oczywiście, że tak, dlaczego nie? :lol:

 

Co to znaczy "europie"? (Mam nadzieję, że chodziło Ci o Europę?) Czy Europa produkowała jeden samochód w tamtym czasie? A może wszystkie, jak jeden, były doskonale prowadzące się i mające znakomite silniki?

 

Wybacz, ale ja jestem taki stary, że pamiętam Europę sprzed 30 lat. Pomijając już z oczywistych względów produkcję demoludów, która wzbudzała śmiech i politowanie w każdym cywilizowanym kraju, to przecież takie auta jak Ford Taunus, czy Granada z silnikami 1600 ccm 75 KM czy V6 2800 135 KM,  jak Opel Ascona też mający 75 KM z pojemności 1,6 litra, jak Porsche 924 ze swoimi 125 KM z dwóch litrów pojemności, jak VW Passat, mający, norma w tym czasie, 75 KM 1,6 litra silnik, istnialy i były sprzedawane w milionach egzemlarzy w latach 80. Te przykłady, to rok 1985, sam środek tych wspaniałych lat. I to sami Niemcy, nawet nie ma co wspominać już takich cudów europejskiej techniki z tamtego okresu, jak Renault 9/14/18/20, jak Talbot Solara, Austin Allegro, czy Princess, Vauxhall Chevette i wiele innych.

 

To jest legenda, że europejskie auta były doskonałe, a Amerykanie produkowali tylko szmelc. Badziewie było i tu i tam i tu i tam trafialy się też perełki. Ważne jedynie by pamiętać, że auta konstruuje się zawsze pod kątem potencjalnego nabywcy, więc nie zawsze to, co na jednym rynku jest wadą, czy zaletą, jest tak samo odbierane w miejscu, gdzie specyfika ruchu i gusty klientów są zupełnie odmienne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Ty u siebie naprawiasz auto co 10 mil i dlatego musisz jeździć czymś prostym co każdy kowal naprawi?

Jeździsz M3 ? Hipokryzja?

 

Dlaczego hipokryzja?  To poważny zarzut, możesz go wyjaśnić?  Czy fakt, że staram się wyjaśnić przekłamane opinie na temat amerykańskiej motoryzacji, gdy jeżdżę samochodami z Polski i Niemiec to jest hipokryzja? To ja w takim razie nie rozumiem, co hipokryzja oznacza.

 

Nie, nie naprawiam auta co 10 mil, ale każdy samochód dochodzi do takiego etapu, gdy się zbliża jego śmierć techniczna. Dziś można za grosze kupić doskonałe samochody "z górnej półki", takie, jak Lexus LS, czy Infiniti Q sprzed kilkunastu lat, ale gdy wlaściciela takiego auta spotka problem z silnikiem, naprawy są często tak drogie, że przewyższają wartość całego auta i pojazd wędruje na złomowisko. Nie ma takiego problemu, gdy się kupi np. starą Corvette - własnie dlatego, że naprawa silnika, a nawet jego wymiana jest tania i powszechnie dostępna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ferrari i Maserati to też Fiat ;-)

 

Nie mam nic do Fiata (wręcz przeciwnie), ale koło mnie w Nowej Hucie jest właśnie taki salon, a dla mnie Jeep ( w szczególności Cherokee i Wrangler) to zawsze był kult, który nie zasługuje na takie towarzystwo, ale nie ma o czym gadać to tylko takie moje marudzenie  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego mnie zawsze rozczula ten samochód?

 

Fiat Chromator ...   ;)


Dowcip jest bronią, ale nie należy karać za nielegalne posiadanie dowcipu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nasłuchałeś się BZDUR !! z tak bzdurnej wypowiedzi śmiem twierdzi , że nigdy nawet na oczy nie widziałeś SRT8 a tym bardziej Twoje oczy nie widziały środka tego auta w realu :lol: PScały czas jeździłem A8 D3 i powiem Ci że materiały wykończeniowe w Dodge są oczywiście o niebo gorsze od najwyższej półki z niemiec , ale już fotele w SRT8 są zdecydowanie bardziej wygodne niż kubły w A8 , wszystko jest tam gdzie powinno , mega wydajna klima i co ważne żarówkę se Panie sam wymienisz w pól minuty nie trzeba reflektora wyciągać :lol: poza tym w środku podczas jazdy żaden plastik i nic , ale to absolutnie nic , nie wydaje żadnych dzięków gdzie w A8 podłokietnik doprowadzał mnie nieraz do kurw..cy :P kiepskie foto środka mojego SRT jeszcze przed wielkim praniem

Kolego, po co tyle agresji? Te epitety. Wyluzuj, bo takie spinanie szkodzi.

