Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Valygaar

Rynek pracy w PL

Rekomendowane odpowiedzi

A co myślicie o 4 dniowym cyklu pracy. Projekt belgijski, czy raczej niemiecki (ogólnoeuropejski)? Kto na tym zyska, a kto na pewno straci? 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, AK&AK napisał(-a):

Przebrnąłem przez dyskusję o socjalu. Choć unikam zabierania na naszym forum zegarkowym głosu w tematach politycznych, a ten jak widać o politykę się już otarł, to jednak tym razem się wypowiem. Pomoc socjalna ze strony państwa jest niezbędna i stanowi "zdobycz cywilizacyjną" społeczeństw tzw. zachodu. Dyskusja nie powinna się sprowadzać do tego czy "socjal" być powinien, tylko do tego jak powinien być dystrybuowany. Proszę też abyście nie patrzyli na tę kwestię z perspektywy zamożnych mieszkańców aglomeracji miejskich, w których bezrobocie praktycznie nie istnieje. 

Podam teraz przykład znanej mi kobiety, matki kilkuletniego dziecka. Pracowała, zakład nie przetrwał "polskiego ładu". Została bez pracy, na zasiłku. Na jej nieszczęście złamała rękę i nie może podjąć pracy, aż ręka powróci do pełnej sprawności. Jest tzw. pracownikiem niewykwalifikowanym, pracującym całe życie fizycznie.

Wystąpiła o świadczenie rodzinne na dziecko. Przyznano je, gdyż utraciła dochód i rodzina mieści się w widełkach na ten "socjal". Wiecie ile wynosi? Ja już wiem i omal nie spadłem z krzesła, gdy zobaczyłem kwotę... Zasiłek rodzinny wypłaca się co miesiąc i jego wysokość w 2024 roku wynosi: na dziecko do ukończenia 5 lat – 95,00 zł, na dziecko powyżej 5 lat do ukończenia 18 lat – 124,00 zł. 95,00 zł miesięcznie! Z 800+ wyjdzie więc całe 895 zł miesięcznie! Kokosy normalnie...

 

Mnie osobiście "socjal" nie boli. Ubolewam, że w biurokracji "socjalowej" beneficjent jest bardziej przedmiotem, niż podmiotem. Nie zazdroszczę ludziom mieszkającym w mieszkaniach socjalnych, czasem wyposażonych w takie luksusy jak ciepła woda... Nie boli mnie również, że dostają dodatek do opału i nie zamarzną zimą. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mają zdrowie lub możliwość podjęcia pracy. Popieram wyeliminowanie z systemu osób, które są ubogie tylko na papierze, ale nie wyeliminowanie systemu.

 

Co do wspomnianej rodziny z piątką dzieci i wykształconym, zaradnym ojcem, to dopytam, dlaczego niektórzy z Was z taką pasją chcą go wysłać do roboty na więcej godzin niż potrzeba, aby utrzymała się jego rodzina? 

Ja takie rodziny (nie mam na myśli zapijaczonej patologii) podziwiam. Moja żona podziwia jeszcze bardziej. Piątka dzieci wymaga naprawdę dobrej logistyki dnia codziennego. Wymaga też sporego auta... dużo większego niż "dla parki z pieskiem". Sporej lodówki, olbrzymiego zaangażowania, wyrzeczeń rodziców na rzecz dzieci. Nie wiem, w czym problem, że ojciec dzieci pomaga matce dzieci w zajmowaniu się nimi.

 

Odpowiem tak jak to by to skomentował mój amerykański kolega, wielki liberał, który na moje pytanie czemu w najbogatszym kraju świata są połacie niewyobrażalnej biedy (naprawdę polecam przejechać się do tzw. Pasa Rdzy czy Bible Belt): no cóż, ta kobieta miała pecha i pewnie Bóg tak chciał.

1 godzinę temu, bober5264 napisał(-a):

W tradycyjnym modelu rodziny mąż zarabia na rodzinę i żadne z nich nie żebrze o socjale.

