Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Paweł Bury.

FOTOWOLTAIKA

Rekomendowane odpowiedzi

Fajnie że temat się rozwinął chętnie zaglądam i czytam

Co do tych moich mieszkań to było dwóch speców - mierzyli liczyli no i jednak najlepszą opcją będzie jednak gaz

W tym drugim co miał być na pellet też jednak będzie gaz

Fajnym i ekonomicznym rozwiązaniem było by oba mieszkania grzać pelletem (mieszkania są obok siebie)  jednym piecem i to rozwiązanie zaproponowali obaj spece ale niestety jak coś się zmieni i trzeba będzie sprzedać jedno czy oba to ponownie trzeba by je rozdzielać ogrzewaniem

Montaż gazu na jedno mieszkanie wyjdzie 10tyś zł  piec, wkład kominowy podłączenie - gmina dołoży mi 5 tyś do jednego pieca w drugim nie dołoży bo już jest gazowe tylko dupowaty piec.

Montaż pieca na pellet, plus wkład kominowy i montaż 20tyś gmina dołoży 7tyś

Fotowoltaika plus cały osprzęt  i montaż około 40tyś plus podłączenie siły no i nowe grzejniki, przepływowe ogrzewacze itp.... ze 6 dych by to wyszło dopłata tylko 5tyś.

Więc zostaje gaz a to co zaoszczędzę na starcie mam na gaz na kilka lat

Budynek jest stary ale zadbany bez wilgoci - mury z cegły około 60cm grubości wszędzie nowe okna i drzwi

Widok z jednej sypialni na Śnieżkę bezcenny 😜

Dzięki wszystkim za rady

Kontynuujcie chętnie sie jeszcze czegoś dowiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rób wkładów stalowych przy pellecie. Szybko są zniszczone. Szybciej niż przy ekogroszku. Najbezpieczniejszy jest wkład ceramiczny.


Pozdrawiam, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, BlackT napisał:

Nie rób wkładów stalowych przy pellecie. Szybko są zniszczone. Szybciej niż przy ekogroszku. Najbezpieczniejszy jest wkład ceramiczny.

Nie.... Będzie gazowe wszędzie

Edytowane przez Paweł Bury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 24.11.2020 o 10:12, BlackT napisał:

 

Jak chwali? Panele i montaż miał za darmo?

 

 

No tak werbalnie sobie chwali :) nie miał za darmo ani montażu, ani paneli. Chwali sobie bo nie płaci za prąd. Wystarczy zrobić prosty bilans i wyjdzie czy się opłaca czy nie. Kiedyś na studiach robiłem taki bilans dla pompy ciepła i wyszedł mi koszt zwrotu inwestycji po 20 latach więc uznałem to za bzdurę bo po 20 latach urządzenia się rozpadną i nie będzie żadnego zwrotu. Jak jest z fotowoltaiką nie wiem, nie mam. Licząc na szybko bardzo uproszczony bilans u mnie zwrot z fotowoltaiki byłby po około 19 latach więc ja bym tego nie montował. Ale pewnie jak ktoś buduje dom w którym ogrzewanie, podgrzewanie wody i wszystkie urządzenia są na prąd ma basen i jeszcze jakieś bajery to mu się to opłaci. Ja zajmuję się wentylacją i klimatyzacją i mogę polecić rekuperację w domkach bo to jest instalacja która daje duży komfort i eliminuje zjawiska których w domach mieć nie chcemy ale w tym przypadku nie można tych instalacji rozpatrywać w sposób "kiedy mi się to zwróci" bo nie o to w nich chodzi.

7 godzin temu, Iko napisał:

 

 

- centrale wentylacyjne z rekuperacją (nie wiadomo dlaczego nazywane rekuperatorami :))

nazwa pewnie handlowa żeby brzmiało mądrze :) wymiennik ciepła nie jest cool ;)

 

Wniosek z tej dyskusji jest taki, że każdy musi to sobie sam policzyć i nie wierzyć handlowcom.

Edytowane przez Zolw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Iko napisał:

 

A wentylacja mechaniczna z reku? Nie ma sensu, lepiej kupować mega izolacyjne okna i drzwi, a potem instalować nawiewniki zimnego powietrza :)  Tak radzą fachowcy przecież.

I to się nadal sprzedaje.

 

 

A te nawiewniki to jest taka bzdura, że głowa boli... wentylacja grawitacyjna działa jak chce czyli raczej nie działa... no ok działa ale tylko w pewnych warunkach i to nie zawsze. A wentylacja mechaniczna działa zawsze i jeszcze możesz nią sterować. Jak ktoś proponuje nawiewniki to bym go tym nawiewnikiem wyrzucił... I to co pisze Paweł o gazie jest zapewne w jego przypadku najlepsze też bym tak zrobił.

Edytowane przez Zolw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielu z Was pisze - kiedy mi się to zwróci i zacznę zarabiać?

A czy montując gaz będę zarabiał?

No nie... kupuję piec i komin plus instalacja, rury grzejniki rozprowadzenie po kuchni, łazience itd... potem już od pierwszego miesiąca przychodzą rachunki więc tak naprawdę nigdy nie będę zarabiał tylko od samego początku na to wydawał - po 15 latach za same rachunki wyjdzie jakieś 35tyś (średnio 350zł co drugi miesiąc) plus koszt całej instalacji około 15000 dodatkowo 120zł rocznie za przeglądy

 

Przy FV  na początku wydaję 50-60 tyś i potem mam już za darmo

W jednym i drugim przypadku 50tyś po 15 latach zakładając że nic się nie popsuje tylko w jednym wydajesz na starcie całą kwotę i potem wydaje ci się że masz za darmo a w drugim przypadku masz to rozłożone na raty

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Paweł Bury. napisał:

Wielu z Was pisze - kiedy mi się to zwróci i zacznę zarabiać?

A czy montując gaz będę zarabiał?

 

 

W wątku zaczyna się mieszać koncepcja FV z ogrzewaniem...

Czy FV ma się zwrócić? Tak, instalacja powinna na tyle się zwrócić, aby po iluś latach były z tego korzyści. Skoro nie będzie, po co zakładać panele? Lepiej nadal korzystać z prądu jak dotychczas. 

 


Pozdrawiam, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 22.11.2020 o 20:01, Paweł Bury. napisał:

A więc

Ostatnio w kwestiach prawnych miałem kilka pytań - napisałem temat no i nie zawiodłem się - dwóch kolegów z forum naprawdę mi pomogło za co jestem ogromnie wdzięczny :)

 

Teraz urodził mi się kolejny temat

Posiadam dwa mieszkania z ogrzewaniem gazowym - gaz ogrzewa, daje ciepłą wodę do kąpania i kuchni - reszta standardowo na prąd

Jest też jedno w którym mam gaz tylko do kąpania i kuchnia ale ogrzewanie na piec stałopalny tzw kopciuch - aktualnie w trakcie wymiany na piec z zasobnikiem na pellet z drewna zasypowy ekologiczny itd... musi taki być bo zmiana na ogrzewanie gazowe równała by się z rozpierduchą kuchni i łazienki a oba pomieszczenia są świeżo po remoncie za to aktualnie piec znajduje się w pomieszczeniu pod mieszkaniem (wszystkie przyłącza, woda i prąd tam są ) więc najmniejsza ingerencja.

Co mogę powiedzieć to to że ogrzewanie gazem nie wychodzi tanio tym bardziej w starym nie ocieplonym budownictwie (tylko jedno mieszkanie jest w nowym)

 

No i teraz sedno - udało mi się kupić mieszkanie 50m2 też stary ale zadbany budynek, nieocieplony -będzie w całości remontowane i taki mi pomysł zaświtał żeby zapakować wszystko na prąd - indukcja, przepływowe ogrzewacze wody i grzanie elektrycznymi panelami na ścianach zamiast tradycyjnych grzejników, oświetlenie, gniazdka itd... sprzęty jak w każdym mieszkaniu zmywarka, lodówka, pralka ze 2 telewizory i jakieś AGD

Chciałbym założyć siłę na to wszystko

No i teraz wiadome jest, że opcja wszystko na prąd to raczej nie tanie rozwiązanie w użytkowaniu bo same instalacje to chyba najtańsza opcja ale rachunki za prąd mogą zaboleć - no i tutaj chciałbym mieć własne źródło czyli panele fotowoltaiczne

Pytanie czy ktoś się orientuje, może sam ma albo robi coś takiego, montuje lub sprzedaje i podpowie a może dogada się i mi zamontuje?   ile paneli potrzebuję aby to wszystko zasilić? O jakich kosztach mówimy? Że kosztuje to wiem, ale zależy mi aby to zrobić i zapomnieć

W sąsiedztwie mieszkania mam garaż o powierzchni dachu około 70m2 na których panele mogły by spocząć - dach płaski lekko spadowy nasłoneczniony

 

Pozdrawiam Paweł

 

 

 

8 minut temu, BlackT napisał:

 

W wątku zaczyna się mieszać koncepcja FV z ogrzewaniem...

Czy FV ma się zwrócić? Tak, instalacja powinna na tyle się zwrócić, aby po iluś latach były z tego korzyści. Skoro nie będzie, po co zakładać panele? Lepiej nadal korzystać z prądu jak dotychczas. 

