Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

proki1971

UOKiK vs Swatch Group a ceny zegarków

Rekomendowane odpowiedzi

IKO - widać, że nie wiesz jak funkcjonują sieci detaliczne, rabat zależy od marży, modelu, od czasu jak długo leży na półce, od płatności karta czy gotówka.

 

Jak kupujesz złoty zegarek za 150 tyś i płacisz gotówką dostaniesz dużo większy rabat procentowy aniżeli stalowego suba.

 

w I przypadku marża wartościowa jest dużo większa a rotacja pozycji niska ( zamrożenie kapitału)  a w II przypadku zegar schodzi na pniu i nie ma potrzeby rabatowania.

 

Każdy poziom ma przypisany próg możliwości procentowego udzielenia rabatu od sprzedawcy do zarządu. - uznaj to za prawdę która nie wymaga dyskusji :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matt, ja się nie spieram o to, kto i czy wie od czego się nalicza rabaty.

Wg mojego doświadczenia wielkość rabatu zależy bardziej od czynników, które sam wymieniłeś. Ale one z kolei nie mają związku z hierarchią pracowniczą jako taką.

Jeszcze raz - czy Twoim zdaniem jeśli dotrę do CEO danej firmy, to dostanę większy rabat, niż w salonie? Ciekawe...

Zdradź może zatem w jakiej sieci handlującej zegarkami pracujesz, to może coś przy okazji ugram u osoby decyzyjnej.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co za dziwne pytania... Przecież to wszystko jest względne.


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matt, ja się nie spieram o to, kto i czy wie od czego się nalicza rabaty.

Wg mojego doświadczenia wielkość rabatu zależy bardziej od czynników, które sam wymieniłeś. Ale one z kolei nie mają związku z hierarchią pracowniczą jako taką.

Jeszcze raz - czy Twoim zdaniem jeśli dotrę do CEO danej firmy, to dostanę większy rabat, niż w salonie? Ciekawe...

Zdradź może zatem w jakiej sieci handlującej zegarkami pracujesz, to może coś przy okazji ugram u osoby decyzyjnej.

 

Pozdrawiam

CEO rozdaje zegarki za darmo, wiec jak dojdziesz to tak. Patrz aktor Daniel Craig i jego Seamaster 300 vintage, ktory dostal z muzeum Omegi :D


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że CEO dysponuje większą decyzyjnością/ rabatem aniżeli dyrektor, regionalny manager sprzedaży  czy sprzedawca.

 

Nie mogę Ci zdradzić kim ja jestem bo przestał bym być Matt2405 tylko konkretnym nazwiskiem :)  a na forum każdy jest równy stąd fajnie nam się dyskutuje, polemizuje :)

 

pzdr !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To częsta praktyka. Jakiś czas temu negocjując rabat na Tag Heuera w jednej z sieci dotarłem do rabatu kierownika regionalnego ...a za nim był ...przedstawicel dystrybutora marki. Wtedy myślałem że to strategia zasłonięcia się " złym" dystrybutorem. Teraz jestem pewien , że nie tylko SG zabrania handlarzom zejść z marży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Masz rację, do 10%. Ale skąd rozgraniczenie na kraje - doszedłem tylko do tekstu o przychodzie. Przecież firmy nie podają w P&L przychodów krajowych i zagranicznych?

 

Pozdrawiam

Może nieprecyzyjne się wyraziłem. Maksymalna możliwa kara to 10% rocznego przychodu całej firmy (globalnie). Bez względu czy zmowa została wykryta w kraju X czy Y.

 

Sent from my mobile phone

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość raphael1215

Pierwszy lepszy przykład z brzegu (chociaż nie jestem pewien czy wszyscy zaopatrują się w SGP)

 

http://www.zegarek.net/zegarki/tissot/zegarek_tissot_T033.410.16.013.01.html

 

http://www.maxtime.pl/zegarek-tissot-classic-dream-gent-t033-410-16-013-01.html

 

https://dolinski.pl/zegarki-tissot/zegarki-meskie/t-classic/classic-dream-pl/tissot-classic-dream-ref-t033.410.16.013.00.html

 

zegarek Tissot T033.410.16.013.01 jak kopiuj wklej wszędzie cena 572 zł po słynnym rabacie 12% :) oczywiście są wyjątki, bo w jakimś jednym sklepie internetowym jest po 520 zł.  Problem jest taki, że w całej Polsce ta sama cena.

