James Bond & lifestyle

[tom76 17]

Spectre - jako kolejny "Bond" marnie. Jestem rozczarowany. Piosenka tytułowa jedna z gorszych..

[Pawel2499 181]

Spectre - zero Bonda w Bondzie, wielkie rozczarowanie 

[LabuddaM 17]

Mi się podobało. Moim zdaniem dobrze zamknęli cała serię z Craigiem. Pamiętajmy że chronologicznie to pierwsze filmy z serii, więc lekkie skierowanie klimatu w stronę starych bondow było jak najbardziej na miejscu.

[MWATCH 25]

Byłem na filmie w piątek ,powiem jedno ,film jest tak słaby ,że nazwę to "dramatem" .Więcej lokowania produktu pod postacią różnych aut , sławnego zegarka , itp. ,niż samego Bonda. Szkoda kasy Można śmiało powiedzieć ze o 007 powinne krążyć takie same kawały jak o Czaku Norisie

 

.

[Master Yoda 583]

Dziś o 20.10 TVP2

(Casino Royale)150 min, Film sensacyjny, Wielka Brytania/Czechy/Niemcy/USA 2006

 

niedziela, 08 listopada 20:10 | TVP 2

Zobacz więcej informacji o filmie Casino Royale

James Bond dostaje poważne zadanie. Wraz z uroczą urzędniczką Ministerstwa Finansów, Vesper Lynd, i kolegą z CIA musi rozpracować siatkę terrorystów. Szybko wpada na ślad bankiera organizacji, "Le Chiffre'a", który bez zgody zwierzchników obraca ich pieniędzmi na giełdzie. W wyniku akcji Bonda traci ponad 100 milionów dolarów i żeby je odzyskać, organizuje w Czarnogórze turniej pokera. Zadaniem agenta 007 jest doprowadzić do jego przegranej i tym samym pozbawić organizację środków finansowych.

reżyseria: Martin Campbell

wykonawcy: Daniel Craig (James Bond), Eva Green (Vesper Lynd), Mads Mikkelsen (Le Chiffre), Judi Dench (M), Jeffrey Wright (Felix Leiter), Giancarlo Giannini (Rene Mathis), Caterina Murino (Solange),

Edytowane 8 Listopada 2015 przez cook

[eye_lip 18969]

To mam co robić wieczorem Casino Royale jest super, nawet miesiąc temu przejeżdżałem obok

[meXy 368]

Pewnie dlatego Craig nie chce brać juz w tym udziału.

[sanik 64505]

Spectre jest zdecydowanie przydługi, o ile początek trzyma napięcie to im dalej tym nudniej, choć plus za nawiązania do przeszłości.

Jednak Cassino Royale nic nie przebije, oglądałem na 3h przed Spectre

[lukebor 7354]

No to i ja obejrzałem.

Imo jako całość jednak słaby, są fajne fragmenty, ale generalnie nie trzyma w napięciu cały czas, tylko są dłuższe przestoje.

Za to będę bronił Waltza - zagrał swoją rolę b. dobrze, jak dla mnie.

 

A piosenkę tytułową mógłby właściwie zaśpiewać Justin Bieber - wyszłoby pewnie podobnie

[kornel91 48769]

Mi tam się podobał

[Maro66 66]

Mi tak samo. Sami malkontenci 

Product placement, też nie jakiś nachalny. Chyba nie oglądaliście polskich produkcji ostatnich lat...

Omega pokazana z humorem. A Astona i tak nie będzie można kupić.   Chyba, że w przyszłości na jakiejś licytacji.