Pomijajac to że to 'tradycyjny model rodziny' sprzed pokoleń aktualnie nie uznawany prawie przez nikogo,
Zamiast tu trollowac napisałbyś coś konkretnego ;)

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka
 

A podjąłeś ze mną polemikę gdy pisałem (i cytowałem) jaka jest różnica pomiędzy rozdawaniem 500+ a obniżką podatków? Bo i tu i tu budżet ma mniej kasy na budowę dróg, szkolnictwo czy ochronę zdrowia. Jak ci rząd zmniejszy podatek, to sfinansujesz tę lukę w budżecie z własnej kieszeni, gdzie ci wpłynie więcej? Czy podjąłeś ze mną polemikę gdy pisałem o idiotycznym i niesprawiedliwym opodatkowaniu informatyków w Polsce? Czy podjąłeś polemikę z tym, że w najzamożniejszych krajach na świecie podatki wcale nie są niskie? Jak to socjalna Europa rozwijała się po wojnie skoro tam był socjal i socjalizm? Jakim sposobem? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, beniowski napisał(-a):

Odpowiem tak jak to by to skomentował mój amerykański kolega, wielki liberał, który na moje pytanie czemu w najbogatszym kraju świata są połacie niewyobrażalnej biedy (naprawdę polecam przejechać się do tzw. Pasa Rdzy czy Bible Belt): no cóż, ta kobieta miała pecha i pewnie Bóg tak chciał.

Podzielasz zdanie kolegi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Kurzy napisał(-a):

Podzielasz zdanie kolegi?

Zapomniałem że mamy 21 wiek i bez emotikonek nie widać ironii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
7 minut temu, beniowski napisał(-a):

Zapomniałem że mamy 21 wiek i bez emotikonek nie widać ironii.

Spokojnie, nie jestem „Z”. Zapytałem o Twoje zdanie, nie kolegi.

 

Edytowane przez Kurzy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach





A podjąłeś ze mną polemikę gdy pisałem (i cytowałem) jaka jest różnica pomiędzy rozdawaniem 500+ a obniżką podatków?


Taka że korzystają na niej wszyscy rowno a nie 'wybrani'


Bo i tu i tu budżet ma mniej kasy na budowę dróg, szkolnictwo czy ochronę zdrowia. Jak ci rząd zmniejszy podatek, to sfinansujesz tę lukę w budżecie z własnej kieszeni, gdzie ci wpłynie więcej?


Chyba jak mi wpłynie więcej to place wiekszy podatek czyli odpowiedź brzmi - tak
Składkę zdrowotna podnieśli ze stałej na % więc chyba jednak kasy wpada więcej co? Ale pewnie nawet o tym nie wiesz bo jak ktoś ma działalność to jest złodziejem a Ty dostajesz pensje na konto i nawet nie wiesz czego gdzie i na co idzie, jeszcze powiedz ze która brutto na umowie to całkowity koszt Twojego pracodawcy


Czy podjąłeś ze mną polemikę gdy pisałem o idiotycznym i niesprawiedliwym opodatkowaniu informatyków w Polsce?


Nie podejmuje takiej dyskusji bo twierdzisz że informatyk klepie dwie linijki dziennie które sobie ściąga z googla i klepie kokosy


Czy podjąłeś polemikę z tym, że w krajach na świecie podatki wcale nie są niskie? Jak to socjalna Europa rozwijała się po wojnie skoro tam był socjal i socjalizm? Jakim sposobem? 