 

Poza tym skoro sklep sprzedał koledze "ptaku" zegarek z 20 % rabatem to z jakiej racji tak się stało ? właściciel stwierdził, że dla kolegi "ptaku" zrobi prezent rezygnując ze swojego zarobku ? A co tam niech kolega ma ja najwyżej będę oszczędzał przez miesiąc ewentualnie obetnę pensje pracownikom ? :D raczej wątpię. Zakup kolegi właśnie pokazuje jak cena jest sztucznie napompowana (przepraszam, że użyłem kolegę za przykład, ale widać w tym przypadku, że da się zastosować rabat większy niż 12% czy 15%)

 

Ok może i zegarek jako zegarek jest dobrem luksusowym. Jednak czy zegarek za 500 zł z linków powyzej to dobro luksusowe ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że CEO dysponuje większą decyzyjnością/ rabatem aniżeli dyrektor, regionalny manager sprzedaży  czy sprzedawca.

 

Nie mogę Ci zdradzić kim ja jestem bo przestał bym być Matt2405 tylko konkretnym nazwiskiem :)  a na forum każdy jest równy stąd fajnie nam się dyskutuje, polemizuje :)

 

pzdr !

OK, chodzi zatem o poziom decyzyjności, a nie poziom % rabatu. CEO może dać większy rabat, a może i nie. Poziom rabatu zależy od strategii marki/firmy, a nie od poziomu zarządzania.  Gdyby tak było, P&L byłby zagrożony przez samych prezesów...

Bez wątpienia natomiast  poziom autoryzacji CEO jest wyższy, niż szeregowego pracownika.

 

Może nieprecyzyjne się wyraziłem. Maksymalna możliwa kara to 10% rocznego przychodu całej firmy (globalnie). Bez względu czy zmowa została wykryta w kraju X czy Y.

 

Sent from my mobile phone

Firma to firma i przychód to przychód - niezależnie od geografii.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakup kolegi właśnie pokazuje jak cena jest sztucznie napompowana (przepraszam, że użyłem kolegę za przykład, ale widać w tym przypadku, że da się zastosować rabat większy niż 12% czy 15%)

 

Ok może i zegarek jako zegarek jest dobrem luksusowym. Jednak czy zegarek za 500 zł z linków powyzej to dobro luksusowe ?

 

Zegarki w ogóle jako takie uważane są w biznesie jako kategoria dóbr luksusowych.  Poziom cen nie ma tu nic do rzeczy.

Co do pierwszego zdania - nie wiem, co rozumiesz przez sztuczne pompowanie - to normalne kształtowanie polityki cenowej - również najprostsza bułka w piekarni podlega temu procesowi.  To, że marże w kategorii dóbr luksusowych są jednostkowo wyższe, niż np. w FMCG, to chyba tajemnica poliszynela?  To jest dowód na co?

Polityka rabatowa - każda firma ją prowadzi, w niektórych przypadkach jest po prostu jawna dla zainteresowanych, w niektórych nie.

Analizowane są wyniki sprzedaży w poszczególnych przedziałach cenowych, mierzona elastyczność cenowa i stąd takie, a nie inne ceny sprzedaży.

Opis jest prosty, polityka w praktyce już nie...

 

