Marzył mi się jako element kolekcji dobry i stosunkowo tani vintage.
Z racji przyoszczędzenia budżetu po zakupie używanej Carrery, dokonanego przed kilkoma tygodniami, oto jest mój nowy nabytek:
Longines Conquest Automatic, model z lat 60-tych ubiegłego wieku.
Zegarek w bardzo dobrym stanie mechanicznym. Sprzedający doradził tego Longinesa, ze względu na jakość mechanizmu i za to mu dziękuję. Caliber Longines 291, 24 kamienie i 45 godzinna rezerwa chodu. Zaskakuje mnie dokładność chodu, która po dwóch i pół dnia noszenia wynosi + 1 sekunda na dobę 🤯. I to bez certyfikacji chronometru.
Przepięknie wyprofilowane uszy, sprawiające na żywo wrażenie odchodzących na zewnątrz oraz posrebrzana tarcza, kupiły mnie praktycznie od razu.
Zegarek zadbany, ze śladami użytkowania typowymi dla zegarków vintage, widocznymi jedynie przy bliższym spojrzeniu, w trakcie noszenia praktycznie niezauważalne.
Wszystkie elementy koperty oryginalne i nie polerowane. Oryginalne szkiełko, koronka, dekielek ze wszystkimi danymi producenta. Pasek w bdb stanie, czarny, skórzany, nieoryginalny.
Na razie noszę codziennie, ale będzie przyoszczędzony na specjalne okazje.
To mój trzeci automat w kolekcji.
😁