korba
Użytkownik-
Liczba zawartości
1281 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Profile
Galeria
Kalendarz
Blogi
Sklep
Zawartość dodana przez korba
-
Gratulacje :!: Budzik jak w Żuku Pochwal sie resztą.
-
Choroba nożowa i we mnie z wolna zapuszcza korzenie. Rózne takie tam zawsze lubiłem miec, ale zanabyłem własnie z premedytacją dwa które mi sie spodobały mocno. Oto moi dwaj nowi kumple: Jeden na codzień do kieszeni: Oraz drugi, na Mazury, do lasu i ''w teren'' Wiem. Tanie chińczyki ktos zaraz powie. Tanie, ale fajne jak dla mnie. Ja noże często gubię, tu bedzie mniejsza strata, a na moje potrzeby wystarczą. Oba stal 440 i nie jest to tylko napis. W składanym solidna blokada, zero luzów, fajne wykonanie. Mały, poręczny, z hakiem do cięcia linek i wybijakiem do szyb. Stały typu ''full tang'' mocny i dobrze lezy w ręku. Nauczony doswiadczeniem z poprzednich tanich noży- zrobiłem mały tuning, a mianowicie wykręciłem wszystkie śrubki i skręciłem spowrotem uzywając kleju do gwintów Loctite, który nie pozwala śrubkom samoczynnie sie rozkręcac. Jak na moje potrzeby wystarczą, a ciesze sie, że jak na razie nie przychodzi mi do głowy wydac na nóz kilkaset złotych I jeszcze dwaj nowi kumple na wspólnej fotce ze starym kumplem:
-
To co urzedasy w dowód wpisuja to nie ma znaczenia. Generalnie róznica jest taka: Jesli siedząc na tym dwukołowym pojeździe ściskasz udami bak, lub cos co bak udaje- to jest to motocykl. Jesli sciskasz udami tylko własne jajka- to jest to skuter Mówimy tu o pojemnosciach skokowych powyżej 50ccm. Wszystko ponizej to motorower, niezaleznie czy ma bak na właściwym miejscu czy nie. :cool:
-
Trzeba załozyc nowy temat- skutery. Tu się gada o motocyklach, do których skutery sie nie zaliczaja :twisted:
-
Cos w tym jest, że użytkownicy i tak juz duzych Yamah, przesiadają sie na MT01. Kumpel mój, co długi czas jeździł V-maxem, też ma teraz MT01. Fajny jest i wielki, choc to nie mój klimat.
-
-
R1100GS pozdrawia Boxer ponad wszystko! U mnie tez najpierw motocykl (BMW, bo im postanowiłem byc wierny. wcześniej był klasyk R80. Znajdziesz oba w tym temacie) w drugiej kolejnosci mekanikal łoczes.
-
Nóż fajny. A przy okazji mam pytanko. Czy nóż ze stali 420 jest duzo gorszy od noza ze stali 440? Lub odwrotnie- czy stal 440 jest o tyle lepsza od 420 że warto zapłacic za nią wiecej? Na noze z jakichs super stali szkoda mi kasy (jeszcze az tak nie zachorowałem), często je gubie, więc moja granica cenowa to kilkadziesiąt zł. Ogólnie czy jest odczuwalna różnica miedzy 420 a 440?
-
Nóż fajny. A przy okazji mam pytanko. Czy nóż ze stali 420 jest duzo gorszy od noza ze stali 440? Lub odwrotnie- czy stal 440 jest o tyle lepsza od 420 że warto zapłacic za nią wiecej? Na noze z jakichs super stali szkoda mi kasy (jeszcze az tak nie zachorowałem), często je gubie, więc moja granica cenowa to kilkadziesiąt zł. Ogólnie czy jest odczuwalna różnica miedzy 420 a 440?
-
Dziś dla odmiany wielki rusek udający włocha :
-
-
-
A co to są za noże z damastu na Allegro?? http://www.allegro.pl/search.php?string=da...mp;category=691 Czy nóz za 150- 300zł jest naprawdę z damastu, czy to jakas ściema? Te po 150zł to damast i te po 1600 to damast. Dziwne... :roll: Ktos mnie oswieci?? tarant- pisz do mnie jasniejszym językiem. Ja w nozach jestem jeszcze zielony...
-
Gdzie sa zamieszczone, lub gdzie je mogę zobaczyc? Tu klinga kosztuje 195zł, mogę odebrac osobiscie. Wysyłka jednej sztuki ze stanów, z opłatami za przesyłke, podatkami i upierdliwosciami da mi oszczędnosc rzędu kilku złotych pewnie. Czyli jak? Brac ten z tego sklepu?
