-
Liczba zawartości
365 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Forum
Profile
Galeria
Kalendarz
Blogi
Sklep
Zawartość dodana przez il Dottore
-
Klub Miłośników Zegarków ROLEX
il Dottore odpowiedział chrono-craze → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Janusz Weiss wie, co dobre -
Klub Miłośników Zegarków Steinhart
il Dottore odpowiedział SIRLUKE1 → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
OK, mój wątek z testem OVM został zamknięty przez moderatora ze względu na pewien nieporządek jaki tam się wkradł. Nie chcę zakładać drugiego wątku o tym samym zegarku więc będe kontynuował temat tutaj. Po streszczenie poprzdenich odcinków zapraszam do działu Testy i Recenzje. Zwrotny e-mail od samego Pana Prezesa Gunthera Steinharta nadszedł nazajutrz po zgłoszeniu problemu. Herr Steinhart osobiście dał wyraz swojemu szokowi, wyraził ubolewanie, pożałował mnie i (słownie) dopieścił. Następnie poprosił o wysyłkę zegarka Fedexem do Niemiec w celu dokonania naprawy gwarancyjnej, przy czym mogę skorzystać z konta fedexowego f-my Steinhart, zatem wysyłka jest 100% free. Potwierdza się zatem znany fakt, że obsługa posprzedażna w firmie Steinhart jest na prawdziwie europejskim poziomie. O dalszych losach mojego OVM nie omieszkam poinformować. Pozdrawiam. -
Obecnie czytam powieść Witolda Gadowskiego "Wieża komunistów". Autor jest dziennikarzem śledczym i w postaci fabuły zawarł to, czego nie mógł opublikować w prasie. Lektura jeżąca resztki włosów na głowie...
-
Klub Miłośników Zegarków Steinhart
il Dottore odpowiedział SIRLUKE1 → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Absolutnie jestem daleki od rozdzierania szat, ale nie powiem, żebym się ucieszył. -
Klub Miłośników Zegarków Steinhart
il Dottore odpowiedział SIRLUKE1 → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Zapraszam do mojego testu OVM w dziale Testy i Recenzje - nieoczekiwany i nieprzyjemny dalszy ciąg testu... -
Fotki z podróży: 1/ właśnie wróciłem z Półwyspu Dingle. Naprawdę ładnie tam. http://www.digart.pl/zoom/7709838/Trzy_siostry.html 2/a tu La Gomera, gdzie byłem miesiąc temu. Też ładnie choć zupełnie inaczej. http://www.digart.pl/zoom/7698435/La_Gomera_2.html http://www.digart.pl/zoom/7699341/La_Gomera_3.html
-
Klub Miłośników Zegarków Steinhart
il Dottore odpowiedział SIRLUKE1 → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Obiecane kilka fotek Ocean Vintage Military podczas testu w warunkach subtropikalnych, który Stenek zniósł nader dzielnie. Miejsce akcji: wyspy Teneryfa i La Gomera oraz wody Atlantyku pomiędzy w/wym wyspami. Jedyny nieprzyjemny wypadek odnotowano w drodze powrotnej, kiedy to podczas ładowania walizek teleskop wypadł z mocowań i zgubił się (na szczęście tylko teleskop się zgubił a nie zegarek). Steinhart w cieniu palmy: Przy owocującym bananowcu: Z hibiskusami: Na Atlantyku: W marinie Puerto de Colon: -
Ładny ten Longines. Lubię takie retro-divery. Bardzo stylowy.
-
Klub Miłośników Zegarków Steinhart
il Dottore odpowiedział SIRLUKE1 → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Już torby pakuję. Oczywiście aparat też. Wieczorkiem już pifko pod palmą. -
Klub Miłośników Zegarków Steinhart
il Dottore odpowiedział SIRLUKE1 → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Miło mi powiadomić, że OVM wyjeżdża dziś ze mną na Kanary. Dam Wam znać, jak się będzie sprawował podczas użytkowania w warunkach subtropikalnych. -
Klub Miłośników Zegarków Steinhart
il Dottore odpowiedział SIRLUKE1 → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Rozmiar nie dla mnie. Kolorowe dolne szkiełko IMO dyskusyjne. Rozumiem chęć pokazania werku, ale jak już, to trzeba było go ozdobić, jak to robi ze starymi werkami Dubey & Shaldenbrand. ... i sprzedać za dużo cięższą kasę. :-) Anyway, sikor wyprzedany, nie ma o czym gadać. Ja tam czekam na chrono-divera. To może być szok i miazga dla konkurencji. -
