kingcrimson 18026 #11001 Napisano Sobota o 18:49 9 godzin temu, McIntosh napisał(-a): Dziś 22 listopada. Dokładnie rok temu światło dzienne ujrzało dzieło szwedzkiej grupy Opeth pt. „The Last Will And Testament” i muszę przyznać, że wywarło ono na mnie ogromne wrażenie. Tutaj granice płyty rozumianej jako zbiór kilku czy kilkunastu kawałków zostały przekroczone. Opeth wjechał bowiem z albumem koncepcyjnym opowiadającym historię o umieraniu i dziedziczeniu, poruszając dodatkowo zawiłe losy rodziny przepełnione skrywanymi tajemnicami przesiąkniętymi zdradą. Warstwa tekstowa kompozycji jest powiązana ze sobą, toteż utwory mają następujące tytuły: §1, §2, §3, §4 aż do §7, a całość wieńczy „A Story Never Told”. Może to sprawiać pewną trudność podczas grania piosenek w trakcie trasy koncertowej, bo chcąc zachować jakąś logikę występu należałoby właściwie odegrać cały album w odpowiedniej kolejności utworów. Myślę, że warto, bo niesamowite wrażenie robi warstwa muzyczna. Tutaj mamy do czynienia z dziełem sztuki lokującym riffy daleko od sztampowości. Opeth umiejętnie żongluje nastrojem urozmaicając aranżacje bogatym instrumentarium niemalże przynależnym muzyce filmowej. Szwedzi sięgają przy tym do najlepszych patentów wywodzących się z metalu progresywnego dzięki czemu nie sposób nudzić się podczas odsłuchu płyty. Na uwagę zasługuje atmosfera, jaką zbudował zespół. Oczyma wyobraźni można zobaczyć dworek gdzieś na odludziu, listopadowe pochmurne niebo i cmentarz spowity mgłą. Można niemalże poczuć zapach świec, ależ to wspaniałe. Moim zdaniem „The Last Will And Testament” to dzieło wybitne, które należy do grona moich ulubionych płyt bez podziału na jakiekolwiek kategorie muzyczne. Tak się tworzy sztukę przez wielkie „S”. Całość dodatkowo wzmacnia pięknie wydany podwójny winyl na który zespół Opeth kazał mi czekać długie miesiące zanim płyta w końcu do mnie dotarła (zamówiłem w preorderze wersję Exclusive Transparent Brown Marble). Zniecierpliwiony nawet napisałem do sklepu zespołu, ale musiałem zaakceptować fakt opóźnień produkcyjnych. Co mogę dodać? Na płycie gościnnie udziela się wokalista Europe czyli Joey Tempest, a właściwe Rolf Magnus Joakim Larsson. Latka lecą, a Joey ma głos jak dzwon. Podsumowując, ostatnia płyta Opeth to arcydzieło. Kropka. Nie masz wrażenia że to wszystko już było? Że zastosowanie na tej płycie patenty i rozwiązania zostały już ograne setki razy przez wiele zespołów na bez liku płyt? Moim zdaniem w naszych czasach twórczy rock progresywny już nie istnieje, na plus jedynie lepsza jakość nagrań i brzmienia. Dla mnie nie ma nic gorszego w muzyce, niż wtórność, powtarzalność, stagnacja w rocku , metalu progresywnym, a w latach 20-tych XXI wieku z tego gatunku już nic nie da się wycisnąć. Nawet mój ulubiony Tool ogrywa patenty wymyślone w latach 90-tych, z tym że robi to z klasą😃 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Conway 659 #11002 Napisano Sobota o 20:37 Sieben sieben acht drei vier - stacje numeryczne w tle 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
McIntosh 593 #11003 Napisano Sobota o 21:51 2 godziny temu, kingcrimson napisał(-a): Nie masz wrażenia że to wszystko już było? Że zastosowanie na tej płycie patenty i rozwiązania zostały już ograne setki razy przez wiele zespołów na bez liku płyt? Moim zdaniem w naszych czasach twórczy rock progresywny już nie istnieje, na plus jedynie lepsza jakość nagrań i brzmienia. Dla mnie nie ma nic gorszego w muzyce, niż wtórność, powtarzalność, stagnacja w rocku , metalu progresywnym, a w latach 20-tych XXI wieku z tego gatunku już nic nie da się wycisnąć. Nawet mój ulubiony Tool ogrywa patenty wymyślone w latach 90-tych, z tym że robi to z klasą😃 Oczywiście Opeth prochu nie wymyślił jednak trzeba docenić pomysł na taką płytę jaką jest "The Last Will and Testament" i podkreślić jej rozmach. Wyraźnie słychać, iż jest w tym koncept orazi ambicja, żeby stworzyć coś wyjątkowego. Na tle współczesnej rockowej konkurencji Opeth z takim graniem jest jak Mozart, a że trochę wtórny? Mnie to nie przeszkadza. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
