Wagro56

Czy pisząc te słowa miałeś na myśli tzw. socjalistyczną Polskę lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku?

Kto to jest "katolicki talib"? Talib – uczeń, najczęściej medresy lub szkoły koranicznej, zdobywający za pomocą nauki pamięciowej ogólną wiedzę na temat Koranu. Edukacja zaczyna się już w wieku dziecięcym i trwa około 10 lat. Obecnie wzrost liczby uczniów kończących medresy jest spowodowany: bezpłatną nauką, zagwarantowanym wyżywieniem oraz mieszkaniem na czas nauki, co w biednych społeczeństwach islamskich jest propozycją bardzo kuszącą. Po zamachach z 11 września 2001 termin talib zyskał negatywny wymiar, w rzeczywistości tylko niewielki ułamek talibów zajmuje się działalnością terrorystyczną. Pozostali zakładają własne medresy, stają się konsultantami w dziedzinie prawa islamskiego lub po prostu zajmują pozycje zwykłych pracowników w gospodarce. Talibowie - organizacja fundamentalistów islamskich, która siłą przejęła władzę w Afganistanie w połowie lat 90. XX wieku. https://pl.wikipedia.org/wiki/Talib

Problemy z zawieszkami się zdarzają. Wierzę, że dasz radę. Powoli, cierpliwie, będzie dobrze! Zegar jest wart zachodu. Z zawieszką też kiedyś walczyłem, też dokupiłem, też pisałem na Forum, też koledzy tłumaczyli i jakoś powoli zegar uruchomiłem.

Mam wrażenie, że ten luz jest nieco za duży. Na filmie - moim zdaniem - porusza górna blaszka zawieszki. A poza tym ta szczelina w szubieniczce ma lekko trapezowaty kształt. Pokazałeś też luz poosiowy wałka kotwicy. Nie potrafię ocenić, czy nie jest za duży. Mam zegar, w którym jest - przynajmniej z tego, co widać na filmie - porównywalny z Twoim, a zegar chodzi. Ważne żeby zęby koła wychwytowego trafiały w palety kotwicy; najlepiej po środku palet. Niech się wypowiedzą fachowcy. Pozdrawiam serdecznie

Muszę wycofać się z tego mojego "sprzęgiełka ciernego". W ujęciu z ostatniego filmu widać, że widełki wahadła są na wałku kotwicy zamocowane raczej na sztywno. Nie ma tam jednak żadnego elementu sprężystego. Tak to teraz widzę. Ale czy ta tuleja mosiężna jest tak ciasno założona na wałek, że nie możliwości obrotu? To tykanie chyba jest lepsze niż poprzednio. Na początku drugiej części nie jest równo. Trochę przeszkadza tło dźwiękowe. Pozdrawiam. Waldek

Podzielam to zdanie. Miałem przypadek niemal identycznego dźwięku. Wprawdzie w zegarze sprężynowym, wiszącym, ale z taką samą kotwicą. Bardzo nieśmiało - jako amator - uważam, że trzeba dostroić wzajemne położenie widełek wahadła i kotwicy. Uważam, że w zaznaczonym miejscu (skan z filmu) jest jakiś element sprężynujący, dociskający wałek kotwicy do elementu widełek. Czyli właśnie to "sprzęgiełko" cierne. Nie zmienia to faktu, że dokładną regulację należy przeprowadzić elementem wskazanym przez Kol. Anansi. Poza tym mam wrażenie, że wahadło - jak to określiłeś - "rusza się na boki".

Przede wszystkim z uznaniem chylę czoło przed Kolegą Anansi; jego wiedzą. Jestem tylko amatorem. Pomyślałem, że to, co napisał Kolega mkl1 jest wysoce prawdopodobne; podczas prac mogło się lekko zmienić wzajemne położenie kotwicy w stosunku do jej drążka. "Sprzęgiełkiem" nazwałem element pozwalający na korektę wzajemnego położenia drążka (widełek) wahadła i kotwicy. Nie wiem, czy pomogę, ale wkleję zdjęcia z książki Braci Zakonnych Bartnika i Podwapińskiego. Wracając do głównego tematu: moim zdaniem piękny zegar. Gratuluję.

