Ależ nie. Dla sprzedania miedzi o czystości 99.99999% za cenę 1000 razy wyższa niż owa miedź jest warta. W skrócie. Kolega tu wspominał o krzykaczach. Do nich zaliczam się zapewne. Mimo wszystko, po przeczytaniu dużej części tego wątku dochodzi jednak wbrew pozorom do pewnego porozumienia. Różne domieszki do kabli prawdopodobnie mogą zmienić ich charakterystykę, przez to również dźwięk, tyle że nie na lepszy czy gorszy, a na bardziej lub mniej pasujący konkretnemu audiofilowi. Natomiast kabel, przewód o tym samym przekroju, tej samej długości, wykonany z miedzi tej samej jakości niezależnie od tego czy to będzie Nordost czy no name, nie będą mogły grać inaczej bo jeden ma w strukturze żyłki cieńsze i grubsze, lub przekrój okrągły lub płaski lub są ułożone na podstawkach z palisandru polerowanego przez trzy pokolenia polerników. To nie jest możliwe. W tym problem. Pewnie można taki kabel kupić za 200 zł a i są firmy które sprzedają go za 10, 20, 100 czy 200 razy więcej. A to, że rozjaśnia dźwięk bo ma w sobie żyłki osobne do tonów wysokich i osobne do niskich i ten prąd wie, którą wybrać i ten sam prąd podąża w jednym kierunku, a na końcu wszystko zgniecione w jednego banana czy inną wtyczkę..... - to przecież nic innego jak robienie niemądrego z konsumenta. Takie rzeczy się dzieją w poważnych podobno sklepach i na poważnych portalach.