Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MasterMind

Tisell Marine Diver Date MKIII - Recenzja

Rekomendowane odpowiedzi

Źle rozumiesz. To nie jest obrona posiadaczy Roleksa tylko krytyczne odniesienie do faktu noszenia podrób. Problem podróbek dotyczy wielu firm. Nie tylko Roleksa choć Rolex jest chyba najczęściej okradany. Ograniczam rzecz jasna swoją wypowiedź do firm zegarkowych - wyjaśniam na wszelki wypadek, gdyby znowu ktoś czegoś nie zrozumiał. Bo faktycznie podróby to oczywiście znacznie szerszy problem nie dotyczący wyłącznie zegarków.

 

Uważam, że mylisz inspirację z kradzieżą designu, no ale mamy w Polsce demokrację i wolność wypowiedzi więc każdy może pisać co chce. Nie widzę sensu dalszej dyskusji, bo jest jałowa. Szkoda czasu. EOD.

 

Ujmę to inaczej: nie tylko w Polsce, ale w UE chronione są znaki słowno graficzne. Wzór przemysłowy, jeśli korzystanie zagraża (finansowo) posiadaczowi praw do niego. A homage nijak nie zagrażają submarinerowi. Nie ma też wprowadzania w błąd klientów. Wydaje mi się, że rolex zdaje sobie z tego sprawę. Tu nie ma żadnej konkurencji.

 

Nie są to na pewno podróbki, nie w znaczeniu prawnym. Definicja podróbki cyt.w moim poście pochodzi (jak mi się zdaje)  z rozporządzenia unijnego, dot. zatrzymywania podróbek przez służby celne UE.

 

Posiadacze Tieelli nie noszą więc podróbek i oskarżanie och o to, jest mniej więcej tym samym, co zarzucanie posiadaczom rolexa próżności.... 

Edytowane przez Tomek z Wrocławia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie - faktycznie zdarzają się właściciele drogich zegarków którzy dodają sobie nimi centymetrów do osobowości i źle się stało że ludzie z ich otoczenia potrafią sypać bomotami ,że "...Ci którzy nie mają Rolexa przed 50- tką przegrali życie" - rozumiem, że mogło Was to zaboleć. Sam bym się tak czuł na Waszym miejscu ale nie rozumiem przypisywania tych cech wszystkim właścicielom drogich zegarków. Nie rozumiem, bo jest wiele zegarków na które mnie nie stać ale nie zakaładam,że Ci którzy je mają są tylko z tego powodu " jacyś".

A jeśli Wasze motywy są pozafinansowe - po prostu jesteście alter/ anty globalistami, walczycie z zachłannymi korporacjami w imię wolności jednostki i równości i co tam jeszcze - to odpowiedzcie sobie szczerze - robicie tak tylko na polu zegarkowym? Nie zdarzyło się Wam dopłacić do markowego roweru, aparatu, latarki, noża, szynki czy gotowej zupki dla niemowlaka ...bo z opłaconych przez te firmy porównań,reklam, artykułów, dyskusji na forach " wyszło " Wam że są najlepsze? A może po prostu lubicie prowokować, może magisterkę z socjologii piszecie i eksperyment Wam był potrzebny?

Tisell choć podobnie jak generyk jest legalny , ma działać mniej więcej jak oryginał, być tańszy a cały zysk z jego sprzedaży idzie na luksusowe życie jakiś Koreańczyków generykiem nie jest bo ma w 100 % inny skład niż oryginał. Generyki leków choć nikt nie pyta skąd - niektóre składniki muszą mieć chemicznie identyczne. Nie jest generykiem bo na jego niską cenę nie składamy się wszyscy płacący podatki ( tak jak na refundację wielu leków odtwórczych ) Nie jest generykiem także dlatego że nikt nie wciska nam go w salonie pod pozorem braku oryginału. Kupujemy go świadomie z całym dobrodziejstwem inwentarza. Mnie to nie przeszkadza choć sam wybrałbym wspomnianego SKXa czy Xicorra M20. W sumie wierzę w Wasze czyste intencje bo 99% społczeństwa i tak nie odróżni co macie na nadgarstku a miłośnicy i tak wiedzą swoje. Tylko pozwólmy żyć innym - jak tu napisał jeden z kolegów w opozycji ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świat jest tak skonstruowany ,że gdy pojawia się idol ,to zaczyna mieć naśladowców . Gdy naśladowcy przestają naśladować idola to znaczy, że zbliża się koniec jego popularności. Nie ma naśladowców, nie ma idola. Taka oczywista oczywistość. A rynek mówi nam a raczej krzyczy ,że Rolex jest wielkim idolem. A gdy wy "prawdziwi fani" nie będziecie mieli na kogo psioczyć ,to będzie oznaczało ,że Rolka będzie można kupić z 50% rabatem.

 

 

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie - faktycznie zdarzają się właściciele drogich zegarków którzy dodają sobie nimi centymetrów do osobowości i źle się stało że ludzie z ich otoczenia potrafią sypać bomotami ,że "...Ci którzy nie mają Rolexa przed 50- tką przegrali życie" - rozumiem, że mogło Was to zaboleć. Sam bym się tak czuł na Waszym miejscu ale nie rozumiem przypisywania tych cech wszystkim właścicielom drogich zegarków. Nie rozumiem, bo jest wiele zegarków na które mnie nie stać ale nie zakaładam,że Ci którzy je mają są tylko z tego powodu " jacyś".

A jeśli Wasze motywy są pozafinansowe - po prostu jesteście alter/ anty globalistami, walczycie z zachłannymi korporacjami w imię wolności jednostki i równości i co tam jeszcze - to odpowiedzcie sobie szczerze - robicie tak tylko na polu zegarkowym? Nie zdarzyło się Wam dopłacić do markowego roweru, aparatu, latarki, noża, szynki czy gotowej zupki dla niemowlaka ...bo z opłaconych przez te firmy porównań,reklam, artykułów, dyskusji na forach " wyszło " Wam że są najlepsze? A może po prostu lubicie prowokować, może magisterkę z socjologii piszecie i eksperyment Wam był potrzebny?

Tisell choć podobnie jak generyk jest legalny , ma działać mniej więcej jak oryginał, być tańszy a cały zysk z jego sprzedaży idzie na luksusowe życie jakiś Koreańczyków generykiem nie jest bo ma w 100 % inny skład niż oryginał. Generyki leków choć nikt nie pyta skąd - niektóre składniki muszą mieć chemicznie identyczne. Nie jest generykiem bo na jego niską cenę nie składamy się wszyscy płacący podatki ( tak jak na refundację wielu leków odtwórczych ) Nie jest generykiem także dlatego że nikt nie wciska nam go w salonie pod pozorem braku oryginału. Kupujemy go świadomie z całym dobrodziejstwem inwentarza. Mnie to nie przeszkadza choć sam wybrałbym wspomnianego SKXa czy Xicorra M20. W sumie wierzę w Wasze czyste intencje bo 99% społczeństwa i tak nie odróżni co macie na nadgarstku a miłośnicy i tak wiedzą swoje. Tylko pozwólmy żyć innym - jak tu napisał jeden z kolegów w opozycji ;-)

 

Myślę, że po prostu pozapętlaliśmy się w argumentach. A tu łatwo coś palnąć. Jeśli piszesz jednak o innych dobrach i ich wartości, to taki tissel, jest chyba wart każdej złotówki, mimo że jest droższy niż dajmy na to invicta czy orient. To jest właśnie porządnie wykonany diver. Jasne, mozna by do niego dodać lepszy mechanizm, porównywalny z tym rolexa, może seiko jest w stanie taki wykonać? Do tego lepsza luma, choć podobno tissell ma bardzo dobrą. Co jeszcze? Wyprodukujmy tissella w Szwajcarii (robocizna w górę) koperta ze stali chirurgicznej (koszt materiału, obróbki), szafir. Ile kosztowałby taki tissell: 6.000 zł czy więcej? Co jeszcze dodać, by była taka sama jakość?

 

Rolex jest przeszacowany, ale nie uzasadnia to oceniania nabywców rolexa czy tissella.... Wiem, sam ulegam temu i uogólniam... Przyznaję. Może nie kłóćmy się o to? 

Edytowane przez Tomek z Wrocławia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Ujmę to inaczej: nie tylko w Polsce, ale w UE chronione są znaki słowno graficzne. Wzór przemysłowy, jeśli korzystanie zagraża (finansowo) posiadaczowi praw do niego. A homage nijak nie zagrażają submarinerowi. Nie ma też wprowadzania w błąd klientów. Wydaje mi się, że rolex zdaje sobie z tego sprawę. Tu nie ma żadnej konkurencji.

