Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość kaido2

Czasomierze wojsk niemieckich od poczatku po czasy dzisiejsze.

Rekomendowane odpowiedzi

post-27317-0-04884500-1376813091_thumb.jpg

 

post-27317-0-48798800-1376813121_thumb.jpg

 

Przykłady numeracji, wykonanej w warsztatach wojskowych... jakich? Proszę was... :D


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz kiepskie mniemanie o wojsku (szczególnie niemieckim), jeżeli sądzisz, że odkręcenie dekla zegarka przekracza jego możliwości.

Piotr, czy sądzisz, że warsztaty wojskowe odkręciły ok. 1 miliona dekli, bo tyle zegarków ogółem zamówiła niemiecka armia,  po to by nabić na nich numery?


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz przepraszać z powodu że nie masz racji

-Nieśmiertelnik to nic innego jak blaszany identyfikator z perforacją ułatwiającą przełamanie[WP]

 

                      Tak! Robiony w wojsku a nie w obozie. Obozowy identyfikator to nie NIEŚMIERTELNIK.

 

-Ten zaprezentowany znajdziesz tu-Nieśmiertelnik i jest  z obozu jenieckiego

 

                     Sama WIKI o którą sie opierasz to za mało żeby coś wiedzieć o blachach żołnierskich.

                     Nieśmiertelniki są przeznaczone dla żołnierza biorącego czynny udział w  walce.

 

Domyślam sie ze sugerowaleś się filmami amerykańskimi[Rambo] ;)  i "te rzeczy" kojarzą Ci się z tym;

attachicon.gifUSA.jpg

                      Tu trafiłeś kulą w płot. To rzeczywiście jest nieśmiertelnik  :)

                       I wiem co piszę bo siedzę w tym dłużej jak w zegarkach.

Edytowane przez jaccarta

Tempus fugit - ... zegarek manet

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

-Nieśmiertelnik to nic innego jak blaszany identyfikator z perforacją ułatwiającą przełamanie[WP]

Nieśmiertelniki polskiego żołnierza z WW II

 

 

 

Zegarki niemieckiego żołnierza ...

Raport SS Sturmbannfuhrer Albert Franke Gricksch 

 

Lublin – Wednesday 12 May 1943

 

Visit to the Concentration Camp and Salvage Dump in Lublin, and the office for the disposition of salvage. There are the usual institutions, such as cobblers, tailors, blacksmiths, etc.

 

A great part of this place has been switched over to war production. In the salvage depot, all things gained from the deportation of Jews are rendered useful by the Jews.

 

The blankets and linen coming from Jewish households are being collected, cleaned and repaired or reformed into raw material for new production of cloth.

This camp alone has delivered 1800 trucks of textiles for the last big drive for old material. In the workshops they are producing blankets, bed-linen and towels for the colonies and partly for the German Army.

 

After inspecting this camp we go onto Trawniki. Here there is a small concentration camp to which a very big training camp is attached. This training camp at Trawniki has been established to train Russian prisoners of war , who after having been specially trained, will be used as guards for the concentration camps and forced labour camps throughout Poland.

 

The enormous shortage of SS men for guarding concentration camps gave Gruppenfuhrer Globocnik the idea of sorting out Russian prisoners of war and training them to make guards for the various camps under German supervision.

 

SS Gruppenfuhrer Globocnik received permission from the German Army High Command to take 10,000 prisoners out of the PW Camps for this purpose.

Out of this number 4,000 Russian prisoners have been so far called up. These Russian prisoners who are earmarked as guards are being trained by German NCO’s, they learn how to give commands and whilst they are being trained they choose their own NCO’s from their own ranks.

 

A company which is usually 200 men strong, is led by a company leader, who is German. These people from Trawniki Camp, or as Uskaris, as they are usually called, have made a very good show of guarding concentration camps. They keep their distance from the prisoners, they are hard and lend themselves willingly to German discipline, to which they get accustomed very quickly.

 

It is a very queer experience to hear and see what is going on , on the square. German commands are being given and the men have got used in a few weeks to these commands.

 

The weapons are being explained to them in Russian by their own NCO’s. The commands for the training are being given in German. These men are full of goodwill and they are eager to be trained. It is very comical to a certain extant when you see these companies march past singing German songs in their enthusiasm, when you can hear by the way they pronounce German, but that does not interfere with their enthusiasm and singing.

