Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
softshell

Longines Conquest vs diver(??

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry wszystkim forumowiczom. Jest to mój pierwszy wpis. Bardzo cieszę się, że jest miejsce w polskim Internecie, takie jak to, gdzie pasjonaci dzielą się swoją wiedzą, ciekawostkami oraz doświadczeniami. Bardzo Wam dziękuję.

Temat dotyczy rozterek zakupowych i postanowiłem zapytać o swój pierwszy poważny zegarek. Od kilkunastu już lat noszę Adriaticę (ref. 1072.2824.1), którą zakupiłem tuż po studiach za pierwsze, własne pieniądze. Nie mając wówczas żadnej wiedzy zdecydowałem się na zegarek dość przypadkowo. I choć do tej pory raczej nie narzekałem, to wolałbym mieć coś nieco lepszego. Podobnie jak w temacie póki co waham się pomiędzy dwoma nieco różnymi zegarkami: Longines Conquest oraz jakimś klasycznym diverem. Na razie chciałbym zbudować kolekcję opartą o 1 zegarek, w miarę uniwersalny, niestety moja wiedza nt. zegarków na razie nie jest za duża dlatego liczę na Waszą pomoc. Póki co do moją uwagę przykuło kilka modeli:

1. Oris Aquis,

3. Seiko Alpinist (Ginza),

4. Sinn 556,

5. Glycine Combat Sub,

Wiem, że są to zegarki z różnej półki cenowej, ale to orientacyjne modele. Budżet to pewnie do 6k biorąc pod uwagę, że zegarek może być z drugiej ręki.

Pozdrawiam

s.

Edytowane przez softshell

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli podoba Ci się Conquest to może HydroConquest? W cenie 6tys powinieneś gdzieś trafić nowego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Glos na Sinna556. Ewentualnie rozważ Ball Fireman Enterprise. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, szuwi napisał(-a):

Glos na Sinna556. Ewentualnie rozważ Ball Fireman Enterprise. 

Cześć i dzięki za głos - myślałem również o tym strażaku, bo trytowa luma (nie wiem czy dobrze łączę te oba pojęcia), precyzja mechanizmu i historia robi na mnie wrażenie, mimo, iż dużym fanem kolei nie jestem. Myślałem też o czymś z serii Seiko Prospex, le nie wiem jak Seiko ma się do Longinesa i Balla - mechanizm, prestiż (Seiko, oprócz GS kojarzy mi się raczej z budżetowymi czasomierzami). Myślisz, że taki japończyk ma sens w porównaniu "do"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Krathor napisał(-a):

Jeśli podoba Ci się Conquest to może HydroConquest? W cenie 6tys powinieneś gdzieś trafić nowego...

Jest fajny, szczególnie ten z ceramicznym bezelem. NIe wiem ile w tym marketingu, a ile rzeczywistego uroku, ale Conquest zachwycił mnie na filmie poniżej. Ni to nurek, ni to garniturowiec:

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, softshell napisał(-a):

Cześć i dzięki za głos - myślałem również o tym strażaku, bo trytowa luma (nie wiem czy dobrze łączę te oba pojęcia), precyzja mechanizmu i historia robi na mnie wrażenie, mimo, iż dużym fanem kolei nie jestem. Myślałem też o czymś z serii Seiko Prospex, le nie wiem jak Seiko ma się do Longinesa i Balla - mechanizm, prestiż (Seiko, oprócz GS kojarzy mi się raczej z budżetowymi czasomierzami). Myślisz, że taki japończyk ma sens w porównaniu "do"?

Ja jak szukałem edc w ramach 5k, to wybrałem własnie Balla i nie żałuję. Tryt świeci nocą jak latarnia, mechanizm punktualny, zaraz zdjąłem z bransolety i noszę na różnych paskach. Seiko tez ma fajne modele - sarb033 (czarny) lub sarb035 (bialy) to b.dobry wybór, ale tylko z drugiej ręki i nie jest łatwo upolować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie wymienione przez Ciebie zegarki to ciekawe propozycje. Może Glycine Combat Sub trochę odstaje, bo nie jest tak oryginalnym projektem jak pozostałe dość mocno nawiązując do stylistyki Rolexa.