Pozdrawiam

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość raphael1215

Tak zgadzam się. Natomiast jedną z cech FMGC jest bardzo duże zróżnicowanie produktów i wiele kanałów dystrybucji. W tym konkretnym przypadku mamy tylko jeden "słuszny" kanał dystrybucji i jedyny istniejący : SGP. Co do polityki rabatowej ok zgadzam się każdy sobie ją stosuje jak chce, ale narzucanie przez SGP konkretnej polityki rabatowej budzi duże kontrowersje (salon "X" w tym przypadku nie może powiedzieć: skoro SGP ma takie warunki to idę do Kowalskiego i tam będę się zaopatrywał bo dają lepsze warunki współpracy i nie straszą, że jak zrobię zimową akcje rabatową to zerwą ze mną umowę). Tym bardziej wątpię w to, żeby brak takiej sztywnej polityki rabatowej wpłynął niszcząco na rynek i dochody zainteresowanych stron. Trudno mi w to uwierzyć, że jeśli SGP zaprzestanie praktyk narzucania rabatów, to w imię wyniszczenia konkurencji każdy zacznie sprzedawać np Omegę za 10 zł tylko po to aby zlikwidować konkurenta. Chodzi o to, że sprzedawcy mają związane ręce np: co do okresowej polityki rabatowej, "z okazji urodzin sklepu dodatkowe 10% rabatu w marcu". A to nie tylko mogło by korzystnie wpłynąć na sprzedaż ale także dać właśnie szanse na zakup produktu taniej. Sprzedający przez narzucenie rabatu nie ma narzędzia marketingowego w postaci w/w akcji urodzinowej i tym samym nie może stać się konkurencyjny i chyba głównie o to chodzi UOKiK owi. Co innego kwestia pozycjonowania marki, każdy może mieć zegarek ale nie każdy musi mieć Omegę, Tissota itp. zawsze można kupić Q&Q za 20 zł tak samo będzie przecież wskazywał czas. Jednak sztywna polityka rabatowa narzucana odgórnie jest nie uczciwa z punktu widzenia klienta i konkurencji. A co do sztucznie "napompowanych" cen bardziej mi chodziło o wysokie marze i narzuty stosowane przez pośredników oraz pewne progi cenowe narzucane przez strony umowy. Wiadomo, że każdy może w tej kwestii stosować politykę marzy jaka mu się podoba bo każdy chce na tym zarobić i to zarobić jak najwięcej. Ale też każdy powinien mieć też prawo do zrezygnowania z części zysku na rzecz zadowolenia klienta czy zwiększenia sprzedaży. przykład kolegi "ptaku" dostał 20% rabatu. Sprzedawca zadowolony i klient zadowolony.

 

O właśnie przypomniał mi się dobry przykład czyli ja sam :) nosze się z zamiarem od dłuższego czasu kupienia zegarka tak na co dzień i do marynarki. Rozważałem Tissota Le Locle (mniejsza o powody o argumenty zwolenników i przeciwników zalety i wady. Tak wybrałem bo stwierdziłem, że ten model będzie optymalny do moich oczekiwań i potrzeb jeśli chodzi o zegarek codzienny). Cena, no cóż atrakcyjna, ale i tak wstrzymuję się z zakupem z rożnych powodów min: a może będzie promocja, a może jednak z białą tarczą a może jednak z czarną tarczą, a w sumie to nie jest mi niezbędny do życia itp, itd... Widać dokładnie na moim przykładzie, że potrzebował bym konkretnego bodźca, który by pozwolił podjąć decyzje. Takim bodźcem jest zazwyczaj w większości przypadków cena. ni i stało się :) dostałem fajny rabat za newslettera :) szybko kalkulator do ręki i liczę ile to będzie po tym rabacie.  Cena wyszła jak dla mnie genialna, szybko podjąłem decyzje o zakupie. Jednak dzwoniąc do sklepu z zapytaniem o szczegóły zakupu i wykorzystania kodu rabatowego dowiedziałem się, że ten rabat nie obowiązuje na zegarki należące do SG :( więc zaniechałem zakupu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podstawową zasadą wolnego rynku jest swoboda kształtowania cen.

Tyle że to jest piękna idea która w sytuacji niektórych towarów nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. OK, niech Omega kosztuje 20 tys PLN ale dlaczego ten sam zegarek w "normalnym świecie" kosztuje 2000 EURO a u nas 12-15 tys PLN?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że:

- kanałem sprzedaży SGP nie jest SGP, bo producent nie może sobie chyba sprzedawać swoich produktów?

SG sprzedaje na świecie (w Polsce pewnie jest trochę inaczej z SGP) zegarki w 2 kanałach : sprzedaż bezpośrednia (direct sales) do konsumenta (vide sklepy Swatch) oraz sprzedaż pośrednia do konsumenta (indirect sales).  W tym drugim przypadku mamy do czynienia z kanałem kluczowych klientów (sieci, najwięksi klienci itp. - przykład Vistula Group) oraz dystrybutorami (salonami) niezależnymi.

