Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rekomendowane odpowiedzi

To jest zestaw fabryczny, taki wyszedł :)

Wersja mechanizmu to 31 kamieni, tylko czy jest potrzeba wymieniać na taką blaszkę jaką pokazałeś? Zegarmistrz mi taką założył to chodził jak kwarcowy, w sensie sekundnik miał taki przeskok (może kwestia docisku). Teraz jak podgiąłem swoją to chodzi normalnie :)


Wszystko z czasem się zmienia

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co masz na myśli?


Wszystko z czasem się zmienia

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co masz na myśli?

 

zobacz na mój włos i na swój.  Widzisz jakąś różnicę?? Chyba, że fotka zrobiona podczas ruchu akurat w momencie gdy górna część jest sprężana

Edytowane przez Sebolski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo możliwe, balans w momencie zdjęcia pracował :) Zegarek czas "trzyma".


Wszystko z czasem się zmienia

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na potwierdzenie:

post-27674-0-81808200-1490350921_thumb.jpg

Tylko powiedz mi jeszcze czy jest sens coś robić z tą blaszką? Nie mam pojęcia czy w dzisiejszych wersjach tego mechanizmu są gdzieś jeszcze takie blaszki :)


Wszystko z czasem się zmienia

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o to czy jest to błąd fabryczny czy taka blaszka to standard w obecnych 2416b :)


Wszystko z czasem się zmienia

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zostaje jeszcze podmienić tę blaszkę i zobaczyć jak będzie pracował regulując jej docisk na oś. Wychodzi na to, że blaszka ta prawidłowa, która była przełożona do mojego miała zbyt mocny docisk na oś sekundnika. Dlatego majster mi wrócił do tej bo przy niej pracował już "normalnie", tyle że ja ją jeszcze podgiąłem co wyeliminowało jej przeskoki :)


Wszystko z czasem się zmienia

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zostaje jeszcze podmienić tę blaszkę i zobaczyć jak będzie pracował regulując jej docisk na oś. Wychodzi na to, że blaszka ta prawidłowa, która była przełożona do mojego miała zbyt mocny docisk na oś sekundnika. Dlatego majster mi wrócił do tej bo przy niej pracował już "normalnie", tyle że ja ją jeszcze podgiąłem co wyeliminowało jej przeskoki :)

 

i tak 3mać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

 

Przy okazji zapytam: jaką masz technikę oliwienia palet kotwicy? W kilku źródłach wyczytałem, ze bezpieczniej jest oliwić powierzchnie zębów koła wychwytowego, a nie powierzchnie palet. Oczywiście wymaga to dużo większego nakładu pracy, ale ryzyko przeoliwienia palet jest wtedy mniejsze.

Moją technikę oliwienia palet można określić w jeden sposób "jak popadnie" ;) . Nieco poważniej, oglądając mechanizm ustalam jak lepiej podejść z narzędziem oliwiącym? Czasami korzystam z otworów w płycie głownej mechanizmu, prawie zawsze od strony mostka kotwicy a jeszcze w innym przypadku techniką mieszaną. 

Nie nanoszę oliwy na koło wychwytu. Tego się trzymam, oliwy ma być możliwie najmniej w mechanizmie a nie "na bogato" :) .

Wygląda to mniej więcej tak, na lekko nakręconym mechanizmie, z reguły bez modułu balansu (półostek + balans) nanoszę oliwę na palety, oczywiście od strony mostka kotwicy niewielką ilość oliwy na czoła palet. Kilka ruchów widelcem by ustalić czy wszystko przeskakuje ochoczo, czyli jak powinno plus wstępne rozprowadzenie oliwy i zakładam moduł balansu. 

Zero stresu czy zetknę igłę z oliwą o krawędź otworu oliwienia palet w płycie albo o włos. Dłubię w zegarkach by się odstresować a nie po to by robić to odpowiednio, zgodnie z kanonami, fachowo.