Sugerowany powyżej Ball Fireman to bardzo ciekawa i warta rozważenia propozycja. Niezwykle wygodny zegarek. Ja dorzuciłbym to tej listy propozycji jeszcze Christopher Ward C63 Sealander. Bardzo dobry zegarek w bardzo rozsądnej cenie.

Conquesta koniecznie przymierz przed zakupem, bo to dość masywny zegarek. Może nie przypasować na nadgarstku. To nie powinien być problem, bo w przeciwieństwie do innych wymienionych marek jest dostępny niemal w każdej galerii handlowej.

 

14 godzin temu, softshell napisał(-a):

nie wiem jak Seiko ma się do Longinesa i Balla

 

Ja osobiście wybrałbym Longinesa lub Balla. Ale różnica w cenie to odzwierciedla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak Longines wygrywa mechanizmem... No w każdym razie do dla mnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Conquest jest bardzo fajny, tylko w tym przypadku jakoś bardziej do mnie gada ten z czarną tarczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Krathor napisał(-a):

Chyba jednak Longines wygrywa mechanizmem... No w każdym razie do dla mnie...

dzięki za odp :)

8 godzin temu, Musa19 napisał(-a):

Conquest jest bardzo fajny, tylko w tym przypadku jakoś bardziej do mnie gada ten z czarną tarczą.

dzięki. Czarny ma również lumę, której nieco brak w wersji granatowej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Davosa w tym budżecie się tez miesci. https://www.davosa.pl/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

 

 

 

 

 

piękny - nie znam go, a zachwyca. Nie chcę wybrzydzać, choć rzuciła mi się w oczy nazwa brzmiąca niczym polska firma z początku lat 90-tych: Darex, Wojtex, Marianex...

Edytowane przez softshell

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, rafi87 napisał(-a):

Davosa w tym budżecie się tez miesci. https://www.davosa.pl/

Z Davosą mam trochę problem jeśli chodzi o nurka, gdyż jest to niemal kopia Submarinera, a tutaj chodzi mi o coś nawiązującego do historii, owszem, ale mającego nieco bardziej własnego charakteru. Np, jest tak z Sinnem 556 - zegarek, który niczego nie udaje, nie ma przekombinowanej formy, ma historię (zaznaczam, że krótką). Ale z czysto subiektywnych i indywidualnych względów, ciężko jest mi włożyć na rękę niemiecki zegarek typu lotnik. Po prostu nie mogę... Longines - historia, prestiż, indywidualny styl, dość dobra ETA w środku. Seiko - firma pewniak - kupujesz i masz to, na co Seiko stać, tylko sama marka kojarzy mi się z mocno budżetowymi zegarkami... może za bardzo...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, softshell napisał(-a):

piękny - nie znam go, a zachwyca. Nie chcę wybrzydzać, choć rzuciła mi się w oczy nazwa brzmiąca niczym polska firma z początku lat 90-tych: Darex, Wojtex, Marianex...


… Rolex …

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, cordi7 napisał(-a):


… Rolex …

Gdy Marianex zacznie sponsorować mistrzów tenisa, włoży swój zegarek na rękę najbogatszych szejków i sprawi, że przepłynie się kanał Lan Manche po raz pierwszy w historii zachowując przy tym swój budżet, pierwszy stanę w kolejce po divera Marianexa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, softshell napisał(-a):

piękny - nie znam go, a zachwyca. Nie chcę wybrzydzać, choć rzuciła mi się w oczy nazwa brzmiąca niczym polska firma z początku lat 90-tych: Darex, Wojtex, Marianex...

Nazwa rzeczywiście jakby zajmowali się sprzedażą ogórków konserwowych i pierza, ale nie sugeruj się tym, tylko pooglądaj recenzje na YT. U mnie (niestety) w dalszych planach. 