Jak jest inaczej - proszę insiderów z forum o korektę :)

- polityka cenowa / rabatowa:

Każdy producent/ dystrybutor mając swobodę kształtowania swoich cen sprzedaży podlega jednak pewnym regulacjom.  Przykład ograniczenia z "dołu" - nie można sprzedawać towaru poniżej cen zakupu.  Przykład inny - nie można ustanawiać (oraz nagradzać, wspierać itp.) cen minimalnych.  Za to można ustanawiać ceny maksymalne odsprzedaży.

SGP może zatem swoim klientom określić max ceny odsprzedaży do konsumentów, nie wolno mu jednak określać w żaden sposób cen minimalnych (kwotowych/ procentowych).  Tego pilnuje właśnie UOKiK.  I bardzo dobrze z pktu widzenia konsumenta oraz konkurencji rynkowej.

 

Marże - no właśnie jak pisałem SGP może narzucać marże maksymalne poprzez określanie cen maksymalnych sprzedaży swoich zegarków do konsumentów.

Czy one są zawyżone (jak piszesz pompowane) - nie wiem, w SGP pracują profesjonaliści od kształtowania cen - gdzieś w innym wątku pisałem od czego zależy polityka cenowa.

Polski rynek pełni niestety w Europie/na świecie mało znaczącą rolę w SG i jako taki nie będzie w awangardzie krajów, w których SG prowadzi bardzo dynamiczne działania cenowe (bo jak pisałem - niestety prawdopodbnie jesteśmy jako rynek po pierwsze bardzo płytcy, po drugie mało elastyczni cenowo).

A i jeszcze jedno - Polacy w wielu kategoriach produktów uważani są  w Europie jako przykład mega-smart shopperów (jest to model zakupowy = przymierzam w salonie / kupuję w necie (USA itp.))

 

Pozdrawiam

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I bardzo słusznie. To że jesteśmy "mega-smart shopperami" to jedyny sposób na zawyżanie cen w sklepach stacjonarnych. Nikt o zdrowych zmysłach nie kupi towaru (z małymi wyjątkami) drożej o 20-30% w sklepie stacjonarnym. Jestem z stanie zaakceptować trochę wyższą cenę za możliwość dotknięcia, przymiarki itp. Ale są granice rozsądku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie iż te 20% na Tissota dostałem w styczniu 2013, w kwietniu 2013 w tym samym sklepie kupowałem DS-1 i dostałem już mniejszy 18% rabat i jak usłyszałem od sprzedawcy więcej nie może a i tak naraża się tym 18% rabatem na karę od SGP.

W 2015 chciałem kupić następnego Tissocika i ten sam sprzedawca zaoferował mi już tylko 14% też wspominając coś o SGP w zamian oferował mi dodatkowy pasek gratis, z zakupu zrezygnowałem, czułem się robiony w jajko,  stały klient a rabat coraz mniejszy :(

Teraz nie dość że zegarki z SGP podrożały to jeszcze rabat to 12%, widać że SGP chce cena produktów wdrapać sie pięterko wyżej a w każdym razie próbuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość raphael1215

Mimo kursu walut i innych czynników faktycznie za granicą da się wytargowac lepszy rabat. Na niemieckiej stronie internetowej ponegocjowałem i dostałem lepsza propozycje. Pisałem tez z Polskim salonem i na pytanie czy mogli by zrobić taką samą cenę odpisali ze im przykro ale nie mogą nawet zbliżyć się do tej oferty. Dlaczego ? Nie wnikam ale chyba już wszyscy wiemy z tematu dlaczego :) Oczywiście mowa tu o zegarku fabrycznie nowym z ważna gwarancją uznawana przez serwis w PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co piszesz, jest oczywiste.  Zdziwiłbym się, gdyby było odwrotnie.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość raphael1215

