Pozostając w temacie. Jakoś ostatnio rzadko używam EOSa, a jak już używam to tylko z dłuższym szkłem (70-200, czasami extender 1.4, ekstremalnie podpinam Pentacona 300 plus ext x2). Tak się zastanawiam, czy jest sens trzymać nadal cały system. Zastanawiam się nad przejściem na bezlusterkowca ale tu się zaczynają schody ... Po dyskusji z jednym z Kolegów stwierdziłem, że do swoich celów (fotografia lotnicza) potrzebowałbym Olka OM-D E-M5, ewentualnie Fuji X-E2, do tego jakiś zoomik rzędu 50-200. No i tu się zaczynają schody - z uwagi na cenę (głównie body) koszt takiego zestawu przewyższy wartość systemu, który mam (zakładając, że uda się go w miarę szybko sprzedać i nie zejść za bardzo z cen). Tańsze bezlusterkowe body (czy to Olympusa, czy Panasonica) nie posiadają wizjera, do tego przydałby się w miarę sprawny AF-C (samolot niestety nie zawiśnie w powietrzu i nie zaczeka). Macie jeszcze jakieś pomysły ?