A co ma siedzieć. Zwykła Miyota, na poziomie podstawowego werku Casio. Kamieni to tam nie uświadczysz w tej cenie Ani EOL. W dodatku nie oszukujmy się, kto będzie taki zegarek nosił 10 lat? Prędzej zmieni na inny niż się to zepsuje czy to w Casio czy Aztorinie. Rozumiem, że gdybym miał wydać od 700 zł wzwyż też bym wolał markę z tradycjami, ale za 400-500 zł? Liczy się głównie jakoś wykonania i wygląd, a tu Aztorin nie odstaje od modeli Casio w analogicznej cenie. Żadnych niedoróbek nie zauważyłem Nie jestem żadnym przedstawicielem Aztorin, Apart czy coś takiego, nic z tych rzeczy. Niemniej trzeba przyznać, że ciężko znaleźć kwarcowy zegarek z wodoszczelnością 200m i szafirowym szkiełkiem, więc to co oferuje w tej cenie (400-500 zł) Aztorin nie jest złe. Ja np. dziś mierzyłem Orienty Ray i Kamasu, ale były zwyczajnie zbyt małe.I co?? I chrzanię markę, zakupiłem zwykłego kwarcowego taniego szwajcara Swiss Military Hanowa, z wodoszczelnością 100m i szafirem. Nie widzę jakościowo różnicy między np. modelami Edifice od Casio a taką Hanową. Więc te "marki" to trochę takie łechtanie próżności, w tym segmencie cenowym. Zaznaczam w tych kwotach. Sam nie bardzo rozumiem, czemu większość nurków od Seiko, Citizena, Orienta w przedziale do tysiaka nie oferuje szkiełka szafirowego. Czy to aż tak znacząco większy koszt? Oczywiście rozumiem względy, że szafir kruchy, że taki hardlex ma lepiej wytrzymać nurkowanie, ale ile to osób używa divera do jego właściwego przeznaczenia? Choć w tym względzie Orient Kamasu zastosował już szafir No ale to temat na osobną dyskusję.