 

Nie są to na pewno podróbki, nie w znaczeniu prawnym. Definicja podróbki cyt.w moim poście pochodzi (jak mi się zdaje)  z rozporządzenia unijnego, dot. zatrzymywania podróbek przez służby celne UE.

 

Posiadacze Tieelli nie noszą więc podróbek i oskarżanie och o to, jest mniej więcej tym samym, co zarzucanie posiadaczom rolexa próżności....

 

 

Skoro wszystko jest w porządku to dlaczego firma Panerai podjęła działania prawne w stosunku do chińskiej Marina Militare? Dlaczego firma Audemars Piguet wytoczyła proces sądowy zegarkowej reklamówce Tommy Hilfigera? Design był "inspirowany" (Twoje ulubione słowo) wyglądem Royal Oak. Poszło o ten zegarek...

 

hilfigerwatch.jpg

 

Przecież w myśl tego co napisałeś nie powinno być żadnego problemu. Firma Audemars Piguet uznała inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A z jakim wynikiem, bo to też ważne.... 

 

tutaj niezła zagwozdka, bo renoma firm już bardziej zblizona (chyba):

 

c36f9cf3e2ecc4403bb4521f8eed0feb.jpg

Edytowane przez Tomek z Wrocławia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Dodatkowo nadmienię, że moja ulubiona firma zegarkowa - Audemars Piguet, poszła na noże ze Swiss Watch International. Tutaj także zarzewiem konfliktu był design "inspirowany" (znowu ulubione słowo Tomka z Wrocławia) designem Royal Oak. Rzecz konkretnie dotyczyła Swiss Legend Trimix Diver. Skończyło się na tym, że SWI przegrało proces sądowy i musiało wypłacić AP 9,8 miliona $ odszkodowania. No cóż, czasem inspiracje potrafią dużo kosztować  :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi się, że wyjaśnienie tkwi w znaczeniu słowa: Homage (hołd). Na stronach anglojęzycznych spotyka się określenie legal homage, to zegarki inspirowane, ale posaidające coś odrębnego. Na pewno homage submarinera są legalne: https://docs.google.com/spreadsheets/d/17kpyZQfDvfvn-JG2zmIVvIWyDtyRbHT0HAznRNjZmS0/edit#gid=1927610773

 

Kryteria prawnej ochrony są pragmatyczne: 1) ochrona klientów przed wprowadzeniem w błąd co do produktu 2) działanie na szkodę producenta (renoma, udział w rynku).

 

Odpowiedzmy na pytanie, czy homage submarinera mogą wprowadzać klientów w błąd i zagrażać sprzedaży rolexów...? O tu nie ma filozofii, tak patrzą na to pragmatyczni Anglosasi. Prawo nie jest celem samym w sobie, musi chronić jakiś interes, dobro, etc. W przypadku homarów nie ma takiego dobra, które wymagałoby prawnej ochrony.

 

Jestem ciekaw, jak potoczą czy potoczyły się te postępowania.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Jestem ciekaw, jak potoczą czy potoczyły się te postępowania....

Tomek, napisałem wyżej, że SWI przegrało proces sądowy i musiało wypłacić AP 9,8 miliona $ odszkodowania. Nie wiem natomiast jak zakończyła się sprawa z Hilfigerem. Mogę napisać do AP i zapytać jeżeli Cię to interesuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli proces był w USA, to pewnie AP wygrał, bo jak się okazuje, opatentował w USA m.in. bezel ... Nie wiem, jak by to wyglądało w UE, bo patenty mają zasięg terytorialny. Sądy w USA przyjmują w zasadzie swoją właściwość bardzo szeroko... Spór w UE nie musiałby mieć takiego finału. 

 

Generalnie, legalność homage to sprawa dla rzeczników patentowych, a nie dla klientów. Każda własność nawet przemysłowa ma swoje granice,które wyznacza rzeczowa potrzeba i zdrowy rozsądek.