Świetny film z dużą ilością smaczków ze starszych Bondów. Czas w kinie minął mi jak z bicza strzelił. No i z biletem dostałem próbkę perfumki

[kornel91 48769]

Maro to samo pomyślałem, wcale ta reklama nie była taka ostra. Teraz u nas to po kilka produktów reklamują i to jeszcze kilka razy muszą pokazać  

[Lincoln Six Echo 63380]

Pora, aby kilka słów (taniej i płytkiej ) refleksji wyraził wreszcie inicjator niniejszego wątku - a jam to, nie chwaląc się , jest! Opinie me będą nader prostolinijne, za co z góry przepraszam wszystkich tych, którzy oczekują od Bond'a psychologicznej głębi Bergmana i filozoficznej perspektywy Kurosawy - ja jestem z tych, którzy lubią w Bondach piękne kobiety, nietuzinkowe miejsca i luksusowe produkty dobrane z gustem i smakiem, zmiksowane umiejętnie z przednią rozrywką. No i kiedy spoko-przystojniak i twardziel spuszcza łomot skurczybykom. Te oczekiwania nowy Bond w pełni, IMO, zaspokaja. Lokowania produktu ponad miarę nie widzę - jest w granicach przyzwoitości. Tym bardziej, że zupełnie mi nie przeszkadza widok Omegi, czy Aston Martina. Jeżeli już miałbym (na siłę) czegoś się czepiać, to powiedziałbym, że nieco zbyt nachalnie podkreśla się w filmie, że to pożegnanie Craig'a z Bondem.

[ptakug 171]

Byłem, zobaczyłem i mi się podobał

[Tomaszewski 5]

Spectre jest moim zdaniem najsłabszym z bondów. Poprzednie Bondy z Creigiem podobały mi się, a Quantum of Solace wręcz wcisnął w fotel. W Spectre dziewczyna Bonda z urody jest przeciętna, muzyka nijaka, mało Bondowskiego humoru. Jedynie rewelacyjny Waltz ożywił fabułę. Faktycznie pora, żeby Bonda zagrał inny aktor. 

Edytowane 12 Listopada 2015 przez Tomaszewski

[Maro66 66]

Ilu oglądających, tyle zdań. Moim zdaniem Waltz zagrał dobrze. Aż tyle i tylko tyle. W jednej z recenzji zetknąłem się ze zdaniem, że Waltz zagrał swoją rolę na "autopilocie" i zgadzam się z tym stwierdzeniem w 100%. Quantum mnie nie wcisnął w fotel, chociaż lubię ten film za lekkość w odbiorze. Muzyka... jest inna i pociągnięta (przynajmniej mam takie wrażenia) od Skyfall. Świetnie buduje napięcie. Który najlepszy Bond z Craigiem? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Wszystkie są dobre, ale na tyle się różnią, że każdy trafia do innych wymagań widza. Mnie się podobają wszystkie. Może nie każdy w całości, ale każdy ma w sobie coś, przez co lubię do nich wracać. No i dziewczyna Bonda. Przeciętnej urody? Tak, ale jest również najbardziej naturalna i inteligentna ze wszystkich. Tak więc wcale nie dziwi fakt, że Bond zdecydował się właśnie dla niej odejść z MI6. W zasadzie największy wpływ na losy naszego bohatera w całej serii z Craigiem miał nie kto inny, jak praktycznie zawsze pomijany  "Pan White", który uratował życie Bonda, bezsprzecznie przyczynił się do upadku, a przynajmniej do poważnego osłabienia "Widma", nadając w końcu głębszy sens życia naszemu bohaterowi przez własną córkę...

W zasadzie dziwi mnie, że nikt nie zauważa kreacji jaką pokazał Jesper Christensen. Pokerowa twarz i bezwzględność w Casino Royale, krótka, acz znacząca rola w Quantum, no i Spectre. Bez niego Bond i koledzy połamaliby sobie zęby na organizacji "Spectre". Ale co tam, Waltz, to kozak, trochę pokukał, wygłosił monolog, trochę pobawił się sprzętem medycznym, wyczołgał z helikoptera... normalnie wirtuoz aktorstwa bez którego Spectre byłby z pewnością klapą

[to tamto 34]

Również uważam Spectre za "dobry" film. Kreacje aktorskie na dobrym poziomie, lokowanie produktów w granicach normy, i wiele smaczków-nawiązań do poprzednich wersji. Film bardzo mi się podobał, jest akcja, są momenty "oddechu", ogólnie dobrze poprowadzona historia oparta na fabule a nie na efektach specjalnych i gadżetach.

Spectre w moim osobistym rankingu edycji z Danielem lokuję na drugiej pozycji, zaraz po Casino Royal.

