Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

th

Doliński Watch Service...i ceny z "kosmosu"?

Rekomendowane odpowiedzi

Zacznę od tego, że mój pierwszy kontakt z tą firmą (a właściwie jej prekursorem, panem Bronisławem Dolińskim) miał miejsce ponad 20 lat temu.

Jako nastolatek zafascynowany zegarkami zakupiłem tam swojego pierwszego Tissota :-)

Przez te wszystkie lata był to własciwie jedyny zegarmistrz, któremu powierzałem wszystkie swoje zegarki...od prostych wymian, serwisów i konserwacji, po poważniejsze i droższe naprawy manualnych werków, a przede wszystkim konsultacje. Bardzo ceniłem sobie wiedzę, precyzję i profesjonalizm pana Bronisława. Do przedwczoraj był to dla mnie jedyny zegarmistrz, do którego (mimo, że nie mieszkam już we Wrocławiu) zawsze kierowałem swoje kroki. Ze wszystkim.

 

Niestety (jest to moja prywatna opinia) pana Bronisława zastąpiło młode pokolenie i to już nie ten sam serwis. Życie. Nadal jednak mając spore do tej marki zaufanie, odwiedzałem zakład 2-3 razy w roku. Przedwczoraj chciałem jedynie wymienić bateryjkę w moim kwarcowym, zwykłym Maurice Lacroix...po 3 minutach oczekiwania odebrałem zegarek i usłyszałem cenę za usługę: 60 PLN!!! Nawet nie mam tego jak komentować, mój błąd ze nie zapytałem o kwotę przed oddaniem zegarka, do głowy mi jednak nie przyszło że taki może być finał. Dodam, że nie jest to moja pierwsza bateria wymieniana tam, w tym czy innych zegarkach. Zawsze kosztowało to 20-25 pln (mimo tego, że i tak 2x drożej niż u bateryjkarzy w centrach handlowych, dawało mi to spokój ducha w kwestii ewentualnych zniszczeń koperty, etc.).Teraz jednak mnie zamurowało :(

 

Nie wiem jaka jest nowa strategia tej firmy, ze swoich obserwacji odnosze wrażenie że obsługa klienta koncentruje się głównie na sprzedaży, nie na serwisie. Ceny zakupu są średnio konkurencyjne do zagranicy (nawet przy obecnym kursie franka). Z opinii na forum można wyczytać, że podejście do starych zegarków, renowacji też stoi na średnim poziomie. Jak widać na moim przykąłdzie, prosty serwis także się zmienia...szkoda, że na gorsze. Przykre to. Jednego klienta stracili na zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo dał Ci trzy razy lepszą baterię,

albo zrobił to 3 razy lepiej,

albo to pomyłka.


Jedyne czego nie można zrobić, to nie można myśleć, że czegoś nie można zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będę tam niedługo na usuwaniu rys z koperty. Zobaczymy jak będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można było zapytać czemu tyle, może to ma jakieś uzasadnienie w konstrukcji zegarka, sposobie jego otwierania i zamykania.

Ogólnie tani to oni nie są :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi w Poznaniu jeden zaśpiewał, że za wymianę baterii chce 80zł + test szczelności za 25zł i dodał, że wiecznego kalendarza i tak nie ustawi bo tam coś trzeba resetować (bo trzeba) ale on się na japońskich nie zna! Zrobiłem to sam a zegarek zaniosłem do innego na test szczelności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można było zapytać czemu tyle, może to ma jakieś uzasadnienie w konstrukcji zegarka, sposobie jego otwierania i zamykania.

Ogólnie tani to oni nie są :)

Oczywiście zapytałem - usłuszałem, "tyle u nas kosztuje wymiana baterii"! ;-( Na paragonie widnieje "kierownik" jako osoba zatwierdzająca transakcję, zakładam więc że był on nim w rzeczy samej.