satanic 16139 #11004 Napisano Niedziela o 12:12 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
floyd 2564 #11005 Napisano Niedziela o 17:25 Powracające przed oczami retrospekcje, wspomnień jakie wywołuje ten utwór z niezapomnianych imprez nic nie odbierze ( chyba że Alzhaimer 🙂 ) 1 Wiele się musi zmienić, aby wszystko zostało po staremu. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Sławol 87 #11006 Napisano Niedziela o 20:47 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Edmund Exley 6604 #11007 Napisano Niedziela o 22:43 Na koniec intensywnego tygodnia trzy szczególnie lubiane przeze mnie hity lat 80.: 4 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lincoln Six Echo 73569 #11008 Napisano Niedziela o 23:19 35 minut temu, Edmund Exley napisał(-a): Na koniec intensywnego tygodnia trzy szczególnie lubiane przeze mnie hity lat 80.: Bardzo stylowo. 1 WARTO POMAGAĆ: https://www.siepomaga.pl Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
brz 1898 #11009 Napisano Poniedziałek o 05:06 W dniu 22.11.2025 o 19:49, kingcrimson napisał(-a): Nie masz wrażenia że to wszystko już było? Że zastosowanie na tej płycie patenty i rozwiązania zostały już ograne setki razy przez wiele zespołów na bez liku płyt? Moim zdaniem w naszych czasach twórczy rock progresywny już nie istnieje, na plus jedynie lepsza jakość nagrań i brzmienia. Dla mnie nie ma nic gorszego w muzyce, niż wtórność, powtarzalność, stagnacja w rocku , metalu progresywnym, a w latach 20-tych XXI wieku z tego gatunku już nic nie da się wycisnąć. Nawet mój ulubiony Tool ogrywa patenty wymyślone w latach 90-tych, z tym że robi to z klasą😃 No ale czego Ty oczekujesz tak naprawdę? Nie od dziś wszyscy uprawiają wymuszony postmodernizm i w najlepszym wypadku coś już znanego połączą z czymś innym, również znanym. I nie mówię tylko o szeroko rozumianym metalu, w którym obecnie chyba trzy zespoły grają wyraźnie inaczej od reszty. Kiedy w ogóle pojawił się jakiś nowy gatunek w muzyce? Dubstep ponad 20 lat temu? Elektronicznemu wizjonerowi, Amonowi Tobinowi, pomysły skończyły się już nie pamiętam kiedy, ale tez dekada z okładką upłynęła. Inna sprawa, że ten album Opeth jest dość przeciętny moim zdaniem, a McIntosh zachwycony, jakby nigdy nie słyszał o koncept albumie. Mimo usilnych starań nie potrafię sprawić, żeby zapadł mi w pamięć. Może i chcieli zrobić album nieco inny od poprzednich pod względem zamysłu i zagrać coś na kształt rock opery (takie odnoszę wrażenie), ale co z tego, jak produkcja zabiła mi tu wszystko. Kompresja na połowie instrumentów robi z tego ścianę dźwięku, a powinno być przy takim zamyśle zupełnie na odwrót. Brakuje przestrzeni w tej muzyce, a Opeth zawsze to miał. Do takich albumów jak Blackwater Park czy Ghost Reveries to się nie umywa niestety - tak inżyniersko, jak i kompozycyjnie. Plus za to, że Akerfeldt przynajmniej znów tu i tam drze japę. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kingcrimson 18026 #11010 Napisano Poniedziałek o 08:09 2 godziny temu, brz napisał(-a): No ale czego Ty oczekujesz tak naprawdę? Nie od dziś wszyscy uprawiają wymuszony postmodernizm i w najlepszym wypadku coś już znanego połączą z czymś innym, również znanym. I nie mówię tylko o szeroko rozumianym metalu, w którym obecnie chyba trzy zespoły grają wyraźnie inaczej od reszty. Kiedy w ogóle pojawił się jakiś nowy gatunek w muzyce? Dubstep ponad 20 lat temu? Elektronicznemu wizjonerowi, Amonowi Tobinowi, pomysły skończyły się już nie pamiętam kiedy, ale tez dekada z okładką upłynęła. Inna sprawa, że ten album Opeth jest dość przeciętny moim zdaniem, a