Dokładnie tak zrobiłem, po czym na kilka minut pozostawiłem go na parapecie. W czasie wyłapywania sygnału sekundy nie były widoczne. Po kilku minutach sprawdzałem ustawienie z zegarem atomowym. Osiem sekund idzie do przodu, ale to jeszcze poobserwuję. No bo wiecie, to jest ten G na który nie ma gwarancji wodoszczelności Teraz nie mogę wyjść na piwko i trawkę, czekam na wiadomość, kiedy mam ruszać w trasę dalej. Sprawdzę go pod stolicą, gdzie się dziś udaję.