 

These people are chosen from the Russian point of view and they are mostly tall, blue eyed, fair haired and so far experience has fully justified this new experiment. It is very typical for the development of Europe , if you see on this barrack square, how the SS Scharfuhrer’s parade their companies and take great pains to instruct the NCO’s to pick up the German drill.

 

People who a short while ago were prisoners of war and, not so long ago, faced us the other side of the trench, are now representatives of the German will to order in the East and are willing to serve the new European idea.

 

From Trawniki we travelled back to Lublin to inspect the special enterprise Reinhard. This branch has had the task of realising all mobile Jewish property in the Gouvernement Poland. It is astonishing what immense fortunes the Jews have collected in their ghetto and even ragged and vermin infested dirty little Jews who look like beggars, carry with them, when you strip their clothes off them, foreign currency, pieces of gold, diamonds and other valuables. We wandered through the cellars of this “special enterprise” and we were reminded of the fairy tales of the “ Arabian Nights”.

 

Whole boxes full of genuine pearls, cases full of diamonds, a basket full of pieces of gold and many cwts of silver coins, beside jewellery of every kind. In order to carry out a better realisation of all these valuables, the gold and silver are melted into bars. We inspected the melting process in the garden of the house. There is a small foundry where gold and silver are melted and then formed into bars and then delivered to the German National Bank on certain days. “Special enterprise” Reinhard has so far delivered 2,500 kilos of gold, 20,000 kilos of silver and six and a half kilos of platinum, 60,000 Reichsmarks in currency, 800,000 dollars in money and 144,000 dollars in gold. The huge quantity of diamonds and pearls can hardly be evaluated. 

 

The best proof of the of the repercussion this enterprise has on the international market is the quotations on the Swiss Stock Exchange and the effects on the international market in diamonds and brilliants. The prices have all gone down and Switzerland could not absorb any more diamonds, because our enterprise has swamped the market.

 

In this respect alone, the “special enterprise” Reinhard gives us the means for our political struggle and would have a decisive effect on the world market. Apart from other valuables there are 60,000 watches, most of them double –cased watches of high value, very often decorated with diamonds, 800,000 wrist watches and a huge quantity of other small valuables from tobacco and cigarette cases and gold fountain pens and silver bracelets etc.

 

In special workshops all these treasures are sorted out and examined by specially trained Jews, jewellers, bank clerks and goldsmiths. If necessary the diamonds are broken out in order to separate them and use the metal in a different way.

The wrist watches will be repaired, if necessary and will be handed out to front-line troops.

 

nas interesuje w tym wypadku głownie to:

 

W związku z tym sam, "specjalne przedsiębiorstwo" Reinhard daje nam środki do naszej walki politycznej i będzie miał decydujący wpływ na rynek światowy. Oprócz innych kosztowności istnieje 60000 zegarki, większość z nich dwukrotnie obudowane zegarki o wysokiej wartości, bardzo często ozdobione diamentami, 800000 nadgarstek zegarki i ogromnej ilości innych drobnych kosztowności od tytoniu i papierosów przypadkach i złote pióra wieczne i srebrne bransoletki itp .

 

Na specjalnych warsztatach wszystkie te skarby są uporządkowane i zbadane przez specjalnie przeszkolony Żydów, jubilerów, urzędników bankowych i złotników. Jeśli to konieczne, diamenty są podzielone w celu ich rozdzielenia i użyć metalu w inny sposób.

Zegarki na rękę zostanie naprawiony, jeśli to konieczne i będą rozdawane do żołnierzy frontowych.

Tłumaczenie z translatora, jest opcja że, Żydzi pracujący w warsztatach byli w stanie nie tylko serwisować zegarki ale przeprowadzać dużo bardziej zaawansowane operacje...

Wybicie numerów podejrzewam mogło nie stanowić większego problemu w tym przypadku, choć trudno sobie wyobrazić takie działania na początku wojny, póżniejsze bicia mogą się różnić nierównościami, dociskiem etc.

Zwróćcie uwagę na numer na deklu pokazany przez Kolegę Kiniola na drugim zdjęciu - jest identyczny jak numer powyżej który chyba nie był w gestii wojska i indywidualnych oznaczeń.

Prawda może leżeć jak zazwyczaj bywa gdzieś po środku :D

EDIT : zapomniałem o zdjęciu:

 

 

Edytowane przez STARUSZEK

cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie opieram się na Wiki- to tylko fotografie .

Każdy ma prawo do swojego zdania ;)

Niśmiertelnik to nic innego jak identyfikator,i ten wydany przez wroga spełniał te same zadania.....zresztą jego konstrukcja o tym świadczy.

