Nie wiem, czy rzeczywiście wszyscy o tym mówią, nie interesowałem się tym, ale żeby miało to minimalny sens to musieliby mówić o tym przez najbliższe 2 lata. Może być im ciężko utrzymać ten trend. No i trudno chyba jest na samym gadaniu o czymś zarabiać, chyba ze się jest politykiem.
Kupowałem Jaguary, bo okazało się, ze wbrew powszechnym opiniom to były dobre samochody. W odróżnieniu do japońskiej i niemieckiej konkurencji zawsze dojeżdżały do domu na własnych kołach. Właściwie to przez około 10 lat użytkowania w tych 3 samochodach miałem 2 usterki. Raz przez około 2 godziny nie działała mi kamera cofania i raz komputer pokładowy odesłał mnie do serwisu z powodu nadmiernego rozrzedzenia oleju. Także moje doświadczenia z tymi samochodami są raczej pozytywne. Z przerobionych przeze mnie samochodów mniejsza awaryjność miała tylko corolla.