Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Ritter

Zasugerowałem się zdjęciem, nie mniej skoro ma być o Wostok24xx to niech i tak będzie choć problemy tego mechanizmu są całkiem dobrze już poprzednio "rozwałkowane" ;) .

W przypadku Wostok24xx, dotyczy to szczególnie wersji "szarych" czyli najpóźniejszych produkcyjnie sprawa składania przekładni chodu ma się tylko nieco lepiej. Zapewne jedynie inny kształt mostka bez śruby domykającej mostek po przeciwległej stronie powstrzymał wielu zapalczywców przed użyciem młotka. Resztę możesz sobie dopowiedzieć z poprzedniego opisu. Wostok24xx ma tę nieprzyjemną właściwość, że jest, jakby to ująć, w całości mocno niekonwencjonalny. Nie mówię, że to zły mechanizm lecz mocno oryginalny. Warto przyjrzeć się na poważnie położeniu mostka przekładni względem płyty głównej bo to w tym elemencie zwykle pojawiają się problemy związane z oporami ruchu w obrębie przekładni, plus nieumiejętne poprzednie składanie, które mogło się odbić na stanie czopów osi przekładni chodu. Całości dopełnia mocno dyskusyjny sposób mocowania osi sekundowej oraz jego wpływ na chód. Tu to dopiero bywają szopki.

Najgorsze są mechanizmy poprzednio rozgrzebane a nie te, które od nowości najczęściej "szare" były kiepskie i poszły do pudła.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja zapytam z innej beczki, macie może jakieś  doświadczenia w pracy z czymś takim ??

 

http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3341428.html

 

Warto pokusić się o poskładanie takie urządzonka ?

Edytowane przez Goral35

KUPIĘ - TROCHĘ WOLNEGO CZASU ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasugerowałem się zdjęciem, nie mniej skoro ma być o Wostok24xx to niech i tak będzie choć problemy tego mechanizmu są całkiem dobrze już poprzednio "rozwałkowane" ;) .

W przypadku Wostok24xx, dotyczy to szczególnie wersji "szarych" czyli najpóźniejszych produkcyjnie sprawa składania przekładni chodu ma się tylko nieco lepiej. Zapewne jedynie inny kształt mostka bez śruby domykającej mostek po przeciwległej stronie powstrzymał wielu zapalczywców przed użyciem młotka. Resztę możesz sobie dopowiedzieć z poprzedniego opisu. Wostok24xx ma tę nieprzyjemną właściwość, że jest, jakby to ująć, w całości mocno niekonwencjonalny. Nie mówię, że to zły mechanizm lecz mocno oryginalny. Warto przyjrzeć się na poważnie położeniu mostka przekładni względem płyty głównej bo to w tym elemencie zwykle pojawiają się problemy związane z oporami ruchu w obrębie przekładni, plus nieumiejętne poprzednie składanie, które mogło się odbić na stanie czopów osi przekładni chodu. Całości dopełnia mocno dyskusyjny sposób mocowania osi sekundowej oraz jego wpływ na chód. Tu to dopiero bywają szopki.

Najgorsze są mechanizmy poprzednio rozgrzebane a nie te, które od nowości najczęściej "szare" były kiepskie i poszły do pudła.

 

Dzięks za wyjaśnienie  :) ale zastanawia jak można za mocno dokręcić śrubki przekładni chodu lub jak piszesz uzywając młotka. Jak skręcam śrubki trzymające mostek to nie muszę używać siły ponad to co trzeba dla śrubokręta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Jednym składanie idzie szybciej a innym wcale a wtedy pojawia się szaleństwo w oku i chwilę później amok :). Wystarczy by kołki prowadzące były zbyt ciasno spasowane między płytą a mostkiem i składanie nie koniecznie będzie przyjemnością szczególnie gdy brak wprawy. Gdybym nie widział śladów ciężkiego narzędzia na mostku, mostkach to bym o tym nie pisał.

O ile ten smutny los raczej nie spotyka niezbyt rozpowszechnionych i droższych mechanizmów o tyle mechanizmy z ZSRR lekko nie mają.

 

@Goral35 Mam coś podobnego, nieco mniejszego, wielkości pudełka od zapałek. Gdy używasz karty dźwiękowej w komuterze jako wibroskopu, chronokomparatora to tego typu przyrząd jest wtórny i o mniejszych możliwościach. Co innego gdy wybierasz się na "pchli targ" i chcesz kupić coś w miarę na chodzie "sprawne do przeglądu".