Cały niekrótki urlop podczas minionych wakacji spędziłem w takim aucie, choć nie z takim motorem. Wytrząsasz się wytłuszczonym drukiem, a zaraz niżej piszesz, że od wyższej półki europejskie to materiały niebo gorsze. No to o co chodzi? Przecież to nie konkurent dacii logan. A jakość materiałów jest o niebo gorsza od passka, mondeo czy innej insigni. Ja nie napisałem, że to zły wóz. Wygląd, 20 calowe koła, wrażenie super. Ale wnętrze, cóż. Design, można dtskutować. Dla mnie wczesne lata 90te. Ale jakość jest fatalna obiektywnie. Po co więc takie reakcje? A co do tego ma wymiana żarówek? Fajnie że łatwo, ale związku z jakością materiałów wykończeniowych nie widzę.

Może nie noś za ciasnych butów?

Edytowane przez marceliboczar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[...] Przecież to nie konkurent dacii logan.

 

Charger to może nie Logan, ale też nie jest to zauto z wyższej półki, zwłaszcza, gdy mówimy o podstawowym modelu. Samochód ten można tu kupić za 25 tysiąca dolarów, czyli 80 tys zł. Niewielka suma za taki kawał bryki.  Cóż więc z tego, że podłokietnik twardy, a plastik na desce rozdzielczej marnej jakości? :lol:  Setka poniżej sześciu sekund, cena poniżej 30 tys dolarów i komfort Mercedesa E Klasse - i będziemy się czepiać twardych plastików we wnętrzu?

 

Jak kogoś stać na wydanie stu tysięcy na auto podobnej wielkości z Europy, to kupuje auto z Europy. Piękno rynku w USA polega na tym, że mamy tu także pewną alternatywę. Gdy ja miałem 30 lat i pragnąlem nowego auta o doskonałych osiągach, mogłem sobie ze swojej pensji kierowcy kupić Mustanga z silnikiem V8. Dzić, gdy mam lat 56, jeżdżę niemieckim samochodem, bo są dla mnie ważniejsze rzeczy, niż niska cena. Ale ta możliwość wyboru pozostaje i także wśród amerykańskich samochodów nie brakuje takich, których jakość wykończenie nie ustępuje w niczym ich europejskim i japońskim konkurentom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba właśnie jakiś nieudany efekt przejęcia Jeepa ;)

 

To auto nic wspólnego z Jeepem nie miało. Dodge Journey to był następca minivana. Stare minivany Chryslera były produkowane w dwóch wersjach, jeśli chodzi o rozstaw osi. Nowy minivan ma tylko dłuższy rozstaw, wersję krótszą zastąpił wlaśnie Dodge Journey/Fiat Freemont.

 

A Jeep stracił dziewictwo już w 2006, produkując takie knoty, jak Compass, czy Patriot, będące praktycznie wersjami Dodge'a Calibera.  :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hiob, ale ja tego nie neguję. Stwierdziłem tylko fakt, który i Ty potwierdzasz. A napisanie, że jakość pomiędzy wartbim a poldim, to klasyczna hiperbola. Przecież każdy wie, że żadne dzisiejsze auto nie jest z tak marnych materiałów wewnątrz jak te wymienione. Nawet Dacia ;)

Ps

Które auto z Ameryki nie ustępuje jakością montażu i mat. wnętrza konkurentowi bezpośredniemu z Europy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękno polskości polega na tym, że z pensji kierowcy możesz kupić nową Dacię, a zużycie paliwa 20l na setkę to czysta abstrakcja.

 

Wyluzujcie więc Koledzy.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego, po co tyle agresji? Te epitety. Wyluzuj, bo takie spinanie szkodzi.