Z oliwieniem na koło wychwytu jest ten problem, że sam zębnik jest wytwarzany metodą tłoczenia. Często powstaje krawędź, która jest "linią działu wodnego". To powoduje, że albo naleje się sporo oliwy na pierścień koła zębnika i część stykowo w czasie oliwienia przeniknie na palety albo częściej jedynie trochę na jedną paletę. 

Sprawdzałem po pewnym czasie pracy mechanizmu, oliwa często się nie rozprowadza z koła i zębnika. Pozostaje jej "kleks" w niezmienionej postaci.

Zapewne znowu ktoś przewraca się w grobie. Nie ma najmniejszych szans nawet na patent czeladnika :) .

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co się naczytałem jest wiele sposobów oliwienia. Jedna np. mówi że w lepszych firmach palety kotwicy przed złożeniem jej do mechanizmu są oliwione i zegarek jest składany. Po godzinie gdy olej rozprowadzić się po zębach koła ancrowego kotwica jest z powrotem wyjmowana i czyszczona a potem zakładana do mechanizmu bez oliwienia palet. Metoda ta ma na celu równomierne naoliwienie zarówno palet jak i zębów koła oraz uniknięcia rozlania oleju po całych paletach. Ja osobiście nakładam trochę oliwy na piłowanie obydwóch palet i zakładam to do mechanizmu potem sprawdzam czy dobrze przeskakują, odpuszczam sprężynę ustawiam widełki kotwicy pomiędzy ogranicznikami nakręcam i sprawdzam czy sama przestawi się w którąś strone. Na koniec zakładam balans na nie nakręcony zegarek i sprawdzam czy widełki są pośrodku dzięki temu zegarek po nakręceniu sam ruszy. Wiadomo potem znowu sprawdzenie czy włos jest równo ułożony ew. wyprostowanie go i gotowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie zwracam się do Was z takim pytaniem - wyczytałem, że prawidłowo zaciśnięty ćwiertnik jest wtedy, gdy cofając wskazówki sekundnik delikatnie zwalnia, ale nie zatrzymuje się. Niestety, gdy ja zaciskam to zawsze robię to zbyt mocno i sekundnik staje. Co ciekawe "majster" tez mi tak zrobił. Moje pytanie jest takie: jakie są wady za mocno zaciśniętego ćwiertnika? Czy z czasem się wyrobi i poluzuje? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawidłowo zacisniety ćwiertnik powinien stawiać opór przy kręceniu wskazówkami to może przy kręceniu wskazówkami do tyłu spowodować chód zegarka w tył bądź jego zatrzymanie. Wiadomo że z czasem wyrobi, wytrą się miejsca zacisku i opór będzie mniejszy szczególnie w zegarkach z datownikami o sławie nie wspomnę☺.

Edytowane przez wempiełqr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Skoro nie potrafisz z wyczuciem zacisnąć ćwiertnika to najzwyczajniej tego nie rób. Zupełnie serio. Musisz zmienić narzędzie, technikę lub oba naraz.

Ćwiertnik ma mieć połączenie cierne z osią minutową i tyle. Gdy go zaciśniesz za mocno a mechanizm jest z centralną sekundą to w czasie pracy będziesz również odkształcał rurkę osi minutowej a tym samym szybko zużyjesz oba podzespoły.

Metody zaciskania są w sumie dwie "plastyczną" za pomocą szczypczyków i "udarową" za pomocą płaskiego tępego ostrza i drugiego narzędzia będącego bijakiem np. ciężkiej rączki noża. Jest potrzebna jeszcze trzecia najważniejsza rzecz czyli drut o bardzo podobnej średnicy jak docelowa oś minutowa. 