Do uszkodzonych mechanizmów, które działają przez chwilę musi być bardziej zaawansowany sprzęt co nie oznacza, że nie może się mieścić w gabarytach pudełka od zapałek.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znaczy sugerujesz, że ktoś młotkiem naparza w mostek celem ułożenia go??? Od początku mojej zabawy bo nie nazwę tego inaczej , nie musiałem używać do tego młotka czy czegoś innego. Werk biorę w lewą łapę, wskazujacym trzymam nad kamieniem sekundy a pincetą iglastą przesuwam lekko elementy przekladni aby wskoczyły w kamienie mostka. Ostatnim elementem " clik" jaki słyszę to górny czop wychwytu ;) potem lekki naciąg zębatki od sprężyny pincetą czy aby się kręcą i tyle. Żaden udar czy młot nie jest potrzebny. Należy tylko wyważyc siłę nacisku bo z reguły padal u mnie wlasnie górny czop wychwytu zanim się nauczyłem.

 

wypassportowane z tapatalka

Edytowane przez Sebolski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja zapytam z innej beczki, macie może jakieś  doświadczenia w pracy z czymś takim ??

 

http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3341428.html

 

Warto pokusić się o poskładanie takie urządzonka ?

W ogóle, czy akurat tego? W ogóle, jeśli się na tym znasz, to może mieć sens. Jeśli idzie o ten układ i zastosowane komponenty, to nie ma sensu, bo dokładność będzie niższa niż chromokomparator programowy na smartfona. Ja osobiście, jeszcze w czasach, gdy miałem telefon oparty o Androida, używałem programowego chromokomparatora, połączonego z dodatkowym mikrofonem zewnętrznym (smartfonowy wewnętrzny nie redukował wystarczająco szumu i często wychodziły z tego bzdury; w omawianym przykładzie mikrofon przykładałem bezpośrednio do koronki zegarka, umieszczając cały układ w imaku). W oparciu o ten również przenośny zestaw byłem w stanie wyregulować zeragek do poziomu kilkunastu sekund odchyłki na dobę, wszystkie dane miałem zrzucone, układ wyłapywał mi też inne problemy z mechanizmem, wynikające przede wszystkim z jego zużycia (wychwyt, przekładnie). Nie pamiętam nazwy progamu, ale kosztował mnie kilkanaście złotych, dwa razy tyle dałem za mikrofon.


Najlepszym paliwem jest makaron

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć 

Mam poljota 55g jest po przeglądzie ,ale kłopot w tym że jak jestem w pracy czyli mniej ruchu . Zegarek często przestaję chodzić . W innych zegarkach tego nie zauważyłem . Zegarmistrz powiedział że on potrzebuję więcej mocniejszych ruchów ręką bo to rusek i one tak mają . Dość ciężko też się nakręca stawia mocny opór koronka .  Czy on ma rację czy można cos zrobić w tej kwestii ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jesli opór podczas nakrecania to w sumie dobrze bo znaczy że cwiertnik dobrze osadzony na trzpieniu. Ale może też być tak że w układzie nastawczym zęby beczki są blokowane poprzez zasyfione koło zębate co podaje dalej na wskazówki. Jeśli zegarek przestaje chodzić to może być ,że ułamany jest jakiś czop. Czy stopuje w konkretnej pozycji? czy w każdej? tak czy siak trza go rozbierać. Dobrze wyserwisowany mechanizm poljota 23 kamienie nie potrzebuje aż takich mocniejszych ruchów ręką. Niech ten majster nie przesadza. Albo nie chce mu się grzebać dlatego tak gada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zatrzymuję się w różnych pozycjach , a opór podczas nakręcania większy stawia minutnik na godzinie 8 . Fachowiec raczej dobry i polecany przez znajomych . Jak jest z tym dokręcaniem czy można swobodnie go dokręcić czy tylko jeden,dwa obroty i koniec ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zatrzymuję się w różnych pozycjach , a opór podczas nakręcania większy stawia minutnik na godzinie 8 . Fachowiec raczej dobry i polecany przez znajomych . Jak jest z tym dokręcaniem czy można swobodnie go dokręcić czy tylko jeden,dwa obroty i koniec ? 