Ja siedzę w systemie Canona. Nikon ma lepsze aparaty ale Canon daje lepsze zdjęcia... Fotografuję wyłącznie amatorsko, dla przyjemności, czasem coś sprzedam, ale to tylko "on request", Jeśli ktoś chce - to kupuje. Nigdy nie wystawiałem prac na sprzedaż i nie zamierzam. Nie daję prac na stocki po 1c, wołam 50€ za fotkę, jeśli ktoś chce kupić. Nie jestem żadnym zawodowcem, ale nie widzę powodu by oddawać komuś swoją robotę za free. Czasem nawet ktoś kupi od wielkiego dzwonu... Głównie biorą landszafty, czasem też cityscapes. Obecnie posiadane graty: 5DMkII, Zeiss 85mm, Sigma(lux) 50mm, Sigma Art 35mm, Sigma 12-24mm, Canon 16-35L (bo można robić landszafty z filtrem), od cholery filrów Lee, Canon 100mm L macro. Mam też jakiś statyw. Nie posiadam lampy błyskowej i nie zamierzam posiadać. Robię wyłącznie w świetle zastanym. Strobowanie to wyższa szkoła jazdy a mi nie starczy życia, żeby nauczyć się robić dobrze bez lampy. Pytałeś, co działa na pełnej dziurze - Zeiss 85mm z palcem w nosie, Sigmalux (przynajmniej mój) spoko (zależy niestety od egzemplarza - trochę jak ruski telewizor ),Sigma Art 35mm - bez komentarza. To tylko 3 słoiki w skromnej torbie amatora. Na pewno jest ich na rynku dużo więcej. W ciemno stawiam na Zeissy, nowe Sigmy też są b. dobre. Sigma idzie obecnie jak burza. W planach jeszcze Canon 135L bo to cudowny słoik i chcę kupić jakąś rurę 200-400mm i może konwerter do fotografii przyrodniczej. Żeby było weselej - większość moich sprzedanych zdjęć (do zastosowań w pełni profesjonalnych - głównie prasa i katalogi turystyczne) pochodzi z ukochanej Sigmy 12-24 którą można o wszystko podejrzewać ale na pewno nie o wybitną ostrość. Także ja bym się sprzętem nadmiernie nie przejmował...
-
Tak myślałem. Ale nie uwierzysz, ilu jest na tej planecie niepoprawnych optymistów! Do nich adresowałem ten wpis, broń Boże do Ciebie!
-
Zapewniam Cię że takich obiektywów z w pełni użyteczną pełną dziurą jest trochę na rynku...
-
Niestety - posiadanie aparatu nie czyni mnie fotografem... Podobnie posiadanie Subaru nie czyni mnie rajdowcem. Mam nadzieję, że Autorowi postu, który wywołał dyskusję nie chodziło o ZAROBKOWE robienie wesel, tylko o zakup obiektywu na imprezę w rodzinie. Wtedy nie mamy o czym mówić. Pstrykam od prawie 40 lat, zaczynałem od Smieny 8m. Potem dalmierz Zorki, potem Zenity, potem już syfra. I te niemal 40 lat spędzone z aparatem w ręku upoważnia mnie, by zachęcać wszystkich, którzy myślą: "kupę se aparat i wesela będę tłukł" do poważnego przemyślenia tematu a przede wszystkim - do nauki. Książki, kursy, warsztaty, foto-misje... możliwości jest wiele. I po paru latach, gdy już ogarnie się podstawy, człowiek zaczyna zdawać sobie sprawę jak mało jeszcze wie i jak mało jeszcze umie... w ten sposób unika się psucia rynku i zaniżania poziomu. Oczywiście - nie święci garnki lepią, ale jeśli chcesz żyć z uprawiania trudnego rzemiosła foto, to musisz mieć REALNY PRODUKT do zaoferowania klientowi. Tym realnym produktem jesteś Ty i Twoje zdjęcia a nie Twój sprzęt. Bo sprzęt to można sobie nawet wypożyczyć - problem tylko, że tak naprawdę niewielu wie jak prawidłowo go używać.
-
Klub Miłośników Zegarków Steinhart
il Dottore odpowiedział SIRLUKE1 → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Łukasz masz 100% racji z tą wodoodpornością. Tylko wrzucę małą uwagę: ISTNIEJĄ wodoodporne paski ze specjalnie spreparowanej NATURALNEJ skóry. Sam widziałem w sklepie takie aligatory waterproof, gwarantowane do 100m zanurzenia. -
Klub Miłośników Zegarków OMEGA
il Dottore odpowiedział Degustatorr Noir → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Tak, święta prawda, w sklepie Molton Brown na Grafton Street w Dublinie mialem okazję podzwiać, jak jeszcze mieli tam w sprzedaży Omegi. Już nie mają niestety ale mała strata, bo Omega jest tuż obok - w Weir & Sons. No i kilka kroków dalej jest Appleby's... też mają Ω. Żona nie lubi ze mną chodzić na Grafton "bo ty tylko zegarki i zegarki oglądasz!". A co mam oglądać, u wielki Anielki? Torebki??? Czy ja jestem jakiś Teletubiś albo - nie przymierzając - Grodzka? -
Klub Miłośników Zegarków Steinhart
