Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Wagro56

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    277
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Wagro56

  1. https://www.mikrolisk.de/show.php?site=280&letter=E&searchWhere=trademark&searchMode=exact&id=18 https://www.mikrolisk.de/show.php?site=280&letter=F&searchWhere=trademark&searchMode=exact&id=20 https://www.mikrolisk.de/show.php?site=280&letter=O&searchWhere=trademark&searchMode=exact&id=4
  2. Serdecznie dziękuję. Pana archiwalne zdjęcie wydobyło z mojej pamięci wspomnienia sprzed około 45 lat. Tak, to było to miejsce, w którym oddałem do naprawy mechanizm chodzika. Pozostaje jeszcze zagadką jak nazywał się ten pan zegarmistrz na ulicy Siennej. Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam serdecznie. Waldek
  3. Dziękuję bardzo za informację. Dotarłem do artykułu - wspomnienia pośmiertnego - napisanego przez pana Władysława Mellera na https://zegarkiipasja.pl/. W latach siedemdziesiątych, będąc chyba na trzecim roku studiów na SGPiS, miałem dwie pozytywne przygody z zegarmistrzami. Jedną z tym kieszonkowym w zakładzie na ul. Siennej i drugą z mechanizmem chodzika w zakładzie na ulicy Hożej. To już tyle lat, że mogło mi się w pamięci pomylić. I chyba się pomyliło. Na sto procent jeden z tych panów zegarmistrzów nazywał się Stefanek. To jeszcze podpytam: czy ten zakład pana Jana Stefanka na Hożej mieścił się na tym odcinku pomiędzy Marszałkowską, a Placem Trzech Krzyży, po jej południowej stronie (numery nieparzyste)?
  4. Władysław Zaleski - postać wspaniała, godna uznania i szacunku. Czytając artykuł zwróciłem uwagę na tablicę pamiątkową z nazwiskami zegarmistrzów biorących udział w budowie zamkowego zegara. Jest tam nazwisko Jan Stefanek. Otóż w latach siedemdziesiątych zegarmistrz o takim nazwisku (imienia nie pamiętam) naprawiał mi kieszonkowy zegarek, rodzinną pamiątkę. To jest ten cylinderek, którego miniaturkę widać na moim profilu. Pamiętam, że pan Stefanek, do którego zegarek zaniosłem, miał warsztat na ulicy Siennej. No i teraz mnie zaciekawiło: czy to ten sam zegarmistrz? Pozdrawiam. Waldek
  5. Wagro56

    Malarstwo

    Dziękuję serdecznie za wskazówkę. Rzeczywiście to swoisty "reprint", ale cena przystępna. Pozdrawiam. Waldek
  6. Czytałem z zainteresowaniem każdy Twój post. Jestem pełen uznania nie tylko za wykonaną pracę, ale także za szczere i w wielu miejscach nie pozbawione samokrytyki podejście. I oczywiście za całą przekazaną w tym swoistym reportażu wiedzę. Brawo, jeszcze raz brawo! Pozdrawiam. Waldek
  7. Wagro56

    Malarstwo

    Bardzo dziękuję wszystkim Kolegom za przekazane uwagi. O opracowaniu Tomasza Lewickiego „Sygnatury malarzy polskich” nie miałem pojęcia. Cena jednak za duża. Zresztą autor obrazu "Równie dobrze mógł być Niemcem, Austriakiem czy kimkolwiek." Pozdrawiam serdecznie wszystkich.
  8. Wagro56

    Malarstwo

    Zgadzam się w pełni. W żadnym wypadku się nie obrażę. Kiedyś miałem okazję dość często bywać na Kole. I tak sobie myślę, że wartość rynkowa tego obrazu byłaby mniejsza niż koszt renowacji. Jestem teraz na emeryturze, starocie różne lubię i nie zawsze wartość materialna jest dla mnie najważniejsza. Obecny na tym forum znakomity zegarmistrz z Puszczykowa naprawia i odnawia mi zegarek kieszonkowy, który jest rodzinną pamiątką. Gdybym chciał ten zegarek sprzedać to nigdy nie uzyskałbym ceny rekompensującej koszty naprawy. Pozdrawiam serdecznie. Waldek
  9. Wagro56

    Malarstwo

    To jest klasyczny obraz na płótnie. Nie znam dokładnie jego historii. Prawdopodobnie było tak: obraz znajdował się w dworku majątku ziemskiego na Mazowszu. Podczas okupacji ten majątek i dworek przejął zarządca niemiecki. Nie jest pewne czy obraz był w dworku przed 1939 rokiem, czy ten zarządca wszedł w jego posiadanie później. W 1945 r., po jego ucieczce okoliczni mieszkańcy przejęli (nie chcę pisać rozkradli) różne rzeczy. I tak trafił do jednego z okolicznych domów. Mieszkanka tego domu (wtedy młoda osoba) wyszła za mąż i osiedliła się w moim miasteczku na Mazowszu. I ten obraz z nią przybył. W 2008 r. ta pani umarła. Ponieważ mieszkaliśmy po sąsiedzku, zaprzyjaźniliśmy się, trochę tej pani pomagaliśmy. Żona z córką były przy jej śmierci. Mąż tej pani zmarł wcześniej. Jedyny syn mieszka daleko, hen daleko. Po śmierci tej pani pomagałem mu załatwiać formalności spadkowe. W rezultacie dostaliśmy jako prezent - pamiątkę ten obraz. Pytałem w kilku miejscach o renowację. Nie ma problemu, da się zrobić. W 2010 r. szacowany koszt to 1300,- zł. Teraz pewnie więcej. Może kiedyś...
  10. Wagro56