 

Może minutowa trze o godzinową na tej 8? wedle moich obserwacji automat ruski jest do dokręcania a nie do nakręcania. Nie wiem jak inni ale ja uważam, że nie ma przeciwskazań co do swobodnego dokręcania koronką. Jeśli nie masz rotomatu do wachnik nic nie da. Dzień wcześniej między 18.00-20.00 nakręcasz zegarek. W przypadku automatu to max 20 pełnego przekręcenia koronką i tyle. Za dnia wachnik dokręci na tyle że w wieczorem już nie musisz. A jesli staje zegarek to serwis. Zanieś do tego fachowca i zobaczymy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zatrzymuję się w różnych pozycjach , a opór podczas nakręcania większy stawia minutnik na godzinie 8 . Fachowiec raczej dobry i polecany przez znajomych . Jak jest z tym dokręcaniem czy można swobodnie go dokręcić czy tylko jeden,dwa obroty i koniec ?

 

Czy sprężyna jest na bank od tego modelu? Stąd może być sprawa ciężkiego naciągu czy to z automatu czy też z palca. Tak czy inaczej trzeba go raz jeszcze rozebrać i sprawdzić od podstaw. Takie zachowanie się zegarka nie jest normalne, faktem jest też to że automat potrzebuje noszenia dzień w dzień po 8-10 godzin. Jeśli pracujesz przy kompie to też może być mało.


KUPIĘ - TROCHĘ WOLNEGO CZASU ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praca siedząca , zegarek raz w tygodniu zazwyczaj noszę i jest to automat 23 J. Postaram się ponosić prze kilka dni i zobaczę jak bedzie pracował . Dzięki za pomoc 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy sprężyna jest na bank od tego modelu? Stąd może być sprawa ciężkiego naciągu czy to z automatu czy też z palca. Tak czy inaczej trzeba go raz jeszcze rozebrać i sprawdzić od podstaw. Takie zachowanie się zegarka nie jest normalne, faktem jest też to że automat potrzebuje noszenia dzień w dzień po 8-10 godzin. Jeśli pracujesz przy kompie to też może być mało.

jak byś chciał tylko na automacie hulać to i może trza 8-10 godzin. Ale jak codziennie nakręcisz te 20 obrotów  to nie trzeba"trzepać" ręką celem nakręcenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak byś chciał tylko na automacie hulać to i może trza 8-10 godzin. Ale jak codziennie nakręcisz te 20 obrotów  to nie trzeba"trzepać" ręką celem nakręcenia

Mam poljota na 2415 i powiem szczerze że jak go mam na nadgarstku cały Boży dzień to bez dokręcania Hula aż miło patrzeć. Ale warunek to około 10-12 godzin na łapie


KUPIĘ - TROCHĘ WOLNEGO CZASU ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam poljota na 2415 i powiem szczerze że jak go mam na nadgarstku cały Boży dzień to bez dokręcania Hula aż miło patrzeć. Ale warunek to około 10-12 godzin na łapie

 

ja tam głównie nakręcam koronką jak zamierzam nosić. a automat działa w razie czego jak zapomnę nakręcić :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg moich obserwacji, dobry, sprawny i serwisowany automat w 55g nie potrzebuje dokręcania koronką.

Owszem, niektóry potrzebuje startu z koronki. ale potem już hula z samego  wahlika.

I również mam pracę przy kompie, co  więcej, po pracy zdejmuję zegarek i czeka do  rana, i działa.

Bo  tak naprawdę, to  nawet siedząc za biurkiem, wykonujemy bardzo dużo ruchów i nie ma potrzeby robić młynka :)

 

Może po prostu automat nie nakręca sprężyny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Poljot2415 był natywnie automatem a nie przeróbką. Jeżeli nie jesteś wampirem i nie leżysz przez 8h w pracy w trumnie ;) to powinien się dokręcać znacznie, znacznie lepiej.

Porównując ochoczość samonaciągu, to akurat ten mechanizm jest czuły na wszelki ruch bardziej jak większość radzieckich przeróbek na automaty.

Tym bardziej to nie chińska przeróbka 17 kamieniowego manuala gdzie automat z musu pracuje gdyż ma za krótką przynajmniej o jedno ogniwo, koło przekładnię naciągu automatycznego. Nawet w tym topornym mechanizmie naciąg starcza na dłużej i łatwiej wkręca się na obroty.

Dla Poljota2415 rezerwa powinna wynosić nie mniej jak 36-38h a wkręcać się powinien w drodze i powrocie z pracy. Przy czym nie trzeba do tego pracować w innym województwie.