-
Choc walczę z tym zawzięcie, powoli mnie dopada.... Podobaja mi sie noże ze stała klingą, klasyczne, oprawione w szlachetne drewno. Nie wiem dlaczego, ale kręci mnie okrutnie posiadanie noża z damastu. Ale ceny gotowych sa dla mnie zaporowe. W zwiazku z tym pytam: Czy warto kupic klingę, kawałek egzotycznego drewna, i zmontowac sobie nóż na bazie klingi z damastu w podejrzanie niskiej cenie. Do kupienia tu: http://www.birkashop.pl/index.php?option=c...2&Itemid=30 Drewno na rękojesc, śruby, nity i inne gadżety tez tam są. Jak myslicie, warto w to utopic kase, czy to jakieś badziewie? Choc doswiadczenia w robieniu nozy nie mam, ale mam ogólne doswiadczenie w obróbce róznych materiałow, mechanice i nie mam ''dwóch lewych rak'' Więc raczej nie zmarnuję. Do tego byłby to damast w jedynej, niepowtarzalnej wersji. Kwestia tylko: kupic, czy nie kupic? Warto czy nie warto?
-
Brawo, brawo. jedyny słuszny wybór
-
-
Rysa niestety. Tez nad nia ubolewam. Ale w realu jest maleńka. Fotka makro wyolbrzymia wszystko. Poprzedniemu włascicielowi jego kobieta zawadziła o zegraek pierścionkiem z diamentem. A diamentowi nawet szafir sie nie oprze... Ale rysa na czyms czego teoretycznie nie da sie zarysowac jednak troche boli... Zrekompensowała to atrakcyjna cena.
-
-
Ale wygląd tez jest wazny. Ta wielka ''trąba'' naprawdę fajnie wygląda.
-
No maszyna piekielna. Z oryginalnym wydechem wygląda moim zdaniem lepiej. No ale pewnie ''nie brzmi''
-
A jak ten XD wygląda? Nie wiem czy to odpowiednik. Nie mam czasu tego sprawdzac. http://www.arai.com.pl/model.php?id=305 Tylko ja mam czarny połysk. Lewandek- to ja widac jakies wyzszej klasy Schuberth'y ogladałem, bo kosztowały powyżej 2000zł. Ale na jakis czas wystarczy mi ten co mam. Lepszego mi nie trzeba, i innego nie szukam.
-
oOchrona szybki do transportu? A co to za ochrona? Nie spotkałem sie z taka ochrona nigdy dotąd. Po kupnie kasku się go demontuje i używa jako bumerangu? bez sensu... Moim zdaniem ten pałąk jest na stałe, o czym swiadczy druga fotka i schemat, na którym pałak jest specjalnie wyróżniony. Nie zwróciłem uwagi na ten pałąk przy pierwszej fotce. Akurat ten Schuberth mi sie nie podoba. A z pałąkiem to juz wybitnie. Dołozyc mu jeszcze drugi pałąk równoległy, zdjąc szybe i bedzie wygladał jak kask zawodnika grającego w futbol amerykański. podobaja mi sie Schubrth'y z otwierana szczęka, ale jak juz pisałem- ceny poza moim zasięgiem.
-
Ale ten Schuberth to przeciez kask otwarty. Ceny nowego Schuberth'a to zupełny kosmos. Nie dla mnie... W moim Arai do około 120km nic złego sie nie dzieje. Owiewka w GSie jest skromna, ale swoja funkcje spełnia dobrze. W tym kasku jest duza dziura (i dwie małe) między daszkiem, a skorupa. Powietrze swobodnie ''wlata i wylata'' nie urywając głowy. Widocznosc bez zarzutu, wizjer szeroki i wysoki. Daszek ma mała regulacje, jest długi i dobrze chroni od słońca. Mój poprzedni kask- otwarty z daszkiem i szybą miał dosc małe przeloty między daszkiem, a skorupa, więc podrywało mi go do góry i do tyłu. Dodatkowo ze starości zrobił sie luźny, więc łeb wpadał mi w wibracje przy wiekszych prędkosciach, i co chwila musiałem kask naciągac na czoło. Ten siedzi jak przyklejony. Otwartych kasków i much na brodzie mam juz dosyc.
-
Mój Gieesiak pod garażem brudny po zeszłosobotnim lataniu. I zmoknięciu dosc solidnym. Dzis lub jutro bedzie miał załozone dodatkowe boczne halogeny, a za pare dni będzie jeszcze krata na lampie. Niestety, chwilowo jest unieruchomiony, ponieważ stwierdziłem wyciek paliwa z baku, spod dekla trzymającego mechanizm rezerwy. Trza kupic nowe uszczelki, a przy okazji filtr paliwa i wężyki, a nie ma czasu. Zreszta chwilowo pogoda kiepska. A chwaląc sie- Szukając kasku pasującego stylem do GS-a, jak równiez pasującego na mój wielki łeb- trafiłem za super cene kask Arai Tour X. Najwyższy model kasku turystyczno- endurowego Arai. Świetny kask, cichutki, lekki, super materiały i wykonanie, wentylacja az za skuteczna. Gdy go zobaczyłem w necie- pobiegłem do salonu Kawasaki przymierzyć. Tam on kosztuje 1950zł. Przymierzyłem, przybiegłem i kupiłem za duuużo mniej. I tak jak Lewandek- stwierdzam że zapięcie DD jest strasznie upierdliwe z tym przewlekaniem. No ale za to jedyne bezpieczne podobno. Przekonałem sie, że na kasku i ciuchach nie należy oszczędzac. Fotka kasku z netu. Gie-Es: Kaszkiecik: