Jestem fanem marki, tego designu i ważna dla mnie była również historia modelu, ale przez półtora roku szukałem innego w miarę cienkiego divera w podobnym budżecie ~20k (mogła być używka), który byłby na bransolecie i jednocześnie zrobił na mnie lepsze wrażenie. Obadalem wszystko, co wydawało się rozsądne: Omegi, Tudory, Breitlingi, Longinesy, Orisy. Nie widziałem tylko 2254.
Z żadnym nie miałem takiej chemii, wydaje mi się, że jakość wykonania jest na równie wysokim poziomie co Omegi. Mechanizm nie jest dla mnie minusem, bo nosząc 62MASa na zmianę z innymi modelami robi ok. 1,5 s/ dobę. Rozumiem, czemu brak certyfikacji mechanizmu czy chociaż sensowniejszej teoretycznej odchyłki dobowej podanej przez Seiko może kogoś odstraszać. Dla mnie jednak największym minusem jest brak bransolety. Ta z SLA017 pasuje, ale z dostępnością jest bardzo ciężko, do tego osiąga chorą cenę.