Moje pierwsze i nieostatnie Seiko, to mało oryginalny SARB017 Alpinist. Jak prawie wszyscy nie mogłem wyjść ze zdziwienia, że taki hit połączono z absolutnym jego zaprzeczeniem - koszmarnym paskiem. Jedynie kolorystyka OK, a reszta to jak w powiedzeniu dotyczącym rodziny, że wychodzi się z nią dobrze tylko na zdjęciu. Fakt, Alpinist z oryginalnym paskiem NA ZDJĘCIU wygląda OK, ale nosić się tego absolutnie nie da. Tym samym, jak większości jego użytkowników, pojawił się plan - co z tym zrobić. Ponieważ dla mnie jest to "zegarek leśniczego" dobrałem coś w tym klimacie. Zegarki Seiko mają jedną podstawową wadę, za dużo mi się ich podoba. To zmusza do bardzo trudnych wyborów, bo zawsze chęci więcej niż pieniędzy W kolejce czeka kilka, a który pierwszy? Sam nie wiem. Pewnie następna będzie Sportura Kinetic, po głowie chodzi jakiś Kinetic Novaka Djokovica, fajne są SARY079 i 081, to takie w miarę realne kierunki na najbliższe miesiące. Gdzieś tam na dalekim horyzoncie czeka niestety Grand Seiko HiBeat - kusi taki na naszym bazarku, ale cena jak dla mnie poza zasięgiem. W tym ostatnim przypadku, żadne ADHD zegarkowe na nic się nie zda i jedynym rozwiązaniem pozostaje cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość.