Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

MasterMind

Użytkownik
  • Content Count

    5,447
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    29

Everything posted by MasterMind

  1. DJ u mnie się nie tyle nie przyjęły, co po prostu musiałem je sprzedać by móc doświadczyć noszenia innych zegarków (wolałem odzyskać kasę na kolejne zakupy niż zatrzymać takiego DJ i zbierać osobno od nowa). Chętnie wróciłbym do Datejusta, tym razem z lat 90-tych by mieć 3135 i szafir. Tak samo DD wolałbym ref. 18238, z podwójnym quicksetem i szafirem -jako typowe EDC może niekoniecznie, ale nosiłbym często i bez specjalnej okazji. 1675 w rozumieniu, że delikatny jako "drogi vintage", to się zgodzę. Na nadgarstku obchodziłbym się pewnie tak samo ostrożnie jak z Tudorem Submarinerem, na zasadzie by pleksi nie rozwalić i tyle.
  2. Patrzę i nie widzę: - Omega - w zasadzie podoba mi się tylko Speedmaster (na ten moment może jakiś świetnie zachowany vintage by mnie interesował), ew. Aqua-Terra 38.5mm (najlepiej w wersji Skyfall). Stare Bondy mnie nie pociągają bardziej od zwykłego Submarinera, a nowe Seamastery już zrobili dla mnie za duże. - Grand Seiko - najbardziej podobają mi się wszystkie modele z serii SBGH w 40mm kopertach, ale jak na zegarek z czystą tarczą i trzema wskazówkami, są dla mnie wizualnie ciut za duże (ten design w 38mm byłby dla mnie idealny). Vintage'owe GSy fajne, ale to nie materiał na wielozadaniowy zegarek. - Zenith - może jakiś Chronomaster, bardzo podoba mi się design tarcz, ale z kolei te koperty nie podobają mi się z profilu.Podoba mi się bardzo nowy Zenith Defy Skyline 36 (pozycjonowany jako damski ) ale tylko dlatego, że jest podobny do AP RO. - Tudor - jak dotąd nie wypuścił nic poza BB58 (które już miałem), co by mnie bardzo interesowało. GMT w 39mm na które liczyłem, że pojawi się w tym roku, nawet jak wypuszczą, to nie przebije u mnie zwykłego GMT Mastera II, którego teraz mam. - TAG Heuer - podobają mi się tylko reedycje Carrery w 39mm - ale są cholernie grube, więc jak dla mnie odpadają. - Cartier - tylko jakiś mały klasyczny Tank by mnie interesował, ale to nie jest materiał na zegarkowego św. Graala. - IWC - piloty mnie nie pociągają, natomiast model Ingenieur to znów dla mnie trochę takie AP RO - Breitling - podobają mi się tylko 41mm vintage'owe Navitimery i może Top TIme'y, ale też bez szału jak na główny zegarek. - Jaeger-LeCoultre - klasa zegarki, ale większość oferty to dresswatche, których nie nosiłbym na co dzień. Najbardziej podchodzi mi Jaeger-LeCoultre Master Ultra Thin Reserve De Marche, ale znów nie jako ten jedyny. - Panerai - wizualnie mi się podobają ale realnie są chyba za duże i zbyt masywne, jak na mój nadgarstek (i gust). - Vacheron Constantin - nawet gdyby to była moja liga, to nic mi nie wpadło w oko. Overseas przegrywa u mnie z AP RO. - Patek Philippe - o Nautilusie mogę pomarzyć, a klasyczna Calatrava, która mi się podoba, nie jest wielozadaniowym zegarkiem do noszenia na co dzień. - Audemars Piguet - ew. jakiś "zwykły Royal Oak" w stali 37-39mm, ale to są zawrotne kwoty +120k, więc też można pomarzyć. No i popatrzyliśmy
  3. Jak wklejasz zdjęcia swojego Pepsi to nie powiem, "trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie płotu" Najbardziej obawiam się scenariusza, gdzie sprzedam 16710, kupię ceramikę i okaże się, że to nadal nie jest to... wtedy chyba albo ten ref. 1675 pozostaje albo wreszcie Day-Date, bo innych opcji "zegarkowego spełnienia" dla siebie póki co nie widzę.
  4. Oba modele mają swoje wady i zalety i nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, że jeden jest lepszy od drugiego. To znaczy, technicznie na pewno lepsza jest ceramika (lepszy mechanizm, solidniejsza bransoleta z lepszym zapięciem i bezel, który się nie rysuje). Jednakże to tak jakby porównać stare kultowe auto, do najnowszej naszpikowanej technologią edycji. Stare nie ma tak dobrego silnika i tak nowoczesnego wyposażenia, ale jest pewnie mniej nadmuchane, bardziej "autentyczne" i kultowe niż najnowsza odsłona - i w tym przypadku "lepsze" nie zawsze oznacza przewagę techniczną. Podobnie mam z butami. Najbardziej podobają mi się kultowe Air Jordany 1, mimo że kolejne wersje mają kurde jakąś kosmiczną technologię w podeszwach i pewnie lepiej się w nich gra w kosza Inna sprawa, że np. nigdy nie trafiały do mnie ubolewania nad jakością starszych roleksowych bransolet vs najnowszych superoysterów/jubilee. Zgadza się, starsze mają blaszane zapięcia i lżejsze ogniwa, ale bransoletę zawsze mam ciasno dopasowaną i po założeniu na nadgarstek nigdy nie miałem wrażenia, że noszę coś o jakości zbliżonej do Seiko 5 - tym bardziej, że roleksowy "blaszak" to nie jest byle bransoleta z puszek po cocacoli i nawet to nieszczęsne zapięcie pracuje z bardzo przyjemnym kliknięciem. Inna sprawa, że lżej=wygodniej. Co do tego egzemplarza, z początku żałowałem trochę, że jest na oysterze, a nie na jubilee (głównie dlatego, że oryginalne jubilee do GMT kosztuje około 6k i bólem będzie dokupić), ale dosyć szybko się przyzwyczaiłem. Myślę, że zaletą starszego oystera, poza lżejszą konstrukcją, jest satyna na całości (środkowe ogniwa nie są polerowane, jak w nowszej referencji, co jest dla mnie plusem). Co do reszty zegarka - co tu dużo mówić, jest po prostu zgrabniejszy i idealnie leży na mojej ręce. Nowy GMT to przy nim czołg - jest wizualnie większy, cięższy i solidniejszy - ale też bardziej błyszczący i "blingowy", co jest trochę paradoksem, bo staruszek może jest mniej solidny, ale za to wygląda bardziej tool-watchowo, surowo i vintage'owo przez ten aluminiowy bezel. Plusem jest także możliwość wymiany insertu. Mam trzy, mogę mieć trzy wersje GMT w jednej jak będę miał taki kaprys. Z drugiej strony, gdyby mnie ktoś zmusił do wyboru, które GMT Pepsi jest najlepsze, to bez dwóch zdań wybrałbym ref. 1675 PS: co do pytania, czy ten mój GMT ref. 16710 jest "warty swoich pieniędzy", powiem tak - tych zegarków nie opłaca się już kupować (jak większości Rolexów), ale nadal warto
  5. Wygląda jak AQ-S810W-1A2VEF ale bez napisów na 12 i 6-tej.
  6. Nie wiem kto tu zna (i słucha jego utworów), ale fajnie, że pan Kavinsky oprócz talentu muzycznego, ma także niezły gust zegarkowy. Na ręku m.in. AP RO Chrono i co ciekawe, Datejust Oysterquartz.
  7. No właśnie nie wiem, co oni teraz mają z tym szlifem słonecznym? Pelagos 39 gdyby miał matową tarczę jak większa wersja, wyglądałby o niebo lepiej. BB54 ma nagle niepotrzebny "poblask", którego w w BB58 nie było - nie wiem, czy chodzi o to, że przez rozmiar będzie go więcej kobiet kupować i ma się błyszczeć? To samo z linią BB ze stałymi stalowymi bezelami - brakuje tarcz czarnych/niebieskich lakierowanych czy też matowych, wszystko się błyszczy.
  8. Zarówno Explorer I (14270) i Datejusty (16014 i 1603) które posiadałem, mają praktycznie takie same wymiary (36mm średnicy i lug to lug 44mm). To, że Explorer może wyglądać na mniejszego od większości Datejustów wynika pewnie z użycia czarnej lakierowanej tarczy (vs jasne tarcze na DJ) z większymi/szerszymi indeksami, sportowymi wskazówkami typu mercedes i szeroką podziałką sekundową (dłuższe kreski), która sprawia, że indeksy są przesunięte bliżej centrum tarczy.
  9. Mam podobne odczucia. Pamiętam jak BB58 leżał na moim nadgarstku (17.5cm) i podejrzewam, że 37mm BB54, mimo podobnego lug to lug i 20mm bransolety będzie wizualnie za mały - najpewniej przez obrotowy bezel - jeżeli 36mm Explorer I czasami wydawał mi się mały, to jak 37mm diver ma być ok? Inna sprawa, że BB54 jest optycznie "kanciasty" i nie wiem, czy mi się to podoba.
  10. From the album: Vulcain Cricket '~60 Cal. MSR S2

