Mam sasiada hiszpana, ktorego zapytalem jakos na ktoryms ze spotkan czym tak pachnie bez podtekstow hehe. Odpowiedzial "a to moj zapach". Ja na to, wiem, ze twoj raczej ale jakies szczegoly? A on mowi, a co chcesz wiedziec? Troche zdebialem ale ciagne dalej..no marka, jaka linia itp. Odpowiedz: a jakie to znaczenie...? Okazalo sie, ze to jego zapach (pracowal w teamie, ktory go tworzyl), sprzedawany pod brandem wielkiej znanej modowej marki. Hiszpan mianowicie pracuje w duzej, miedzynarodowej firmie (ktorej nazwy prawie nikt nie zna) a ktora tworzy zapachy dla np Hugo Bossa, Kenzo, Paco Rabanne, Versace itp... I jest takich duzych firm 3 lub 4, reszta to niszowki. A gdy zapytalem jak sie tworzy zapachy to zalowalem...duza czesc projektu i pracy odbywa sie gdzie? W komputerach hehe. Sa tzw mapy i wartosci zapachow, ktore sie tam miesza i tworzy graficzny wyglad takiej woni:) Oczywiscie zdawalem sobie sprawe, ze dzis proces tworzenia perfum musi wygladac inaczej niz w poprzednich wiekach ( kto ogladal badz czytal Pachnidlo wie o czym mowa) ale powiem szczerze, ze troche mna to wstrzasnelo. Ze znanych duzych nejmow na pewno Chanel robi nadal u siebie w garazu...