 

No tak - razem z ogrzewaniem

Screenshot_2020-11-26 FOTOWOLTAIKA.png

Taki był pomysł - zaraz jak mi zaświtał zapytałem tutaj

W międzyczasie było dwóch speców co instalują jedno i drugie i przy tak małych mieszkaniach średnio to wychodzi

Więc zapadła decyzja o ogrzewaniu gazowym - cała infrastruktura pod gaz jest już w obu mieszkaniach używana od lat tylko w jednym trzeba wymienić piec na lepszy (sam piec) a w drugim zmienić bo do ciepłej wody i gotowania jest piec jednofunkcyjny a ogrzewanie piecem węglowym pod mieszkaniem w piwnicy i trzeba go zmienić na dwufunkcyjny gazowy a od węgla raz na zawsze odejść bo wymaga to chodzenia, dokładania, rozpalania a ma to działać automatycznie - nikt nie wynajmie od mnie mieszkania żeby musiał chodził i łopatować węgiel  😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ja źle myślę ale jeśli po 10 latach mam panele spłacone to jaki sens jest je wymieniać na nowe ? One dopiero teraz zaczynają przynosić zysk. Skoro je spłaciłem to wyszedłem na zero. W kontekście rachunków. Ale ja słaby z ekonomii jestem. Natomiast zgodzę się że w długim okresie to się pewnie opłaca ale nie wiem co będzie za 10 15 lat więc poczekam może z rok dwa i wtedy zdecyduję. Pamietam jak był boom na solary. No i jakoś nie słyszę zachwytów po latach. Mój hydraulik powiedział mi że on założył bo miał dostęp do super cen i ma ciepłą wodę 2 miesiące max w roku. Resztę musi dogrzewać. Kalkulacja wyszła mu że w normalnych cenach to raczej poprawia jego samopoczucie niż ma realny sens. Ja sam w domu założyłem wentylację mechaniczną, nowym afkors, i to jest sens i rewelacja. Realnie wpływa na rachunki a i komfort życia jest inny. Ściany się nie brudzą, wilgoci na oknach nie ma. Takie tam przemyślenia.
Mini jeszcze jedno - doświadczyłem nie raz na właśnie skórze że jak rząd daje ulgę albo dopłatę i ludzie się rzucają to lepiej wychodzą na tym co, którzy poczekają, bo potem jest zawsze większą ulga albo dopłata. Zresztą musi z tym przypadku tak być bo musimy jako kraj odciągnąć jakiś tam wskaźnik energii odnawialnej. Jak będzie zobaczymy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, mandaryn44 napisał:

Może ja źle myślę ale jeśli po 10 latach mam panele spłacone to jaki sens jest je wymieniać na nowe ? One dopiero teraz zaczynają przynosić zysk. Skoro je spłaciłem to wyszedłem na zero.

 

Jeśli to do mnie - to wyjaśnienie - mnie chodziło o to, że jeśli jest jakiś problem z panelami - typu spadła mocno efektywność, uszkodziły się itp, czego skutkiem jest to, że produkuje się mniej prądu, to po osiągnięciu break even MOŻNA to wymienić.  Wiadomo, że nie ma sensu wymieniać, jeśli nic się nie dzieje, zgadzam się z tym, że montuje się po to, by potem zarabiać.

 

Co do tego, czy efektywność spadnie - nikt tego nie wie, trzeba (albo nie) ufać producentom podającym tempo degradacji paneli.  Boom w PL zaczął się ok.2010, więc jest wielu użytkowników, którzy mają już 10-letnie doświadczenie w efektywności.

Ja nie mam FV, zastanawiam się - ale raczej na tak - ale chętnie poczytałbym kolegów, którzy mają już FV długie lata - wtedy mamy dane o uśrednieniu pogody, spadku efektywności, konieczności czyszczenia (wiem, że nie ma takiej potrzeby) i innych rzeczach związanych z instalacją.

A najbardziej interesuje mnie zagięcie czasoprzestrzeni :) zwrotu z inwestycji w miarę wzrostu cen energii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 2 znajomych którzy mają fv 2 lata max. Każdy jest zachwycony bo rachunki spadly ale wiadomo, że jak wydał 20 30 k to oczywiście że będzie zachwycony. Ja rozważam ale jak wspomniałem studnia mi wyszła drogo i ta zimna woda mnie trochę ostudziła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też zastanawiałem się w tym roku nad taka instalacją jednak doszedłem do wniosku że raz jest to średnio opłacalne, a dwa i tak jestem dalej na łasce takiego np Tauronu.

Dla mnie miałoby to sens gdybym wytwarzał i sam gromadził energie, żeby być niezależnym. W przypadku wykopania studni może nie zaoszczedzimy góry pieniędzy ale przynajmniej mamy zagwarantowany dostęp do wody bez wzgledu na okolicznosci.