il Dottore odpowiedział SIRLUKE1 → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Jeśli Daytona to aż piszczę z radości. Jedna tylko sprawa... tak wyglądała pierwsza-najpierwsza pre-Daytona, protoplasta zacnego rodu. IMO d*** nie urywa. Co mi się nie podoba? Już pomijam niezbyt wyjściową tarczę ale przede wszystkim - nie odpowiada mi w tym modelu design związany z koronką i przyciskami chronografu. Jest płasko, nie ma tych "ochraniaczy" na koronkę jak w modelach O1. Prawdziwy "wyrób Daytono-podobny" powinien mieć design późniejszych modeli, już z tym występem koperty wokół koronki. Moim zdaniem właśnie ten styl "robi" Daytonę. Jeśli Steinhart zrobi taki myk jak na zdjęciu poniżej, to mi pozostanie tylko wysłać zamówienie i poprosić o czarną tarczę. Jeśli brzeg koperty będzie płaski jak w pierwszym historycznym modelu - to nie kupuję, nie moja bajka. I jeszcze jedno: żeby prawidłowo "wieś śpiewała i tańczyła" to bezel POLEROWANY! Ma się świecić jak psu... -
Nastawy nie maja zadnego znaczenia - zdjecia mocno dlubane: pseudo-HDR i zabawa z kolorami. Ale jak chcesz to prosze: 1/ Fotka gorna: ogniskowa 12mm, migawka 1/60s, przeslona f/5, ISO 100 2/ Fotka dolna: ogniskowa 12mm, migawka 1/500s, przeslona f/5, ISO 100
-
Prawda - jednak ten numer z pompa SBC mnie odstreczyl od W211. Wydawac 1800 euro na pompe ktora DZIALA to jest lekkie przegiecie. C-Klasa to krok w dol ale swiadomy. Do E-klasy juz nie wroce. Nigdy praktycznie moim autem nie jezdza wiecej niz 2 osoby, bo dzieci maja wlasne samochody, wiec ilosc miejsca z tylu mnie nie obchodzi. Z przodu jest OK choc fotele duzo mniej komfortowe niz miekkie klubowce w E-klasie, za to plecy mnie nie bola a w E-klasie bolaly. Co jeszcze jest gorsze to jakosc materialow, plastiki duzo twardsze niz w E-klasie, choc spasowane perfekcyjnie, no i wyciszenie auta. Podczas jazdy jest b. cicho ale np. gdy pada deszcz to slysze krople walace o dach. W E-klasie tego nie bylo, tam nie oszczedzano na materialach wygluszajacych. A nie chce wrocic do E-klasy bo C-klasa ma duzo lepszy zawias, jest wspaniala w zakretach no i w miescie duzo latwiej nia parkowac i manewrowac. Nie jestem jakims Panem Prezesem i nie musze miec duzego auta dla prestizu. C-klasa spokojnie mi styka. Jesli wroce do E to tylko do coupe 220-250CDI, ale cenowo to jeszcze nie moja liga, jakies 2-3 lata musze poczekac. Inna sprawa, ze odkad kolega dal mi sie przejechac swoja beemwica 535d to sie powaznie zastanawiam czy pozostac wiernym Gwiezdzie. Wrazenia z tego BMW sa raczej lotnicze, niz samochodowe... 335d coupe to bylby samochod dla mnie!
-
Dwa strzaly z nocnej wyprawy na rybki - akurat jestem w Polsce i ciesze sie piekna pogoda!
-
A ja sie zgadzam z Szanownym Przedmowca ze "bez Gwiazdy nie ma jazdy". Moj W211 przez 7 lat i 100 tys km nie zawiodl mnie ani razu. W koncu jednak go sprzedalem bo pijak straszny z niego byl (200 Kompressor) a teraz mam C-klase W204 220D CDI. Nie taki wygodny jak W211 ale za to bardzo oszczedny. Cos za cos... Swietne zawieszenie, doskonale sie prowadzi. Syn ma czarne Grande Punto Sporting (zrobione, ale delikatnie, bez przegiec, zaden wiejski tuning, IMO najpiekniejsze Punto w Irlandii ), mlody jest zakochany w tym wozku do tego stopnia, ze nie chce nic innego. A corce na 18-ke kupilem Yariska i teraz sie uczy na nim jezdzic.
-
Klub Miłośników Zegarków Steinhart
il Dottore odpowiedział SIRLUKE1 → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Łukasz to jak z GMT? Zdradzili Ci, kiedy będą dostępne? W czerwcu jadę na Teneryfę i chciałbym tam ponosić Pepsi bo to taki wakacyjny, luzacki i wesoły zegarek, że aż się prosi... -
Klub Miłośników Zegarków Steinhart
il Dottore odpowiedział SIRLUKE1 → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Nikogo nie namawiałem! Mi Steinhart za reklamę grosza nie płaci. Czuję się jednak w obowiązku poinformować zainteresowanych, jeśli trafiam na coś, co w relacji jakość-cena NIE MA KONKURENCJI. A do takich firm należy Steinhart - ceny żądane przezeń za zegarki są po prostu śmieszne w kontekście tego, co firma nam oferuje: swiss made, szafir z antyrefleksem, divery z odpowiednią klasą wodoodporności, jakość wykonania, pomysły stylistyczne... Wytęż wzrok i znajdź 20 szczegółów... I teraz powiedz: czy te szczegóły które znalazłeś, warte są 2000€ różnicy w cenie? -
Nurkować z tym jakoś głupio ale do najpiękniejszych IMO spokojnie się łapie: Paul Picot Yachtman - mistrzowsko wykończony.