Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
eye_lip

Co nam w ....CD (i nie tylko) gra?

Rekomendowane odpowiedzi

Aktualnie - 

 

A tak ogólnie to słucham raczej cięższych brzmień - death, black, heavy, thrash metal + różne rodzaje rocka :)

 

Jeśli chodzi o godne polecenia innym - jednym z moich ulubionych zespołów jest Melechesh (izraelski zespół metalowy), który śpiewa o starobabilońskich i asyryjskich mitach, jak dla mnie jest moc i nic, tylko czekać koncertu w Polsce lub okolicach  :) Pasuje też do tematu - aktualnie jestem szczęśliwym posiadaczem 2 płyt CD z ich twórczością.

 

Przykład:

 

Aczkolwiek szanuję też inne style - np. wspomniany przez @vitriol Pendulum jest u mnie jak najbardziej na plus :)

 

Edytowane przez PanCelnik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DGM0522_FirstDay_cover2.jpeg

 

Dostałem dziś tę płytę w prezencie i dobrze mi się słucha. Zwłaszcza pierwsza część mi się podoba, bo ma klimat i brzmienie, które przywodzi na myśl "THRAK" - płytę, którą szczególnie lubię. Zresztą, David Bottrill (współ)produkował obie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie od tygodnia:

[l]

:)

Moje klimaty :) u mnie ostatnio czas wspomnień; psy wojny, defekt mózgu, KSU...

I taka blondyna :) z jajami (ale nie gender)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie doceniacie horyzontów współczesnej muzyki i tego co reprezentują sobie wykonawcy. Z góry przepraszam za link. :D  

Mea culpa. Istotnie, nie ogarniam współczesnej awangardy. Biję się w... piersi.  :P  :D  :lol:

Edytowane przez Lincoln Six Echo

WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś to, co lubię najbardziej (obok lat 1973-74), czyli King Crimson i okolice z lat 90.

 

Najpierw wspomniana już płyta Frippa z Sylvianem, na której grają też Gunn i Marotta (miał być w podwójnym trio), a produkuje Bottrill - bardzo mi się podoba, mimo jednego czy dwóch ciut słabszych momentów.

 

Później "VROOOM" - porywający, surowy minialbum, z obłędnym "When I Say Stop, Continue".

 

A teraz "the construKction of light" i miażdżący "Larks'... 4".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mozna by powiedziec, ze dzis sie tak nie gra ale klasyczny rock & roll w ich wykonaniu doskonale sie broni :)


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, nigdy chyba nie wysłuchałem żadnej płyty AC/DC w całości, choć szanuję ich za to, co udało im się osiągnąć.

 

U mnie:

 

 

Ten utwór zawsze mi się chyba już będzie kojarzyć z pewnym niezwykłym filmem.

 

tumblr_o16aabXMYF1rce5tlo1_500.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, nigdy chyba nie wysłuchałem żadnej płyty AC/DC w całości, choć szanuję ich za to, co udało im się osiągnąć.

Żałuj, bo fejne.

Higway to Hell, Back in Black albo Black Ice nawet trudno opisać, jak są dobre w całości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

King Crimson z niedawno wydanej nowej płyty

 

 

 

Po co tylu perkusistów, Bruford sam dawał radę :)

Pzdr.

 

edycja: znalazłem jeszcze taką perełkę - cudo

 

 

Edytowane przez Jacek K.

 
 
 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

A ja się właśnie zatapiam w dźwiękach muzyki Milesa Davisa.

 

 

Klasa!  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

King Crimson z niedawno wydanej nowej płyty

 

Po co tylu perkusistów, Bruford sam dawał radę :)

 

Wysłuchałem.

 

1. Faktycznie, nie wiem, po co aż trzech perkusistów. Zamieniłbym ich trzech na jednego Billa... Może to efekt idei Frippa, by ciągle szukać czegoś nowego? Choć podwójne trio było moim zdaniem tym, czego szukał.

2. "Easy Money" w repertuarze to ukłon dla tych, którzy patrzą w przeszłość. ja uwielbiam lata 1973-74, ale czy jest sens grania kolejnej wersji, która nie przebije siłą i autentycznością wyrazu tych z "The Great Deceiver"?

3. Jakszyk - zaliczył u mnie falstart płytą "A Scarcity of Miracles", którą uważam za wielkie nieporozumienie. Strasznie brakuje mi Belew, jego balansowania na granicy Lennonowskiego liryzmu i industrialnej wręcz agresji.

4. Fajnie, że jest Levin. Pamiętam, że gdy stawałem się fanem King Crimson, to odchodził. Brak mi go szczególnie na i tak znakomitej (ale trochę "płaskiej" jeśli chodzi o sekcję rytmiczną) "the construKction of light". I pamiętam, że o jego powrocie dowiedziałem się tuż przed egzaminem na studiach na pierwszym roku. I liczyłem, że nowa płyta jest tuż tuż, że będzie kontynuacją drogi z kolorowych płyt i z czasów podwójnego tria... A tu wszystko potoczyło się zupełnie inaczej, i to już po 12 latach.

5. Fripp wciąż świetny.

6. Mój ulubiony skład to ten z lat 81-84, choć muzycznie wolę jednak czasy "Red" i "THRAK" (tym niemniej, "Discipline" jest dla mnie jedną z 4 najlepszych płyt w historii KC). I chciałbym widzieć ich znowu w jednej ekipie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...) Mój ulubiony skład to ten z lat 81-84, choć muzycznie wolę jednak czasy "Red" i "THRAK" (tym niemniej, "Discipline" jest dla mnie jedną z 4 najlepszych płyt w historii KC).

 

Cześć.

Ja, jak już kiedyś wspominałem dorastałem w czasach "mellotronowego" KC i to mam już we krwi :). Oczywiście słucham na bieżąco wszystkich ich (i pochodnych) dokonań, bo magia nazwy nadal trwa. Cieszę się, że po tylu latach zaczęli wreszcie grać utwory z pierwszych, genialnych płyt. Płyta Red i utwór Starless, IMO kończą erę magicznego KC. Gdy pierwszy raz usłyszałem Discipline, długo nie mogłem uwierzyć, że to nadal King Crimson, choć pierwotnie planowano, że ten nowy zespół będzie nosił nazwę Discipline. Niestety Fripp i nowy zespół już nigdy nie wrócili do pierwotnej stylistyki - kompozycji o niesłychanie pięknej melodyce i nastrojach. Pojawiło się rockowe, techniczne rzemiosło z rytmem w roli głównej ... niezłe, ale szkoda.

Pzdr.


 
 
 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.