Poczekam aż bardziej rozwinie się temat magazynów  energii. Jeżeli ich ceny będa bardziej przystepne to wtedy jescze raz przemyśle temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 23.11.2020 o 20:17, Carrot napisał:

Mi się wydaje, że z tą fotowoltaiką nie jest tak kolorowo jakby się mogło zdawać. Znalazłam dość ciekawy artykuł na ten temat. Autor wprawdzie w co drugim akapicie zachwala swoje publikacje, ale to co pisze na temat fotowoltaiki zdaje się być dość rozsądne.

https://www.google.com/amp/s/blog.poradnik-budowlany.com/panele-fotowoltaiczne-czy-warto-kupic-panele-fotowoltaiczne/amp/

I zastanawia mnie jeszcze realna żywotność i wydajność paneli. Nie wiem ile czasu istnieją takie instalacje w Polsce, czy jest ktoś kto mógłby rzetelnie i obiektywnie się wypowiedzieć na ten temat.

 

Nie. Autor liczy tak, jakby bieżącą produkcję wykorzystywało się na bieżąco. Jest to nieprawda. Cała bieżąca produkcja idzie do sieci, a ty pobierasz swój prąd też z sieci, a nie ze swojej instalacji.

W dniu 24.11.2020 o 10:12, BlackT napisał:

 

Jak chwali? Panele i montaż miał za darmo?

 

Paręnaście lat temu była podobna "promocja" dotycząca paneli do podgrzewania wody CWU. Po 10 latach już o tym cisza, teraz słynna fotowoltaika. Przy naszym klimacie, ilości słońca, problemach z odbiorem przez tauron, często fikcyjnej gwarancji (firmy montujące za parę lat przestaną istnieć), okresie zwrotu - bardzo bym się zastanawiał nad sensownością paneli. Moim zdaniem kolejna moda, dużego zysku (kiedyś) z tego nie będzie. Już mówią o kolejnej generacji paneli o znacznie wyższej skuteczności, czyli obecnie montowane są technologicznie "stare".

Ekologia ich produkcji też jest dyskusyjna. Czytałem jakieś opracowanie, chyba z Stanforda, że więcej energii idzie na ich produkcję niż są w stanie wytworzyć.

Porównanie kolegi @mandaryn44 jest bardzo trafne.

Odróżnijmy gwarancję na wykonanie instalacji od gwarancji na same panele. Panele należy kupować znanego, ustabilizowanego na rynku producenta, a nie tańszej o 20% firmy-krzak. Co do klimatu: w listopadzie w częściowo słoneczny dzień produkuję mniej więcej tyle, ile w ciągu doby zużywam. A zużywam sporo, bo się nie ograniczam szczególnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz pomyśleć nad ociepleniem o ile jest taka możliwość - od środka też można. Multipor, tynki ciepłochronne też nie ustępują parametrami...

Ta inwestycja się zwróci. 

Mur 60cm samej cegły to bardzo słabo. Na oko dam mu wsp U = 1. To odpowiada jakimś 3cm styropianu... a ile teraz się montuje na ścianę? 20cm?

Obecnie wymagany jest 0,25 (jak dobrze pamiętam).

Co z tego że okna dobre skoro przez mostki termiczne do okoła okna ucieka dodatkowo ciepło.

 

Usługa termowizji nie kosztuje dużo i jeżeli jakieś mieszkanie jest już ogrzewane to akurat w miarę dobra aura (temperatury w okolicach 0) żeby coś zobaczyć i porównać do ocieplonego mieszkania.

 

Jeżeli kocioł gazowy to najlepszą inwestycją jest ogrzewanie podłogowa (niskotemperaturowe) ale nie zawsze można i nie wszyscy lubią.

Przy ogrzewaniu podłogowym kocioł kondensacyjny o wyższej sprawności...

 

 

Edytowane przez Remy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy ogrzewaniu podłogowym wręcz musisz mieć posadzki betonowe i płytki - panele, wykładziny, dywany skutecznie izolują

Tutaj wiązało by sie to ze skuwaniem posadzki aby zyskać te kilka cm na alupex do podłogówki - jedno mieszkanie jest zrobione na glanc więc odpada drugie będzie robione teraz stycz, luty, marzec  ale podłogowe raczej odpada

Dzisjaj już był kominiarz wszystko posprawdzał i jest idealnie pod kominy itp... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Paweł Bury. napisał:

 

No tak - razem z ogrzewaniem

Screenshot_2020-11-26 FOTOWOLTAIKA.png

Taki był pomysł - zaraz jak mi zaświtał zapytałem tutaj

W międzyczasie było dwóch speców co instalują jedno i drugie i przy tak małych mieszkaniach średnio to wychodzi

Więc zapadła decyzja o ogrzewaniu gazowym - cała infrastruktura pod gaz jest już w obu mieszkaniach używana od lat tylko w jednym trzeba wymienić piec na lepszy (sam piec) a w drugim zmienić bo do ciepłej wody i gotowania jest piec jednofunkcyjny a ogrzewanie piecem węglowym pod mieszkaniem w piwnicy i trzeba go zmienić na dwufunkcyjny gazowy a od węgla raz na zawsze odejść bo wymaga to chodzenia, dokładania, rozpalania a ma to działać automatycznie - nikt nie wynajmie od mnie mieszkania żeby musiał chodził i łopatować węgiel  😂

Myślę, że tu się mylisz :) są na świecie miłośnicy tradycyjnego golenia brzytwą, żyletką, kamieniem i czym się da (np. ja :) ), na pewno są też miłośnicy prania w rzece, i miłośnicy łopatowania węgla ;) zarobiłbyś na wynajmie 2 razy tyle co za zwykłe mieszkanie 🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panele są bezobsługowe a śnieg ładnie zjeżdża - tak zapewniają monterzy. 

A tak wyglądają późnym popołudniem na dachu hurtowni budowlanej mojego znajomego - padało w nocy i przez cały dzień tylko tyle zjechało - napadało ze 3 cm. Bez podnośnika nie ma jak tego odśnieżyć. Co będzie jak spadnie 50cm? Z drugiej strony budynku taki sam zestaw i tak samo przysypane. Prądu ledwo co. 

IMG_20201130_110013.jpg

IMG_20201130_110019.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Paweł Bury. moim zdaniem nie należy patrzeć na wynik (produkcję) instalacji w kontekście pojedynczego dnia.

Sprawdź, jeżeli chcesz, na pvmonitor.pl: dobrze zrobione instalacje o mocy około 5 kWp bez problemu osiągają w skali roku wynik powyżej 5 000 kWh. Takich przypadków jest dużo. "Dobrze zrobiona" to wcale nie znaczy najdroższa, ale komponenty muszą być dobrej jakości, porządnie zamontowane. Podobne dane potwierdza wiele sprawdzonych źródeł (np. PVGIS).

Okres od listopada do lutego (4 miesiące) jest oczywiście najgorszy w roku ale odpowiada tylko za około 16% produkcji rocznej. Pozostałe 8 miesięcy to 84% wyniku rocznego. Np. w marcu moja instalacja wyprodukowała prawie 700 kWh, to jest ponad 50% tego, co łącznie w całym okresie od listopada do lutego. To nieźle, ale żaden rekord bo w miesiącach letnich wyniki są znacznie lepsze. Co najmniej kilka instalacji niedaleko mnie ma podobne osiągi (dane z pvmonitor.pl) . Mój dzisiejszy wynik to zaledwie 1,5 kWh 😄 ale jutro (vide prognoza pogody) spodziewam się około 20 kWh.

Jak jest zima, to musi być zimno.

 

Edytowane przez Navy
Literówka

What we do in life, echoes in eternity.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę po tej tu dyskusji, że część myśli, że prąd z instalacji idzie "do domu".  Czyli jak napada śniegu, albo jest pochmurno, to nic to nie daje.

To nie tak, co podkreślało już paru kolegów.  Energia z instalacji idzie do sieci (mówimy pewnie o 99% instalacji typu on-grid - czyli podłączonej do sieci operatora), więc zasilanie domu jest zawsze z sieci, a nie z własnych paneli.

Najważniejsze jest jednak to, by wyprodukować tyle energii, by pokryć zapotrzebowanie w ciągu całego roku (czyli letnie miesiace są najważniejsze).

Dodatkowo najlepiej bilansować się na bieżąco, czyli używać podczas, gdy się produkuje, wtedy nie traci się tych 20% oddawanych jako pańszczyzna do operatora.

No i warto się nie przewymiarować z mocą, bo wtedy za dużo się oddaje :) operatorowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Iko napisał:

Energia z instalacji idzie do sieci (mówimy pewnie o 99% instalacji typu on-grid - czyli podłączonej do sieci operatora), więc zasilanie domu jest zawsze z sieci, a nie z własnych paneli.

Wiemy..wiemy... ale dzięki za dodatkowe info bo pewnie nie wszyscy to wiedzą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem tę ciekawą dyskusję gdy dziś w pracy była chwila wolnego.

Pozwolę się wtrącić i choć moja wiedza nie jest głęboka, to .. i tak się wypowiem. ;) bo temat oraz kolejne wątki są mi szczególnie bliskie.

 

Zacznę od FV.

Instalacje wykonywane są w taki sposób, że wyprodukowana energia zużywana jest najpierw na potrzeby domu, a nadwyżka wysyłana jest do sieci.

Jesli zatem produkując teraz 5kW energii włączysz odbiornik, który zużyje w tym samym czasie połowę z tej wartości, to do "energetyki" przekazujesz 2,5kW energii którą wykorzystasz gdy 3 listopada śnieg zakryje twoją instalację ;)  - oczywiście nie całe 2,5, ale umniejszone o 20%..

 

minusy i uwagi na nie:

 

Tak zwany "zwrot inwestycji" w panele to nic innego jak tylko zamortyzowanie się pierwotnego kosztu.

Pisanie/mówienie, że po założeniu paneli nie wydaję na prąd albo, że zarabiam na prądzie, albo że prąd mam za darmo jest co najmniej błędne a chyba najbardziej pasuje tu stwierdzenie, że "oszukujemy sami siebie".

 

Wykładamy dziś kasę - grube pieniądze (zazwyczaj powyżej 15000zł) i tak naprawdę tracimy kontrolę nad zużyciem własnej energii, bo nikt już tego nie sprawdza - skoro mam panele, to im więcej zużyję, tym lepiej ??

Panele mają gwarantowaną wydajność - strzele, że jakis producent określa, że dany panel nie straci więcej na swojej wydajności w ciagu 10lat niż np 10%..

To znaczy mniej wiecej tyle, że po dekadzie masz wyłączony każdy 10panel na dachu..

To nie jest takie proste, bo przecież należałoby wyliczyć utratę wydajności dla każdego roku osobno i dopiero odnieść się do końcowej wydajności całej instalacji.

 

Panele tracą dużo na chwilowej wydajności w podwyższonej temperaturze, czyli po nagrzaniu latem w słoneczny dzień miast produkować więcej mogą produkować mniej niż byśmy chcieli.

 

Mimo iż nie ważą dużo, to i tak są fizycznym dużym obciążeniem dla konstrukcji dachowej której przecież nikt nie liczył pod kątem wstawiania połaci panelowych a dodatkowe ryzyko istnieje w momentach większych wiatrów - panele mogą stać się "żaglem" dla naszego dachu..

 

Już ktos wspomniał, że mocowanie do konstrukcji musi być wykonane fachowo i dobrze uszczelnione - sylikon się nie nadaje...

Należy pamiętać, że dach pod panelami nie będzie mógł być w łatwy i tani sposób naprawiony przez wiele lat, więc w momencie montażu instalacji musi być w technicznie dobrym stanie..

 

Tylko dobrze obliczona moc i dobrze wykonana instalacja z odpowiednich podzespołów gwarantują prawidłową pracę całości.

Obliczałem roczne nasłonecznienie (ilość godzin 100% nasłonecznienia dzień po dniu) dla swojego regionu i wyszło mi, że aby utrzymać założona wydajność instalacji i produkcję wystarczającą na cały rok to należy powiększyć ilość paneli co najmniej o 10% od założonej pierwotnie.

Dodatkowo "energetyka" zabiera 20% i dodatkowo instalacja ma swoje straty (np dobrej klasy inwerter pracuje z 98% wydajnością, więc ucieka te 2% wypracowanej mocy) na inwerterze, na mniejszym uzysku w gorące dni i oczywiście tracimy trochę ze względu na zabrudzenie powierzchni lub cień.

Zwykła ptasia kupa jeśli jest pojedyncza, nie jest tragedją, ale jeśli sąsiad hoduje gołębie a one lubią nasz dach, to wojna sąsiedzka murowana ..

 

z powyższego wynika, że z pierwotnej wartości 5KW instalacji  zrobiła mi się instalacja 6,7kW.... a to zwiększa koszt inwestycji a tym samy czas amortyzacji po którym dopiero mogę powiedzieć, że nie płacę za prąd..

 

Nie napisałem o takich tragediach jak przepięcie, uderzenie piorunu, zerwanie dachu albo pożar... Każdy nawet drobny problem z instalacją i potrzeba kolejnych inwestycji oddala moment upragnionej amortyzacji..

 

nikt nie wspomina o kosztach ubezpieczenia, które najprawdopodobniej będą wyższe na budynek z FV.

Nikt nie wspomniał o zadłużeniu - najczęściej kredyt w banku na kosztowną inwestycję - stajemy się więźniami swojego luksusu..

Oprocentowanie kredytu znowu oddala nam moment amortyzacji..

 

Wymiana FV na lepszy po tym jak się nam to dopiero co zamortyzowało to juz końcowy strzał w kolano.. Ale jesli nas stać... no właśnie jeśli nas stać, to po co nam FV?

 

To nie wszystkie minusy, ale już przestanę, bo bym pisał do rana...

 

Plusy i uwagi na tak:

Możemy psychicznie uwolnić się od wysokich wartości na rachunkach za prąd.

Możemy całą inwestycję potraktować jako dodatek luksusowy i dodatkowy komfort w życiu.

Gdy chcemy wygodne auto lub kanapę, to musimy liczyć się z kosztami - tu również..

Dobrze obliczona i wykonana i zabezpieczona instalacja może pracować wiele lat, zamortyzować się i przynosić dalsze korzyści finansowe po okresie amortyzacji.

Najlepiej o obliczenie poprosić osobę która posiada odpowiednią wiedzę i interesuje się tematem a dodatkowo nas lubi.. możemy liczyć na szczerość i dobre chęci.

Unikałbym wykonywania obliczeń przez wykonawców lub domokrążców związanych z FV - ukrywają niewygodne fakty bo żyją z montażu - nie liczyłbym na rzetelne podejście a tylko na perfidne namowy i wskazywanie tylko pozytywnych stron inwestycji.

Nie dajmy się zmanipulować..

 

Na koniec..

Czy FV jest ekologiczne?

Samo wyprodukowanie panelu nie jest eko, późniejsza utylizacja również nie jest eko, moim zdaniem globalnie to nie jest eko... natomiast w skali mikro juz dałbym się przekonać, że dla mnie tak...

Jest jeszcze pewne niebezpieczeństwo które przeważyło szalę na nie..:

 

Mając FV przestajemy dbać o niskie zużycie prądu oraz o to kiedy energia jest zuzywana.

Montujemy więcej elektroodbiorników powiększając swoje zużycie, żeby jak najwięcej swojego zużyć i jak najmniej pozwolić sobie odebrać przez energetykę..

Jeśli więc w ciągu dnia produkując własny prąd urządzenia działają, to oczywiście odciążyłem sieć energetyczną i jestem eko ale sytuacja odwraca się po zmroku, gdzy nadal korzystam z większego zużycia (bo mam urządzenia i produkuję prąd to niech pracują.. ) ale nadwyszką zużywanej energii obciążam dostawcę sieciowego..

Wcześniej zużywałem po zmroku np 3kW energii, a od jutra skoro mam swoje, to zużywam 5kW (ciagnąc je tak naprawdę z niewydolnego już układu starej energetyki węglowej o dużych ograniczeniach produkcyjnych).

 

Na koniec wspomnę, że tylko instalacja podłączona do zewnętrznej sieci musi mieć certyfikaty i prawne dopuszczenia legalizacyjne.

Możnaby wykonać osobną instalację FV domową, która w żaden sposób nie łączyłaby się z siecią energetyczną i z tej instalacji FV zasilać dodatkowe odbiorniki - podgrzew wody Cwu, pralk, lodówkę czy lokówkę.. Nie daje to takiego komfortu jak wcześniej opisana z przyłączem do sieci zewn, ale można to zrobić na własne potrzeby z wyselekcjonowanych podzespołów i dużo mniejszym kosztem bez potrzeby zgłaszania gdziekolwiek.

 

 

Teraz o Solarach..

Program zakładał dotowanie montażu instalację, ale żeby dostać dotację wymagane było wzięcie kredytu (najczęściej BOŚ) i wieloletnie zadłużenie.

Nie otrzymałeś państwowego wsparcia mając odłożone własne środki, chociaż chciałem za swoje stać się ekologicznym obywatelem.

Nie-bo nie!!

To nie jest ekologia ale ekonomia, czy jakby inaczej napisać BIZNES..

 

FV również to tylko biznes.. nie dla nas malutkich jednak..

 

Panele słoneczne dają duży komfort użytkownikowi.

U moich rodziców od kilku lat (6lat od montażu) przy standardowym średnio słonecznym roku piec wygaszany był w kwietniu a odpalany pod koniec września.

Pomiędzy tymi miesiącami pracowały solary.

Kosztowały 5000zł - tak nie 15, czy 20tys a tylko 5tysięcy.

Dokonałem odpowiednich obliczeń i wykonałem tę instalację sam.

Wymiennik Cwu miałem własny, więc trochę całość tańsza, zrezygnowałem z "zestawu pompowego" zastępując go odpowiednio zestawem zaworów pompy i łączników instalacyjnych zmniejszyłem koszt o kolejne 1000zł).

Jedynym kosztem było zakupienie samych paneli, węży płynu i innej drobnicy do podłączenia.

 

Tak się trochę chwalę, ale do rzeczy..

Za te 5000zł rodzice zakupiliby opału na 10lat aby podgrzewać ciepłą wodę latem...

Wykonanie tej instalacji było podyktowane tylko ich komfortem a nie zyskiem finansowym, czy podejściem ekologicznym do świata..

Rodzice są już w wieku, gdy powinni więcej odpoczywać a nie martwić się, czy w piwnicznym piecu nie wygasło..

 

Pompa ciepła poza tym,że jest droga w zakupie i montażu wymaga serwisów.

jej wydajność zależna jest od temperatury medium w którym następuje wymiana energii między czynnikiem obiegu pompy a czynnikiem zewnętrznym..

Powietrzna pompa miała by kiepską wydajność w niskich temperaturach (nie chodzi tu o temperatury rzędu -5stC przez dwie kolejne noce lecz o np ciagłe -15 w nocy i -10 w dzień przez dwa tygodnie lub więcej) - procesy fizyczne wymagają aby medium "odbierające" chłód było cieplejsze od czynnika w pompie, jeśli zatem "freon" w instalacji pompy skrapla się przy -20stC to jego ogrzanie i odparowanie w wymienniku powietrznym przy zastosowaniu "wiatru" o temp -15stC jest prawie niemożliwe a na pewno utrudnione..

To z tego "wiatru " o temp -15stC pompa musi wyciągnąć energię cieplną aby przekazać ją do naszego domu....

To dlatego te różnice temperatur są tak ważne..