    Malarstwo

    Dziękuję za zainteresowanie. Ten obraz wymaga renowacji. W płótnie jest kilka dziur. Podobno da się to naprawić. Na odwrociu niczego nie ma. Pozdrawiam. Waldek
  11. Wagro56

    Malarstwo

    Czy może ktoś jest w stanie zidentyfikować sygnaturę HR na tym obrazie?
  12. Wagro56

    Identyfikacja zegara

    Ale jest też Hauptuhren i Nebenuhren - zegary "główne" i zegary "wtórne", cokolwiek miałoby to znaczyć. Pozdrawiam. Waldek
  13. Na naszym forum Kol. Andrzej Wachowicz dzieli się doświadczeniem z prowadzonej przez siebie naprawy bardzo podobnego zegarka.
  14. Dokładnie tak, jak Kolega Anansi napisał. https://www.mikrolisk.de/show.php?site=280&letter=W&searchWhere=trademark&searchMode=exact&id=14
  15. Wagro56

    Concordia Bis ? Coś innego ?

    Dzięki za odniesienie się do mojej wypowiedzi. Ale - moim zdaniem - sprężynka nie podnosi wagi. Podnosi ją użytkownik. Sprężynka tylko nawija linkę. Masa wagi jest tak dobrana, by energia potencjalna, jaką waga ma po podniesieniu, zmieniając się w energię kinetyczną podczas opadania, wystarczyła do napędzania mechanizmu i do nawijania tej pomocniczej sprężynki. Ale nie będę się upierał. Jestem tylko amatorem. Mam świadomość, że te boczne linki burzą nieco moją teorię. Ale z drugiej strony to może być sednem patentu. Dziękuję i pozdrawiam. Waldek
  16. Wagro56

    Concordia Bis ? Coś innego ?

    Myślę, że jest tak: 1. Obciążnik (waga) przemieszczając się w dół napędza mechanizm chodu (bicia) i jednocześnie nawija (naciąga) niewielką sprężynę. 2. Po dojściu do dołu użytkownik, pociągając za te boczne linki, podnosi wagę, a w tym czasie nawinięta sprężyna, oddając energię, nawija linkę na bęben. Wgląda to tak, jakby linka sama się nawijała. Masa obciążnika (wagi) jest tak dobrana, by zgromadzona w nim - po podniesieniu - energia wystarczyła i do napędu mechanizmu, i do nawinięcia tej pomocniczej sprężyny. Ale to tylko moje domysły. Pozdrawiam. Waldek
  17. Przepraszam, za post pod postem. Może fotki kartek z książki "Technologia mechanizmów zegarowych Mechanizmy" braci Bernarda St. Bartnika i Wawrzyńca Al. Podwapińskiego pomogą. Dźwignia z otworkiem sugeruje, że mechanizm działa podobnie.
  18. Nie wiem jak to zrobić w przypadku systemu grzebieniowego. Spróbuję poszukać. Uważam, że niezależnie od systemu można ustawić bicie w ten sposób, że dopasujemy położenie wskazówek. Kiedyś chyba na forum też była o tym mowa. W przypadku zegara kolegi anhotels można spróbować obrócić wskazówkę godzinową o jedną godzinę w prawo. Wypadałoby to uczynić po wcześniejszym zdjęciu minutowej. No a potem, po założeniu minutowej odczekać godzinę i ponownie uruchomić zegar. Tak myślę, po amatorsku. Pozdrawiam. Waldek
  19. W mechanizmie zegara jest dźwignia uruchamiająca mechanizm bicia. Nie wdając się w szczegóły jest ona co pół godziny unoszona "skrzydełkami" obracającymi się wraz z wskazówką minutową. Po pierwsze musisz ustalić, wyczuć jak ten mechanizm wygląda w Twoim konkretnym zegarze. Unosząc palcem tę dźwignię uruchomisz mechanizm bicia. Jeśli Twój zegar wybił właśnie jedenaście razy, to unosząc dźwignię wyzwalasz bicie na wpół do dwunastej. Unosząc następnym razem wyzwalasz bicie godziny dwunastej. I tak dalej, aż dojdziesz do ostatniego bicia przed godziną, którą zegar ma w danym czasie wybić. Kiedyś była dyskusja na forum na ten temat. Ktoś zauważył, że w niektórych mechanizmach producent umieszczał specjalny otworek, przez który można było przeciągnąć nitkę (sznureczek) i wtedy łatwiej było całą procedurę dopasowywania liczby uderzeń do wskazań zegara przeprowadzić. Zamieszczam zdjęcia dwóch rozwiązań Gustava Beckera. Pozdrawiam. Waldek.
  20. Wagro56

    Projekt zegara

    https://allegro.pl/kategoria/ksiazki-naukowe-i-popularnonaukowe-technika-nauki-techniczne-79458?string=zegarmistrzostwo
  21. Moim zdaniem tak, jest oryginalny. Pan Władysław Meller w książce "Przystanek: zegarek. Zegarki i przystawki balansowe z Błonia" taką tarczę pokazuje.
  22. Jestem w połowie. Tak, ciekawa. Ale również przerażająca.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.