Jeżeli wydaje się to uciążliwe to warto przyjrzeć się dwum elementom, układowi przełącznika ruchu oraz sprężynie naciągowej oraz bębnowi. Kto wie czym ją ktoś nasmarował? Akurat w automacie to ma znaczenie bo połączenie między bębnem a sprężyną jest tarciowe. Przerabiałem już automat nader dobrze posmarowany w tym miejscu przypadkową substancją co skutkowało dosyć nietuzinkowym a przy tym przypadkowym działaniem.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakovlev
...

Dla Poljota2415 rezerwa powinna wynosić nie mniej jak 36-38h ...

To dane z ranffta ?

Pewnie faktyczna rezerwa jest zbliżona, a może i większa, jednak Rosjanie bezpiecznie podawali dla 2415 i 2416, że przy noszeniu na nadgarstku przynajmniej 14 godzin (sic!) mechanizm powinien pracować minimum 12 godzin ;)

 

Źródło: paszporty Orbity i Kosmosa. Niestety tylko fotki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale chwila, Gomez85 pisze o poliocie 55g, więc jak rozumiem mechanizm 2616.2H.

czy tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Więcej jak 12h rezerwy po odłożeniu ma nawet bezkamieniowy Timex. Nie opieram danych o ranfft-a, ale sprawdzę co tam jest napisane, lecz o organoleptyczną ocenę. Miałem przez pewien czas kilka poljotów2415 i po odłożeniu działały z tego co pamiętam ponad dobę. 12h po odłożeniu np. o 16. po pracy wypadałoby tak sobie z punktu widzenia eksploatacji ;) . Rosjanie bardzo zachowawczo podawali również odchyłki dobowe i nic z tego zupełnie nie wynika.

Dokręcały się lepiej jak wspomniany chiński mechanizm.

Naciąg koronką nawet radzieckich automatów to nienajlepszy pomysł. Kilka lat temu była moda na te automaty, podobnie jak na "złote" Poljot2209 i składano wszystko co dało się jeszcze sklecić. Może to dlatego są takie kiepskie wartości eksploatacyjne? 

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakovlev

Ale jakim chińskim werku? Bo nie można wrzucać wszystkiego do jednego wora

Natomiast o rezerwie Poljota napisałem, że pewnie jest zbliżona do danych, które podałeś a może i większa.

Info z paszportu jest jedynie ciekawostką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam że Ritter pisze o Tongji / Shanghai standard / Zuan. Ten mechanizm "słynie" z kiepskiego działania modułu automatu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Takim chińskim mechanizmie:

post-29981-0-14659100-1495825379.jpg

To jest dobry mechanizm manualny pod warunkiem, że nie ma szklanych łożysk a rubinowe nie były wciskane młotkiem i są poszczerbione. Gdyby pokusić się o ekwiwalentność do radzieckich mechanizmów to porównałbym go bardziej do P2609.2H jak do Rakieta2609.HA czyli mechanizmów odpornych i niezawodnych. Po dodaniu przystawki naciągu autoamtycznego wyszło to tak sobie.

Robienie mechanizmu automatycznego, który nie nakręca się w ciągu ~2-3h zwykłego noszenia i nie trzyma przez 24h ponad 2/3 energii naciągu mija się z celem bo będzie nieużyteczny. Przynajmniej byłby w czasach gdy zegarek był projektowany jako konieczne narzędzie a nie ekstrawagancja. Dlatego nie patrząc w tabelki jak trzeba go dokręcać i trzyma chód sam z siebie przez 12h, wiadomo, że coś musi być nie tak.

P2415 został od początku skonstruowany jako automat a nie manual z przystawką. Moim zdaniem jest on najlepszym mechanizmem automatycznym z ZSRR.

 

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pytanka do kolegów  do dużego poljota na mechanizmie kirowa 2408  szkiełko powinno mieć wymiar 336  czy 338 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwykle mechanizmy czyściłem w benzynie aptecznej. Wczoraj wypróbowałem amoniak. Sam roztwór amoniaku bez podgrzewania. Werk lśni jak nigdy przedtem. Ale balans, przekładnia chodu, które jak przypuszczam są mosiężne nie błyszczą się tak jak powinny. Przeczytałem, że można zanurzyć je w cyjanku potasu, ale to raczej nie do zdobycia. Czytałem tez o mieszaninie amoniaku i mydła na ciepło - czy ta mieszanka sprawi, że te mosiężne koła będą bardziej błyszczące? 

Edytowane przez Arkadiusz_16

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.