Odbiegamy od tematu ;) ...to miał być tylko przykład bić wykonanych przez wojsko a nie nowy przyczynek do dyskusji.....

 

Pozdrawiam :)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieśmiertelniki polskiego żołnierza z WW II

 

attachicon.gifd*pa 028.jpg

 

Zegarki niemieckiego żołnierza ...

Raport SS Sturmbannfuhrer Albert Franke Gricksch 

nas interesuje w tym wypadku głownie to:

Tłumaczenie z translatora, jest opcja że, Żydzi pracujący w warsztatach byli w stanie nie tylko serwisować zegarki ale przeprowadzać dużo bardziej zaawansowane operacje...

Wybicie numerów podejrzewam mogło nie stanowić większego problemu w tym przypadku, choć trudno sobie wyobrazić takie działania na początku wojny, póżniejsze bicia mogą się różnić nierównościami, dociskiem etc.

Zwróćcie uwagę na numer na deklu pokazany przez Kolegę Kiniola na drugim zdjęciu - jest identyczny jak numer powyżej który chyba nie był w gestii wojska i indywidualnych oznaczeń.

Prawda może leżeć jak zazwyczaj bywa gdzieś po środku :D

EDIT : zapomniałem o zdjęciu:

attachicon.gif470e_2.JPG

A to jest budynek w którym to robiono-co dzień grupa wykwalifikowanych jeńców transportowana byla z getta na Majdanie Tatarskim na ulicę Chmielną w Lublinie w celu segregacji kosztowności

Budynek przy ul. Chmielnej 1 - w czasach wojny siedziba SS i ...

Dziś mieści sie w budynku klinika okulistyczna.

No i jeszcze "ciekawostka" :( -"Pod Zegarem" - siedziba gestapo w Lublinie

Unikalne obiekty z getta na Majdanie Tatarskim w depozycie ...

" Akcja Reinhard " w Lublinie - Likwidacja getta na Podzamczu

Edytowane przez cook

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykłady numeracji, wykonanej w warsztatach wojskowych... jakich? Proszę was... :D

 

Przykłady numeracji wykonanej w fabryce przez producenta zegarka... jakiego? Prosze was... :P (nie chce mi się kserować z książki, więc zdjęcia takie pierwsze z brzegu z internetu)

post-859-0-79803100-1376820668.jpg

Czy to jest ta sama czcionka i czy to jest bite w tym samym zakładzie?

post-859-0-69235900-1376820666.jpg

To samo i dodatkowo skaczące cyferki.

post-859-0-73938000-1376820667.jpg

Krój liter zupełnie inny cyferki skaczą.

post-859-0-20905500-1376820668_thumb.jpg

To jest numer wykonany w tym samym warsztacie co napis?

Czemu w takim razie nie jest nabity tak równo jak on?

post-859-0-18325500-1376820667_thumb.jpg

Na pewno ten numer wykonał ten zam warsztat, który wykonał napis na kole naciągowym?

Cyferki tańczce...

 

Piotr, czy sądzisz, że warsztaty wojskowe odkręciły ok. 1 miliona dekli, bo tyle zegarków ogółem zamówiła niemiecka armia,  po to by nabić na nich numery?

Czy Ty sadzisz, że oni dostali ten milion zegarków od razu w tym samym dniu i wszystkie musiały być nabite na drugi dzień?

Do tego nabijanie to nie było na pewno robione tylko w jednym miejscu i na dodatek było bardzo rozciągnięte w czasie.

Gdy ja byłem w wojsku, to warsztaty rozbierały czołg na czyści pierwsze w niecałą godzinę, składały go w podobnym czasie.

Znajdziesz warsztat cywilny, który w podobnym czasie upora się ze zwykłym samochodem osobowym?

Jak myślisz, czy dla wojska to jest jakaś trudność powalać do służby zegarmistrzów i innych specjalistów?

 

Numery te były nadawane w jakiej kolejności (wciaganie na ewidencje) dlatego oczywiście można je nazwać seryjnymi, ale z numerami seryjnymi zegarków nadawanych przez fabrykę, numery Dienstuhren nie miały nic wspólnego. Jeżeli chodzi o powiązanie tych numerów z czasem, to Niemcy maja w archiwach papiery na podstawie których można ustalić kto otrzymał zegarek z danym numerem i kiedy, a gdy takich żołnierzy było kilku, to bez problemu można ustalić przebieg służby takiego zegarka.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czy Ty sadzisz, że oni dostali ten milion zegarków od razu w tym samym dniu i wszystkie musiały być nabite na drugi dzień?

 

Zgadza się,armia niemiecka utworzona w 1935 roku miała trochę czasu.....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok Cook :D

I może było tak jak z nieśmiertelnikami.

W spokojnym czasie - znaki równe - oznaczenie bite już pod zamówienie wojskowe - w manufakturach.

Frontowce - tańczące oznakowania bite jak się da i na stan.


Tempus fugit - ... zegarek manet

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewne tak mogło być jak napisał Kolega Jaccarta a przynajmniej wskazują na to pokazane dekle w tym temacie, dlaczego wspomniałem o warsztacie obozowym - w drugiej połowie wojny zdecydowaną większość prac pomocniczych wykonywali jeńcy czy też robotnicy przymusowi, działy się różne rzeczy odbiegające od normy. WW II w drugiej części to ogromna zagłada Narodu Żydowskiego, ale można było też spotkać oddział Waffen SS maszerujący z Torą w rękach i śpiewający pieśni religijne w języku hebrajskim ...

Normy to obowiązywały na początku wojny póżniej zaczęły się "delikatnie" zacierać i zniekształcać - tak jak te numerki pomiędzy DH.


cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

attachicon.gifDSCN8174.JPG

 

attachicon.gifDSCN8176.JPG

 

Przykłady numeracji, wykonanej w warsztatach wojskowych... jakich? Proszę was... :D

Pierwszy przykład to Etanche. Numeracja wraz z przynależnością tu była  nadawana przez producenta zegarka jak w wielu przypadkach.

 

Drugi przykład to numeracja  wykonana już przez niemców gdzie numer nad DH jest numerem seryjnym nabity przez producenta, zaś numer niżej  wraz z DH jest nadany przy pomocy odpowiedniej  do tego przystosowanej prasy również podobnie jak w wielu przypadkach. Niemcy zamawiając pule zegarków zwłaszcza u producentów szwajcarskich otrzymywali je z  DH nabijanymi u źródła gdzie w tych przypadkach  numer  identyfikacyjny był numerem seryjnym, lecz należy pamiętać iż z  pewną ilością fabrycznie  nadawanych DH  nabywano zegarki do obrotu rynkowego   wewnątrz , czy jako zakupy nieoficjalne i te były bez DH lub innych znaków identyfikacyjnych, które to  w pewnych sytuacjach nadawane były że się tak wyrażę " na warsztacie"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy z uratowanych zegarków ze znaleziska na Helu. Leżał w ziemi  52 lata. Ciekawy dekiel, jego kształt miał chyba zapobiegać nadmiernemu oddziaływaniu potu na kopertę.

 

post-27317-0-12692500-1377360421_thumb.jpg

 

post-27317-0-88079700-1377360453_thumb.jpg

 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

post-27317-0-89209500-1377360549_thumb.jpg

 

post-27317-0-08393900-1377360745_thumb.jpg


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba prędzej tutaj dostanę jakieś odpowiedzi niż w "pytaniach o stary zegarek" więc pozwolę sobie kleić parę zdjęć.

Mam dość blade pojęcie na temat wojaków, a trafiło mi się dzisiaj takie coś:

 

DSCF2634b.jpg

 

DSCF2637b.jpg

 

DSCF2644b.jpg

 

DSCF2652b.jpg

 

DSCF2653b.jpg

 

Zegarek jak zegarek, ja akurat lubię takie sterane życiem, pytanie czy to miało albo mogło mieć coś wspólnego z wojskiem.

 

Dane:

- dekielek stalowy, zaciskany, bicie "D" + czterocyfrowy numer

- koperta stalowa ze stalowymi pręcikami do paska, średnica 31-32mm

- bezel mosiężny z resztkami chromu

- tarcza koloru nieokreślonego, nazwy brak albo nieczytelna, słabo widoczne "swiss made" pod małą sekundą

- wskazówki "leaf", niebieszczone termicznie

- werk: moim zdaniem AS 984 albo coś podobnego, 15 kamieni, zdobiony pasami, napisy złocone, kamienie w szatonach, brak antiszoka

- datowanie: moim zdaniem późne lata '30 albo pierwsza połowa lat '40

 

Nie wygląda to do końca jak te różności które tutaj pokazujecie, więc proszę o opinię.

