Dnlaie

A za co miałbym się obrażać? (nie jestem 'roszczeniowcem' heh). Pewnie, że korci. Ale jak znudzi się Ex i sprzedam 58 to ląd już krótki 🙃

Zgadza się, widziałem masę Rolexów we Włoszech (to fakt). Ale tamci w metrze - to byli ewidentni złodzieje (już darując sobie szczegółowy opis *dotyczący ich 'karnacji' czy 'środków dopingujących' pod którym znajdowali się ów nieznajomi).

Te, które wymieniłem ponizej 36 mm - miały właśnie cienkie lunety (ale tu widzę, że jest podobnie) *Może to kwestia wielkości nadgarstka? Natomiast nie będę ukrywał, że z czasem i mi - zaczęły się one wydawać zbyt małe (do tego w uszach 18mm) stąd i ja wolę tarczę od 36 (gdzie 37 jest jakby idealnym rozmiarem - pisze to choćby na przykładzie 54, który nie był zbyt mały wizualnie a układał się świetnie / podczas gdy, nawet diver 58 lub Tuxedo - momentami, wydawały mi się zbyt duże na nadgarstku, także w kontekście tego jak leżą)

Nie mogę też pominąć Longinesa. Najlepiej leżały - Prezence 34.5 mm (ale to był najcieńszy automat jaki w życiu miałem - chyba 7.1 mm) / na doskonałej bransolecie oraz Conquest 35 (miałem w obu wersjach - jasnej & ciemnej), nawet na paskach ten zegarek leżał świetnie... *Spoko był też Conquest 39 (chyba głównie za sprawą wyprofilowanych uszu, ale bransoletę miał już 'ostrą' / wbijała się w rękę - z resztą podobnie jak w HC)

Najlepiej, jak do tej pory leżały (poza tym Ex) - Tudor Black Bay 54 (na który się wymieniłem, dla mnie to fenomenalny diver - pod kątem proporcji, l2l oraz wysokości) oraz GS (ale to kwarc, to wiadomo że jest cieńszy). *Ewidentnie wolę mniejsze tarcze na swoim nadgarstku, także jeśli chodzi o aspekt wygody

Podziękował. Nie mam doświadczenia w Rolkach, ale mierzyłem chyba 39 (Explorera) i choć wydawał się bardziej płaski - to jednak leżał mniej wygodnie : )

Na tydzień miodowy, zabrałem Exa do Włoch i nie zasłaniałem nadgarstka (choć przyznam, że trochę niepokoju było - gdy jacyś podejrzani Goście 'przypalali' wzrokiem w metrze)

@Funky_Koval mnie wywołał do tablicy, to spamuje dalej...

Boje się czasami Waszych proroctw (które zazwyczaj się sprawdzają), to trochę przerażające : D *niby człowiek chce odpocząć, ale (na dłużej) nie może - bo 'pokusy' sięgają zenitu (a w tym przypadku... Rolexa : ) / męcząca to choroba! ; )

Tylko, że ja finalnie przeżyłem taki zegarkowy orgazm z Ex... iż chciałbym, aby ten trwał wiecznie 😂 *a serio / to już jakiś czas kłębiły się w głowie myśli, że w sumie - jakby mieć jeden fajny uniwersalny zegarek do wszystkiego...to byłoby spoko (ale się nie zarzekam, zobaczymy - teoretycznie jakbym nawet pchnął 58 to...dalej jestem w grze i perspektywa zostaje / albo pare gorszy w skarpecie heh)

Oj tak...jestem zmęczony (gonitwą za zegarkami), ale jednocześnie (spłukany i) szczęśliwy! *tempo szybkie, bo nauczyłem się - że nie ma co oglądać się za siebie i żałować zegarków...gdy na ich miejsce - można mieć lepsze ; ) Poza tym, u mnie (naprawdę) mniejsza ilość automatów - sprawdza się lepiej... *ale spokojnie, patrzę na 58 i myślę - że to fajny zegarek (dlatego zastanawiam, się czy go zostawić / a jak nie - to sprzedam, odłożę i pomyślę za jakiś czas o jakimś jasnym OP lub DJ 36 heh)

Spoko, planuje zostawić jeszcze tego : D

Nie mam alergii na Exa, wręcz odwrotnie (za jego udziałem) rozważam zostanie jednoautomatowcem 😇