Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
irekm

Teorie spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Bugs napisał(-a):


To znaczy że nie rozumiesz po co są te szczepienia.
Jesteśmy szczepieni ale do chorych Covid+ podchodzimy w pełnej ochronie

 

I brzydko pisząc, to jest moje prawo, bo nie jestem doktorem.

 

Adi wspomniał o skrajnej nieodpowiedzialności owego pacjenta.
Pełna zgoda.
Ale zastanawia mnie jak on go zaraził ?

Czy doktor musi mieć czarno na białym info że pacjent jest chory, by zachować środki ostrożności ?

A jezeli pacjent byłby chory i sam o tym nie wiedział ? Przecież rozwój covida w organiźmie trwa do 2 tygodni

 

Opisze Ci przypadek z mojego podwórka.


Miałem dwie wizyty w przychodni w odstępie dwóch tygodni.
Pierwsza wizyta w angielskiej przychodni, pełna profeska, ja w masce i pan doktor także.
Drugą wizyte miałem już w polskiej przychodni.
Dzwoniąc, pani mnie poinformowała że musze mieć maske i zachować dystans, co było dla mnie zrozumiałe.
Ale wchodząc już do samego gabinetu o powierzchni 2m kwadratowych, po przywitaniu się z doktorem, pierwsze
jego słowa były takie, żę tutaj nie musze mieć maski.
Troszke mnie to zdziwiło, ale grzecznie odmówiłem i powiedziałem, że wole ją zostawić.
Na co pan doktor powiedział zadowolonym tonem żebym się nie martwił bo jest zdrowy i dwa dni temu sie szczepił..

 

Pomyślałem sobie w duchu - ''że dla mnie to mógłby pan doktor nawet wypić litr tej szczepionki,a maske zostawie''

 

Ale oczywiscie moja odpowiedź była bardziej stonowana.
Odpowiedziałem, że mimo to wole ją mieć na twarzy bo mimo to nie chciałbym go narazić, gdyż ja się nieszczepiłem

/ /to był okres,gdzie nie było masowych szczepień, więć ten fakt go nie zdziwił// 

 i dla rozluźnienia sytuacji, dodałem, że za duzo naczytałem sie na internecie o osobach bezobjawowych, wiec dlatego zdecydowanie ja zatrzymam na twarzy...
Pan doktor nic mi na to nie odpowiedział, ale widziałem jego delikatny uśmiech na twarzy.

 

Możesz mi nie wierzyć, ale przytaczam Ci faktyczną sytuacje.

 

I teraz mi napisz szczerze. Kto według Cibie jest mniej odpowiedzialny ? Ja niezaszczepiony i dmuchający na wszystko ? Czy pan doktor zaszczepiony i bimbający z ostroznośći.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, zadra napisał(-a):

Przecież tak napisałeś - że "oni" blokują miejsca "NORMALNYM ludziom" -

Wytłumacz proszę zatem mojemu teściowi dlaczego ma czekać z wodą w płucach 3 tygodnie na jakąkolwiek lekarską interwencję?! 

Dla niektórych ta blokada służby zdrowia to tylko teoria, na podstawie której można wysnuć jakieś ideologiczne bzdety, dla innych to życie albo śmierć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 
I brzydko pisząc, to jest moje prawo, bo nie jestem doktorem.
 
 

Brzydko pisząc - nie trzeba być doktorem żeby dotrzeć do powszechnie dostępnych, powielanych w niezliczonych miejscach informacji.
Za to trzeba, albo chociaż wypada być doktorem żeby się autorytatywnie wypowiadać na temat leczenia covida, działania i wskazań do szczepień i mnóstwa innych zagadnień stricte medycznych gdzie niebycie doktorem a często brak najbardziej elementarnej wiedzy wielu osobom zupełnie nie przeszkadza. Ok, każdy może gadać sobie co chce, jest wolność wypowiedzi.

Co do reszty Twojej wypowiedzi - nie wiem czemu miała służyć. Fakt że ktoś kradnie nie usprawiedliwia innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Bugs napisał(-a):


Brzydko pisząc - nie trzeba być doktorem żeby dotrzeć do powszechnie dostępnych, powielanych w niezliczonych miejscach informacji.
Za to trzeba, albo chociaż wypada być doktorem żeby się autorytatywnie wypowiadać na temat leczenia covida, działania i wskazań do szczepień i mnóstwa innych zagadnień stricte medycznych gdzie niebycie doktorem a często brak najbardziej elementarnej wiedzy wielu osobom zupełnie nie przeszkadza. Ok, każdy może gadać sobie co chce, jest wolność wypowiedzi.

Co do reszty Twojej wypowiedzi - nie wiem czemu miała służyć. Fakt że ktoś kradnie nie usprawiedliwia innych.

 

To zapytam wprost, choć bardziej wypadałoby mi to kierować do @Adi

Ten doktor, który został zarażony, zachował jakiekolwiek środki ostrożności ? 

Czy przyjął pacjenta, z sercem dłoni, podobnie do mojego przypadku co opisałem ?

 

Bo piszesz że covid+ przyjmujecie w pełni zabezpieczeni, a jeżeli ktoś chory bez jest chory bezbjawowo ?

 

Dlatego ja np osobiśćie uważam, że w przypadku opisanym przez @Adi wina leży po stronie pacjenta, ale doktor ewidentnie nie dostosował się do sytuacji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, -mrovka- napisał(-a):

 

To zapytam wprost, choć bardziej wypadałoby mi to kierować do @Adi

Ten doktor, który został zarażony, zachował jakiekolwiek środki ostrożności ? 

Czy przyjął pacjenta, z sercem dłoni, podobnie do mojego przypadku co opisałem ?

 

Bo piszesz że covid+ przyjmujecie w pełni zabezpieczeni, a jeżeli ktoś chory bez jest chory bezbjawowo ?

 

Dlatego ja np osobiśćie uważam, że w przypadku opisanym przez @Adi wina leży po stronie pacjenta, ale doktor ewidentnie nie dostosował się do sytuacji

 

A co ma zrobić zwykły lekarz-internista w zwykłej przychodni? Do każdego pacjenta zmieniać strój Marsonauty? I jeszcze płacić za to wszystko z własnej kieszeni pewnie.  ;)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 
To zapytam wprost, choć bardziej wypadałoby mi to kierować do [mention=6254]Adi[/mention]
Ten doktor, który został zarażony, zachował jakiekolwiek środki ostrożności ? 
Czy przyjął pacjenta, z sercem dłoni, podobnie do mojego przypadku co opisałem ?
 
Bo piszesz że covid+ przyjmujecie w pełni zabezpieczeni, a jeżeli ktoś chory bez jest chory bezbjawowo ?
 
Dlatego ja np osobiśćie uważam, że w przypadku opisanym przez [mention=6254]Adi[/mention] wina leży po stronie pacjenta, ale doktor ewidentnie nie dostosował się do sytuacji

Wszystkich obsługujemy w masce FFP2/3, każdy pacjent przed przyjęciem do szpitala jest testowany, pozytywni i niewiadomi są traktowani jak zakaźni i u tych większość zakłada też kombinezon i inne ŚOO.

To nie daje gwarancji uniknięcia zakażenia, rok temu zaraziłem się i zachorowałem pomimo tego wszystkiego i faktu że poza pracą w miejscach publicznych zawsze zakładam maskę.

Lekarz był lub nie był wystarczająco ostrożny, to już Adi może powiedzieć ale nie zmienia to faktu że pacjent, jeśli wiedział o swojej chorobie to świadomie naraził jego i wszystkich których po drodze napotkał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Bugs napisał(-a):

pacjent, jeśli wiedział o swojej chorobie

skoro wiedział - to powinien być na kwarantannie w domu, co wyklucza jego pobyt w jednostce służby zdrowia. 

Jeśli opuścił miejsce odosobnienia, to powinien zostać ukarany. 

Jest jeszcze jedno zagadnienie- piszecie , że "pacjent wiedział" a może się tylko domyslał, spodziewał że może być chory... skoro nie było testu potwierdzającego (po pozytywnym byłby odseparowany kwarantanną)..

 

6 godzin temu, Carrot napisał(-a):

Wytłumacz proszę

@Carrot jestem przeciwnikiem stygmatyzowania kogokolwiek.

Dlatego zareagowalem na wpis kol @Adi .

Zrzucenie winy za wszystkie problemy służby zdrowia na niezaszczepionych jest znacznym uproszczeniem.

Grubo przed covidem moja mama miała półtoraroczny  termin oczekiwania na zabieg przegrody nosowej.

Ojciec z rozległym zawałem nie został przyjęty w szpitalu - jechał w karetce do kolejnego na liście (przeżył) a czas oczekiwania na zabieg usunięcia łąkotki określono dla mojej dziewczyny na 2,5 roku.

Nie było covida - nie było wtedy na co zrzucać odpowiedzialności za taki stan rzeczy.

Teraz winą obarcza się osoby niezaszczepione.

Wprowadza się odpowiedzialność zbiorową świadomie unikając faktu, że na oddziałach covidowych są też osoby po szczepieniach.

 

Skoro niezaszczepiony blokuje miejsce na oddziale to jego odpowiednik zaszczepiony wymagający opieki medycznej na oddziale nie jest brany pod uwagę w tej retoryce?

 

Jeśli 15 000 000 ludzi nie jest zaszczepionych, ale nie są chorzy (być może nie będą, albo jeśli nawet, to bez opieki ambulatoryjnej się obędzie) to czy wszyscy są winni problemom służby zdrowia ? Ot tak z góry, na zapas można oskarżyć piętnaście milionów osób, że jako zdrowe jednostki zagrażają drugiej połowie społeczeństwa?

 

Nie zgadzam się z promowaniem takiej formy wypowiedzi - z twierdzeniem, że zaszczepiona osoba może o kimś powiedzieć, że jest nienormalny.

Nienormalne dla mnie jest twierdzenie, że prawidłowym jest przyjmowanie wprowadzonych na szybcika produktów które są w trakcie testów, które tylko warunkowo zostały dopuszczone do użycia a badania nad ich stosowaniem mają zakończyć się dopiero za dwa lata.

 

Czy aids, ebola, malaria zdopingowała nowoczesną medycynę do tak drastycznych kroków jak covid?

Badania nad lekami były albo zbyt drogie albo za bardzo zajmujące, żeby przejmować się krajami trzeciego świata dotkniętymi w większości tymi chorobami a nagle pojawiają się znikąd szczepionki na covid które miały ratować świat - bogate kraje, które stać na płacenie daniny firmom farmaceutycznym.

Dochodzimy do sytuacji, gdzie zostajemy uzależniani w różny sposób od przyjmowania szczepionek i to na własną odpowiedzialność...

 

Kto tu proszę Was jest nienormalny prócz sytuacji w której się wszyscy znaleźli?

Szukanie wroga w drugim człowieku stawia nas na równi ze zbrodniarzami historii którzy właśnie w taki sposób działali - wskazywali "wroga społecznego" i najpierw go dyskredytowali publicznie a później skazywali na wybraną przez siebie karę. 

 

Nie idźmy tą drogą.. 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Bugs napisał(-a):


Lekarz był lub nie był wystarczająco ostrożny, to już Adi może powiedzieć ale nie zmienia to faktu że pacjent, jeśli wiedział o swojej chorobie to świadomie naraził jego i wszystkich których po drodze napotkał.


 

 

4 godziny temu, -mrovka- napisał(-a):

 

To zapytam wprost, choć bardziej wypadałoby mi to kierować do @Adi

Ten doktor, który został zarażony, zachował jakiekolwiek środki ostrożności ? 

 

Dlatego ja np osobiśćie uważam, że w przypadku opisanym przez @Adi wina leży po stronie pacjenta, ale doktor ewidentnie nie dostosował się do sytuacji

 

W POZ teraz lekarz przyjmuje dziennie kilkudziesięciu pacjentów. (40-60) 

Skąd ma wiedzieć kto ma Covid? A przyjmuj w ciepłym gabinecie 7 godzin w pełnej zbroi. A jeszcze kto zapłaci bym takich zestaw miał pi kilkanaście dziennie ……

To wyłącznie pacjent był debilem bo się spodziewał że jest zakażony. No i chyba nie myślicie koledzy, że to jest taki jeden dziennie. Takich jest wielu. można powiedzieć pełno. Tylko tutaj udało się zarazić doktorka a to, że lekarze uważają i starają się zachować ostrożność pozwala powiedzieć na koniec że pozostałym się nie udało. 

16 godzin temu, Vergangenheit napisał(-a):

Rozbawiłeś mnie do łez.


Ludzi bawią różne rzeczy. Porażające jest to, że Ciebie choroba i śmierć. Do łez. Ale wolno Ci. 

 

16 godzin temu, Vergangenheit napisał(-a):

W Holandii okolo 90% zaszczepionych i przez tych zaszczepionych zamykaja całą Holandię w pełny lockdawn. Nie czujesz blusa , że coś z tymi szczepieniami jest nie halo?

Dokładnie. A ja płacę duzy ZUS , bo jednemu i drugiemu spaślakowi nie chce się trzymać diety, nie chce mu się przebiec dziennie choćby marne 5 km. Powyżej pewnego BMI wieprze powinny płacić za swoje leczenie. ....wiesz że napisałeś podobnie jak ja tylko wobec osób, które noe chcą przyjąć bardzo kontrowersyjnego preparatu i do tego jestes z tego co napisałeś dumny. Ja natomiast wstydze sie tego co napisałem i przepraszam tych z wysokim BMI i chce pracowac na ten wysoki zus byscie takze wy przyjaciele z dużym bmi mieli darmowa opieke zdrowotną. 

 Dlatego w Holandii nie umiera tyłu ludzi na Covid. 
No reszta Twojej wypowiedzi pokazuje, po raz nie wiem już który, że kompletnie nie rozumiesz w czym tkwi problem leczenia osób z Covidem a jednak się wypowiadasz. Spaślaki, jak to w swój radosny sposób nazywasz, nie trafiają do szpitala po kilkunasty dziennie i nie zajmują wszystkich dostępnych respiratorów w jednym czasie, oraz swojego „spaślactwa” nie roznoszą drogą kropelkową. To jest naprawdę trudne do pojęcia?

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Niemczech (między innymi) napierdalanki przeciwników ograniczeń dla niezaszczepionych z policją.

Jedna z uczestniczek mówi: "Jestem opiekunką ludzi starszych. Czuję się dyskryminowana, bo odmawia mi się prawa do pracy."  :unsure:

 


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, zadra napisał(-a):

Zrzucenie winy za wszystkie problemy służby zdrowia na niezaszczepionych jest znacznym uproszczeniem.

Ale to nie jest ani uproszczenie, ani zrzucenie problemu. Gdy nie było zatoru spowodowanego covidem, to teść był przyjmowany na oddział w zasadzie od ręki. Tu przyczyna jest prosta. Teraz nie ma komu nim się zająć. W przypadku Twojej rodziny przyczyna była zapewne inna, ale na nią społeczeństwo niewielki miało wpływ. W przypadku szczepień i obecnej sytuacji ma.

A co do stygmatyzowania, to czemu nie można nazywać rzeczy po imieniu? Polityczna poprawność za mocno wchodzi? Jeśli uważam, że osoby niezaszczepione mocno przyczyniają się do fatalnej sytuacji w służbie zdrowia, to czemu mam tego nie powiedzieć? Dla mnie są współwinne.

Jak ktoś  jedzie 150 km/h w terenie zabudowanym, to wg Twojej retoryki nie można go nazwać piratem drogowym i zagrożeniem dla innych, choć wszelkie obiektywne przesłanki wskazują, że tak właśnie jest. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Carrot napisał(-a):

Ale to nie jest ani uproszczenie, ani zrzucenie problemu. Gdy nie było zatoru spowodowanego covidem, to teść był przyjmowany na oddział w zasadzie od ręki. Tu przyczyna jest prosta. Teraz nie ma komu nim się zająć. W przypadku Twojej rodziny przyczyna była zapewne inna, ale na nią społeczeństwo niewielki miało wpływ. W przypadku szczepień i obecnej sytuacji ma.

A co do stygmatyzowania, to czemu nie można nazywać rzeczy po imieniu? Polityczna poprawność za mocno wchodzi? Jeśli uważam, że osoby niezaszczepione mocno przyczyniają się do fatalnej sytuacji w służbie zdrowia, to czemu mam tego nie powiedzieć? Dla mnie są współwinne.

Jak ktoś  jedzie 150 km/h w terenie zabudowanym, to wg Twojej retoryki nie można go nazwać piratem drogowym i zagrożeniem dla innych, choć wszelkie obiektywne przesłanki wskazują, że tak właśnie jest. 

 

 

Ale żeby być precyzyjnmy to trzeba napisać - osoby niezaszczepione, które trafiły do szpitala...

A jakie jest Twoje zdanie, w sytuacji, gdzie na oddział trafiają osoby zaszczepione ?

Tu nie ma problemu ?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, -mrovka- napisał(-a):

 

Ale żeby być precyzyjnmy to trzeba napisać - osoby niezaszczepione, które trafiły do szpitala...

Tak, osoby niezaszczepione, które trafiły do szpitala. Masz gwarancję, że nie trafisz jak zachorujesz? To ok, możemy Cię wypisać z grupy współwinnych:) 

 

6 minut temu, -mrovka- napisał(-a):

A jakie jest Twoje zdanie, w sytuacji, gdzie na oddział trafiają osoby zaszczepione ?

Tu nie ma problemu z dwóch powodów: po pierwsze próbowały zapobiec temu szczepiąc się, po drugie jest ich stosunkowo niewiele i samotnie raczej nie spowodowałby zapaści służby zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Carrot napisał(-a):

Jak ktoś  jedzie 150 km/h w terenie zabudowanym, to wg Twojej retoryki nie można go nazwać piratem drogowym i zagrożeniem dla innych, choć wszelkie obiektywne przesłanki wskazują, że tak właśnie jest. 

 

Eee, to ty nie wiesz że nie wolno ludziom zabierać wolności do oceny ich umiejętności jazdy z dużą prędkością? Jak jedzie 150 km/h w zabudowanym to znaczy że wie co robi i po prostu zna swoje umiejętności i żadnego zagrożenia dla innych nie stanowi. A jak do tego ma jeszcze porządny samochód to wara od niego🤣😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oddzielmy proszę łamanie prawa..

są przepisy których należy przestrzegać. 

 

Czy osoba posiadająca prawo jazdy, siedząca w domu (auto stoi w garażu) również jest piratem drogowym jak "ten" jadący w tym samym momencie 150km/h w terenie zabudowanym?

 

Proszę Was... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, zadra napisał(-a):

oddzielmy proszę łamanie prawa..

są przepisy których należy przestrzegać. 

 

Czy osoba posiadająca prawo jazdy, siedząca w domu (auto stoi w garażu) również jest piratem drogowym jak "ten" jadący w tym samym momencie 150km/h w terenie zabudowanym?

 

Proszę Was... 

Ja piszę na podstawie własnego doświadczenia z kierowcami w Polsce, wcale nie musi się pokrywać ono z twoim. Nadmienię jedynie, że w weekend przyjechałem do kraju i pomimo tego że do pokonania w ojczyźnie miałem jedynie 140 km, trzy samochody zdążyły mi siedzieć na zderzaku i mrugać światłami żebym im zjechał. Jechałem 135 km/h przy dopuszczalnej prędkości 140 km/h i na lewym pasie byłem tylko moment gdy wyprzedzałem. Pewnie jednak dla niektórych o wiele za długo i ze zbyt wolną prędkością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy zatem posiadacz prawa jazdy taki jak Ty, który prawa nie łamie powinien być równo traktowany z potencjalnym mordercą jadącym przez miasto 150km/h - czy policja powinna Cię zatrzymać tylko dlatego, że być może za kolejnym zakrętem przyspieszysz do 145km/h i złamiesz prawo albo dlatego, że  'być może '  spowodujesz wypadek mimo że jedziesz przepisowo?

 

Padł tu taki przykład, więc się go czepiam - może mi ktoś w końcu odpowie.. 

 

Traktowanie w wypowiedziach ludzi zdrowych jako zagrożenie,  jako "nienormalnych" i gorszych jest niewłaściwe. 

Jak widzę nie dostrzegacie drobnej różnicy między łamaniem prawa a jego nie łamaniem i chcecie wszystkich traktować "równo" .. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, beniowski napisał(-a):

Jechałem 135 km/h przy dopuszczalnej prędkości 140 km/h 

Nie chliptaj - ciesz się, że Cię z drogi nie zepchnęli... ślimaku... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jedną stałą zasadę, jak ktoś mi miga z tyłu światłami że w jego mniemaniu  jadę za wolno, to zdejmuję nogę z gazu i on dalej mi miga a ja go pozdrawiam. :)


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, beniowski napisał(-a):

Jak jedzie 150 km/h w zabudowanym to znaczy że wie co robi i po prostu zna swoje umiejętności i żadnego zagrożenia dla innych nie stanowi. A jak do tego ma jeszcze porządny samochód to wara od niego🤣😂

Myślę, że tak od wartości pół miliona już nie stanowi żadnego zagrożenia;)

 

Godzinę temu, zadra napisał(-a):

oddzielmy proszę łamanie prawa..

są przepisy których należy przestrzegać. 

 

Czy osoba posiadająca prawo jazdy, siedząca w domu (auto stoi w garażu) również jest piratem drogowym jak "ten" jadący w tym samym momencie 150km/h w terenie zabudowanym?

 

Proszę Was... 

@zadra, proszę cię, jesteś inteligentnym facetem, to czy coś jest usankcjonowane przez prawo nie ma tu żadnego znaczenia. Czy jeśli nie byłoby limitu prędkości i taki gość zasuwałby z tą prędkością, to byłby zagrożeniem i piratem czy nie? Co na to twój rozum i zdrowy rozsądek? 

Ok, inny przykład, przychodzi do mnie człowiek zakażony czymkolwiek, co się przenosi drogą kropelkową i na mnie kicha, prycha i pluje. Tego chyba jeszcze prawo nie zabrania :wacko:Mogę go nazwać roznosicielem zarazków i czy jest dla mnie zagrożeniem? Może nic od niego nie złapię, ale ryzyko jest ogromne, prawda? I takim kimś jest dla mnie w tej chwili osoba niezaszczepiona. Może nic się złego nie wydarzy, a może przez nią ktoś mi bliski albo ja nie otrzyma pomocy na czas. Przestanie być zagrożeniem jak się zamknie w domu, tak jak ten posiadacz prawa jazdy z autem w garażu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Lemax napisał(-a):

Tylko te “wieprze” nie blokują szpitali w jednej chwil jak robią to Covidovi pacjenci.  Jesteś w stanie pojąć tą jedną istotną różnicę?

Kiedy do takich jak Ty dotrze że inni nie mogą leczyć się na czas i w pełnym zakresie przez głupotę i brak wyobraźni antyszczepów?

Proponuje antyszczepów do obozu z opaską na ręku. Myślący jak Ty już to wypróbowali jakiś czas temu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja proponuję, w odniesieniu do KAŻDEJ możliwej strony KAŻDEJ dyskusji, zakaz stosowania jakichkolwiek form "Reductio ad Hitlerum".

Te różnorakie porównania do NSDAP, III Rzeszy, Holokaustu, segregacji Żydów, etc. są, delikatnie mówiąc, nietrafione, nietaktowne i pozbawione elementarnego szacunku dla ofiar faszyzmu i nazizmu.


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej antyszczepy czynni i bierni, oto kilka ogólnie dostępnych danych. 

 

- Liczba zgonów w Polsce w roku 2019  -  407 000  osób.

- Liczba zgonów w Polsce w roku 2020  -  438 000  osób.

- Liczba zgonów w Polsce w roku 2021  -  ponad 500 000 osób.  (Od 01.01. 2021 do 12.12. 2021 zmarło 475 000 osób, a obecnie umiera około 12 000 osób tygodniowo). 

 

Czyli w stosunku do roku 2019 nastąpił wzrost zgonów o prawie 100 000 osób. A w stosunku do roku 2020 wzrost zgonów o około 62 000 osób.

To jest średniej wielkości miasto które 2020 i 2021 roku antyszczepy zakopały dwa metry pod ziemię. 

Więc co można powiedzieć o ludziach dla których dobre samopoczucie i pozornie nieskrępowana wolność jest ważniejsza niż życie około 100 000 ludzi.

W mojej ocenie antyszczepy są "nienormalni" a ich ręce są splamione ludzką krwią i bardzo często niewyobrażalnym wręcz bólem i cierpieniem setek tysięcy ludzi. 

 

 Dodam tylko, że w ostatnich latach nakłady na służbę zdrowia wzrosły dość znacząco.