Ćwiertnik jest utwardzony cieplnie dlatego bezmyślne zaciskanie go na siłę zwykle kończy się gwałtownym odkształceniem najczęściej połączonym z pęknięciem. Dlatego zawsze należy przed operacjami na nim do środka wcisnąć drut zabezpieczający. Potem można się już zabrać za właściwe zaciskanie. To ma być pojedyncze zaciśnięcie czy puknięcie. Tyle wystarczy do przywrócenia ćwiertnikowi sprawności połączenia ciernego. Nie należy też zapomnieć o niewielkim zwilżeniu sprzęgła ciernego żwiertnik-oś minutowa oliwą.

Ćwiertnik w czasie zakładania powinien "kliknąć" i stawiać pewien opór w czasie przestawiania wskazówek. Po pewnym czasie i przejrzeniu kilku zegarków o podobnym kalibrze będziesz wiedział czy jest założony właściwie czy nie. To czy je zatrzymuje czy też cofa sekundnik to już inna sprawa.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oprócz tego, co napisał Ritter (jak zwykle celnie :) ) dodam, że oceniając tzw. moment tarcia na sprzęgiełku musimy też mieć na uwadze średnicę koronki :) Ten sam mechanizm może być wyposażony w koronki o różnej średnicy - inny będzie np. odczuwalny opór na koronce w Amfibii a inny a Wostoku-garniturowcu, pomimo tego, że w środku będzie ten sam werk :)

Edytowane przez sthool

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za rady, w tym przypadku chodzi o Zarię 2009B, która ma ten "ciekawy" ćwiertnik. Zmuszony byłem w niego zaingerować, bo po wciśnięciu główki wskazówka minutowa przemieszczała się nawet o 2 minuty a po nastawieniu czasu wskazówka minutowa zaczynała się ruszać po około minucie, kiedy pewnie ćwiertnik znalazł punkt zaczepienia. Ćwiertnik baaaardzo delikatnie ścisnąłem cążkami do paznokci. Podkreślam - baaardzo delikatnie, więc aż zdziwiony jestem jakie przyniosło to efekty. Generalnie sam opór jaki jest w czasie ustawiania jest ok. Zaria jest dość mała, koronkę też ma niewielką a opór moim zdaniem jest ok. Niepokoi mnie tylko, że cofając wskazówki zegarek staje, co jest z tego, co czytam błędem w sztuce. Ale praktyka czyni mistrza a dzięki Waszym radom mam nadzieję, że kiedyś będę mógł rzucić farmację i zająć się zegarkami;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój zegarmistrz mówi kiedy cofając jekko wskazówki zatrzymujemy sekundnik, to ćwiertnik jest właściwie ustawiony pod względem tarcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W którejś z książek o tematyce zegarmistrzowskiej była kiedyś opisana bardzo uproszczona metoda sprawdzania tarcia na ćwiertniku: po założeniu ćwiertnika należało założyć wskazówkę minutową i próbować ją obrócić (np. pęsetą) w dwóch przypadkach: naciskając na jej koniec i w połowie jej długości. Po nacisku na końcu wskazówka powinna dać się obrócić, ale w połowie długości powinna stawiać na tyle duży opór, żeby obrót był niemożliwy. Jeśli da się obrócić w obu przypadkach, to tarcie jest za małe, zaś jeśli nie da się obrócić w obu pozycjach, to tarcie jest za duże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Farmację zostaw tam gdzie jest czyli na miejscu. Zegarkami moższe się odstresowywać niezależnie. Jak już halucynować to z czymś bezpiecznym  :) .

Z opisu wynika, że ćwiertnik jest zaciśnięty poprawnie. Nie Przedobrzaj!!! Wrogiem dobrego jest jeszcze lepsze. Zrobiłeś, zostaw i weź się za coś co wymaga interwencji. Jak z czasem nabierzesz doświadczenia to będziesz wiedział czy poprawiać czy nie. Teraz nie masz punktu odniesienia.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakovlev

Dotyczy pierścienia rozpierającego w szkle Amfibii i Komandirskich.

Edytowane przez Yakovlev

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.