Klub Miłośników Zegarków SEIKO

[tomaliusz 23147]

Poka wszystkie i czy centrują

[emiel 1651]

Z centrowaniem widziałem gorsze egzemplarze. Moje żółwie mają akurat inny problem, jako, że są to zegarki, które zawsze idą ze mną w ocean, a mieszkam praktycznie na wybrzeżu. Woda tutaj jest mega zasolona i mimo, że rdza nie wchodzi, to bezele zaczynają się niszczyć, szczególnie w Blue Lagoon, którym uderzyłem o skałę podczas free divingu, kiedy fala mnie poniosła. Choć jak na moje warunki, to te zegarki całkiem dobrze się trzymają. Trident od Warda (taki "Szwajcar") zaczął rdzewieć po pół roku, aż się go pozbyłem w cholerę (i tak, myję zegarki po pobycie w oceanie). Generalnie, w żółwiach średnio mnie interesuje spasowanie elementów, to tanie toolwatche. Bardziej mnie irytuje, że biedamasy to ta sama jakość i loteria, a cena, jak za zboże.

 

[Gio 2583]

Hmmm... Tak czytam te ostatnie wpisy w wątku i zastanawiam się czy to jeszcze wciąż jest temat dla miłośników marki Seiko czy dla jej hejterów   Poluzujcie trochę gumki w kalesonach koledzy.

[Gość Noodles]

Stary ja uwielbiam Seiko. Tylko ostatnio mam z nimi przejścia. Kupiłem MM300 (tego nowego) i był do zwrotu bo przyszedł z przypaloną lumą. Moje poprzednie Seiko też przy zakupach były schody - dopiero kolejne sztuki były ok. I nie mówię, że w ogóle idealne bo to jest niemożliwe. W miarę ok. Nawet nie będę strzępił klawiatury i po raz kolejny maglował kontroli jakości, która w seiko chyba przestała istnieć.

 

Żeby nie było: lubię Seiko za to, że się nie oglądają na inne firmy tylko robią swoje. Naprawdę ich lubię. I bardzo szkoda, że kupowanie od nich zegarka nawet z tych droższych to taka loteria. 

[tomking 47]

Obiecałem to umieszczam, oczywiście bez "mopa". Nie ma co robić większej trzody niż tu już jest

Mam go od zeszłego tygodnia i jest chemia. To dla mnie bardzo dobry wybór. Kupiłem go przez forum.

 

SEIKO SARX041

 

[Gio 2583]

Gratuluję. Niech cieszy i się nie spieszy    Ja mam gagatka z tej samej rodziny.

[PiotrX 1082]

 

Obiecałem to umieszczam, oczywiście bez "mopa". Nie ma co robić większej trzody niż tu już jest

Mam go od zeszłego tygodnia i jest chemia. To dla mnie bardzo dobry wybór. Kupiłem go przez forum.

 

SEIKO SARX041

Gratuluje wyboru

[Burns 4457]

A ja odwwgi, taki mało prostokątny ale ta jodełka nawet trochę przypomina sznurki mopa

Edytowane 11 Lutego 2020 przez Burns

[Gość bazant]

Hit czy kit? Hmmm

 

 

Ten samuraj to sprzed kilku lat. przeszło przez moje ręce kilka samuraji i tak jak to w Seiko normalny zegarek. Na moją rękę trochę za duży ale nie zaobserwowałem aby były kiepskiej jakości. Bezel czasami nie centruje ale to w Seiko norma. Modele z cyklopem też już bardzo ciężko dostępne a naprawdę ciekawe modele.

[tomaliusz 23147]

 

... Nie ma co robić większej trzody niż tu już jest

...

[Gio 2583]

Czyli WSZYSCY mają wypisywać "ochy i achy" oraz piać z zachwytu nad wspaniałą jakością, której ...nie ma. Nasuwa się, na pozór tylko abstrakcyjna, paralela do beztresowego wychowanie najwspanialszych dzieci przez idealnych rodziców. Wyobraźmy sobie wywiadówkę i taką scenę (w nawiasie analogia do wymiany zdań na forum):

- syn opóścił się w nauce (jakość wykończenia zegarków pogorszyła się),

- proszę mi tu takich rzeczy nie opowiadać, przecież potrafi czytać i pisać (co się czepiasz, przecież nadal możesz odczytać godzinę),

- to prawda, potrafi również liczyć, ale kiedyś przykładał się do nauki i był wzorem dla całej klasy (zgadza się, nawet są wodoszczelne do pewnego stopnia, a niektóry nawet mają lumę lecz nie tak dawno zegarki te pod pod względem ceny do jakości nie miały sobie równych),

- jak tak można o moim wspaniałym dziecku mówić. To nie do pomyślenia. I Pan/Pani jest wychowawcą mojego dziecka? (nie jesteś miłośnikiem tych wspaniałych zegarków, lecz hejterem).

Kurtyna.

 

Czy miłośnicy np. pojazdu o nazwie BMW będą wychwalać markę, gdy producent zacznie wypuszczać całe serie z jednym przednim kołem od roweru?

 

Seiko polubiłem za naprawdę niezłe wykonanie i dobrą relację jakości do ceny. Lecz gdy poziom wykonania spada a ceny rosną (bo raport kwartalny ma ładnie wyglądać), to nie udawajmy, że tego nie widzimy.

 

Masz naprawdę dużo wolnego czasu, zazdroszczę :-) Nie wiem gdzie wyczytałeś, że nakazuję komukolwiek pisać o zachwytach. Po prostu czytając ostatnie wpisy odnoszę wrażenie, że dyskusja o gustach i względach estetycznych staje się podstawą do twierdzeń typu "Seiko się skończyło". Takie jest moje odczucie. Twoje może być inne. I żeby była jasność - nie jestem fanboyem tej marki. Po prostu mam ich kilka zegarków, które bardzo lubię. Wiele innych od nich kompletnie mi się nie podoba.

