Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

cjareck

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    472
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez cjareck

  1. I jak udało się znaleźć? Podjąłbyś się tego? Kwestie przesyłania i kosztów możemy omówić na PW, jeżeli chciałbyś mi pomóc w tej kwestii
  2. Punkt dla Ciebie, rzeczywiście zupełnie nie brałem tego pod uwagę Niestety zawodowo i hobbystycznie zajmuję się historią wojskową, a na historii handlu i obyczajów się nie znam zupełnie. Mam zdjęcia pradziadka z okresu międzywojennego w meloniku, kamizelce i łańcuszkiem od zegarka kieszonkowego (aż moje córki ochrzciły go "konduktor") - podejrzewam, że to ten zegarek. Zatem między jego wyprodukowaniem, a dowodem fotograficznym (nie mam pod ręką zdjęcia, a i tak chyba nie były datowane) minęłoby góra 25 lat. Ale teraz mi wpadło do głowy! Mój dziadek brał udział w powstaniu wielkopolskim! Tzn. przekradł się przez granicę i wstąpił do pułku strzelców, z którym potem zdaje się wkraczał na Pomorze. Czyli to mogłoby wyjaśniać historię tego zegarka. A handel używanymi zegarkami w początkach XX wieku, to ciekawe zagadnienie badawcze. Ale chyba nie było z tym, jak z samochodami teraz. Myślę, że przechodziły z ojca na syna. Nie starzały się przecież tak często, jak samochody.
  3. Dzięki za wyjaśnienie! Nie znam zupełnie historii tego zegarka. No, już trochę znam dzięki Wam
  4. Jest to możliwe o tyle, że znalazłem go bez szybki i z ułamanym uchem. Zegarmistrz powiedział mi, że był naprawiany bodaj na początku XXI w (pewnie adnotacja na dekli była) wtedy mogło to zostać usunięte
  5. Mam bardzo podobnego, niestety miał urwane ucho od koperty (była złota) i został Frankensteinem. Nie ma napisu "Shockproof", a na dole napisano "Made in USSR" zamiast "Foreign" oraz "9" i "3". No i generalnie wygląda na biedniejszą wersję - stąd zapewne brak informacji o wstrząsoodporności.
  6. Dzięki za ciekawy materiał! Sprawa jest o tyle ciekawa, że wówczas mój pradziadek mieszkał w Nowym Mieście Lubawskim, a stamtąd do Gniezna jest przecież kawał drogi. No i po drodze choćby Toruń, który jest większym ośrodkiem. Ciekawe czy Kuttner miał aż taką sieć dystrybucji czy może mój przodek jakoś udał się do Wielkopolski i kupił zegarek "przy okazji". Chociaż chyba jego ówczesna wartość była większa niż jakiejś pamiątki z podróży i chyba kupowano takie zegarki po głębszym przemyśleniu sprawy? Pradziadek też w tym samym czasie mniej więcej (1904) kupił wiszącego Kienzle z patentem 147023, ale tam żadnych oznaczeń sprzedawcy niestety nie ma. Luźno wnioskowałem, że może kupił obydwa za jednym razem...
  7. Pod tarczą wychodzi mi 26 mm - jak rozumiem to jest średnica płyty, która wszystko trzyma, od drugiej strony około 25 mm Tu gorzej ze względu na brak wiedzy u mnie Ale balans, to jak rozumiem to kółko przy regulatorze szybkości chodu, prawda? Jeżeli nim poruszać, to wraca na miejsce i robi kilka takich cykli zanim stanie. Mało tego, pod nim jest jakaś zębatka, która nawet się przesuwa. Czy uprawnia mnie to do stwierdzenia, że balans jest sprawny?
  8. Z zegarkami po dziadkach był jeszcze mechanizm pozostały po damskim zegarku. Przyoominam sobie, że Mama chyba mówiła mi, że jest to po babci. Musiał mieć wartość sentymentalną, skoro go w ogóle nie wyrzuciła, a nawet trzymała z pozostałymi. Wnioskuję, że był to albo wisiorek, albo kieszonka, skoro koronka jest na godzinie 12. Ani tarcza ani mechanizm nie są sygnowane. Jedynie regulacja jest podpisana po francusku szybciej - wolniej. Na resztce dekla napisane jest Remontoir Cylindre 10 Rubis - co, jak właśnie sprawdziłem chyba zidentyfikowało mi markę Z jakiego okresu jest ten zegarek? Czy są jakieś szanse i sens jego uruchomienia? Przy czym może być całkowity skladak - nie zależy mi na oryginalnosci koperty. Będę wdzięczny za pomoc i sugestie
  9. Piękne! Zwłaszcza ten ostatni. Jakoś mnie uwiodły tarcze z ringiem...
  10. Twoje UFO jest rzeczywiście świetne. Spodobały mi się zegarki z ringami. Co do Rakety, to wygląda, jak srebrna wersja mojej
  11. cjareck