Bardzo możliwe, że tak się stało. Teraz trzeba leciutko obracać w jedną lub drugą stronę drążek kotwicy podtrzymując wałek kotwicy (lub zespoloną z nim kotwicę), tak by to "sprzęgiełko" (żółta strzałka) pozwoliło na minimalny ruch obrotowy drążka kotwicy względem samej kotwicy. Trzeba to robić bardzo delikatnie, o minimalny ruch obrotowy.

Zegar powinien wisieć tak, by koło wychwytowe przekazywało równo impulsy siły na palety kotwicy. Powinno być słychać równomierne "tik-tak". Teoretycznie skrzynia zegara powinna wisieć pionowo. Może się jednak zdarzyć małe przesunięcie na "sprzęgiełku" widocznym na Twoim drugim zdjęciu od góry. Proponuję zacząć od ustawienia skrzyni tak, by było słychać równe "tik-tak". Spróbuj przesuwać delikatnie, bardzo delikatnie, o bardzo niewielką odległość dół skrzyni. Może się uda znaleźć właściwe położenie. Jeśli nie, trzeba "pokombinować" z tym obrotowym "sprzęgiełkiem". Pozdrawiam. Waldek

Nigdy nie miałem i nie sądzę, żebym kiedykolwiek w przyszłości miał przyjaciela, który byłby "nieprawdopodobnym zwyrodnialcem seksualnym".

Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Robiłeś jakieś badania, że wiesz, że "większość"?

„Wiarygodne” „źródło” „informacji” w reportażu TVN24, czyli kim był arcybiskup Rembert Weakland? W głośnym reportażu Marcina Gutowskiego na temat Jana Pawła II na antenie TVN24 dwukrotnie jako wiarygodne źródło informacji pojawia się arcybiskup Rembert Weakland, były przełożony zakonu benedyktynów na świecie oraz były metropolita diecezji Milwaukee, zmarły w sierpniu 2022 roku. Kim był Rembert Weakland, mianowany biskupem w 1977 roku przez Pawła VI? Otóż w czasie pontyfikatu Jana Pawła II dał się on poznać jako krytyk nauczania papieża. Podważał m.in. deklarację chrystologiczną „Dominus Iesus” z 2000 roku mówiącą o tym, że Jezus jest jedynym Zbawicielem całej ludzkości. Defraudacja pieniędzy, niszczenie dowodów Tuż przed osiągnięciem wieku emerytalnego sam złożył rezygnację z urzędu arcybiskupiego, ponieważ na jaw wyszła dokonana przez niego gigantyczna defraudacja. Okazało się, że z budżetu archidiecezji wydał on 450 tysięcy dolarów na milczenie swego dawnego kochanka, byłego seminarzysty, który zgodził się dzięki temu nie mówić publicznie o swoich stosunkach seksualnych z Weaklandem. Poza tym jako arcybiskup osobiście tuszował skandale pedofilskie w swojej archidiecezji, własnoręcznie przepuszczając przez niszczarkę dowody molestowania seksualnego przez podległych mu księży. Sam przyznał później, iż wiedział o kapłanach, którzy dopuszczali się wykorzystywania dzieci w jego archidiecezji, a jednak nie zrobił nic z tą wiedzą. Podwójne życie arcybiskupa W 2009 roku opublikował swoją autobiografię, w której przyznał, że przez długie lata prowadził podwójne życie, będąc homoseksualistą, utrzymującym liczne kontakty seksualne z mężczyznami. W marcu 2019 roku metropolita Milwaukee arcybiskup Jerome Listecki podjął decyzję o usunięciu nazwiska Weaklanda ze wszystkich budynków należących do archidiecezji, uznając, że skompromitowany duchowny nie może być patronem żadnej kościelnej instytucji. Rembert Weakland w reportażu TVN24 pojawia się już na samym początku jako osoba insynuująca, że po II wojnie światowej w Krakowie był arcybiskup-pedofil (w domyśle kardynał Adam Sapieha). Potem ten wątek ciągną inni. Szkoda, że Marcin Gutowski zapomniał poinformować, kim był naprawdę człowiek, którego uznał za wiarygodne źródło informacji. https://wpolityce.pl/kosciol/637364-wiarygodne-zrodlo-informacji-w-reportazu-tvn24

Takie rzeczy się zdarzały...

Ale to nie oznacza, że tylko jeden "pieseł" na świecie ma na imię Burek. Tego, że nazwa własna "Daisy" mogła być nadana również temu pięknemu kareciakowi, o którym tu toczy się dyskusja.

Moim zdaniem nazwa "Daisy" jest rzeczywiście napisana inną czcionką niż dedykacja. Uważam napisane w powyższych postach słowa krytyki w stosunku do pana Marka za niewłaściwe. Proszę wpiszcie sobie w wyszukiwarkę frazę"carriage clock daisy". Tekst po kliknięciu w pierwszy z brzegu link: https://www.worthpoint.com/worthopedia/antique-ansonia-carriage-clock-daisy-with-case-c "This is a beautiful Ansonia carriage clock named Daisy with its original carrying case." Pozdrawiam. Waldek

https://www.mikrolisk.de/show.php?site=280&letter=P&searchWhere=trademark&searchMode=exact&id=16

Mam nadzieję, że koleżanki i koledzy znający się na tego typu zegarach napiszą Ci o tej pięknej skrzyni i zidentyfikują mechanizm. Ode mnie prośba: na razie wstrzymaj się z wszelkimi przeróbkami i z zakupem chińskiego mechanizmu. To, że "serce Cię zabolało na ten widok" świadczy jak najlepiej o Tobie, o Twojej wrażliwości na piękno starych rzeczy. Pozdrawiam serdecznie. Waldek

Bardzo dziękuję. Waldek

Dziękuję i ja. Kiedy w 2015 r. rozpoczynaliśmy starania o nadanie szkole imienia, nie wiedzieliśmy, że prof. arch. Stanisław Marzyński brał udział w pracach związanych z nowym zegarem na zamkowej wieży. Cennym źródłem informacji o przyszłym patronie szkoły była pani Monika Buchner - córka profesora i jej mąż, pan Andrzej Buchner. Teraz syn profesora, pan Piotr Marzyński, stworzył stronę internetową poświęconą swoim rodzicom; głównie ojcu. Pozdrawiam serdecznie. Waldek http://stanislawmarzynski.com/

Od minuty 3:08 do 3:11 pojawia się ujęcie pokazujące "kręcenie wskazówką" przez mistrza zegarmistrzostwa Jana Stefanka. A kim jest ten drugi, towarzyszący mu pan? To wybitny architekt, bardzo zasłużony w odbudowie wielu warszawskich kościołów, Stanisław Marzyński. Profesor architekt Stanisław Marzyński od 25 lutego 2016 roku jest patronem Szkoły Podstawowej w Rogotwórsku.

Dzisiaj (13 stycznia 2023 r.) mija rok i dwa miesiące odkąd Karmelka opuściła schronisko i jest z nami.

https://www.mikrolisk.de/show.php?site=280&letter=B&searchWhere=trademark&searchMode=exact&id=29 Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za powodzenie prac naprawczych. Waldek

Bardzo, bardzo dziękuję za odpowiedzi. Może rzeczywiście z tym oklejaniem to niezły pomysł. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Waldek

Porady potrzebuję. Chcę odnowić budzik Slava. Jak wyjąć ramkę ("złoty" pierścień) szkła, tak by nie uszkodzić ani tej ramki, ani obudowy? Chciałbym wyczyścić obudowę i położyć nowy lakier. Oklejenie ramki nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Może ktoś pomoże. Miłego Sylwestra i jak najlepszego Nowego Roku życzę wszystkim Koleżankom i Kolegom z Forum. Waldek