 

pozdrawiam

Narfas

Edytowane przez Narfas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Zostałem posiadaczem ( oczywiscie jak zwykle prez przypadek) takiego stopera. Czy to są moze oznaczenia wojskowe. Szukałem ale nic nie znalazlem. Podzieli się ktoś ze mną tajemną wiedzą?

post-38743-0-51145300-1406487375_thumb.jpg

post-38743-0-52230900-1406487389_thumb.jpg

Edytowane przez Tombox

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siły Zbrojne Jej Królewskiej Mości, jednostka -" Husaria" z Gloucestershire część 22- Brytyjskiej Brygady Pancernej , Libia Egipt 1941-42 , ostateczne działania w bitwie pod Alam el Halfa. Reszty dowiesz się z google.

Szukaj hasła :

second royal gloucestershire hussars

 

EDIT: gdzieś była nawet rozpiska oznaczeń literowych poszczególnych oddziałów, jakoś byli podzieleni nawet F czasem się trafiało, ale teraz nie mogę znależć.

 

Tu masz takiego samego tylko z typowymi oznaczeniami

http://www.mwrforum.net/forums/showthread.php?39040-Military-Stopwatch

Edytowane przez STARUSZEK

cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Wielkie dzieki.

 

Ja ? no dobra niech Ci będzie...


cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie dziś trafił się taki oto Civitas z uszkodzoną ośką balansu, ale patrząc na jego wiek pewnie to lata 30 - 40. Jeśli dobrze ustaliłem to w środku siedzi Moeris 10.5.

 

post-62679-0-76028400-1412435955_thumb.jpg  post-62679-0-56272000-1412435960_thumb.jpg


Kupię wszystko, rozsądek zachowując, co ma związek z marką ENICAR.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Piotrze wiem, że moja wiedza to pikuś w porównania z Pana, ale temat brzmi "czasomierze wojsk niemieckich", więc nie twierdzę, że CIVITAS to niemiecka marka, ale gdzieś we Wszechnicy Wiedzy Wszelakiej wyczytałem, że był używany przez żołnierzy .... i tutaj mogłem się mylić, bo gdzieś mi dzwoniło i teraz już nie wiem gdzie. Ale dziękuję za uwagę i muszę wrócić do tematu. :rolleyes:


Kupię wszystko, rozsądek zachowując, co ma związek z marką ENICAR.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Piotrze wiem, że moja wiedza to pikuś w porównania z Pana, ale temat brzmi "czasomierze wojsk niemieckich", więc nie twierdzę, że CIVITAS to niemiecka marka, ale gdzieś we Wszechnicy Wiedzy Wszelakiej wyczytałem, że był używany przez żołnierzy .... i tutaj mogłem się mylić, bo gdzieś mi dzwoniło i teraz już nie wiem gdzie. Ale dziękuję za uwagę i muszę wrócić do tematu. :rolleyes:

Omega Też była.....,ale bez oznaczeń wojskowych sam "styl" nie wystarczy ,niestety....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Piotrze wiem, że moja wiedza to pikuś w porównania z Pana, ale temat brzmi "czasomierze wojsk niemieckich", więc nie twierdzę, że CIVITAS to niemiecka marka, ale gdzieś we Wszechnicy Wiedzy Wszelakiej wyczytałem, że był używany przez żołnierzy .... i tutaj mogłem się mylić, bo gdzieś mi dzwoniło i teraz już nie wiem gdzie. Ale dziękuję za uwagę i muszę wrócić do tematu. :rolleyes:

Zadałem bardzo konkretne pytanie:

A skąd niby wiadomo, że to CIVITAS jest wojskowe i na dodatek [wojskowe] niemieckie?

 

Już nie chce mi się pisać w kółko to samo:

http://zegarkiclub.pl/forum/topic/104902-zegarki-wojskowe/?do=findComment&comment=1195464


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla paddierżenia razgawora, czy raczej um das Gespräch zu halten:

 

DSCF4084b.jpg

 

Nie darzę wojskowych jakąś szczególną atencją, ale potrafię docenić dobry zegarek. A jak się już trafiło...

 

DSCF4112b.jpg

 

Z pewną podejrzliwością patrzę na te złote wskazówki, ale ogólnie chyba nie jest źle.

 

DSCF4096b.jpg

 

Co oznaczają te literki we wnętrzu dekielka - nie wiem. Producent koperty?

 

DSCF4089b.jpg

 

Zegarek jest lekko trafiony, tzn. na chodzie, ale ma wyjechany gwint w dość szczególnej koronce z długaśną tuleją. Da się to jakoś uratować, zalutować czy wkleić jakoś "na sztywno"?

pozdrawiam
Narfas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.