Miałem świadomość, że tani nie są. Ale wszystko ma swoje granice przyzwoitości. I nie chodzi tu o kwotę, tylko swoistą bezczelność w moim rozumieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi w Poznaniu jeden zaśpiewał, że za wymianę baterii chce 80zł + test szczelności za 25zł i dodał, że wiecznego kalendarza i tak nie ustawi bo tam coś trzeba resetować (bo trzeba) ale on się na japońskich nie zna! Zrobiłem to sam a zegarek zaniosłem do innego na test szczelności.

Teściowi tak załatwił Citizena EcoDrive "bateryjkarz" z mojej mieściny. Tesciu zamiast go naładować, poczekać trochę lub spytać się mnie...to zaniósł do amatora, który wyjął aku, włożył baterię, nie zamknął dekla bo nie miał takiej uszczelki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zapytałem - usłuszałem, "tyle u nas kosztuje wymiana baterii"! ;-( Na paragonie widnieje "kierownik" jako osoba zatwierdzająca transakcję, zakładam więc że był on nim w rzeczy samej.

Miałem świadomość, że tani nie są. Ale wszystko ma swoje granice przyzwoitości. I nie chodzi tu o kwotę, tylko swoistą bezczelność w moim rozumieniu.

Bardzo nieładnie :(

Ja nie poznałem już Pana Bronisława ale z usług zakładu byłem zawsze zadowolony - dobry kontakt, obecnie nawet sms z informacją o możliwości odbioru i cenie, usługa zawsze jakościowo bez zarzutu a jak coś nie tak to poprawka gratis. Cóż, widać wszędzie golenie w modzie.

 

Swoją drogą ciekawostka - nie budzi sprzeciwu absurdalna cena markowego zegarka, ale absurdalna cena markowego serwisu już tak ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy to nie jest po prostu liczone według aktualnego cennika SWACH GROUP POLSKA ?


SEIKO 7A28-7039 / SEIKO 7A28-701A / SEIKO 7A28-7010 / - SPEEDMASTERS  / SEIKO 7A48 - MOONPHASE / SEIKO TUNA SBBN017 / SEIKO SARB047 6R15 / SEIKO AEROMASTER 5H23 / i jeszcze kilka innych ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi w Poznaniu jeden zaśpiewał, że za wymianę baterii chce 80zł + test szczelności za 25zł i dodał, że wiecznego kalendarza i tak nie ustawi bo tam coś trzeba resetować (bo trzeba) ale on się na japońskich nie zna! Zrobiłem to sam a zegarek zaniosłem do innego na test szczelności.

a propos Poznania, kiedyś gdy czekałem aż pan założy mi teleskop do zegarka [ porysował mocno uszy przy okazji ] 

przyglądałem się jak to wygląda :

wymiana baterii - razem z testem szczelności 90 PLN

 

Najczęściej okazywało się, że akurat dany zegarek jest nieszczelny w związku z czym proponowano naprawy o absurdalnych cenach

 

przewinęło się kilka osób w czasie mojego oczekiwania we wszystkich przypadkach diagnoza taka sama ...


SEIKO 7A28-7039 / SEIKO 7A28-701A / SEIKO 7A28-7010 / - SPEEDMASTERS  / SEIKO 7A48 - MOONPHASE / SEIKO TUNA SBBN017 / SEIKO SARB047 6R15 / SEIKO AEROMASTER 5H23 / i jeszcze kilka innych ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą ciekawostka - nie budzi sprzeciwu absurdalna cena markowego zegarka, ale absurdalna cena markowego serwisu już tak ;)

 

W gospodarce rynkowej nie ma czegoś takiego jak ceny absurdalne. Transakcja jest umową najczęściej dwóch podmiotów, sprzedającego/usługodawcy i kupującego/klienta, gdy warunki umowy (przede wszystkim cena) odpowiadają obydwu podmiotą to do transakcji dochodzi, a jak nie to nie i tyle. Sprzedający/usługodawca swoje ceny opiera na jakiejś tam kalkulacji i jednym z czynników jest tu ruch w interesie, gdyby wysokość ceny powodowała brak dochodów, to pewnie by została obniżona. A nazywanie ceny absurdalną, bo nam nie odpowiada jest powiedzmy... mało obiektywne.