 

Pawle..

W Twoim przypadku cieszy  mnie,że nie odchodzisz od gazu.

Instalacja FV może być dodatkiem tak samo jak solary, ale dla siebie zostawiłbym piec gazowy dla samego "mania" bo co zrobisz, gdyby te nowoczesności nawaliły?

Tak jak koledzy wcześniej pisali.. Dobrze byłoby zainwestować w izolację budynku zewnętrzną lub wewnętrzną co oczywiście jest kosztowne ale powoduje realne oszczędności i komfort cieplny.

Niestety za wszystko trzeba zapłacić i chyba tu jest pogrzebany nie tyle pies, co cała psów wataha..

 

Nie  będę chwalił kotłów kondensacyjnych.

Są drogie i zawodne a dodatkowo drogie również w naprawach.. Ich sprawność określona na 105% czy na 115% jest tylko sztucznie wyliczoną wartością.

Są oczywiście bardziej sprawne cieplnie od wcześniejszych kotłów z zamkniętą i starszych z otwartą komorą spalania, ale koszty dodatkowe i tak powodują, że są to kotły droższe w utrzymaniu.

Sam kiedyś naprawiając taki kocioł  (mimo pełnych wyjaśnień i sugestii dla właściciela) musiałem sięgnąć do jego kieszeni po kwotę bliską ceny nowego urządzenia..

Przykra sytuacja, ale Pani się uparła, że nie chce nowego bo ten pracował przez 10lat i był dobry i ma być naprawiony....

Byłem serwisantem tych urządzeń i najgorsze naprawy to właśnie kondensaty (pękające wymienniki, padające wentylatory z niewymienną elektroniką sterującą albo wymienniki wykonane w sposób uniemożliwiający ich sezonowe serwisowe wyczyszczenie) Nie znam producenta, który robił wówczas produkty bez takich wad i niespodzianek mimo iż serwisowałem przede wszystkim markowe produkty..

Niestety unijne nakazy zmuszają nas już teraz do zakupu tylko takich urządzeń..

 

Nad wyraz się rozpisałem za co czytających przepraszam i nadzieję mam, że lektura nie była przykrą.

 

za błędy w ortografii, braki interpunkcyjne i wielkie/małe litery również..

 

Gdy dziś przeczytałem ponownie moje wywody w telefonie,  czuję ortograficzny wstyd i interpunkcyjną niechęć do pisania czegokolwiek więcej..

Wezmę się w sobie, i w domu po pracy wyedytuję i poprawię dla spokoju sumienia. 

Mam nadzieję, że poprawię na lepsze..

Edytowane przez zadra
mocne postanowienie poprawy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci bardzo za ten post - jest długi ale masę wyjaśnia i wiele wnosi - BARDZO DZIĘKUJĘ że Ci się chciało pochylić :)

Poza tym czytając zapomniałem że siedzę przed drzwiami do chirurga aby sobie wyciąć coś tam gdzieś tam 😂

Jak pisałem decyzja poszła na gaz i to jest w tej chwili załatwiane - jest już opinia kominiarska, papiery z gazowni, zgody lokatorów, teraz projekt tylko i potem realizacja.

Będzie piec gazowy 2 funkcyjny z zamkniętą komorą spalania (chyba dobrze? )  -  Buderus,  podobno najlepszy jaki mają do tego typu mieszkania, nie znam się a poleca go i będzie montował znajomy monter (spec, firma od lat się tym zajmujący)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Paweł Bury. napisał:

piec gazowy 2 funkcyjny

dobrą alternatywą tego rozwiązania byłby montaż pieca jednofunkcyjnego (zamknięta komora) współpracujący z zasobnikiem Cwu(jeśli w piwnicy jest wystarczająco dużo miejsca).

Takie rozwiązanie powoduje, że sam kocioł ma prostrzą budowę (brak wielozaworu rozdzielającego układy CO i Cwu) - te zawory ze względu na komplikację budowy po czasie zachodzą kamieniem i powodują problemy w pracy kotła.

Dodatkowo wymiennik ciepła dla Cwu ma dużą wydajność cieplną ale małe wymiary a w efekcie małe przekroje wewnętrzne które również nie lubią kamienia kołowego..

 

Ja dawno już wypadłem z obiegu, bo teraz od kilku lat zajmuję się czymś innym i nawet nie wiem, czy jednofunkcyjne  kotły nadal są w sprzedaży..

 

Życzę udanego remontu.

Skoro dobry znajomy jest również dobrym fachowcem to jest duża szansa, że dobrze wykona robotę i będziesz miał spokój na wiele lat.

 

Marki i producenta kotła nie polecę, buderus zawsze dobrze mi się kojarzył. 

Bierz polecane albo firmę, która ma najbliżej serwis, albo najtańszy z możliwych- gdyby coś, to mniejszy żal, że się popsuje a różnica w cenie wystarczyć może na naprawy.

👍

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.