 

Mnie się podobają wszystkie. Może nie każdy w całości, ale każdy ma w sobie coś, przez co lubię do nich wracać. No i dziewczyna Bonda. Przeciętnej urody? Tak, ale jest również najbardziej naturalna i inteligentna ze wszystkich. Tak więc wcale nie dziwi fakt, że Bond zdecydował się właśnie dla niej odejść z MI6. W zasadzie największy wpływ na losy naszego bohatera w całej serii z Craigiem miał nie kto inny, jak praktycznie zawsze pomijany  "Pan White", który uratował życie Bonda, bezsprzecznie przyczynił się do upadku, a przynajmniej do poważnego osłabienia "Widma", nadając w końcu głębszy sens życia naszemu bohaterowi przez własną córkę...

Zdecydowanie się zgadzam 

[Zolw 595]

Taka historia trochę z tzw. "czapki" obrazująca pech który mnie ciągle prześladuje... poszedłem w dniu premiery, bilety kupiłem duuuuużo wcześniej jak tylko pojawiły się w sprzedaży, miałem pójść z Małżonką... jednak dzieci z przedszkola dzień przed premierą przyniosły do domu grypę żołądkową... Żona została w domu ja stwierdziłem, że za długo na to czekałem żeby odpuścić i poszedłem z kolegą. Mniej więcej w połowie filmu w głębi duszy modliłem się żeby nie puścić pawia na dziewczynę która siedziała przede mną i żeby ten film już się skończył bo jak nie to... Wrażenia pierwsza połowa super druga nie pamiętam bo walczyłem z organizmem... muszę obejrzeć jeszcze raz    

[Noob 0]

Koło Casino Royale Spectre nawet nie stało, kolejna po Skyfall pomyłka niestety. Najgorsze, że Mendes ma dalej kręcić Bondy, niestety zupełnie się do tego nie nadaje. Bond zakochany w najbrzydszej z kobiet w całej serii z powodów, których nawet nie wyjaśniono? Po co uczłowieczać kogoś, kto nigdy nie był człowiekiem? Wychodzi to sztucznie i niewiarygodnie, po prostu słabo. Dialogi między Bondem a panią Seydoux w tym filmie to po prostu dramat.

[Bartosz 86 61]

Ja byłem wczoraj i uważam, że było OK - nieźle się oglądało, plenery śliczne, dziewczyna bonda jakoś strasznie mi się nie spodobała, ale wrażenia są pozytywne. 

Nie wiem jak podchodzicie do filmów o bondzie, ale ja traktuję to z przymrużeniem oka jako niespecjalnie wymagającą rozrywkę i w tej kategorii film się sprawdza - wiadomo, że na Bonda nikt nie idzie żeby zmienić swoje życie

[Jan M. Krawczyk 304]

Jedno można stwierdzić na pewno. Najnowszy film z Bondem budzi skrajne odczucia. Lub mieszane. Zdecydowanie nie przewidywalne.

 

Na mnie początek filmu zrobił niesamowite wrażenie, ale potem było gorzej. Kreacją Waltza jakoś szczególnie się nie podniecam. A żona mówi, że głupoty gadam.

 

No i kto w końcu ma rację?

[Maro66 66]

Wszyscy 

[Bartosz 86 61]

Jedno można stwierdzić na pewno. Najnowszy film z Bondem budzi skrajne odczucia. Lub mieszane. Zdecydowanie nie przewidywalne.

 

Na mnie początek filmu zrobił niesamowite wrażenie, ale potem było gorzej. Kreacją Waltza jakoś szczególnie się nie podniecam. A żona mówi, że głupoty gadam.

 

No i kto w końcu ma rację?

 

Mnie Waltz też rozczarował bo inaczej tego nie nazwę. 

 

...a kto ma rację? Pewnie PiS

[esteta 17]

A mnie się podobał nowy Bondzik.Zegarki z tej serii niestety mniej.

[ptakug 171]

Nie tylko tobie. Dzisiaj byłem na zakupach w SCC w Katowicach i próbowałem się zaprzyjaźnić z Omegą ale jakoś nam to nie wychodziło. Nie mają tego czegość.