W przypadku firmy Doliński widocznie wymiana bateryjek nie jest pożądaną pracą, bo cena jest tu raczej zaporowa, a każdy bez problemu znajdzie zakład gdzie mu to wykonają za jakieś 20,- zł, więc wystarczy zapytać przed i zrezygnować z usługi. Rozpatrywanie ceny z pozycji jakiejś winy zakładu, moim zdaniem nie ma tu większego sensu.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W gospodarce rynkowej nie ma czegoś takiego jak ceny absurdalne. Transakcja jest umową najczęściej dwóch podmiotów, sprzedającego/usługodawcy i kupującego/klienta, gdy warunki umowy (przede wszystkim cena) odpowiadają obydwu podmiotą to do transakcji dochodzi, a jak nie to nie i tyle. Sprzedający/usługodawca swoje ceny opiera na jakiejś tam kalkulacji i jednym z czynników jest tu ruch w interesie, gdyby wysokość ceny powodowała brak dochodów, to pewnie by została obniżona. A nazywanie ceny absurdalną, bo nam nie odpowiada jest powiedzmy... mało obiektywne.

W przypadku firmy Doliński widocznie wymiana bateryjek nie jest pożądaną pracą, bo cena jest tu raczej zaporowa, a każdy bez problemu znajdzie zakład gdzie mu to wykonają za jakieś 20,- zł, więc wystarczy zapytać przed i zrezygnować z usługi. Rozpatrywanie ceny z pozycji jakiejś winy zakładu, moim zdaniem nie ma tu większego sensu.

 

odpowiadając, posłużę się pewnym przykładem : 

 

rozmawiałem kiedyś z klientem, przyszedł do mnie po niemiłych doświadczeniach w poznańskim autoryzowanym serwisie, rzecz miała miejsce już kilka lat temu.

 

dotyczyła zegarka markii TISSOT model PR50 z dwoma wyświetlaczami cyfrowymi,

 

otóż : w serwisie powiedziano mu, że sam wyświetlacz do jego zegarka kosztować będzie 900 PLN - cena samej części, bez robocizny, przy czym zegarek kosztował wtedy nieco ponad 1000 PLN , gdy dowiadywałem się o cenę tej części ( samej części )

wynosiła ona u dystrybutora ( nie bezpośrednio SG ) w okolicach 470 PLN

 

Piotrze możesz się nie zgodzić - umowa między wykonawcą/ usługodawcą - a odbiorcą/ klientem to jedno - ale windowanie cen to druga rzecz... dla mnie jest to absurdalne , różnica w cenie prawie połowa ! bez robocizny, gdyby to dodać + rzekomą wymianę uszczelek, czy jakieś czyszczenia, wyszło by pewnie dużo więcej niż wartość nowego zegarka !!

 

jeżeli oddajemy zegarek do jakiegoś autoryzowanego serwisu - nie dziwmy się, że ceny są wysokie,  ale myślę, że pewne standardy powinny być ujednolicone ! 

 

wymiana baterii może kosztować i 100 PLN i więcej ale jeżeli jest to punkt/ serwis danej marki niech wszędzie kosztuje tyle samo !


SEIKO 7A28-7039 / SEIKO 7A28-701A / SEIKO 7A28-7010 / - SPEEDMASTERS  / SEIKO 7A48 - MOONPHASE / SEIKO TUNA SBBN017 / SEIKO SARB047 6R15 / SEIKO AEROMASTER 5H23 / i jeszcze kilka innych ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

odpowiadając, posłużę się pewnym przykładem : 

 

rozmawiałem kiedyś z klientem, przyszedł do mnie po niemiłych doświadczeniach w poznańskim autoryzowanym serwisie, rzecz miała miejsce już kilka lat temu.

