Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

adiblue2

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    538
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Pozostałe grupy

Użytkownik

Reputacja

8100 Guru zegarmistrzostwa

Ostatnie wizyty

2148 wyświetleń profilu
  1. adiblue2

    Hi-Fi stereo

    Jasne, że się pochwalę. Ja nie wiem czy to kwestia szukania lekarza czy też indywidualnych preferencji i ich zmiana w czasie. Sam jeszcze kilkanaście lat temu wybrałbym Sonus Faber Extrema Amator albo ProAc 3.8 o ile by mnie było stać. Bardzo podobało mi się brzmienie zestawu ProAc + Copland CDA 288 (oparty na transporcie Teac) + CSA28 ( hybrydowa integra). Poszedłbym też pewnie w ciemno w pełny zestaw Audio Note. Moim marzeniem były monobloki Kassai w połączeniu z AN-J i M3 tego samego producenta. niesamowicie podobało mi się też brzmienie Conrad-Johnson Premier 8A. Ale teraz, może to zmiana upodobań, a może starość i spadek percepcji słuchu, ale wybieram brzmienie o zupełnie innym charakterze Dla mnie Jasper w pewnym sensie to też nie jest brzmienie ostateczne. Miałem okazję słuchać też prototypów Amethyst Gamma i one były spektakularne. Dały jeszcze więcej detali, a pozorne źródła były jeszcze lepiej osadzone. Po odsłuchu Jasper, przy których było super, ale byłem nie tylko ciałem ale i duchem w sali odsłuchowej, po przepięciu na Amethysty miałem wrażenie, że przeniosłem się na salę koncertową. Fenomenalne wrażenie. Zwłaszcza, już znakomita góra pasma z Jasper jeszcze się poprawiła. Tylko, że po chwili ta masywna prezentacja mnie zmęczyła. Brzmienie precyzyjne, znakomite, masywne, angażujące. Totalnie nie na długie odsłuchy, nie na maratony muzyczne. Po drugiej stronie skali według mojego gustu były Jade 30. Mógłbym ich słuchać bez końca. Cudowny wokal, bas lekko wycofany, ale piekielnie dobrze kontrolowany i ultra szybki. No ale takich szaf nie miałbym gdzie postawić. Dlatego wybrałem Jasper. Jeśli kiedyś dorobię się dedykowanego pomieszczenia odsłuchowego to pewnie do kompletu z Jasper dokupię też Jade 30, o ile znowu nie zmieni się mój gust Edit Właśnie to jedno bym w Jasper zmienił, dałbym bas z Jade 30. Ale to się okaże jak już odpalę zestaw w domu. Jak będzie trzeba to w ruch pójdzie na początek kabel solid core zamiast plecionki, a jak to nie wystarczy to będę eksperymentował z dławieniem bas reflexu.
  2. adiblue2

    Nóż

    Microtech LCC i Trace Rinaldi TUK2.
  3. adiblue2

    Seiko Presage SPB059J1

    Nowa cena 2200 zł
  4. adiblue2

    Hi-Fi stereo

    110 db to max jaki te Tannoy mogą wytworzyć zanim nastąpi "o jeden most za daleko" i wywalenie membran na jedną stronę. Model Revolution XT6F. W sumie to ja się nie dziwię. W końcu to forum dyskusyjne, wątek Hi-Fi stereo. Sam nie wiem co ja sobie myślałem pisząc o swoich wrażeniach z odsłuchu. Nie liczyłem na nic. Ale też nie przewidziałem, że bez sprawdzania specyfikacji mojego sprzętu dokonasz oceny jakościowo-ekonomicznej. Ale, gdyby poza Tobą ktoś jeszcze to czytał i uznał jednak moje wrażenia za interesujące to zacząłem od odsłuchu różnych zespołów głośnikowych. Po odsłuchu różnych wybrałem Pylon Jasper 25 MK2. Zamówiłem, czekam aż się wyprodukują. Wybrałem wariant niedostępny z półki. Świadomy tego, że z Marantzem to nie zagra dobrze, zacząłem poszukiwania wzmacniacza. I może to zaskakujące, ale odsłuchy były z Pylon Jasper. Może ktoś ma preferencje co do sygnatury brzmienia podobne do moich i dzięki mojemu opisowi wybierze się na odsłuchu Nu-Vista. A może ktoś inny ma/spróbuje Tannoy, ale z lepszym wzmacniaczem niż PM8006. Tylko tyle i aż tyle. A co do routera, nie widziałeś moich kabli sygnałowych, kabli zasilających ani listwy
  5. adiblue2