Cały niekrótki urlop podczas minionych wakacji spędziłem w takim aucie, choć nie z takim motorem. Wytrząsasz się wytłuszczonym drukiem, a zaraz niżej piszesz, że od wyższej półki europejskie to materiały niebo gorsze. No to o co chodzi? Przecież to nie konkurent dacii logan. A jakość materiałów jest o niebo gorsza od passka, mondeo czy innej insigni. Ja nie napisałem, że to zły wóz. Wygląd, 20 calowe koła, wrażenie super. Ale wnętrze, cóż. Design, można dtskutować. Dla mnie wczesne lata 90te. Ale jakość jest fatalna obiektywnie. Po co więc takie reakcje? A co do tego ma wymiana żarówek? Fajnie że łatwo, ale związku z jakością materiałów wykończeniowych nie widzę.

Może nie noś za ciasnych butów?

 

 

BUHAHAHA !!!!  :lol:  :lol:  :lol: 

 

nie wiem do czego zmierzasz ??  to Ty porównałeś SRT do poldka , 

ja dałem porównanie w odniesieniu do klasy premium czyli A8 , która  w zakupie  jest 3xdroższa od SRT,  więc to chyba norma że za coś trzeba zapłacić te  pół dużej bańki 

 

 

tak  na marginesie  to  nie martw się  ,  w SRT   jeżdżę bez butów ..jest bardzo czuły na pedał gazu :D

proponuję w przyszłym roku , zmień wersję silnikową na co najmniej 6.1 hemi ,  to zobaczysz o piszę  , a i o materiałach w środku zmienisz Pan zdanie

 

 

ale co tu dużo dyskutować  , jak pisałem ...

 

są też ludzie pokroju mojego szwagra , ale tylko do czasu aż na własne oczy nie zobaczą  i pomacają ...później jest już tylko ...KARP ;)

 

kup se Pan  ...passka, mondeo czy inną  insignię   najlepiej w  1.9  w DYZLU

 

 

 

:lol: :lol: :lol:

Edytowane przez kono

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całkiem niedawno czytałem na jednym z portali artykuł o Polaku, mieszkającym od lat w USA - włascicielu 600 konnego M3, który jako pasjonat motoryzacji, sprowadził sobie kaszlaka (lawety w USA były za wąskie :lol: ). Poczytałem własnie ten wątek kilka miesięcy wstecz, i odnoszę wrażnie, że bohater oweogo arytykułu jest wsród nas :) Sry za OT.


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Które auto z Ameryki nie ustępuje jakością montażu i mat. wnętrza konkurentowi bezpośredniemu z Europy?

 

Nie każde auto w USA ma bezpośrednich konkurentów w Europie. Na przykład nasz bestseller, Ford F150, który ma doskonałej jakości materiały w swoim wnętrzu, zwłaszcza w topowych wersjach. Oczywiście zrozumiałe jest, że w wersji, którą zamawia wydział komunikacji, by ich pracownicy jechali łatać dziury i wymieniać znaki na drogach, stosuje się trochę inną wersję wyposażenia wnętrza.

 

Nie każde auto tu widzialem, nie każde mogę porównać, ale czytam wszystkie ważne motoryzacyjne czasopisma (prenumeruję Autoweek, Motor Trend, Car and Driver, Automobile i Road and Track) i coraz częściej dziennikarze, z reguły dość sceptyczni wobec amerykańskich pojazdów, chwalą jakość wykończenia ich wnętrz. Na przykład  w ostatnim Automobile, z listopada 2013, w teście Cadillaca CTS Vsport, model 2014, można przeczytać, cytuję:  "Interior design and quality of materials easly match what you'll find in a 5-series or a Mercedes-Benz E-class", co oznacza "projekt (kształt) wnętrza i jakość materiałów z łatwością dorównuje temu, co znajdziecie w [bMW] serii 5, czy Mercedesie E-klasy".

 

Auta każdej generacji zyskują na jakości i wyglądzie wnętrza. Moje Audi z 2005 roku, a nawet BMW z 2008 już wyglądają staro i ubogo, w porównaniu do aktualnych modeli. Problem z oceną amerykańskich aut, przynajmniej częściowo, wynika właśnie z tego. Do Europy zwykle trafiają auta kilkuletnie, często nawet starsze, a porównywalne są do aktualnej europejskiej produkcji. 