 

dotyczyła zegarka markii TISSOT model PR50 z dwoma wyświetlaczami cyfrowymi,

 

otóż : w serwisie powiedziano mu, że sam wyświetlacz do jego zegarka kosztować będzie 900 PLN - cena samej części, bez robocizny, przy czym zegarek kosztował wtedy nieco ponad 1000 PLN , gdy dowiadywałem się o cenę tej części ( samej części )

wynosiła ona u dystrybutora ( nie bezpośrednio SG ) w okolicach 470 PLN

 

Piotrze możesz się nie zgodzić - umowa między wykonawcą/ usługodawcą - a odbiorcą/ klientem to jedno - ale windowanie cen to druga rzecz... dla mnie jest to absurdalne , różnica w cenie prawie połowa ! bez robocizny, gdyby to dodać + rzekomą wymianę uszczelek, czy jakieś czyszczenia, wyszło by pewnie dużo więcej niż wartość nowego zegarka !!

 

jeżeli oddajemy zegarek do jakiegoś autoryzowanego serwisu - nie dziwmy się, że ceny są wysokie,  ale myślę, że pewne standardy powinny być ujednolicone ! 

 

wymiana baterii może kosztować i 100 PLN i więcej ale jeżeli jest to punkt/ serwis danej marki niech wszędzie kosztuje tyle samo !

Albo wolny rynek (którego tak naprawdę i tak nie ma) albo ujednolicone ceny. Ujednolicone już były i poszły na bardzo zasłużony odpoczynek...

Nie stać Cię to przyjmij to spokojnie na klatę, a nie szafuj określeniami typu absurdalne, z kosmosu, z kapelusza, czy podobnie. Dla jednych jest hotel za 50€/dobę, a dla innych za 5000€/dobę, dla jednych są zegarki za 100,- zł, a dla innych za 100 000,- €, nie byłoby klientów nie byłoby takich cen, to chyba nie jest trudne do zrozumienia.

Ceny nie zawsze maja zachęcać każdego do kupna, to też nie powinno być trudno pojąć, często są dedykowane do konkretnego klienta, a innych maja odstraszać, a czasem są to ceny całkowicie zaporowe itp. Cena nie odpowiada to omijamy zakład z daleka i tyle, ale wielu może cena odpowiadać, a wtedy twierdzenie, że jest absurdalna nie ma oparcia w żadnej realnej rzeczywistości, oprócz istnienia w naszym mózgu.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gorzej jak u bateryjkarza w cenie usługi 25zł dostaniesz lepszą baterię niż u tego zegarmistrza gdzie cena usługi kosztuje >80zł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gorzej jak u bateryjkarza w cenie usługi 25zł dostaniesz lepszą baterię niż u tego zegarmistrza gdzie cena usługi kosztuje >80zł

Bywa i tak, ja bateryjki jak już to wymieniam u bateryjkarza (zawsze u tego samego), a zegarki naprawiam u zegarmistrza (zawsze u znajomego), niewiele się zastanawiając nad różnicami w cenie. Jednak jako typowy purus zawsze pomimo to pytam przed ile usługa będzie kosztowała.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo wolny rynek (którego tak naprawdę i tak nie ma) albo ujednolicone ceny. Ujednolicone już były i poszły na bardzo zasłużony odpoczynek...

Nie stać Cię to przyjmij to spokojnie na klatę, a nie szafuj określeniami typu absurdalne, z kosmosu, z kapelusza, czy podobnie. Dla jednych jest hotel za 50€/dobę, a dla innych za 5000€/dobę, dla jednych są zegarki za 100,- zł, a dla innych za 100 000,- €, nie byłoby klientów nie byłoby takich cen, to chyba nie jest trudne do zrozumienia.

Ceny nie zawsze maja zachęcać każdego do kupna, to też nie powinno być trudno pojąć, często są dedykowane do konkretnego klienta, a innych maja odstraszać, a czasem są to ceny całkowicie zaporowe itp. Cena nie odpowiada to omijamy zakład z daleka i tyle, ale wielu może cena odpowiadać, a wtedy twierdzenie, że jest absurdalna nie ma oparcia w żadnej realnej rzeczywistości, oprócz istnienia w naszym mózgu.