 

https://www.youtube.com/results?search_query=formex 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Paulus57 napisał(-a):

Nazwa rzeczywiście jakby zajmowali się sprzedażą ogórków konserwowych i pierza, ale nie sugeruj się tym, tylko pooglądaj recenzje na YT. U mnie (niestety) w dalszych planach. 

 

https://www.youtube.com/results?search_query=formex 

ok. Nie skreślam go, bo coś w nim jest fajnego. Szukam czegoś okrzepłego i w miarę rozpoznawalnego. Niestety Formex jest dla mnie dość anonimowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, softshell napisał(-a):

piękny - nie znam go, a zachwyca. Nie chcę wybrzydzać, choć rzuciła mi się w oczy nazwa brzmiąca niczym polska firma z początku lat 90-tych: Darex, Wojtex, Marianex...

 

Tutaj jest już przynajmniej nowe, dużo ładniejsze logo na tarczy. Stare logo też mi się tak kojarzyło.

Natomiast sam zegarek bardzo ciekawy. Zobacz sobie na jakimś filmiku, bo system zawieszenia/amortyzacji koperty (jak to w ogóle nazwać?) jest wyjątkowym wynalazkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Perpetuum Mobile napisał(-a):

 

Tutaj jest już przynajmniej nowe, dużo ładniejsze logo na tarczy. Stare logo też mi się tak kojarzyło.

Natomiast sam zegarek bardzo ciekawy. Zobacz sobie na jakimś filmiku, bo system zawieszenia/amortyzacji koperty (jak to w ogóle nazwać?) jest wyjątkowym wynalazkiem.

rzeczywiście jest to coś nowego i mocno nietypowego dla mnie. Żeby nie być marudą, zegarek naprawdę jest ładny i podoba mi się, a materiały, jakie mi podesłałeś pokazują go w bardzo dobrym świetle :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym wyszedł od rozmiaru nadgarstka i parametru lug 2 lug - czyli długości koperty z razem z uszami. Jestem fanem estetyki Longinesa z wyjątkiem długaśnych uszu. Mając na zimno 16,5 a na gorąco 17cm w nadgarstku, na Conguesta, Spirita 40mm nie mogę liczyć, bo uszy zbyt długie - coś pod 49mm. Na ciepło ok, ale jak się zrobi zimno, to wygląda to źle. Conuest ciut lepiej, bo przygięte, ale Spirit.... Combat Sub jest fajnym nurkiem i do tego płaskim, ale rozmiar to 42mm (l2l-?), Sinn - 38, o ile pamiętam, Ginza też. Przy czym geometria koperty Sinna sprawia, że wygląda na ciut większy niż jest, to Seiko wydaj się być maciupki. Oba mają uniwersalny l2l. Radzę wybrać się do sklepu i przymierzyć. Potem zakupić w sklepie internetowym, bo będziesz miał opcję zwrotu, znów przymierzyć i przespać się z tematem. Jeżeli ciągle będzie Ci się podobał, to bierz. Z podanych powyżej zegarków, moim skromnym zdaniem, najlepszą opcją jest C63 Sealander - regulowana długość bransolety bez użycia narzędzi, cienka koperta, bezproblemowy w serwisowaniu mechanizm, uniwersalny wygląd - do bojówek i do garnituru. Bransoleta nie jest zbyt zdobna i nie rzuca się w oczy, ale za to tarcza z nakładanymi indeksami i wskazówki łapią światło i cieszą oczy. Adjustment on the fly dla mnie to plus 25% atrakcyjności zegarka. Odkąd mam Zelosa Field i Haliosa Universa z regulowanymi bransoletami, to reszta fajnych zegarków grzeje szufladę. Formex jest bardziej do koszuli i ma tylko jednostopniową regulację bransy. Osobiście uwiera mnie boazeria na tarczy, ale to kwestia gustu. Z pozostałych brałbym Sinna, bo płaski, krótki l2l, mega czytelny. Główny jego minus to duże, paskudne zapięcie bransolety z typowo techniczną przedłużką. Fenomenu popularności Aquisa nigdy nie rozumiałem -koperta inspirowana konserwą turystyczną? 😉 Nie pchałbym się też w zapięcia motylkowe, bo tam regulacji nie uświadczysz. 

