Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Władek Meller

Polpora - następna kolekcja !!!

Rekomendowane odpowiedzi

Druga rzecz. Czy tylko mnie wydaje się idiotyczne nazywanie zagarka fortepian? Bo? Ma jakieś nawiązania stylistyczne? A może jest przystosowany do używania przez pianistów?

 

Akurat biały fortepian i Gnesna to 2 zegarki, które mógłbym mieć (i nie dlatego, że jestem z Gznienza ;)) . Zgadzam się z argumentami, że Polpora nie robi nic, by posunąć się do przodu. Kiedyś pisałem, że wystarczyłoby dać koperty z platyny albo ze złota (bo to technologicznie najprostsze) i dalej podtrzymuję swoje zdanie, że byłoby to pójście do przodu, które sporo firmie da, a niewiele bedzie ją kosztowało.


Seiko Aviator SNK809K2 modified ;p ;Sturmanskie Arctic 2623/0241181 ;Vodolaz; Seiko SKX007; Poljot Aviator Automatic; Simths PRS-27; Poljot De Luxe; Citizen VO10-6612H; Stowa Marine Automatic; Klubowy Zeno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość entwistle100

Jaka będzie następna edycja ?

Może jakieś sugestie do Polpory ?

Ja osobiście nie mam niczego na oku.

 

Władek

 

 

Może nie będę oryginalny ale nazwa firmy ma konotacje roślinne a ściślej mówiąc warzywnicze (...pora) ;)

Moje propozycje to:

 

- pomidor

- fasolka

- kabaczek

- kalafior

 

pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Może nie będę oryginalny ale nazwa firmy ma konotacje roślinne a ściślej mówiąc warzywnicze (...pora) ;)

Moje propozycje to:

 

- pomidor

- fasolka

- kabaczek

- kalafior

 

pozdro

 

Przepraszam, ale z takim poziomem designu to co najwyzej:

 

- kartofel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a może coś z branży drzewnej?

 

- dykta

 

- paździeż

 

- pilśnia ( model de luxe)


Budziki zamordowały miliardy snów. Dlaczego więc chodzą bezkarnie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ależ Gieniu,

 

luz :) :)

grupa docelowa dla zegarka na takiej ET-ie jak Polpora za taką cenę dla mnie osobiście jest kierowana do grupy docelowej "Jeleń" :D

Ale to jest moje zdanie.

Nie umniejszam ich roli dla polskiego zegarmistrzostwa, bo ta jest wg. mnie żadna. To ze byli pierwsi tym bardziej stawia poprzeczkę wysoko.

Ja tez umiem zmontować zegarek z części. Gdybym miał czas i kilkadzisiąt tyś zł do zaryzykowania też bym zmontował zegarek jak oni.

Ale nie mam....

 

I nie popadaj aż w taką skrajność.. :D My tu dyskutujemy a nie bronimy "Cnoty Polpory".

Moje dywagacje językowe nie miały na celu pokazać, że ty masz ACE a ja bym nie zdał FCE, tylko wyrażenie opinii, że nie wystarczy zmontować coś w Polsce, że było to Made in Poland. ;) ;) Ale to jest moje zdanie.

 

Obiektywnie nikt z nas nie będzie w stanie ocenić Polpory, bo nie jesteśmy obiektywni. :P

Prawdopodobnie należymy do innych grup społecznych, mamy inne dochody, zapatrywania polityczne, religię, status majątkowy itp. :D

 

 

W pełni zgadzam się z Pinusem

Nie chodzi tutaj o liczenie komuś zysków ( Koledzy kupują dużo droższe zegarki i nie narzekają :) ) ani tez o deprecjonowanie Polpory tylko o czysto "konsumenckie" uwagi . A zarzadzający Polporą mogą je sobie wziąć do serca lub nie ( na marginesie - wysyłałem kiedys do nich maila - znajomy chciał kupić kilka sztuk na prezenty - nie raczyli nawet słowem odpisać ) . Dziwne podejście ,szczególnie ,że firma wchodzi na rynek.

 

Nie obchodzi mnie ile Szanowna Małżonka Własciciela wydaje na kosmetyki , ale jako POTENCJALNY klient Polpory twierdzę ,że zegarki ( szczególnie ostatnia kolekcja ) są coraz brzydsze i coraz droższe ( znacznie droższe od innych tej klasy , a uznanych znacznie bardziej marek) to piszę swoje zdanie i już .