 

Podobnie jest też z klasyfikacją aut z USA. U nas takie auta, jak Focus, czy Golf to są podstawowe modele, dla młodych małżeństw, czy dzieci z liceum, albo ubigich emerytów. Mainstreamowe modele to Toyota Camry, czy Honda Accord, u nas większa od jej europejskiego odpowiednika.  To z nimi konkurują tu takie samochody, jak Charger, ktory w żadnym wypadku nie jest tu dostrzegany jako auto z górnej półki.

 

Najwięcej radiowozów w USA to Chargery - porównaj ich wykonanie do tego, czym w Polsce jeździ policja. To Kia, o ile się nie mylę?  Bo to jest ta sama klasa. Ale gdy porównamy nowe Cadillaki do BMW, czy Mercedesa, to nagle okazuje się, że nie ma problemu z doskonałymi materiałami.

 

A jeśli chodzi o modele SRT, to jest bardzo prawdopodobne, że różną się one jakością materiałów, porównując je do tańszych wersji tego auta. To jest model specjalny, trafiający do zupełnie innego klienta, konkurujący z Mercedesem AMG, ale ponieważ nie widzialem, nie będę wymyślał. Skoro mamy tu właściciela takiego modelu, myślę, że możemy mu zaufać.

Edytowane przez hiob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całkiem niedawno czytałem na jednym z portali artykuł o Polaku, mieszkającym od lat w USA - włascicielu 600 konnego M3, który jako pasjonat motoryzacji, sprowadził sobie kaszlaka (lawety w USA były za wąskie :lol: ). Poczytałem własnie ten wątek kilka miesięcy wstecz, i odnoszę wrażnie, że bohater oweogo arytykułu jest wsród nas :) Sry za OT.

 

Serio? Ciekawe, gdzie tego gościa można znaleźć... ;):ph34r:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mozna nie lubic amerykanskich V8 w codziennym uzytkowaniu , poza tym jak dla kogos 480 patatajkow  w Hemi nie wystarcza to potrzeba tylko nastepne $6k+ zeby ich miec od cholery wiecej 

 

http://www.hellionpowersystems.com/index.php/turbo-systems/162

 

Jeden z wielu systemow dostepnych na rynku


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serio? Ciekawe, gdzie tego gościa można znaleźć... ;):ph34r:

 

 

:D


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko " wi ejt i wi ejt " :) co do Chargera.....widzialem kilka razy w krk.....ledwie sie miescil na jednym pasie....."wi ejt" ma tam co robic :)


" tylko Seiko " Damian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko " wi ejt i wi ejt " :) co do Chargera.....widzialem kilka razy w krk.....ledwie sie miescil na jednym pasie....."wi ejt" ma tam co robic :)

 

Podobny problem ma każde duże auto, S Klasse i BMW "7" są takiej samej szerokości. Ja jednak, z racji swojego zawodu, muszę przypomnieć, że ciężarówka i miejski autobus są pół metra szersze i ciągle się mieszczą na każdym pasie ruchu.   :rolleyes:

 

Przy okazji można wspomnieć, że Charger z silnikiem V6 ma niemal 300 KM i setkę poniżej siedmiu sekund, trudno go więc nazwać wolnym samochodem. Do tego pali w mieście (podobno) mniej niż 10 litrów na 100 km. Not bad at all.

 

A skoro ciągniemy tu ten offtopic o amerykańskich autach, warto wspomnieć, że w kwietniu przypada 50 rocznica urodzin Forda Mustanga. 50 lat temu był to najlepiej sprzedający się samochód na świecie, nie mogli nadążyć z produkcją, takie było zapotrzebowanie na ten model i do dziś nie ma tygodnia, bym nie spotykał się na ulicach Mustanga pierwszej generacji.

 

Z okazji rocznicy wychodzi Mustang Mark VI. Co prawda wersji nadwoziowych było znacznie więcej, bo pierwsza generacja tych aut to lata 1964-73, a Mustangi z lat 72-73 dość znacznie różniły się od tych z lat 65-68, ale to były głównie zmiany kosmetyczne, gdy płyta podłogowa pozostawała ta sama, wraz z zawieszeniem i układem napędowym.

 

Nowy Mustang będzie miał oprócz niezależnego zawieszenia z tyłu (po raz pierwszy po 50 latach) i silników V6 300-plus KM i V8 420-plus KM także rzędową czwórkę turbo, mającą około 350 KM, ale najlepsza wiadomość jest taka, że w 2016 roku ma się ukazać wersja GT350 z wolnossącym silnikiem V8 5,4 litra, o mocy 600 KM.  Jeśli się okaże to prawdą, to kto wie...   Moje auto będzie już spłacone...  Pomarzyć zawsze można, prawda? :D   Tym bardziej, że jak to będzie silnik wolnossący, to dodanie mu sprężarki szybciutko zmieni ten silniczek w 800- czy 1000-konną bestię i to mniejszym kosztem, niż doładowanie M3.  Niech inni kupują hybrydy, elektryfikują swoje bryki i gazują swoje maszyny, ja jednak myślę, że dla mnie osobiście 1000-konny Mustang GT350 to może być to. Spokojne auto, nawet z automatem, dla emeryta, który wrócił do starej ojczyzny by spokojnie dożyć swoich dni. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz sprecyzować pytanie, bo nie jestem pewien o co pytasz.  Zarówno Mustang, jak i M3 są na filmach i obydwa miały/mają założone kompresory.  Na starym filmie z Mustangiem, jaki jest na YT, nie ma jeszcze kompresora:

 

 

 

... natomiast filmy z M3 są z rożnych okresów czasu, więc na starszych jest bez kompresora, na nowszych już doładowany.

 

Źle zacytowałem - a raczej nie zacytowałem.

Chodziło mi o post kono, który wkelił filmy z doładowanym Jeep-em vs. RS6.

 

IMO zrozumiałem, że rozmawiamy o przewadze V8 N/A vs. doładowane RS6 - wtedy porównanie bez sensu.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Porównujemy samochód do samochodu i choć wiem, że "beczka" ma kultowy status w Polsce, to jednak nie zmienia to w niczym faktu, że "taksówkarska" wersja tego auta z początku lat 80. była ubożuchna. Klimatyzacja to był jakiś żart, osiągi - żart numer dwa, a plastików także w tym aucie nie brakowało. Z czego bowiem była wykonana deska rozdzielcza? Czym pokryte siedzenia? To wszystko były sztuczne tworzywa. Jasne, lepsze, niż w Mustangu, to Ci przyznam, ale Mustang robił wrażenie auta przytulniejszego, był jasny w środku, materiały wykończeniowe były miłe w dotyku i wcale nie robiły złego wrażenia w nowym samochodzie.

 

Piotrze ale zdecyduj się co w końcu porównujesz?

Generalnie motoryzację?

Konkretne modele?

Modele porównywalne?

 

Bo jeżeli założyłeś W123 vs. Mustang ~ 84' to rzeczywiście kulą w płot.

Pierwsze jeżdżą do dziś, przebiegi rzędu 2-4 mln km nie dziwią.

 

Natomiast co do porównania Mustanga i "japończyków" w podstawowych wersjach, to wybacz, ale tu trafiłeś jak kulą w płot. Po trzech latach skaj na siedzeniach pękał i się rozłaził, a deska rozdzielcza zmieniała kolor i była "przypalona" i wyblakła od słońca. Pominę inne problemy, zwłaszcza z Nissanem, bo nie o tym nasza dyskusja.

 

Miałem przyjemność obcować z japońską motoryzacją od początku lat 80-tych, mazdy 626, corolle [mydeniczka], civicy 4 gen.

Nie wiem - może wersje na US są robione jak piszesz.

Sam miałem w domu kilka 20 kilkuletnich japończyków i żadne nie miał popękanych skai, deski itp.

Może w "Waszym" klimacie rzeczywiście takie zużycie następuje - znam przypadek Volvo 760 z Kaliforni które znajomy przywiózł i rzeczywiście deska była pękniętą.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.