No ale to jest już dla wszystkich chyba oczywiste.
Ja np. nie jestem idealny i podziwiam ludzi z zasadami. Szanuje to że ktoś nigdy nie kupi Zotarelli i zawsze zajada Mozzarellę. Nie jestem idealny i dlatego uważam że nie mam prawa pouczać innych jak mają żyć. Dlatego Wam koledzy zazdroszczę.
Z drugiej strony, przygodę z zegarkami zaczynałem kilkanaście lat temu. Od radzieckich, później przeszedłem przez chyba wszystkie marki zegarkowe. Szwajcarskie, japońskie może mniej niemieckich. Zegarków miałem kiedyś sporo. Dlatego bawi mnie w tym wątku krucjata kolegów, którzy np. kupili w życiu trzy zegarki jednej marki i mianowali się ekspertami, którzy wyznaczają innym ich zakupowe wybory. Zostałem tu nazwany "typem" i "złodziejem" ;). Pozwolcie, że zostanę przy swoich kryteriach oceny co jest dobrym wyborem a co nie. EOT.