 

Co do słowa inspiracja, to nie ja je wymyśliłem i nie ja go używam w takim znaczeniu - to termin używany w prawie własności intelektualnej.


to jest prawdziwy problem https://www.unicef.pl/nmaction/form/e0c81c23ade9d6d1f67e62ece8470ab1?utm_source=fb&utm_campaign=performance_starcom_sudan

 

a nie to, czy kupić rolexa czy tissella i czy to legalny oraz ile przepłacam.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rety, jak Swiss Legend Trimix Diver poleciał za kształt bezela i te śrubki, to nasz Balticus też może zostać zniszczony ;)

post-6402-0-00985900-1489971250_thumb.jpgpost-6402-0-78459000-1489971327.jpgpost-6402-0-26580700-1489971399_thumb.jpg


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co to za paproszki na tarczy? Mają tam kontrolę jakości czy nie?

 

A pal to sześć, wiesz co? Ten Balticus, mimo paproszków (może da się wyczyścić?) jest 3x ładniejszy niż AP.... tylko czy trwały? Wiesz, AP jest przykręcony na 8 śrubek, a Balticus tylko na 4... Ale to w końcu nie jest koło samochodowe (citroen AX miał tylko 3 śruby).... Al, ale, AP ma śruby...klejone, bo jak to obrócić-przykręcić? Swiss miał solidne, jakby inbusowe, a Balticus tez ma solidne, może jednak dadzą radę?

Edytowane przez Tomek z Wrocławia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

a co to za paproszki na tarczy? Mają tam kontrolę jakości czy nie?

 

A pal to sześć, wiesz co? Ten Balticus, mimo paproszków (może da się wyczyścić?) jest 3x ładniejszy niż AP.... tylko czy trwały? Wiesz, AP jest przykręcony na 8 śrubek, a Balticus tylko na 4... Ale to w końcu nie jest koło samochodowe (citroen AX miał tylko 3 śruby).... Al, ale, AP ma śruby...klejone, bo jak to obrócić-przykręcić? Swiss miał solidne, jakby inbusowe, a Balticus tez ma solidne, może jednak dadzą radę?

Tomek,

uzupełnij post o stosowne emotikony, bo jeszcze ktoś pomyśli, że Ty to wszystko poważnie napisałeś .

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomek, Tisell nie potrzebuje lepszego mechanizmu bo ten który montuje sprawuje się doskonale - nie gorzej niż oryginał Rolexa. Piszę to świadomie, nie po to żeby wywołać kolejną burzę ale z punktu widzenia uzytkowego wszystkie te cuda którymi karmi nas zegarkowy marketing mają znikome znaczenie. Mam co-axiala od Omegi, hi-beata od Seiko i żaden z nich nie jest dokładniejszy niż Miyota w Tisellu. Wkurza mnie to trochę szczerze mówiąc ale tłumaczę sobie że te droższe to właśnie historia, rękodzieło itp. Ktoś pewnie zaraz wywoła temat trwałości - przy normalnym serwisowaniu i ta Miyota też mnie zapewne przeżyje tak jak moje vintage'owe Seiko które ani myślą zdychać mimo braku Nivaroxów, Paraflexów, SPRONów i innych. Tisell wsadził werk optymalny pod względem stosunku ceny do jakości, inaczej płacilibyśmy już za "otoczkę" a nie czystą użytkowość. Jeżeli kiedyś stworzą jakiś własny projekt i będą go produkować na podobnym poziomie jakości i ceny to będzie prawdziwy hit.

Luma jest niezła, lepsza niż w pierwszym wypuście ( producent posłuchał próśb klientów ), świeci długo chociaż niezbyt intensywnie, 10-letnia Omega bije go pod tym względem na głowę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomek,

uzupełnij post o stosowne emotikony, bo jeszcze ktoś pomyśli, że Ty to wszystko poważnie napisałeś .

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

Myślę, że poziom abstrakcji mówi sam za siebie ;) nie zrobię już z tego sitcomu. Akurat ten AP jest tak wstrętny, że dziwię się, iż ktoś może się nim inspirować. I powiem szczerze, że Balticus poszedł w dobra stronę, nie jest tak wulgarny :P 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość vitriol

Mam co-axiala od Omegi, hi-beata od Seiko i żaden z nich nie jest dokładniejszy niż Miyota

 

+1

Co prawda nie Tiselle, ale mam teraz dwa zegarki na tym werku, podobną bazę do obserwacji i takie same wyniki.

 

Wkurza mnie to trochę szczerze mówiąc ale tłumaczę sobie że te droższe to właśnie historia, rękodzieło itp. Ktoś pewnie zaraz wywoła temat trwałości - przy normalnym serwisowaniu i ta Miyota też mnie zapewne przeżyje tak jak moje vintage'owe Seiko które ani myślą zdychać mimo braku Nivaroxów, Paraflexów, SPRONów i innych.

 

Co do trwałości mam jeszcze bardziej praktyczne podejście - to jest mechanizm za kilkadziesiąt dolarów, nawet jeśli pomimo przeglądów coś się w nim zepsuje to się go po prostu bez bólu wymienia na nowy.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomek, Tisell nie potrzebuje lepszego mechanizmu bo ten który montuje sprawuje się doskonale - nie gorzej niż oryginał Rolexa. Piszę to świadomie, nie po to żeby wywołać kolejną burzę ale z punktu widzenia uzytkowego wszystkie te cuda którymi karmi nas zegarkowy marketing mają znikome znaczenie. Mam co-axiala od Omegi, hi-beata od Seiko i żaden z nich nie jest dokładniejszy niż Miyota w Tisellu. Wkurza mnie to trochę szczerze mówiąc ale tłumaczę sobie że te droższe to właśnie historia, rękodzieło itp. Ktoś pewnie zaraz wywoła temat trwałości - przy normalnym serwisowaniu i ta Miyota też mnie zapewne przeżyje tak jak moje vintage'owe Seiko które ani myślą zdychać mimo braku Nivaroxów, Paraflexów, SPRONów i innych. Tisell wsadził werk optymalny pod względem stosunku ceny do jakości, inaczej płacilibyśmy już za "otoczkę" a nie czystą użytkowość. Jeżeli kiedyś stworzą jakiś własny projekt i będą go produkować na podobnym poziomie jakości i ceny to będzie prawdziwy hit.

Luma jest niezła, lepsza niż w pierwszym wypuście ( producent posłuchał próśb klientów ), świeci długo chociaż niezbyt intensywnie, 10-letnia Omega bije go pod tym względem na głowę.

 

Też tak sądzę, że tissell jest taki, jaki być powinien. Tak sie tylko zastanawiałem, co zrobić, żeby chociaż zbliżył się do pułapu cenowego rolexa ;) Ciekawe, czy ktoś odważył się kiedyś opublikować analizę bądź wycenę rolexa. Na pewno każda pozycja ceny jest umotywowana z tym, że producent i dystrybutorzy celowo ograniczają dostępność w celu stworzenia luksusu. 

 

Czym jest luksus wiemy, ale po co on jest? Czemu ludzie chcą mieć coś, na co innych nie stać? Jest takie znakomite opowiadanie s-f 

Boba Shaw – Członek rzeczywisty (A Full Member of the Club) w Polsce wydane w antologii Rakietowe szlaki 2 z 1978 roku.

Edytowane przez Tomek z Wrocławia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tisell jest jak PiS a Rolex jak PO ;)

to co temat do zamknięcia za złamanie regulaminu ?

Tak czy siak czas najwyższy już na to!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już chyba gdzieś czytałem podobny temat o Tiselu.Zdaje się że napięcie było tak duże,że temat został zamknięty, a po założycielu tematu została tylko plama .Tak więc nie wiem czy warto iść tą drogą :)


️+Seiko bez x = spełniony dwuzegarkowiec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ergo Forum KMZiZ nie jest forum dyskusyjnym, bowiem gdy trafisz na dogmat bądź paradygmat to nie ma dyskusji? Stwórzmy zatem listę tematów zakazanych:

1) polityka

2) religia

3) wartość rolexa

4) kwestionowanie paradygmatu, że homage to są podróbki

5) pisanie, że zegarki mechaniczne mają duszę

6) pisanie o firmach krzakach typu bisset, parnis, tissell, etc. etc.

7) jakiekolwiek głosy krytyczne n.t. WOŚP i kwestionowanie wyższości WOŚP nad Caritasem i NFZ razem wziętych ;):P oraz korzystanie przez krytyków J.Owsiaka ze sprzętu WOŚP, który nalezy tylko do sympatyków J.Owsiaka oraz wrzucających do puszek oraz kwestionowanie faktu, że bez J.Oswiaka i WOŚP służba zdrowia w Polsce przestałaby istnieć  :D

......


Już chyba gdzieś czytałem podobny temat o Tiselu.Zdaje się że napięcie było tak duże,że temat został zamknięty, a po założycielu tematu została tylko plama .Tak więc nie wiem czy warto iść tą drogą :)

 Uważaj, zaraz oberwiesz za brak dwóch "l" w nazwie marki ;) pisząc tak, jesteś nie komilfo ;) i nie zasługujesz na zaszczyt bycia pasjonatem zegarków.... 

Edytowane przez Tomek z Wrocławia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba Burns ma rację. Takie samoograniczenie w dyskusji

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Myślę, że poziom abstrakcji mówi sam za siebie ;) nie zrobię już z tego sitcomu. Akurat ten AP jest tak wstrętny, że dziwię się, iż ktoś może się nim inspirować. I powiem szczerze, że Balticus poszedł w dobra stronę, nie jest tak wulgarny :P

 

Ile zegarków Audemars Piguet widziałeś na żywo? Czy kiedykolwiek mierzyłeś zegarki AP? Tylko nie filozofuj, nie zarzucaj mnie potokiem słów. Odpowiedz krótko i uczciwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ile zegarków Audemars Piguet widziałeś na żywo? Czy kiedykolwiek mierzyłeś zegarki AP? Tylko nie filozofuj, nie zarzucaj mnie potokiem słów. Odpowiedz krótko i uczciwie.

 

Nie widziałem żadnego, ale te chrono są brzydkie i nie zmienią tego proporcje czy materiały. Natomiast widziałem AP o klasycznym, eleganckim wyglądzie i te mi się podobają. Masz rację co do tego, że dokonałem oceny rzeczy subiektywnej: gustu klienta. Są ludzie, którym się taki AP podoba i AP opatentował 4 wzory w USA. Naśladowca miał pecha, bo spór trafił przed sąd w USA, a tamtejszy wymiar sprawiedliwości feruje specyficzne wyroki. Chyba na WUS znalazłem dyskusje, w której użytkownicy z USA dziwili się wymienionemu orzeczeniu i mieli nadzieję na apelację.... 

 

Generalnie nie wdając się w tzw. filozofię prawa, trzeba pamiętać, że ochrona własności przemysłowej nie może być absolutna i musi mieć swoje granice. Nie może ograniczać konkurencji i praw konsumentów. Myślę, że ta sprawa jest podawana jako przykład zbyt daleko idącej ochrony wzoru użytkowego. 

 

 

W zasadzie to dyskusja zerwała z jakimkolwiek związkiem z przedmiotem tematu, bo przeszliśmy na estetykę AP.....  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Nie widziałem żadnego, ale te chrono są brzydkie i nie zmienią tego proporcje czy materiały.

Nie widziałeś, ale negatywną opinię już masz. Sorry, ale dla mnie to zwykłe trollowanie.

 

Generalnie nie wdając się w tzw. filozofię prawa, trzeba pamiętać, że ochrona własności przemysłowej nie może być absolutna i musi mieć swoje granice. Nie może ograniczać konkurencji i praw konsumentów. Myślę, że ta sprawa jest podawana jako przykład zbyt daleko idącej ochrony wzoru użytkowego.

Oczywiście. Jak konkurencji brakuje kreatywności, to najlepiej żalić się, że nie można swobodnie kraść czyichś pomysłów. Nie kupuję tego. Nie widzę sensu dalszej dyskusji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Mallujemy
      Witam.
      Poszukuje następcy dla automatu Maserati R8821110003.
      Zdecydowany byłem na divera z automatem i już prawie kupiłem Tisella Marine Diver lecz nagle wpadł mi w oko zupełnie inny zegarek.. tytułowa:
      Certina DS Action Gent Chronometer C032.851.22.087.00 
      https://www.zegarmistrz.com/Zegarek_Certina_DS_Action_Gent_COSC_Chronometer_C0328512208700_C0328512208700-12758.html?gclid=EAIaIQobChMI97b3iszu3AIVy-d3Ch2kBwvZEAQYASABEgL-FfD_BwE
      Zegarek jest piękny, niestety posiada mechanizm kwarcowy a wersja z automatem nie dość ze kosztuje 2x tyle to na dodatek nie wygląda tak ładnie jak wersja z bateryjką.
      Tak więc warto wydawać 1500 zł na tę Certine z kwarcem?
      Ew jakieś inne propozycje w stylu tej Certiny? (koniecznie datownik ( najlepiej bez nazwy dnia) i opisane minuty na tarczy)
      Budżet ok 2000 zł.
      Pozdrawiam.
       
       

    • Przez robmir
      Tisell Pilot Watch 43mm Type A
    • Przez robmir
      Sea-Gull ST25
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.