 

Edytowane przez nononame

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, softshell napisał(-a):

Z Davosą mam trochę problem jeśli chodzi o nurka, gdyż jest to niemal kopia Submarinera, a tutaj chodzi mi o coś nawiązującego do historii, owszem, ale mającego nieco bardziej własnego charakteru. Np, jest tak z Sinnem 556 - zegarek, który niczego nie udaje, nie ma przekombinowanej formy, ma historię (zaznaczam, że krótką). Ale z czysto subiektywnych i indywidualnych względów, ciężko jest mi włożyć na rękę niemiecki zegarek typu lotnik. Po prostu nie mogę... Longines - historia, prestiż, indywidualny styl, dość dobra ETA w środku. Seiko - firma pewniak - kupujesz i masz to, na co Seiko stać, tylko sama marka kojarzy mi się z mocno budżetowymi zegarkami... może za bardzo...?

Subiektywne odczucia, wiadoma sprawa. Sinn z minimalalizmem trafił poza  datą miedzy 4 i 5 co jest imo przekombinowane. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, softshell napisał(-a):

rzeczywiście jest to coś nowego i mocno nietypowego dla mnie. Żeby nie być marudą, zegarek naprawdę jest ładny i podoba mi się, a materiały, jakie mi podesłałeś pokazują go w bardzo dobrym świetle :)

 

A mogłeś dostać taki fajny rabat... :P:lol:


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, softshell napisał(-a):

Gdy Marianex zacznie sponsorować mistrzów tenisa, włoży swój zegarek na rękę najbogatszych szejków i sprawi, że przepłynie się kanał Lan Manche po raz pierwszy w historii zachowując przy tym swój budżet, pierwszy stanę w kolejce po divera Marianexa :)

 

Czyli nazwa pozbawiona gustu okraszona milionami jest szcztem gustu? Aha, ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, rafi87 napisał(-a):

Subiektywne odczucia, wiadoma sprawa. Sinn z minimalalizmem trafił poza  datą miedzy 4 i 5 co jest imo przekombinowane. 

 Jeśli firma powstała po 1945 to jeszcze się zastanowię nad Sinnem :)

Godzinę temu, cordi7 napisał(-a):

 

Czyli nazwa pozbawiona gustu okraszona milionami jest szcztem gustu? Aha, ok.

Muszę tutaj sprostować: nie nazwa jest tutaj problemem sama w sobie. Jak pisałem wcześniej zegarek ten jest naprawdę ładny i mi się podoba. Uważam, że nazwa jest nietrafiona niestety z kilku powodów: budzi skojarzenia niestety obniżające jego własną rangę (Formex - jak firma o torebek, foremek czy innych ustrojstw). Szkoda, bo można brand nazwać Serica czy Baltic i brzmi to zupełnie inaczej. Problemem nie jest sufiks słowotwórczy -ex, taki sam jak w Rolexie. Z nazwami już tak jest, że nawet jak jest nietrafiona nazwa, np. Google, to można ją wypromować mając bardzo konkretny budżet. Jeśli budżetu nie ma, to prestiż marki trzeba budować za pomocą jakości, innowacji, oraz wielorakich działań marketingowych na wielu płaszczyznach równolegle, ale do tego potrzeba czasu. Dlatego tak, jak napisałem poprzednio: jeśli Formex dokona czegoś podobnego na wzór Rolexa (czego z ręką na sercu życzę), będzie to niepodważalny sukces firmy, która będzie mogła pozwolić sobie zarówno na kolejne innowacje techniczne, jak i jeszcze większą odwagę designerską. Ale zaznaczam, do tego potrzeba czasu i trzymam za Formexa kciuki, bo w konsekwencji tego na tym zyskuje tak samo firma, jak i klient.

Edytowane przez softshell

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.