    Całe piętro zegarów

    Ale ja nie mam nic do terminu "Brummer"! jestem wdzięczny, że @tarant go podał, bo nauczyłem się czegoś nowego. Wikipedię podałem dla pozostałych określeń - tj. Gruba Berta, Minenwerfer czy Mörser. Zstrzeżenia miałem tylko przy nich. Wiki przywołałem jedynie ze względu na jej powszechną dostępność. Mam oczywiście bardziej fachową literaturę do niemieckiego sprzętu artyleryjskiego z tego okresu i chętnie pokażę, jeżeli jest taka potrzeba.
  12. cjareck

    Całe piętro zegarów

    Określenia Brummer nie znałem, a mam się za znawcę epoki. Człowiek widać uczy się całe życie Dzięki! Jeżeli chodzi o pozostałe określenia, to pozwolę sobie sprostować. Haubice 21 cm określano mianem "Mörser": https://pl.wikipedia.org/wiki/21_cm_Mörser_16 Według angielskiej Wikipedii (i jak sprawdziłem angielskiego internetu) rzeczywiście termin Big Bertha (o czym nie wiedziałem) dotyczył zarówno haubicy 42 cm, jak i armaty przeciwparyskiej: https://en.wikipedia.org/wiki/Big_Bertha Nie mniej jednak po polsku w literaturze nazywa się to działo (formalnie "Krótką armatę marynarki" - tak dla zmyłki nazwane) "Grubą Bertą": https://pl.wikipedia.org/wiki/M-Gerät Co do wspomnianej armaty przeciwparyskiej (21 cm kaliber zasięg ponad 100 km!): https://pl.wikipedia.org/wiki/Działo_paryskie Odnośnie do terminu Minenwerfer, to są to moździerze, kiedyś zwane "miotaczami min" - nawet Wiki tak przekierowuje zapytanie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Moździerz Przepraszam za ten wtręt, ale na tym znam się o niebo lepiej niż na zegarkach i nie mogłem się powstrzymać
  13. cjareck