Mam je kupić tylko dlatego ,że są polskie ? Proponuję wznowić produkcję Poloneza po lekkiej modyfikacji i wystawić za cenę 60 000 pln np ( przecież honda czy opel w tych cenach i tej wielkosci ) i zobaczymy co zwycięży -patriotyzm czy rozsądek i estetyka?

 

Uważam ,że jesli Twórca Polpory chce osiągnąć sukces ( w tego Mu życzę i zapewne większość z nas też ) to powinie się wsłuchać w "głos ludu" i zmienić design przede wszystkim .

Chciałem zaprosić na spotkanie klubowe , ale biorąc pod uwagę moje wcześniejsze doświadczenia z kontaktem to nie chce mi się pisać.

 

 

Coz swoje zdanie o Polporze mimo ze sie ciesze iz istnieje juz kiedys wyrazalem - generalnie zgadzam sie z Darkiem, a Polpore traktuje jako duze rozczarowanie, ale moze postawilismy poprzeczke za wysoko, coz do sedna jesli ktos chce kupic ten zegarek to ok - jego prawo i pieniadze, ale w kwesti stopy zachowania wartosci na rynku wtornym a to bardzo malo prawdopodobne aby po 5 latach wyniosla wiecje niz 30% , wiec podwaza to sensownosc zakupu ...

 

Co do drugiej rzeczy to zagadzam sie z Lawnowermanem is MADE IN to za duzo a zwroty skladany lub montowany sa w uzyciu miedzynarodowym wiec "assembled" bylo by uczciwsze, wiele towarow ma takie oznaczenia, albo ograniczenie sie do POLAND na tarczy:)

 

pozdr

R


Od wielu już lat liczne wypowiedzi uczonych i fantastów obracają się wokoło pytania: ,,Czy poza Ziemią istnieje życie rozumne?''. Słysząc je mam ochotę spytać, skąd bezwzględna pewność, że na samej Ziemi istnieje to rozumne życie

 

Adam Wisniewski - Snerg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, ale z takim poziomem designu to co najwyzej:

- kartofel

 

Panowie, dlaczego pomijacie wartościowe i szlachetne warzywo: burak?

(tarcza ciemnoczerwona, oczywiście. pasek - może zielony z rubinowymi prążkami, w kolorze boćwiny?)

 

bardziej na poważnie - przeczytałem wątek i mam ochotę się zgodzić, że firmie brakuje "pomysłu na kreację wartości poza napisem". i trudno mi się pogodzić z określeniem "manufaktura", które w branży ma określone znaczenie, a w moim przekonaniu Polpora szafuje nim na wyrost (może nie wiedzą co to znaczy, bo w swoich materiałach "manufakturą" nazywają również... firmę ETA)

 

z tym, że Polpora przyjęła "płytki model biznesowy" zgodzić się trudno, bo jak przyjąć model "głęboki" na płytkim rynku, takim jak krajowy rynek zegarków na rękę o cenach wyższych niż średnie? to jest rynek niszowy, a Polpora to nisza w niszy (tu kolejne pomysły na nowe nazwy: "nisza" - Niche - tarcza i wskazówki w stylu francuskim; "dziupla" - zegarek dla myśliwych, rolników i Waldemara Pawlaka, zielone dodatki; "jama" - Yama - stylistyka japońska)

 

(myślałem też o kompozytorach, np. taka seria: Wieniawski, Szymanowski, Lutosławski, Tansman, Panufnik, Penderecki - szczególnie ten ostatni otwiera ciekawe możliwości promocji, póki żyw i ma się dobrze, tylko jak go przekonać żeby nie zakładał ulubionego Roleksa? wzorniczo seria pomieści wszystko: od XIX w. do postmodernizmu. w razie czego można z tego łatwo zrobić "polskich kompozytorów współczesnych", przez odcięcie Wieniawskiego. Chopin odpada od początku jako zbyt wyeksploatowany, oczywiście)

 

mniejsza z tym. chcielibyśmy pewnie wszyscy, żeby polska firma miała produkt renomowany jak Rolex, wytworny jak Patek a przy tym trwały i niedrogi jak Seiko, ale przecież to niemożliwe. i powiem Wam szczerze, że się bardzo z istnienia Polpory cieszę, szczególnie że te zegarki wyglądają w porządku i tak też są wykonane. cieszą też "rodzime" nazwy modeli, choćby nawet gryzły się z amerykańskimi podręcznikami marketingu