 

Dokładnie tak jak napisał Piotr Ratyński.  Ja również uważam, że nie ma zbyt wysokich cen, jeżeli znajduje się nabywców, więc nie ma nic nieuczciwego w cenie 60 zł za wymianę baterii. Tym bardziej, że cena zawiera nie tylko wartość baterii, ale również usługi, którą czasami trudno przecenić ;). Być może w tej cenie zwarty jest również "spokój" o stan zegarka/koperty przy odbiorze. Dlatego, ja też zawsze pytam o cenę przed przekazaniem do realizacji, żeby uniknąć zaskoczenia i rozczarowań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W gospodarce rynkowej nie ma czegoś takiego jak ceny absurdalne. Transakcja jest umową najczęściej dwóch podmiotów, sprzedającego/usługodawcy i kupującego/klienta, gdy warunki umowy (przede wszystkim cena) odpowiadają obydwu podmiotą to do transakcji dochodzi, a jak nie to nie i tyle. Sprzedający/usługodawca swoje ceny opiera na jakiejś tam kalkulacji i jednym z czynników jest tu ruch w interesie, gdyby wysokość ceny powodowała brak dochodów, to pewnie by została obniżona. A nazywanie ceny absurdalną, bo nam nie odpowiada jest powiedzmy... mało obiektywne.

 

W moim rozumieniu cena absurdalna to taka, która przestaje mieć jakiekolwiek odzwierciedlenie w jakości towaru, w odniesieniu do towarów porównywalnych. W przypadku zegarków - i innych - są sytuacje gdy towar firmy X jest porównywalny z towarem firmy Y a mimo to wielokrotnie droższy, gdyż oprócz funkcji podstawowych spełnia też funkcje prestiżowe, ale ponieważ dla mnie ten element nie jest istotny więc zegarki drogie tylko z tego powodu uważam za przewartościowane. 

Oczywiście rynek ma swoje prawa i każdy może sprzedać i kupić wszystko za dowolne pieniądze jak mu się chcę - że wspomnę choćby słynny Artist's Shit czy niedawny Bullshit ( ten drugi w porównaniu do pierwszego w wyjątkowo okazyjnej cenie ;) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby ceny tylko odzwierciedlały,to by było trudno cokolwiek zarobić na towarze, handlarzom i pośrednikom. Tak jak pisałem wyżej, są klienci którzy towar kupują, to fakt że ktoś uważa jego cenę za absurdalną nie ma żadnego oparcia w rzeczywistości i tyle...


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo wolny rynek (którego tak naprawdę i tak nie ma) albo ujednolicone ceny. Ujednolicone już były i poszły na bardzo zasłużony odpoczynek...

Nie stać Cię to przyjmij to spokojnie na klatę, a nie szafuj określeniami typu absurdalne, z kosmosu, z kapelusza, czy podobnie. Dla jednych jest hotel za 50€/dobę, a dla innych za 5000€/dobę, dla jednych są zegarki za 100,- zł, a dla innych za 100 000,- €, nie byłoby klientów nie byłoby takich cen, to chyba nie jest trudne do zrozumienia.

 