    Hi-Fi stereo

    Ty tak serio? Godzinę ci zeszło? Tannoy ma znamionowo niskie wymagania prądowe. 25-150 W RMS i impedację 8 Ω. Marantz PM8006 ma 70 W przy 8 Ω. Szukając lepszego zasilania dla Pylonów, które mają analogicznie 120-250 W RMS przy 4 Ω wziąłem to pod uwagę wybierając kandydatów do odsłuchu. Kolejna kula w płot to "10x więcej mocy", a kolejna "kosztuje 10x więcej". 800.2 to 330 W przy 8 Ω. Czego się spodziewałem? Że z Pylonami będzie brzmieniowa doskonałość. I spodziewałem się, że z Tannoyami będzie lepiej, może nawet poprawnie. Nie spodziewałem się, że będzie tak dobrze. Co do wywalania membran w kosmos to chyba musisz zmienić sposób rozumowania. Tannoy ma dość wysoką sprawność. Tu nie moc wywala membrany, ale zniekształcenia, przesterowanie (clipping) właśnie ze zbyt małej mocy wzmacniacza. Wzmacniacz ma damping factor > 200. Właśnie temu zawdzięcza tak fenomenalny bas. Dokładnie taki jakiego szukałem. I nie, nie zamieniłbym na żadnego McIntosha bo to nie moja estetyka. Przy 150W Tannoy da ponad 110 dB SPL. To już próg bólu. Prędzej krew z ucha pójdzie nim wywali membrany.
  6. adiblue2

    Hi-Fi stereo

    Mój system miał poprawne brzmienie*, ale z kiepskim basem. Dokładnie to w moim odczuciu basowi brakowało kopa. Zamiast tego było włóczące się za tempem buczenie, brak kontroli, rezonanse. Ewidentnie brakowało mocy wzmacniacza, wyrafinowania zespołom głośnikowym i akustyka pomieszczenia wymagała poprawy (* przynajmniej tak mi się wydawało). Tęskniłem do brzmienia detalicznego ze świetną separacją pozornych źródel dźwięku. Takie jak np. w słuchawkach B&O H95, gdzie na nowo mogłem odkrywać utwory, które myślałem, że znam na wskroś. Ale z lepszym, szybszym basem takim jak np w B&W PX8. No i z szeroką i głęboką sceną. Brzmieniowo bardzo do gustu przypadły mi Pylon Jasper 25 MK2. Może z małym "ale" na sam dół pasma, ale z niczym czego nie da się skorygować ustawieniem i ewentualnie delikatnym przytłumianiem ilości powietrza pracującego w kanale bass reflex. Za to góra i średnica jest dokładnie taka jaką lubię najbardziej. Zespoły głośnikowe są jeszcze w produkcji. Ale co z resztą pasma pomyślałem. Tu zaczyna się historia. Po kilkudniowym researchu, czytaniu i oglądaniu recenzji przyszła pora na odsluchy. Ostatecznie do domu trafiła Nu-Vista 800.2 w połączeniu z Eversolo DMP-A8. Po podpięciu do moich Tannoy Revolution XT 6F doznałem szoku. Pierwszy raz w Cold cold heart Norah Jones kontrabas grał tak jak powinien, nie zajmował połowy pokoju, nie dostawałem pudłem rezonansowym co chwilą po twarzy, za to schodził do samego dołu bez spadku głośności. A już myślałem, że to jest tak beznadziejnie zrealizowane już w studio. Dzisiaj była kolej na klasykę. 24 Préludes, Op. 28: 24. In D Minor Chopina sprawiło, że miły dreszcz podniósł włosy na rękach, a w kulminacyjnym momencie łezka zakręciła się w oku. Dynamika, osadzenie w przestrzeni, cichość ciszy i atak głośności, tak brzmi fortepian na żywo. W Teqiah z Filmworks VIII Johna Zorna uderzenia strun w podstrunnice brzmiały sugestywnie, skrzypce momentami na granicy nieprzyjemnej ostrości, ale nigdy jej nie przekraczające. Kontrabas mięsisty, mocny, ze znakomitym wybrzmieniem, ale bez karykaturalnych rozmiarów. W tym wszystkim niesamowite jest to, że okazało się że pomieszczenie ma całkiem poprawną akustykę. Wyszło na to, że to nie Tannoy miał skopany, efekciarski bas, ale Marantz PM8006 miał za małą moc by w pełni kontrolować ten zakres. No i ta góra. Ścieżka 43, dynamic drum test z płyty Best of Chesky Jazz and more...tutaj osadzenie poszczególnych talerzy, bębnów sprawiało że doceniłem swoje stare kolumny. Oczarowany czekam na Pylony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.