 

dziwi mnie tylko, że Polpora nie rzuciła się na Darkowe propozycje uczestniczenia w Spotkaniu, wszak grupa docelowa klientów tej firmy to... my. prawie dokładnie. ale obrażać się za to nie ma sensu. Polpora nie musi o nic zabiegać, jeśli nie widzi powodu. mam nadzieję, że pomimo to - przetrwa


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
dziwi mnie tylko, że Polpora nie rzuciła się na Darkowe propozycje uczestniczenia w Spotkaniu,

 

Jak czytają to co piszemy, to wiedzą, że suchej nitki nie zostawimy na niej ;)

 

wszak grupa docelowa klientów tej firmy to... my. prawie dokładnie.

 

Uważam, że jesteśmy tak na prawdę ostatnią grupą klientów dla Polpory, choćby dlatego, iż posiadamy wiedzę. :)

I nie kupimy tych zegarków, bo możemy na miejscu podać 10 firm, które robią taki sam zegarek (klasowo)

za 3 razy mniejsze pieniądze.

Firma ewidentnie jedzie na polskości i na grupie docelowej "Jeleń" :D która wchodzi do sklepu i chce kupić coś innego / ekskluzywnego (w senie rzadkości)i nagle jest !!! Nie dość, że drogie, to jeszcze limitowane i do tego Polskie. ;)

 

ale obrażać się za to nie ma sensu. Polpora nie musi o nic zabiegać, jeśli nie widzi powodu. mam nadzieję, że pomimo to - przetrwa

 

Wydaje mi się, że każda firma powinna zabiegac o klienta, a że nie chce.... :P:D Jej sprawa.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja wypowiedź z racji zawodu designer'a ogranicza się wyłącznie do wzoru cyferblatów. No sztampa, nic zauważalnego, żadnego smaku w liternictwie, to za 40 lat nie bedzie odnawiane i noszone w następnych pokoleniach jak atlantic, omega, tissot.


pumpernikiel & zorkij 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ireo - mała uwaga japońska "yama" to polska "góra"

 

star 20 - może jakaś próbka Twojego talentu - tarczowego dizajnu?


Budziki zamordowały miliardy snów. Dlaczego więc chodzą bezkarnie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość sszwedo

...Firma ewidentnie jedzie na polskości i na grupie docelowej .......... która wchodzi do sklepu i chce kupić coś innego / ekskluzywnego (w senie rzadkości)i nagle jest !!! Nie dość, że drogie, to jeszcze limitowane i do tego Polskie...

 

I to jest właśnie ta nisza rynkowa, którą sobie znalazła POLPORA, od początku to miał być ich docelowy klient. I nie mówmy tu o braku srategii, programu, bo to własnie jest ich strategia. Jak skończy się popyt na ich wyroby( grupa docelowa tak pieknie określona "Jeleń" jest dosyć ograniczona) to i cena zacznie spadać do takiego poziomu jaki zaakceptuje rynek. Pisałem o tym wcześniej -Jest popyt jest sprzedaż, nie ma popytu ceny idą w dół albo zwijamy interes. I jeszcze jedna sprawa, jest takie stare amerykańskie przysłowie biznesowe "nie ważne jak o nas piszą , ważne żeby pisali", i ta nasza dyskusja to potwierdza - mają od nas niezłą reklamę i to zupełnie gratis. Może dostanieny od nich "bezpłatne próbki" ;) ;) :P:D :D

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Karczochrulez, to jest wątek o Polpora, a nie star_20, ale jak chcesz mi zlecić proj. to na PM


pumpernikiel & zorkij 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nazwał bym reklamą tej dyskusji. W tym temacie obnażane są wszystkie niedociągnięcia Polpory. Nawet "jeleń" przeczytawszy to co tu się wypisuje nie kupi takiego "czasomierza".


rXQHFG4.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moim skromnym zdaniem zarzadzający Polporą powinni zaprosić do siebie kilku najbardziej aktywnych klubowiczów , pokazać manufakturkę , opowiedzieć o wizjach a potem zasiąść przy stole , posłuchać i.. wyciagnąć wnioski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie nazwał bym reklamą tej dyskusji. W tym temacie obnażane są wszystkie niedociągnięcia Polpory. Nawet "jeleń" przeczytawszy to co tu się wypisuje nie kupi takiego "czasomierza".

 

Jelenie, nie czytają tego forum... ;)


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość areczek86
Jelenie, nie czytają tego forum... ;)

 

Ja mam czasem wrażenie że owszem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
moim skromnym zdaniem zarzadzający Polporą powinni zaprosić do siebie kilku najbardziej aktywnych klubowiczów , pokazać manufakturkę

 

co wyście powariowali z tą "manufakturą" to nie jest jakaś nowo mowa i za chwilę na autobus będziemy mówili "manufaktura"...

to słowo ma swoje znaczenie i nazywanie montowni manufakturą to jawne nadużycie, lub używanie słowa którego się do końca nie rozumie.

 

manufaktura to zakład produkcyjny w którym wytwarzanie złożonego produktu końcowego odbywa się ręcznie i oparta jest na podziale pracy: poszczególne etapy produkcji wykonywane są przez pracowników wyspecjalizowanych w ich wykonywaniu.

 

przestańcie drzewo nazywać deską, niby coś tam wspólnego ma ale to naprawdę nie to samo.

 

a apropo strategi firmy, to podejrzewam, że firma jest kierowana przez wykształconych w zarządzaniu ludzi więc nie uczmy dziadka dzieci robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uzyłem żartobliwego zdrobnienia "manufakturka " ponieważ oni sami siebie nazywają manufakturą

 

A co do zarządzania - dobrze napisałeś ,że dziadka , bo ojca to nie ma co uczyć dzieci robić , ale dziadka ..hmm , dziadkowi chyba czasem trzeba co nieco przypomnieć . Nie zakładałbym a priori ,że managerowie Polpory są nieomylni bo niby dlaczego miałbym tak zakładać ? Z czego to ma wynikać ? zarządzam nieporównywalnie wiekszą firmą a chętnie słucham rad ponieważ człowiek całe życie się uczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
co wyście powariowali z tą "manufakturą" to nie jest jakaś nowo mowa

Jeśli chodzi o używanie słowa manufaktura, czyli podciąganie działalności na wyższy poziom, to dziś jest to dość częsta praktyka, nawet Mc'Donalds nazywa sieć swoich jadłodajni mianem restauracja. Tak samo jest z różnego rodzaju montowniami, którzy nazywają siebie producentami. No cóż, takie czasy, oszukują na każdym kroku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie dyskusja idzie w złym kierunku - nie rozumiem powodów agresji. IMO Polpora nikogo nie oszukuje - nie etyczne jest sprzedawanie kopii innych modeli (i nieważne czy to MM czy Epos), podpinanie się z chłamem pod brand (przypadek Vistuli) itp.

Jakby biznes Polpory polegał na zamówieniu serii tanich zegarków w Chinach (gdzie chętnie wykorzystają opracowane przez innych pomysły i wzornictwo) i nadanie polskich nazw i graniu na polskiej nucie - to gromy byłyby zasłużone.

Co do modelu biznesowego to zanim nie nastąpi klapa z tą czy kolejną serią, lub też właściciele nabiorą ambicji (i zbiorą kapitał ;) ) to nikt go nie zmieni - po co zwiększać koszty jeśli nie da to przełożenia na wpływy ?

Jeśli właściciel Polpory podchodzi czysto biznesowo to nie przyjedzie na spotkanie gdzie usłyszy o pomysłach gwarantujących totalną klapę finansową (typu tourbillon czy własny mechanizm). Ile osób wyda co najmniej naście tysięcy (nie mówiąc o cenach z tourbillonem) za polski zegarek ?

Wg mnie górna granica jest poniżej 10 tys - a tutaj się można zmieścić z modyfikacją/ testami werków bazowych (no chociaż COSC), ciekawymi kopertami, tarczami, wykończeniem itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomysły typu tourbillon czy in-house pozostawiłbym

fantastom, świrom, mitomanom, czy jak by ich nie nazwać.

Nie mniej jednak o ciekawe koperty, tarcze czy wykończenie mogliby się postarać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pomysły typu tourbillon czy in-house pozostawiłbym

fantastom, świrom, mitomanom, czy jak by ich nie nazwać

 

... Chińczykom


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie dyskusja idzie w złym kierunku ...

Zgadzam się z kolegą, w dyskusji rządzą emocje i oczekiwania forumowiczów, które nie zawsze mogą mieć odzwierciedlenie w obecnych możliwościach tej marki. Branża zegarkowa jest specyficzna, nie wystarczy wyprodukować towar.

Największym aktywem firm szwajcarskich jest renoma (marka) zdobywana przez pokolenia. Historycznie rzecz biorąc pozycja została już nadwątlona poprzez rewolucję kwarcową, ale ostatnia dekada była bardzo pomyślna. Istotnym elementem biznesu zegarkowego jest również długowieczność zegarka jako przedmiotu ? firma może nie istnieć od wielu lat, a zegarki są w użyciu ? obiegu konserwując niejako pamięć o marce, czego nie można np. powiedzieć o elektronice użytkowej, która ma żywot znacznie krótszy, bo wyznaczany innowacjami pojawiającymi się z roku na rok. Kto dzisiaj pamięta o aparatach fotograficznych Rollei (lustrzanki dwuobiektywowe) lub Minox (miniaparaty na film 8x11 mm)? ? tylko mikroskopijna grupka kolekcjonerów.

Rozpychanie się łokciami w nowej branży nie jest łatwe, ale występują w gospodarce momenty osłabienia lidera/ów. Przecież Toyota ostatecznie prześcignęła producentów amerykańskich.

W branży zegarkowej nawet i technologia nie jest najistotniejsza ponieważ można ją skopiować albo najzwyczajniej w świecie podkupić specjalistów i produkować zegarki w dowolnym miejscu na ziemi. Dlaczego taki trend nie występuje? ? bo marki są zakorzenione w świadomości ludzi i obecnie trudno sobie wyobrazić aby ze słowem zegarek nie kojarzyło się w pierwszej chwili słowo szwajcarski. A ustawiczny marketing szwajcarskich producentów utrwala taką świadomość.

 

Wracając do Polpory, o ile przedsiębiorcy nie chcą zbankrutować w kolejnym kwartale, to nie rzucają się z motyką na księżyc. Oczywiście przyjemnie byłoby pooglądać komplikacje (zakładając nawet, że firma mogłaby kupić technologię i ludzi), tylko kto za to zapłaci? Jak skomercjalizować produkt?

To nie jest problem tylko tej branży. Zazwyczaj firmy zaczynają od prostszych modeli/ produktów. Kto jeszcze 10 lat temu słyszała o polskiej firmie LPP, właścicielu marki Reserved? Obecnie firma ma przychody stanowiące 1/10 przychodów Levisa! ? firmy GLOBALNEJ.

Polpora musi okrzepnąć zanim pomyśli o jakimkolwiek działaniu w odpowiedzi na koncert życzeń. Potrzebna jest i historia i odpowiedni kapitał. Stawianie na polskość jest sensownym rozwiązaniem, jak niby mieliby się kopać z koniem? Założyć oddział w Szwajcarii? No chyba trzeba x razy większe nakłady na samą reklamę, a i to mogłoby być wytknięte. Druga poruszana kwestia ? made in ? jest zwrotem de facto marketingowym, ale brzmi o wiele lepiej niż ?zmontowano w?. Zresztą w dzisiejszym świecie, gdzie marka ma konkretne pochodzenie a produkcja odbywa się w innym kraju, producenci wysyłają do klienta różne zdawałoby się dziwne przekazy. Przykład: Valentino Fashion Group (między innymi prawa do marki Hugo Boss, Marlboro Classics) tak stwierdza na metce kurtki wyprodukowanej w Rumunii: ? ? would like to inform you that country of origin on the label of this garment is reffered only to manufacturing process. Style, design, fabric testing, finishing and quality control are all done in Italy?. A co można powiedzieć o standardach określających szwajcarskość produkcji? O owych procentach?

Właściciele na pewno czytają forum, a upublicznione wizerunki nowej kolekcji mogą być balonem testowym wypuszczonym w celu zbadania rynku! Zawsze można coś dopracować przed ostatecznym wyprodukowaniem. Darmowy konsulting się opłaci i Polpora nie musi nikogo nigdzie zapraszać (w szczególności nielosowo wybranej reprezentacji forum). Bo właśnie forum, dając częściowo anonimowość osobom wypowiadającym się (nawet krytycznie), jest jak laboratorium. Zobaczcie ile odsłon miał ten temat na forum od założenia do dziś.

Pozdrawiam,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy zegarki Polpory podobają się czy nie, twórcom należy się szacunek. Słowa o zwycięstwie marketingu i trzepaniu kasy są po prostu śmieszne.

...

Dopóki nie ma obowiązku kupowania tych zegarków, chyba warto ograniczyć się do dyskusji na temat samych czasomierzy, a nie intencji twórców. Bo nie wiem, co ma dać to drugie.

W całości popieram kolegę. Cieszmy sie że w Polsce ktoś próbuje zrobić "coś" i kibicujmy mu w tym.

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To nie jest problem tylko tej branży. Zazwyczaj firmy zaczynają od prostszych modeli/ produktów. Kto jeszcze 10 lat temu słyszała o polskiej firmie LPP, właścicielu marki Reserved? Obecnie firma ma przychody stanowiące 1/10 przychodów Levisa! ? firmy GLOBALNEJ.

 

 

Moim zdaniem przykład zupełnie nie trafiony. Chodzę w kurtce reserved. Kupiłem ją dlatego że ma świetny design - levis tekiej nie robi, a na dokładkę była o połowę tańsza. Gdyby ją zrobiła firma odzieżowa "ciuchpora" ;) byłaby brzydka i 3 razy droższa od levisa. Miała by za to napis made in poland i nazwę modelu fortepian namalowaną na pleckach ;)


Budziki zamordowały miliardy snów. Dlaczego więc chodzą bezkarnie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem przykład zupełnie nie trafiony ...

Dla ścisłości - przykład był o tym, że żaden lider nie może się czuć bezpieczny.

 

Ja nie porównuję Levisa i Reserved.

 

W świecie mody jak i zegarków zapożyczenia designu, wzajemne kopiowanie wzorów lub produkowanie podobnych jest nagminne. Wiele polskich firm odzieżowych nie ma na etacie ani jednego projektanta z prawdziwego zdarzenia, łatwiej i taniej jest pojechać do Francji lub Niemiec i podpatrywać wzornictwo na targach/ pokazach.

 

Osobiście znam kilku projektantów odzieży i jeżeli nie postarali się o własny biznes to nie robią oszałamiającej kariery w swoim zawodzie - bo w Polsce firmy zatrudniające projektantów można policzyć na jednej ręce.

 

Jestem sobie w stanie wyobrazić, ze Polpora ogłasza konkurs na którejś Akademi Sztuk Pięknych (np. Warszawa, Łodź) na zaprojektowanie zegarka. Posunięcie marketingowo słuszne, tanie (nagrody dla studentów nie muszą być kosmiczne a wielu chętnych myślę że się znajdzie - nagrodą może być np. właśnie zegarek - koszt producenta niewielki).

Nawet jeżeli firma ostatecznie nie wyprodukuje zegarka jak w wizji projektanta to zapisze się w historii polskiego wzornictwa jako pierwsza firma, która organizowała taki konkurs. Z firm odzieżowych o których mi wiadomo, że robiły konkursy na design są: LPP, L.W. GORE (Gore-tex), Delia.

 

I jeszcze na zakończenie - w rzeczywistości gospodarczej nie ma miejsca na coś takiego

... Gdyby ją zrobiła firma odzieżowa "ciuchpora" ;) byłaby brzydka i 3 razy droższa od levisa. Miała by za to napis made in poland i nazwę modelu fortepian namalowaną na pleckach ;)
- trzeba być ostrożnym z porównywaniem produktów nieporównywalnych, bo póki co Polpora nie ma konkurenta z identycznym produktem. Coż z tego, że producent używa komponentów jak inni? Drugiej "Polpory" obecnie nie ma.

A tak na marginesie, porównując nawet identyczne produkty (nawet tego samego producenta), komentowanie przykładowo ceny nie powinno się odbywać w oderwaniu od innych warunków (miejsce, czas itd) w których dochodzi do oferowania towaru. Taki błąd często dotyczy porównywania oferty sklepów internetowych i tradycyjnych. Produkt może być ten sam, ale w sklepie tradycyjnym nie ma wartości dodanej takiej jak doradztwo, serwis na miejscu, inny rodzaj gwarancji itp itd.... Innymi słowy szklanka wody inną ma cenę na pustyni a inną w spożywczym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.