[Gość Jash]

Kolejna limitka....

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

[Burns 4457]

[Gio 2583]

Zabierz ten brzydki zegarek, bo fajną okładkę zasłania 

[paul221 40432]

 

[denver47 2530]

To coś nowego czy już jest w ofercie?

 

Podoba mi się żółw

[Hogg 883]

Na bank kolejna "limited edyszyn", nie ma bata

[denver47 2530]

a dobra save the ocean 2020, nie najnowszy news

https://www.japan-onlinestore.com/SBDY047

[Macmac 4386]

Ja mam znowu nawrót choroby na nurasy i jak nie wypali mi planowany zakup sarba, to kasa pójdzie na tego żółwia i blue sumo. 

[emiel 1651]

Dobry wieczór. Do kolegi wyżej - ta analogia, którą jeden forumowicz przytoczył, jest akurat bardzo trafna. Kto tu niby jest hejterem Seiko? Ja? Noodles? Może Burns? Popytaj nas, to zobaczysz, większy obraz całości. Zegarków Seiko mam kilkanaście, plus 4 Grand Seiko. Same GSy to więcej niż moja łączna liczba "Szwajcarów" w kolekcji. Tak więc nie mów, że ktoś tutaj jest hejterem, ponieważ patrz krytycznym okiem na to, co wyczynia jego ukochana manufaktura. Ja Seiko kocham, ale jak się pluje komuś w twarz, to nie można mówić, że deszcz pada, tylko trzeba krytykować otwarcie. Nowy Samuraj jest do d*py, nie tylko ze względu na kopertę, ale np. ze względu na to, że to teraz hybryda, dajmy wskazówki z monstera, zróbmy wersję padi, jak w żółwiu i wielu innych, bo się sprzeda, dajmy Monsterowi lupkę, może pomyslą, że to Rolex, itd, itp. O kontroli jakości pisał nie będę, bo ta też poleciała na łeb na szyję. Fajnie, że koledzy kupują biedamasy, tylko co z tego, że moje dwa miały felery jak w tanich zegarkach pokroju żółwia. Spójrz na temat MM, Noodles jest znacznie mniej krytyczny w stosunku do tej firmy, niż ja, co nie oznacza, że nie jest jej fanem. To nie Apple, gdzie masz wyznawców, którzy wszystko łykną, jak tzw. młode pelikany.

 

A tak wracając do tematu, dotarł mikro torch dzisiaj i przed chwilą zabawiłem się z nowym Alpinistem. Teraz można z nim iść do ludzi! Po zdjęciu Rolexkupy zegarek wygląda znaaaacznie lepiej, normalnie chyba się zakochałem :wub: Cała operacja wraz z czyszczeniem pozostałości po kleju, to jakieś 5 minut. Teraz cieszy jeszcze bardziej, a lupka tam, gdzie jej miejsce, czyli w śmietniku. Szkoda, że zamiast niej, nie machnęli ramki datownika w tym samym kolorze, co 20bar, wtedy byłaby totalna petarda.

[Hogg 883]

A ostro przymierzam/przymierzałem się do Samuraja. Pytanie:co w takim razie w zamian?

[MieszkoMieszko 2781]

Koleg9 @emiel teraz na prawdę wygląda zdecydowanie lepiej!

[satanic 15821]

Hogg może Obrisa zobacz http://www.obrismorgan.com/seastar70s.asp

[Dorian06 41560]

Ten Monster jest bardzo OK. Nosiłbym.....gdybym miał Co na to kolega Dorian06 ?

Muszę stwierdzić, że nic na to. Zostaje ze mną chyba po wsze czasy. Ilekroć go zakładam banan jest jak pierwszego dnia jak kupiłem pierwszy raz. A ten jest chyba 5. Pozatym kosztował mnie bardzo dużo.

 

 

Obecnie leży czarnuch I na olx.

[emiel 1651]

Dzięki Mieszko, też tak uważam. Temu zegarkowi lupa była potrzebna, jak świni skrzydła. Zaburza tylko piękno i harmonię tarczy.

Kol. Hogg, jest dużo zacnych opcji, które nie będą kundlami, za przeproszeniem, jak ten Samuraj. Możesz wciąż wyrwać nowego Monstera bez lupki, to naprawdę świetny zegarek - kiedyś uważałem za ohydny, po czym kupiłem i chyba z pięć razy myślałem o tym, by się go pozbyć, a dziś już wiem, że zostaje na całe życie. Jeśli portfel masz ciut ciut zasobniejszy, wciąż możesz kupić Sumo, które jest równie klockowate co Samuraj, większe i na 6R. Póki co, jeszcze go nie zepsuli. Żółwia raczej odradzam, ma specyficzną kopertę (mi się podoba,stąd mam aż trzy), ale to zdecydowanie nie jest zegarek wyjściowy, gdyż wykonanie jest mocno przeciętne. Bardzo je lubię, ale katuję w wodzie codziennie i się o nie nie martwię. Sumo jest delikatniejsze i bardziej eleganckie, zaś Monster...popatrz na fotki kol. Łysolka, to zrozumiesz. Niestety, ale Samuraj to już nie Samuraj, tylko jakiś mieszaniec, choć innym może to nie przeszkadzać - mi przeszkadza. Seiko ma całą masę fajnych diverów w podobnej cenie. Spójrz np. na kolegę Tomaliusza i jego sardynkę - zegar rewelacja, też mam z tej serii. Niczego nie udaje, jest oryginalny i nie do pomylenia. Cenowo podejrzewam, że nawet trochę mniej niż Samuraj.