    Całe piętro zegarów

    Mi się kojarzy z pociskiem artyleryjskim. Nie tylko że względu na ogólny kształt, ale też przez atrapy pierścieni wiadocych w dolnej części
  14. Najpierw muszę się pogodzić z faktem, że nogi były. Bo nigdy ich tam nie widziałem i ten zegar nigdy mi się z nogami nie kojarzył. Nie mniej jednak z pewnością tam były, co pokazują zdjęcia wrzucone wyżej. I logika, bo inaczej mocowanie mechanizmu rysowałoby to na czym zegar stoi.
  15. Po lewej stronie, w okolicy 9 jest ślad po zawiasie. Na wysokości 3 zaś jest wspomniany przez Ciebie otworek. Zastanawia mnie brak nóżek - zupełnie ich nie pamiętam, a nie jest przecież łatwo je urwać w przeciwieństwie do ramki szkiełka. Może Rodzicom się na szafie nie mieścił czy coś i je usunęli? Tego już się niestety nie dowiem.
  16. Typ zegara: Kominkowy Napęd: M58 Seria [rok produkcji]: 1959 Miesiąc: listopad 1959 Nr bieżący mechanizmu: ??? [są dwa różne jeden na płycie, drugi na części z kołem zębatym] Kod fabryczny: 3817 Zegar chodzi dokonale, zdaje się gubi kilka sekund na dobę. Niestety nie ma szkiełka (nie pamiętam żeby je miał, więc przynajmniej jakieś 35 lat jest bez niego). Od ostatnich kilku(nastu?) lat bije tylko raz i tylko pełne godziny. Jest umówiony do zegarmistrza, mam nadzieję, że uda się to naprawić. Zastanawia mnie brak podstawek w narożnikach. Została zniszczona czy po prostu jest to jakiś inny wariant skrzyni bez tego? Z dzieciństwa pamiętam, że mój wujek miał przynajmniej jedną szafkę na działce zrobioną ze skrzyni zegara wahadłowego, prawdopodobnie Metrona. Wtedy myślałem, że to fajne rozwiązanie, dziś żal mi mechanizmu...
  17. Nie jest to z jakiegoś statku? https://www.worldoftime.de/Watches/corum/admirals-cup-30896 https://www.ebay.pl/itm/Schiffsuhr-John-Poole-maker-to-the-admiralty-Holz-Messing-Ende-des-20-J/254893690150?hash=item3b58d90d26:g:wx8AAOSwUNZgRRe2
  18. Po moim dziadku w linii męskiej mam zegarek kieszonkowy Beamtenfreund System Glasshütte. Poszukiwania w Internecie nie za wiele mi dały, poza tym, że zdaje się marka Beamtenfreund powstała w 1908 r. Dziadek był z rocznika 1894 r., więc mógł dostać go na swoje 18-te urodziny na przykład. Według historii rodzinnej miał go ze sobą w czasie I wojny światowej, którą szczęśliwie przeżył, omijając front zachodni. Będę wdzięczny za wszelkie informacje o tym zegarku!
  19. Dzięki, szukając rozwiązań, natrafiłem na podobne. Wybiorę sobie coś w tym stylu. Mam zdjęcie rodzinne z wesela z końca lat 50-tych i moja ciocia ma coś podobnego na ręku. Może to nawet ten sam zegarek..
  20. Dzięki, chyba rzeczywiście ograniczę się do zdobycia dla niego jakiegoś fajnego paska.
  21. Dzięki wielkie za wyjaśnienie! Nie mogę niestety jeszcze dawać plusów, ale może to w przyszłości nadrobię
  22. Postanowiłem pójść za ciosem i wrzucić kolejny temat. Myślałem, że zegarek jest po dziadku, ale wszystko wskazuje, że raczej po pradziadku, gdyż chyba nikt by takiego zegarka siedmiolatkowi nie dał? Dziadek urodził się w 1897 r., a zegarek - jeżeli wierzyć danym z tej strony - https://millenarywatches.com/longines-serial-number/ to byłby z 1904 r. Jak rozumiem, chodzi o numery werków, a nie tylko kompletnych zegarków? Carl Kuttner z Gniezna, to jak rozumiem zegarmistrz, który wytwarzał koperty i montował w nich werki Longinesa? Może coś kto o nim słyszał? I za co ta nagroda z Paryża? Przyznana przez firmę Longines za to, że koperty Kuttnera były najlepsze spośród innych tego typu firm wykorzystujących werki Longinesa? Napis na tarczy nie jest widoczny ze względu na błysk światła, ale jest tam C. Kuttner. Co do samego Kuttnera, to może być ten: https://www.ancestry.com/genealogy/records/carl-fritz-kuttner-24-11cr3hq - Carl Fritz Kutter (1876-1963), albo jego ojciec Carl Wilhelm Kuttner (1838-1882) - raczej jako założyciel firmy, bo w 1904 r. już nie żył.
  23. Masz sporo racji. Nie mniej jednak ja pewne różnice dostrzegam - teleskopów ruchomych nie miał nigdy, a chromowany/niklowany kiedyś był. Skonsultuję to jeszcze z kolegą konserwatorem (skóry i papieru wprawdzie, ale tu o teorie chodzi). W każdym razie dzięki za odzew! (edycja) Ale tak, wersja nr 1 bliższa jest memu sercu
  24. Taką propozycję btez złożył zegarmistrz. Nie mniej jednak odrzuciłem właśnie że względu na to 100%. Dla historyka byłoby to jednak dewastacją zabytku
  25. Sprzątając mieszkanie po Mamie znalazłem w szufladzie takiego oto GUBa. O ile rozumiem oznaczenie, to ma on kaliber 60. Według tej strony: https://www.glashuetteuhren.de/kaliberuebersichten-modelle/glashuetter-uhrenbetriebe/kaliber-60/ Zegarki te produkowane były w latach 1951-1958. Pewnie wcześniejsza wersja, bo bez systemu przeciwwstrząsowego. Zegarek przeleżał długie lata (nie pamiętam go wcale) w szufladzie, co widać po strasznym stanie koperty. Tarcza jest w dobrym stanie, mechanizm udało się uruchomić po wizycie u zegarmistrza. Powiedział mi wtedy, że zegarek ma stałe teleskopy i dlatego nie można do niego kupić zwykłego paska. Nie byłem zadowolony, a teraz mnie to już denerwuje. Nie mniej jednak pomyślałem - i poczytałem na tym forum - że jest możliwa galwanizacja koperty zegarka. Czy byłoby to dobrym rozwiązaniem w tym przypadku? Jak rozumiem, chodzi o niklowanie, a nie chromowanie? Czy teleskopy są na pewno stałe? Różnią się kolorem, więc może dają się w jakiś sensowy sposób wymienić?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.