McIntosh zachwycony, jakby nigdy nie słyszał o koncept albumie. Mimo usilnych starań nie potrafię sprawić, żeby zapadł mi w pamięć. Może i chcieli zrobić album nieco inny od poprzednich pod względem zamysłu i zagrać coś na kształt rock opery (takie odnoszę wrażenie), ale co z tego, jak produkcja zabiła mi tu wszystko. Kompresja na połowie instrumentów robi z tego ścianę dźwięku, a powinno być przy takim zamyśle zupełnie na odwrót. Brakuje przestrzeni w tej muzyce, a Opeth zawsze to miał. Do takich albumów jak Blackwater Park czy Ghost Reveries to się nie umywa niestety - tak inżyniersko, jak i kompozycyjnie. Plus za to, że Akerfeldt przynajmniej znów tu i tam drze japę. Ja już niczego nie oczekuje, tezy, że w muzyce wszystko juz było znam na pamięć 😃 Zwróciłem uwagę, że w naszych czasach rock progresywny stracił swoje DNA czyli rozwój, progresję, poszerzanie horyzontów. Piszesz, że nowy Opery jest przeciętny, może właśnie dlatego, że zespół pożera swój ogon. Ja generalnie wolę posłuchać muzyki z lat 70-tych, gdy ten gatunek się wykuwał niż słuchać różnej maści epigonów i zjadaczy własnego ogona. 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
brz 1898 #11011 Napisano Poniedziałek o 09:47 (edytowane) Jasne, Opeth to nie KC. Ale i nie Ulver, żeby sobie każdy album w innym stylu wydawać - opethowski target raczej by tego nie przebolał. Tak jak mówiłem (i jak sam doskonale wiesz), mało tu już miejsca na nowatorstwo mimo teoretycznie nieskończonej liczby kombinacji nut wyciskanych ze strun. Są tacy ludzie jak Tosin Abasi czy Tim Henson, którzy autentycznie pchają do przodu już nie tyle konkretne gatunki, co samo gitarowe granie, ale to praktycznie nisza. Edytowane Poniedziałek o 13:50 przez brz 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Sławol 87 #11012 Napisano Poniedziałek o 13:04 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
satanic 16139 #11013 Napisano Poniedziałek o 14:04 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
GostRado 11028 #11014 Napisano Poniedziałek o 19:11 W stereo super się tego słucha: Oryginał też kapitalny: 1 => Joie de Vivre <= Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Louis Cypher 15891 #11015 Napisano Poniedziałek o 21:29 3 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Sławol 87 #11016 Napisano Poniedziałek o 21:43 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lincoln Six Echo 73569 #11017 Napisano Poniedziałek o 22:41 0 WARTO POMAGAĆ: https://www.siepomaga.pl Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
GostRado 11028 #11018 Napisano Wtorek o 09:20 (edytowane) Ależ to piękne: Edytowane Wtorek o 10:42 przez GostRado 0 => Joie de Vivre <= Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
satanic 16139 #11019 Napisano Wtorek o 14:34 Co CD to CD 😁 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Sławol 87 #11020 Napisano Wtorek o 15:16 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adiblue2 9208 #11021 Napisano Wtorek o 15:37 (edytowane) Edytowane Wtorek o 16:59 przez adiblue2 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Watch-er 1337 #11022 Napisano Wtorek o 18:01 20 godzin temu, Louis Cypher napisał(-a): Moja ulubiona pana Zbigniewa. Zawsze kiedy ją słyszę oczy lubią mi się spocić, a młodość już mam daleeeko za sobą. 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
TomcioMiki 65440 #11023 Napisano Wtorek o 20:11 Dzień w dzień mi gra 😁😁😁 VID_20251125210441.mp4 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Sławol 87 #11024 Napisano Środa o 14:42 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lincoln Six Echo 73569 #11025 Napisano Środa o 15:33 Kawałek spoko - typowa dla The Midnight nostalgia za latami 1980/90. Ale ta Marisa!!! Dla niej byłbym w stanie rzucić słodycze... 2 WARTO POMAGAĆ: https://www.siepomaga.pl Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach