Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
carlito1

Klub Miłośników Zegarków Longines

Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, Mirosuaw napisał(-a):

Jeszcze kilka lat temu była moda na większe zegarki (nawet 42-44mm), a teraz pojawiła się moda na małe zegarki (36-37mm). Najlepiej nie pędzić za modą, tylko iść środkiem. Idealne rozmiary na taki nadgarstek to z reguły 39-40mm. W zależności od stylu jeszcze plus/minus 1mm, zegarek garniturowy/elegancki może i powinien być mniejszy, a sportowy/diver/pilot większy.

 

zanim jednak pojawiła się moda na większe zegarki (42-44mm) przez całe długie lata by nie rzec dekady standardem w męskim zegarku był rozmiar 36mm, a w przypadku zegarków garniturowych nawet mniej - np. złote calatravy miały często nawet jedynie 33mm. co oczywiście nie zmienia faktu, że osoby preferujące męskie zegarki w rozmiarze 36mm mają/mogą mieć, tak jak zresztą i ja, wątpliwości czy w przypadku lld, 36mm to nie jest jednak za mało. i być może jest:)

Edytowane przez blue7
poprawka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 hours ago, blue7 said:

bardzo niezobowiązująco przyglądam się lld 36mm na stalowej bransolecie z czarnym cyferblatem https://www.zegarki.zgora.pl/zegarek/30574_Longines_Legend_Diver_Watch_Small_L33744506

 

generalnie uważam 36mm za idealny rozmiar męskiego zegarka, ale chętnie usłyszałbym co sądzą na  temat lld w rozmiarze 36mm posiadacze tudzież byli posiadacze lld (niekoniecznie tylko w rozmiarze 36mm) i inne osoby jeśli mają wyrobiony pogląd w tym temacie.

 

Moim zdaniem w LLD 36 powierzchnia zegarka jest za mała do tego projektu stylistycznego - za duże zagęszczenie indeksów plus gradient na taczy ...

LLD 39 idealnie leży i ma świetną bransoletę, ale proporcja wewnatrznego bezela jest zaburzona do pola tarczy do tego koronki sa za duże do sprawia wrażenie przyciężkawego zegarka.

LLD 42 ma idealne proporcje dla tego projektu, a wersja bez daty to sztos....

 

*To jest moje zdanie i mój odbiór tego projektu, z którym wielu sie nie zgadza ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Funky_Koval napisał(-a):

Gratulacje, niech się szampan nosi :) rozmiar idealnie Ci siadł

Dzięki 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

@Michal84 gratulacje, świetnie leży i wygląda.

@Mirosuaw co do rozmiarów, to pełna zgoda, co innego garniturowiec, a co innego pilot. Niezależnie od rozmiaru nadgarstka jeden winien być mniejszy od drugiego.

 

Longines ma szeroką rozmiarówkę, prawie każdy znajdzie coś dla siebie.

 

@blue7 @perpetummobile, żona mierzyła lld36 i wolałaby, aby był mniejszy ;). Jakby kupiła, nosiłbym. 

 

Subiektywnie co do rozmiarów to na ciągłe noszenie lepszy mniejszy/za mały niż duży/za duży. Mniejszy wygodniejszy. Tylko dla jednego ten mniejszy to 35-37mm, a dla drugiego 42-44mm. Wszystko kwestia rozmiaru i budowy nadgarstka.


Małżeństwo i zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, blue7 napisał(-a):

 

zanim jednak pojawiła się moda na większe zegarki (42-44mm) przez całe długie lata by nie rzec dekady standardem w męskim zegarku był rozmiar 36mm, a w przypadku zegarków garniturowych nawet mniej - np. złote calatravy miały często nawet jedynie 33mm. co oczywiście nie zmienia faktu, że nawet osoby preferujące męskie zegarki w rozmiarze 36mm mają/mogą mieć, tak jak zresztą i ja, wątpliwości czy w przypadku lld, 36mm to nie jest jednak za mało. i być może jest:)

 

No tak, tylko że kiedyś zegarek pełnił rolę prawie wyłącznie użytkową (miał pokazywać godzinę), a teraz stanowi też męską biżuterię (często jedyny rodzaj), a biżuteria powinna dobrze wyglądać ;). Dlatego obecnie cenimy zegarki również za to, że atrakcyjnie prezentują się na nadgarstku, mają styl. W salonie przymiarek dokonujemy nie tylko po to żeby upewnić się co do rozmiaru, ale również po to żeby ocenić czy zegarek się podoba i jak się prezentuje. A pod względem ogólnej prezencji sportowy zegarek np. 40-41 mm zawsze będzie lepiej wyglądał niż np. 36mm. Dlatego tak ważne jest znalezienie kompromisu między wygodą małego zegarka, a prezencją dużego. Moim zdaniem zegarek sportowy o średnicy 36mm to nie jest kompromis, lecz ukłon wyłącznie w stronę wygody, kosztem atrakcyjnego wyglądu.

Edytowane przez Mirosuaw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, AK&AK napisał(-a):

@blue7 @perpetummobile, żona mierzyła lld36 i wolałaby, aby był mniejszy ;). Jakby kupiła, nosiłbym. 

 

to dla mnie cenny głos w dyskusji - @AK&AK, dziękuję:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, blue7 napisał(-a):

 

to dla mnie cenny głos w dyskusji - @AK&AK, dziękuję:)

 

Andrzeja @AK&AK zawsze warto posłuchać, ale z drugiej strony weź pod uwagę, że on nosi Tissota Petite Seconde 42mm, a jednocześnie mówi, że nosiłby LLD 36mm ;)

To prawdziwy miłośnik wszystkich zegarków, dużych i małych ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Mirosuaw napisał(-a):

 

Andrzeja @AK&AK zawsze warto posłuchać, ale z drugiej strony weź pod uwagę, że on nosi Tissota Petite Seconde 42mm, a jednocześnie mówi, że nosiłby LLD 36mm ;)

To prawdziwy miłośnik wszystkich zegarków, dużych i małych ;)

 

tak naprawdę wszystkich w dyskusji warto posłuchać i wszystkim też w niej uczestniczącym bardzo dziękuję:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kumpel ma LLD36 (ma mały nadgarstek) i gdy wziąłem go do ręki to wydawał mi się bardzo filigranowy. Sam mam nadgarstek 18cm i na mnie był zdecydowanie za mały. Ja na pewno bym celował w wariant 42mm dla siebie, ale ja mam bardzo płaski i kościsty nadgarstek, więc lubię zegarki z dużym L2L. Wierzę, że przy nadgarstku 18cm, ale okrągłym, wariant 36mm może być sensowny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Mirosuaw napisał(-a):

(...) ale z drugiej strony weź pod uwagę, że on nosi Tissota Petite Seconde 42mm (...)

I to z wielką przyjemnością!

15 godzin temu, Mirosuaw napisał(-a):

(...)a jednocześnie mówi, że nosiłby LLD 36mm ;)

Tak, jakby żona kupiła to bym nosił. Udany model. Z zakupów żony noszę już MV Redentore 36mm, Baby Tune 43mm, Squale Onde 42mm. 

@blue7 jak będziesz miał okazję to przymierz Squale w kopercie 1521, jest genialnie zaprojektowana.

15 godzin temu, Mirosuaw napisał(-a):

(...)To prawdziwy miłośnik wszystkich zegarków, dużych i małych ;)

Bardzo trafia w mój gust Longines Lindbergh Hour Angle o średnicy 47,5mm, L2L ponad 58mm, mający w uchach 25mm. Weems też mi się podoba. Niestety to automaty, a takowe jako zegarek biurkowy odpadają... ;)


Małżeństwo i zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, wojtek91 napisał(-a):

Kumpel ma LLD36 (ma mały nadgarstek) i gdy wziąłem go do ręki to wydawał mi się bardzo filigranowy. Sam mam nadgarstek 18cm i na mnie był zdecydowanie za mały. Ja na pewno bym celował w wariant 42mm dla siebie, ale ja mam bardzo płaski i kościsty nadgarstek, więc lubię zegarki z dużym L2L. Wierzę, że przy nadgarstku 18cm, ale okrągłym, wariant 36mm może być sensowny. 

 

dla porządku dodam, że w przypadku lld pomiędzy rozmiarem 36mm i 42mm jest również lld 39mm, zresztą z dużo lepszym mechanizmem (mechanizm cosc z ok. 72h rezerwy chodu).

Edytowane przez blue7
literówka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, blue7 napisał(-a):

 

dla porządku dodam, że w przypadku lld pomiędzy rozmiarem 36mm i 42mm jest również lld 39mm, zresztą z dużo lepszym mechanizmem (mechanizm cosc z ok. 72h rezerwy chodu).

Pewnie, natomiast dla mnie jest to całkiem inny zegarek, a zmiany stylistyczne są niestety na minus. Jednak każdy może mieć inne odczucia, zatem dobrze, że mamy wybór między tymi wariantami. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 12.11.2025 o 11:31, Mirosuaw napisał(-a):

Zachęcony entuzjastycznymi recenzjami nowego Spirita 39mm, postanowiłem wybrać się do nowo otwartego butiku Longinesa, żeby naocznie przekonać się co to za cudo ;)

W celach porównawczych na ręku miałem dotychczasową wersję Spirita 40mm.

No i nowy mnie rozczarował i to dość bardzo. 

 

Zmniejszony rozmiar o 1mm (zarówno średnica, jak i szerokość bransolety) widać gołym okiem. Nie oceniam tego ani dobrze, ani źle, ponieważ jednym będzie ta zmiana odpowiadać, innym nie. W mój gust bardziej wpasowuje się większa wersja, ale co kto lubi.

Podoba mi się likwidacja datownika w nowym. Nie lubię datowników i wolałbym żeby w moim starym też go nie było. Trzeba jednak dodać, że nowy został zubożony nie tylko o datownik, ale również o czerwoną końcówkę sekundnika, o gwiazdki (wiem, wielu osobom nie podobały się), a także o dokładniejsze oznaczenia na "drabince" minutowej. Ubogi i nijaki stał się również dekiel. Zmiana kolorystyki indeksów, wskazówek i napisów spowodowała, że zubożono także kontrast na cyferblacie i to jest moim zdaniem najgorsza zmiana. Stary model pod tym względem to była żyleta, soczystość, natomiast nowy znacznie zbladł, jest zdecydowanie bardziej vintage. Trochę upodobnił się do wielu innych pilotów. W mojej ocenie nowy model po tych wszystkich kastracjach, których jest zbyt dużo, stał się jedynie "zwyczajnym" zegarkiem i nie ma już wielu smaczków, które występowały w starym. Stracił na charakterze. Z pilota świeżego i nowoczesnego stał się nudny i prawie klasyczny.

 

Zdjęć porównawczych nie mam, jakoś krępuję się focenia w salonach ;)

 

 

Czytając przejmujący wpis Kolegi @Mirosuawa przyszło mi do głowy, że to wdzięczny materiał na piosenkę. 

Wybrałem więc popularną melodię, machnąłem parę zwrotek i czekam na jakiś odpowiedni festiwal, na którym będzie można wykonać poniższy utwór i zgarnąć parę nagród. Tytuł roboczy "Spirit 39" ale przydałby się lepszy, może pomożecie. 

 

"SPIRIT 39"

- piosenka


Na melodię piosenki ludowej, do niedawna popularnej wśród żołnierzy odchodzących do rezerwy, którzy zazwyczaj śpiewali ją grupowo i po pijanemu. Oryginał zaczyna się od słów „Godzina była piąta trzydzieści”. Wykonywać naśladując fałszujących żołnierzy .


Recenzje były entuzjastyczne, krew w Mirosuawie zagrała,
więc po Spirita go niespożyta energia z domu wygnała.


Już zbiera kasę, już czyta prasę i ceny sprawdza starannie,
pyta kolegów już prawie w biegu, nic nie przeszkodzi mu, o nie!


Najpierw przezornie zakłada spodnie oraz Spirita czterdzieści,
by porównanie na zawołanie mieć w tym butiku na mieście.


Nadzieje wielkie, więc gna namiętnie a Spirit czeka w salonie,
zaraz go złapie i na swej łapie umieści, bo dlaczego nie?


Już starszy model tak wchodził w głowę, jakby soczysta żyleta,
a nowy - się wie -  trzydzieści dziewięć czyli co może pójść nie tak?


W butiku świeży zegarek leży, przygotowany na ladzie, 
gdy wtem, mój Boże, wszystko jest gorzej, że aż człowieka szok kładzie!


Nie ma kontrastu! I gdzie są gwiazdki, wcześniej błyszczące tak pięknie?
Blade kolory, sekundnik chory, no, chyba serce mi pęknie!


To jest kastracja, więc konsolacja wszystkim potrzebna tu będzie.
Drogi kolego, kup coś innego, Spiritem już nie przejmuj się.

 


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.