Z całym szacunkiem Piotrze ale to słabe porównanie, nie mające nic wspólnego z zaistniałą sytuacją. Hotele za 5000/dobę, o ktorych piszesz znacznie różnią się od tych za 50/dobę. Podobnie jak zegarki za 100 i 100k. W tym zaś przypadku otrzymujemy tą samą baterię, jaką otrzymamy za w każdym innym zakładzie na terenie całej Polski. Tyle, że za 3x wyższą cenę. Nakład pracy jest podobny, usługa zaś nie wymaga szczególnych umiejętności, które uzasadniałyby wyższy narzut ponad cenę baterii, w odniesieniu do konkurencji i średniej rynkowej. Renoma marki zakładu (jakakolwiek by była lub nie) nie wpływa ani nie przenosi się bezpośrednio na efekt. Nie może być więc wartością dodaną samą w sobie (tak jak w przypadku choćby róznicy w podejściu do customer service w hotelach * i ****). Absurdalne jest więc wszystko, co ma oderwanie od rzeczywostości - w mopjej ocenie w tym wypadku ma. Niczym więc nie szafuję. To, że ceny centralnie regulowane już nieobowiązują, nie oznacza że nie istnieją średnie ceny rynkowe które powinny odnosić się do konkretnych usług i które albo są/albo nie są akceptowalne. To, że nieuczciwi "taksówkarze" w ukryty sposób przemycą Ci cenę 100/km, nie może tłumaczyć akceptacji takiego stanu rzeczy. Podobnie korzystając z publicznego WC masz prawo nie zapytać o cenę, spodziewając się jej przedziału. Kolejnym prawem wolnego rynku, o jakim wspominasz, jest kwestia wolności konsumenckiej (nie tylko wolności sprzedawcy). Oznacza to, że niezadowolony konsument ma prawo nigdy więcej nie wracać już do takiego miejsca, co więcej podzielić się swoim niezadowoleniem/opinią z innymi. W dobie wolnego konkurencyjnego rynku to bardzo istotna wartość, na zachodzie już dawno to rozumieją - dlatego tam szanują konsumenta ponad wszystko. U nas jeszcze nie zawsze, nie wszędzie. Na szczęście to problem i przyszłość sprzedawców, nie kupujących.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem, zaistniała sytuacja jest jak najbardziej wolnorynkowa, cena nie odpowiada, nie korzystaj z usługi tego zakładu i tyle, a wysokość tej ceny powinna dać Tobie do zrozumienia, że ten zakład nie chce żeby ktoś wymieniał u nich bateryjki, gdyby chcieli i od tego by zależał ich byt, to by ceny mieli podobne do innych zakładów. Nie pytać się o cenę masz zawsze prawo, ale cena niestety ma wtedy prawo zrobić niespodziankę. Dla mnie absurdem nie jest cena tej usługi, tylko fakt, że ktoś tyle płaci za wymianę baterii w zegarku.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Z całym szacunkiem Piotrze ale to słabe porównanie, nie mające nic wspólnego z zaistniałą sytuacją. Hotele za 5000/dobę, o ktorych piszesz znacznie różnią się od tych za 50/dobę. Podobnie jak zegarki za 100 i 100k. W tym zaś przypadku otrzymujemy tą samą baterię, jaką otrzymamy za w każdym innym zakładzie na terenie całej Polski. Tyle, że za 3x wyższą cenę. Nakład pracy jest podobny, usługa zaś nie wymaga szczególnych umiejętności, które uzasadniałyby wyższy narzut ponad cenę baterii, w odniesieniu do konkurencji i średniej rynkowej. Renoma marki zakładu (jakakolwiek by była lub nie) nie wpływa ani nie przenosi się bezpośrednio na efekt. Nie może być więc wartością dodaną samą w sobie (tak jak w przypadku choćby róznicy w podejściu do customer service w hotelach * i ****). Absurdalne jest więc wszystko, co ma oderwanie od rzeczywostości - w mopjej ocenie w tym wypadku ma. Niczym więc nie szafuję. To, że ceny centralnie regulowane już nieobowiązują, nie oznacza że nie istnieją średnie ceny rynkowe które powinny odnosić się do konkretnych usług i które albo są/albo nie są akceptowalne. To, że nieuczciwi "taksówkarze" w ukryty sposób przemycą Ci cenę 100/km, nie może tłumaczyć akceptacji takiego stanu rzeczy. Podobnie korzystając z publicznego WC masz prawo nie zapytać o cenę, spodziewając się jej przedziału. Kolejnym prawem wolnego rynku, o jakim wspominasz, jest kwestia wolności konsumenckiej (nie tylko wolności sprzedawcy). Oznacza to, że niezadowolony konsument ma prawo nigdy więcej nie wracać już do takiego miejsca, co więcej podzielić się swoim niezadowoleniem/opinią z innymi. W dobie wolnego konkurencyjnego rynku to bardzo istotna wartość, na zachodzie już dawno to rozumieją - dlatego tam szanują konsumenta ponad wszystko. U nas jeszcze nie zawsze, nie wszędzie. Na szczęście to problem i przyszłość sprzedawców, nie kupujących.

