Czyli dobrze rozumiem, że referencynnym dźwiękiem dla gitary jest dźwięk ze wzmacniacza gitarowego, ktory już jest dźwiękiem przetworzonym (i to w konkretny i niedoskonały - a przynajmniej z audiofilskiego punktu widzenia - sposób)?
Czy dla danego zespolu lub albumu jako referencję bierzesz zawsze kombinację gitara+wzmacniacz+struny+kostki takie jak używane są do nagrywania albumu? Bo te elementy to akurat realnie wpływają na to jak brzmi gitara na danej płycie.
Czy po prostu Fender z jakimś tam piecem jest dla Ciebie punktem odniesienia?
Sorry może nie rozumiem o co Ci chodzi ale dla mnie to co tu napisałeś jako punkt odniesienia przy całym miareczkowaniu jakie opisujesz wczesnie to się nie trzyma kupy.