Masz łatwiejszą drogę, bo nie musisz zaczynac tak jak ja 21 lat temu, od Pannonii, Junaka, Jawy, Dniepra. Każdy jeden zgniły i parszywy, każdy do remontu i kuuuupa roboty. Remont na rok, czasem dłużej. Ale baaaardzo się chciało jeździć, więc była motywacja- a i mechaniki się człowiek nauczył, gdy 3 razy w tygodniu silnik wsadzał do ramy, a potem znowu wyjmował . Łapy czarne, z tyłu kupa dymu, ale radocha nieporównywalna z niczym, gdy stary parch w końcu zagadał. A wtedy nie było tak łatwo jak dziś...