Dodam również że rok 2021 to rok w którym mamy nieograniczony i darmowy dostęp do szczepionek które to szczepionki znacząco zmniejszają liczbę zgonów na covid i nie niosą prawie żadnych skutków ubocznych, potwierdza to WHO i wiele innych niezależnych ośrodków badawczych. 

Edytowane przez dziadek

Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat

Ok, inny przykład, przychodzi do mnie człowiek zakażony czymkolwiek, co się przenosi drogą kropelkową i na mnie kicha, prycha i pluje. Tego chyba jeszcze prawo nie zabrania :wacko:Mogę go nazwać roznosicielem zarazków

Mając na uwadze Twoją inteligencję i wrażliwość ...

Czy bierzesz pod uwagę, że osobą tą może być osoba w pełni zaszczepiona ?

Wiadomo wszak, iż osoby zaszczepione również mogą być chore, mogą przenosić i zarażać innych współplemieńcow, dlatego uważam ten Twój przykład za zupełnie nie trafiony..

W tym przypadku to osoba zaszczepiona "roznosząca" jest większym zagrożeniem dla niezaszczepionej zdrowej ponieważ wszyscy są zgodni, że niezaszczepiony być może nie przeżyje a zaszczepiony tylko lekko przechoruje łagodną postać..

 

Zaszczepiony który jest pewny swego zdrowia(znaczy tego, że jest odporny i nie grozi mu ciężki przebieg) ma w nosie obostrzenia - maseczki nosić nie musi, dystansu- nie musi, jak kichnie- to co z tego...

Najwyżej wykończy jakiegoś szczepionkowego ignoranta.. 

 

Skoro się zaszczepiłeś, to nie powinnaś/eś obawiać się tak bardzo choroby jak nieszczepiony a zarazić się możesz nawet od lekarza, który przyjmując Cię na wizycie pozwala zdjąć maseczkę. 

 

Największym wrogiem wszystkich aktualnie jest totalna ignorancja i nie stosowanie podstawowych środków zapobiegawczych. 

Aktualny wysoki odsetek chorych jest wynikiem właśnie takich zachowań we Wszystkich Świętych oraz 11 listopada.

Kolejna górka zachorowań będzie około 3- ego tygodnia Stycznia jako wynik Świąt Bożego Narodzenia oraz sylwestrowych szaleńst ..

Jak planujecie spędzić święta i sylwestra?

 

Czy już zaplanowaliście sobie i upatrzyliście niezaszczepionego sąsiada którego oskarżycie o to, że kolejna górka chorobowa to właśnie jego wina? 

18 minut temu, dziadek napisał(-a):

nastąpił wzrost zgonów

Ale przecież to na pewno umierali niezaszczepieni..Powinieneś się cieszyć, bo masz mniejszą konkurencję do emerytalnego uposażenia - tak przynajmniej pisałeś wcześniej w tym temacie, że Cię cieszy ta sytuacja umierających niezaszczepionych ..

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

W okres terminalny wchodzą ludne roczniki i to będzie miało wpływ na liczbę zgonów plus to co dokłada bezpośrednio albo pośrednio epidemia. Ślad poepidemiczny w zgonach będzie przez jeszcze kilka lat po. Dlatego im szybciej się zakończy tym wcześniej będzie punkt startu tego procesu.

Idąc ulicą widać jak mężczyznom ubyło na dole - nogi a przybyło na środku - otyłość. To jak najbardziej będzie miało wpływ populacyjny na umieralność. Bez żadnych podtekstów, zdrowie mężczyzny jest w nogach. Jeżeli idzie równym, energicznym krokiem to oznacza, że nie tylko nogi ale i serce oraz mózg ma zapewne sprawne. Co innego gdy idzie lekko utykając albo tak jakby był "podszyty wiatrem". Coraz częściej widzę tego typu przypadki.

 

Przechodząc przez to samo centrum handlowe obserwuję punkt szczepień. Od dawna nie widziałem takiej kolejki.

 

Niemiecki minister zdrowia zauważył, że do wiosny wszyscy będą mogli zaliczyć się raptem do trzech grup: odpornych, zaszczepionych bądź martwych. W mojej skromnej opinii ma rację.

 

Wzajemne antagonizowanie się doprowadzi jedynie do przedłużenia tego "Zugzwang-u", w którym po uszy tkwimy.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.