    Instagram: vanguard.watches

    © MasterMind

  11. Największy szok w przypadku Tudora to chyba powrót do wskazówek sekundowych typu lollipop, zamiast snowflake'ów. Lift linii BlackBay 31/36/39/41 wszystko fajnie, super że koperta taka smukła i koronka jak w vintage Rolexach, ale dlaczego nie ma czarnych lakierowanych albo matowych tarcz, tylko wszystkie są ze szlifem słonecznym? Zupełnie jakby zawiesili tę linię w jakimś czyśćcu między stylem Datejusta, a Explorera I. Wszystkiego po trochu, ale nic do końca.
  12. Ale nuuudne te tegoroczne premiery. W przypadku Rolexa, który jak jest zwykle zachowawczy, powiedziałbym, że człowiek musi dobrze się przyjrzeć, żeby coś dla siebie ciekawego wybrać. To samo z Tudorem, gdzie największym "hitem" jest GMT, któremu po prostu dali białą tarczę.
  13. Zdaje się, że zegarek ten pierwotnie był sprzedawany przez znanego mi kolekcjonera/sprzedawcę, więc jest o tyle dobrze, że powinien to być w miarę pewny egzemplarz. Co do ceny, niestety na forum nie wyceniamy zegarków (wbrew regulaminowi). Dla porównania mogę chyba podać link, bo właśnie dziś na sprzedaż jeden z forumowiczów wystawił podobny zegarek, tylko ze srebrną tarczą. 4k tak jak mówiłem, wynika raczej z faktu, że to niebieska tarcza, czyli rzadziej występująca wersja (i chętniej obecnie kupowana).
  14. Zegarek ok, na pytanie "czy warto" odpowiem, że jak się Ci się podoba, to "warto", aczkolwiek cena 4k za ten egzemplarz zapewne wynika z faktu posiadania niebieskiej tarczy (srebrna byłaby tańsza). Jako zegarek do garnituru będzie ok i na co dzień też go pewnie ponosisz. Jak na vintage ma przyzwoity rozmiar, bo 36mm średnicy bez koronki.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.