jakbym słyszał płacz mojej 6 letniej córeczki... to co opisujesz powyżej świadczy jedynie o Twojej winie. Co do samej usługi, to jej koszt nie jest może najniższy na rynku, ale nie można go nazwać wygórowanym


kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Renoma marki zakładu (jakakolwiek by była lub nie) nie wpływa ani nie przenosi się bezpośrednio na efekt. Nie może być więc wartością dodaną samą w sobie (tak jak w przypadku choćby róznicy w podejściu do customer service w hotelach * i ****)

 

Ja osobiście troszkę się z tym nie zgodzę. Renoma zakładu ma według mnie kluczowe znaczenie. Ileż to razy na tym forum czytaliśmy o porysowanych deklach, uszach, kopertach czy bransoletach, których to zniszczeń dopuścili się "zagarmistrze" podczas różnych czynności naprawczo-serwisowych czynionych na zegarkach forumowiczów.  Więc, jeżeli jakiś zegarmistrz wielokrotnie dał świadectwo  temu, że w jego progach takie sytuacjie nie mają miejsca, to czemu nie miałby z tego tytułu czerpać korzyści? I nie rozumiem, czemu ktoś nie miałby sobie liczyć ekstra za profesjonalizm wykonywanych usług i to niezależnie od stopnia trudności tej usługi. A czyż to właśnie nie profezjonalizm wykonywania usługi świadczy o renomie firmy :huh: . Czy jeżeli chcielibyśmy, żeby na weselu zaspiewała nam jakaś znana piosenkarka, to czy kogoś dziwiłby fakt, że będzie to kosztowało kilkukrotnie wiecej niż, za występ jakiś wiejskich grajków. Grajki co prawda mogą zaśpiewać to samo, ale nie tak samo, co według mnie stanowi właśnie o różnicy i tłumaczy cenę - tak samo jak w przypadku wymiany beteri. Więc jeżeli w innych dziedzinach jest to normalne, to czemu w usługach zegarmistrziowskich miałoby być inaczej? Oczywiście, zarówno w przypadku grajków jak i zegarmistrzów, może się okazać, że ta tańsza i z założenia ryzykowna usługa będzie wykonana na podobnym lub nawet wyższym poziomie, jeżeli jednak nie chcemy ryzykować, to musimy zapłacić wyższą cenę. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przedwczoraj chciałem jedynie wymienić bateryjkę w moim kwarcowym, zwykłym Maurice Lacroix...po 3 minutach oczekiwania odebrałem zegarek i usłyszałem cenę za usługę: 60 PLN!!! Nawet nie mam tego jak komentować, mój błąd ze nie zapytałem o kwotę przed oddaniem zegarka,

Dwie strony wykladow na temat gospodarki rynkowej :)

Przeciez pierwsze cytowane zdanie otwiera temat, a drugie go wyczerpuje ;)


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni koledzy, dyskusja staje się ciekawa więc postanowiłem do niej dołączyć.Postaram się kolegom wytłumaczyć sąd takie skoki w cenie na przykładzie mojego zegarmistrza w Białymstoku przy ulicy Suraskiej1.Sam zadałem kiedyś takie pytanie dlaczego za Wymianę baterii w złotym zegarku bierze 40, w Omedze 35zł a zegarki do 1tyś  ok12-30)Odpowiedz była uzasadniająca. Stwierdził iż przy otwieraniu zegarków cena zależy od zegarka, od jego klasy wodoszczelnośći, od stanu uszczelek(dobra czy zła), widziałem co najmniej kilkanaście kluczy do różnych zegarków i wykonać usługę sprawdzenia szczelności(ponoć bardzo drogie urządzenia).Sama bateria to jest groszowy koszt.Stąd taka rozbieżność cenowa. Ponoć w zegarkach dość drogich nie powinno wykonywać się wymiany baterii beż późniejszej kontroli wodoszczelności,Dla mnie ważne jest że gdy oddawałem zegarek do naprawy zegarek nie został porysowany przy otwieraniu i zamykaniu, miałem szczelność sprawdzoną, To że zapłaciłem 10 zł więcej niż u jakiegoś bateryjkarza uważam za mało istotne.Prawda jest taka że skoro stać cię na wóz stać powinno cię na konia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.