Może faktycznie złego określenia użyłem pisząc "napompowana"cena. Jednak uważam, że cena np Omegi jest trochę za wysoka jak na nasze realia. Nie dość że ceny są wyższe to zarobki mniejsze. Za granicą Omega jest zwykłym dobrym zegarkiem masowo produkowanym a u nas jest niemalże traktowana jak relikwia i super luksusowy zegarek :D Oczywiście to duże uogólnienie ale mniej więcej tak to wygląda. Wielu jednak zadaje sobie pytanie czy w przypadku SGP i całej afery ceny ulegną zmianie na plus, na minus czy zostaną utrzymane na dotychczasowym poziomie ? No cóż według mnie obniżka czy uwolnienie polityki rabatowej było by przyznaniem się do winy. Utrzymanie cen mimo ogólnych podwyżek energii paliw itp dobrym posunięciem dyplomatycznym żeby odzyskać nadszarpnięty wizerunek. Podwyżke zawsze będzie można wytłumaczyć wzrostem cen w/w kostów energii i paliw. Pożyjemy zobaczymy. Ale znając nasze realia to jak wyrok się uprawomocni albo mimo odwołania się od niego utrzymany to trzeba będzie nadrobić stratę sięgając do portfela klienta :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tissota kupilem w 2014 i 2015 i zawsze bez problemu dostawalem 20% w znanym Krakowskim salonie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako że sporo czytam a raczej wcale nie udzielam się w dyskusjach może wtrącę IMO iż w wolnym kraju jeżeli dystrybutor bądź sprzedawca chce sprzedać lub odsprzedać towar z marżą minimalną, zerową bądź ujemną jest to jego prawo. W jakim kraju żyjemy? odpowiedzcie sobie sami, im mniej demokracji tym więcej nakazów (zmów cenowych) i niepotrzebnych UOKiK.   Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To o czym piszemy niewiele ma związków z polityką i demokracją, jeśli już to z traktowaniem Polski przez  I świat jak "republiki bananowej". No może trochę lepiej niż Kazachstan czy Burundi ale na pewnie nie jak cywilizowany kraj.

 

Oczywiście dochodzą do tego różnice w zarobkach. Dobrze zarabiający inżynier na Zachodzie kupi za jedną pensję przyzwoitą Omegę, polskiemu wystarczy na Tissota (w porywach na Eposa). Ele to już inna sprawa. Chciałbym dożyć czasów gdy ten sam zegarek, w podobnej klasy sklepie w Berlinie, Bernie czy Warszawie będzie kosztował choć mniej więcej tyle samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To o czym piszemy niewiele ma związków z polityką i demokracją, jeśli już to z traktowaniem Polski przez  I świat jak "republiki bananowej". No może trochę lepiej niż Kazachstan czy Burundi ale na pewnie nie jak cywilizowany kraj.

 

Oczywiście dochodzą do tego różnice w zarobkach. Dobrze zarabiający inżynier na Zachodzie kupi za jedną pensję przyzwoitą Omegę, polskiemu wystarczy na Tissota (w porywach na Eposa). Ele to już inna sprawa. Chciałbym dożyć czasów gdy ten sam zegarek, w podobnej klasy sklepie w Berlinie, Bernie czy Warszawie będzie kosztował choć mniej więcej tyle samo.

Dobrze zarabiajacy inzynier na zachodzie powie ci, ze ceny sa astronomicznie wysokie i kupi na raty :)

 

Poza tym, tak samo traktuja konsumentow w Angli jak w Polsce. Na Tudora w sklepie stacjonarnym znizek dawac nie chcac bo niby schodza jak swieze buleczki. Na Omege tez sie nie spiesza, chyba ze na mniej popularny model. Rolex znizka na wszystko za wyjatkiem Sub/GMT i niewidzialna Daytona :D

W Angli kazda duza firma/marka ma swoj butik (nawet Tissot) a tam mozesz pomazyc o jakichkolwiek znizkach. 


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, znów dyskusja schodzi do sakramentalnej kwestii zarobków.....

Republiki bananowe się pojawiają itp., murzyni Europy/świata itp. , a przecież nam się co innego zależy.

Jest takie zjawisko w internetach, że od pewnej długości wątku prędzej, czy później pojawi się wątek nazistowski.

Na pewno na KMZIZ tym nazizmem są "zarobki"...

 

Dołączę zatem do dyskusji - ceny w ogóle wszystkiego powinny zależeć od zarobków!!!

A zarobki niech rząd podnosi i to szybko, byśmy sobie mogli nakupić, co chcemy.

I tym zadziwimy świat!

Bo to jest miś na miarę naszych pragnień...

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.