CzasNaZdjecia

Cześć!

Złota jesień

U mnie obecnie tak. 6 zegarków to moje optimum - każdy pod inny styl i okazję. Dwa wolne miejsca czekają na nowe krótkie romanse.

Wlazłem do sklepu ot tak z nudów pooglądać jakieś tam Orisy czy Alpiny - już nawet nie pamiętam, bo zauroczyłem się. A piszę tu o produkcie... Festina. Nie oglądajcie fotek w necie. Ten zegarek warto zobaczyć na żywo. Giloszowana tarcza plus wypukłe szkiełko pracują ze światłem w urzekający sposób. Dzięki temu, że jest subsekunda, nie razi mnie jej kwarcowość. Cudów jednak nie ma, pod szkłem powiększającym widać, że ostrość indeksów i wskazówek jest na poziomie zegarków budżetowych ale już giloszowanie wygląda dobrze. Bardzo dobrze. Nie festyniarsko. Inne warianty tego modelu - z czarną tarczą - nie robią już żadnego wrażenia. Zatem brać ze srebrną tarczą i się cieszyć. Tylko trzy stówy a gęba uśmiechnięta od ucha do ucha [emoji28] Festina Retro F6870/1 Szerokość koperty 41,5 mm Grubość koperty 10 mm Pasek 20 mm Na zdjęciu na łapie już na pasku custom.

Ten zgrabny (39mm) zegarek stał się jednym z ulubionych. Sprawił, że zaczynam odrzucać wszystko powyżej 42mm, bo jakieś takie za duże zaczęło mi się wydawać.

Bardzo dziękuję! Ø41 mm ref. A32350-308 / 319

To mnie już chyba łapie jesienny mood i zegarki zrzuciły letnie nato i zaczęły ubierać się w brązowe paski. [emoji28]

I cyk - foteczka

Data nie zmieniona, ale to najmniejszy z typowych poniedziałkowych dramatów 😂 Mimo wszystko miłego!

Polowałem od pewnego czasu na Colta GMT z kremową tarczą i koniecznie na bransie - niestety ofert z Unii jak na lekarstwo a egzemplarze z USA czy Japonii po dodaniu kosztów już wyraźnie poza moim budżetem. Ale trafił się w okolicy wariant z grafitową tarczą, w bardzo ładnym stanie i niedawno po udokumentowanym serwisie. Na żywo prezentuje się rewelacyjnie - no nie mogłem mu odmówić 😅

Dziękuję! No właśnie, te mniejsze wskazówki, węższa wkładka bezela - ten nowy model chyba bardziej niż jego starsi bracia woli być zestawiany z koszulami i marynarkami zamiast lądować na piance i w zimnej wodzie.

Szybka decyzja i dziś wpadł do kolekcji Glycine Combat Sub GL0400 z nowej kolekcji 2022. Moim zdaniem w rozmiarze 39 mm bardzo zyskał w stosunku do starszych i większych wariantów. Bezel jest teraz bardziej zgrabny, wyraźnie wybijają się wypolerowane krawędzie wokół wkładki, co dodaje zegarkowi elegancji. No i ciemno granatowy kolor tarczy i wkładki bezela - warto zobaczyć ten zegarek na żywo. Fajny konkurent np. dla Christopher Ward C65 Vintage Diver - Combat Sub jest trochę zgrabniejszy i ma moim zdaniem ładniejszy kolor oraz 30 ATM zamiast 15 ATM w C65. Z drugiej strony Krzysiek ma bardziej dopieszczoną kopertę.

Dziś na ręku był Krzyś

Dziś w biurze

W pracy na tarasie mocno się wyletniło.

Monochromatycznie dziś...

A z dalekiego orientalnego państwa. Pełne ogniwa - po prostu uczciwa chińska jakość za 50 zł Miałem nadzieję, że uda się dostosować bransę od Pagani, bo jej jakość jest już nieco lepsza, ale bez szans. Tak to jest kupować z Ali - zazwyczaj bransy z pełnymi end linkami pasują tylko do chińczyków.

Po długich bojach udało mi się wrzucić Hoffmana na bransoletę. Nie każda o szerokości 20 mm pasuje, dwie miały w niewłaściwym miejscu otwory na teleskopy, trzecią udało się dopasować, po lekkim spiłowaniu end linków.

Naprawdę fajny pasek nato od firmy The Forest, która wytwarza zegarki drewniane (tu bez większego komentowania tego konceptu) oraz sprzedaje osobno paski nato w 3 kolorach. Kupiłem pasek lazurowy - na żywo wygląda bardzo przyjemnie, jakościowo, kolor jest niebanalny, nie taki pospolity niebieski. Do tego pasek był zapakowany starannie w kartonowe pudełko, w ładnym designie. Wszystko to w cenie 22 zł. Dla mnie mega.

Upalnie, więc niemal wszystkie zegarki ubrane w letnie ciuchy Skórzane paski poczekają na chłodniejsze dni.

Ale się cieszę z tej pogody! Na ręku Hamilton Jazzmaster, ostatnio często wyciągany z pudełka.

Fajrant! Teraz park, jakaś kawka na świeżym powietrzu.