Już to pisałem i powtórzę ostatni raz, że jestem za pomaganiem potrzebującym a nie utrzymywaniem darmozjadów, a jak tego nie rozumiesz to nie zawracaj mi 4 liter
I przez utrzymywanie ludzi leniwych i zdolnych do pracy samotna matka z dzieckiem wyrzucona z pracy (przytoczona wyzej) gówno dostaje, bo pieniądze idą nie tam gdzie trzeba

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka



Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

problem jest w tym, że libki tzn. liberałowie chętnie by zabrali ten symboliczny socjal i przeznaczyli na dofinansowanie swoich firm, przywileje podatkowe dla siebie, bo samochód klasy premium i Rolex to za mało, marzy się Lange albo Patek - a Ci na minimalnej bądź rodzina z 7 dzieci powinna według nich zdychać pod płotem - bo liczy się tylko jaśnie Pan i jego dobro

To nic, że oni będą korzystać z usług ich firm i  ta kasa i tak wraca do gospodarki, pomijam już, że wydawana na konsumpcję wraca po części z VAT do budżetu państwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
7 godzin temu, bober5264 napisał(-a):




 

 


Taka że korzystają na niej wszyscy rowno a nie 'wybrani'



Chyba jak mi wpłynie więcej to place wiekszy podatek czyli odpowiedź brzmi - tak
Składkę zdrowotna podnieśli ze stałej na % więc chyba jednak kasy wpada więcej co? Ale pewnie nawet o tym nie wiesz bo jak ktoś ma działalność to jest złodziejem a Ty dostajesz pensje na konto i nawet nie wiesz czego gdzie i na co idzie, jeszcze powiedz ze która brutto na umowie to całkowity koszt Twojego pracodawcy



Nie podejmuje takiej dyskusji bo twierdzisz że informatyk klepie dwie linijki dziennie które sobie ściąga z googla i klepie kokosy



Już to pisałem i powtórzę ostatni raz, że jestem za pomaganiem potrzebującym a nie utrzymywaniem darmozjadów, a jak tego nie rozumiesz to nie zawracaj mi 4 liter
I przez utrzymywanie ludzi leniwych i zdolnych do pracy samotna matka z dzieckiem wyrzucona z pracy (przytoczona wyzej) gówno dostaje, bo pieniądze idą nie tam gdzie trzeba

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka


 

 

Cytuję sam siebie: 

„Obniżka stawki podatku dochodowego o 5 pkt proc. dla wszystkich na pierwszy rzut oka wygląda na sprawiedliwą, tyle że nominalnie osoba z dochodem 20 tys. zł otrzyma cztery razy więcej niż zarabiający 5 tys. zł.” I to wg Ciebie jest właśnie owo „to samo” co 500+. 

 

 

Ja również podziękuję za dyskusję z tobą, bo skoro napisałem chyba z pięć razy że jestem samozatrudniony a ty piszesz otrzymuję pensję, to znaczy że w ogóle nie czytasz tego co piszę. Piszesz sam ze sobą, odpowiadając na swoje argumenty. 

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Gdzieś ktoś kiedyś wyliczył, że wpływy z PITu pokrywają koszty administracji skarbowej 😁,czyli samograj.

Ja nie jestem ekonomistą ale z tego co słyszałem to główny przychód budżetu państwa to VAT i CIT. Więc ten pit to tylko mały dodatek. Po zlikwidowaniu PITu więcej pieniędzy zostałoby w kieszeni podatnika a następnie weszło by w gospodarkę pod postacią konsumpcji czyli kolejny przychód VATu po drodze napędzając produkcję, usługi i dając nowe miejsca pracy . A tak pit jest prostackim łupieniem KAŻDEGO pracującego.

A propos VAT,tak z innej beczki. Rozmawiałem z prokuratorem,który zajmuje się przestępczością zorganizowaną, m. in.   wałami na VACIE. I on mi powiedział ciekawe rzeczy:

1. Dlatego jest tyle przekrętów vatowskich bo Polsce jest jeden z najwyższych VAT

2. Te mityczne legendarne mafie vatowskie, o których pisiory tak bębniły to przede wszystkim służby i ludzie z nimi zwiazani- polskie, do wybuchu wojny sowieckie ( na maksa,teraz trochę mniej), Żydzi a nawet francuski wywiad był umoczony w jeden przekręt😁

Edytowane przez loco50

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Ok, ale ponawiam pytanie: gdzie jest PIT niższy niż w Polsce (lub go nie ma) i gdzie to przynosi owe olbrzymie korzyści?? W Rosji jest - linowy. I jak sobie ci geniusze libertarianizmu radzą? A sorry, jeszcze w satrapiach typu ZEA jest.

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja ponawiam pytanie😁 w związku z moim powyższym postem- po co w ogóle jest PIT? 

Bo oprócz utrzymywania urzędników skarbówki to pewnie jeszcze jest elementem kontroli i trzymania w garści uczciwie pracujących obywateli ( czytaj baranów do golenia). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, loco50 napisał(-a):

A ja ponawiam pytanie😁 w związku z moim powyższym postem- po co w ogóle jest PIT? 

PIT to jedno z ważniejszych źródeł finansowania wydatków samorządów. Mam tłumaczyć, co się stanie jak JST stracą istotne źródło finansowania, a decyzje na temat infrastruktury lokalnej będą podejmowane na szczeblu centralnym? 

 

3 minuty temu, loco50 napisał(-a):

Bo oprócz utrzymywania urzędników skarbówki to pewnie jeszcze jest elementem kontroli i trzymania w garści uczciwie pracujących obywateli ( czytaj baranów do golenia).

Jezu 🙃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
27 minut temu, meinard napisał(-a):

PIT to jedno z ważniejszych źródeł finansowania wydatków samorządów. Mam tłumaczyć, co się stanie jak JST stracą istotne źródło finansowania, a decyzje na temat infrastruktury lokalnej będą podejmowane na szczeblu centralnym? 

 

Jezu 🙃

Meinard,nie emocjonuj się. Tak jak napisałem nie jestem ekonomistą, więc pewnie się mylę. Jak stracą dofinansowanie z PITu to pewnie trzeba będzie zamknąć takie ważne instytucje jak np Powiatowy Urząd Pracy,który dzielnie walczy z bezrobociem 😁 wśród urzędników 🤣🤣

Edytowane przez loco50

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, loco50 napisał(-a):

ak stracą dofinansowanie z PITu to pewnie trzeba będzie zamknąć takie ważne instytucje jak np Powiatowy Urząd Pracy,który dzielnie walczy z bezrobociem 😁 wśród urzędników 🤣🤣

A także zaprzestać budowy dróg, wszelkich remontów infrastrukturalnych, zamknąć szkoły i inne miejsca użyteczności publicznej.

 

11 minut temu, loco50 napisał(-a):

Leonard,nie emocjonuj się.

Ja się nie emocjonuję, po prostu bawi mnie że dorosłe chłopy mogą łykać korwinistyczne brednie jak młode pelikany. 

 

17 minut temu, loco50 napisał(-a):

Tak jak napisałem nie jestem ekonomistą, więc pewnie się mylę.

To prawda, mylisz się. Nie myślałeś nigdy o tym, żeby po prostu nie wypowiadać się na tematy, na które nie masz pojęcia? :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Masz rację. Nie będę się wypowiadał na te tematy. Wybacz, o przemądry🤣

A co do Korwina. To idiota, więc proszę Cię, żebyś nie przypisywał mi fascynacji głupotami, które wygaduje.

Edytowane przez loco50

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@loco50
30 sekund googlania. Fakt, że niezbyt świeże dane, ale może nie zmieniły się drastycznie o rzędy wielkości wpływy i koszty. ;)
 

Cytat

Z odpowiedzi na interpelację nr 22100 wynika, że łączne wpływy z PIT w 2017 r. wyniosły 97,5 mld zł. Koszty poboru tego podatku oszacowane zostały na poziomie 0,9 proc. dochodów z PIT. Wyniosły zatem 877,5 mln zł

Źródło: https://www.prawo.pl/podatki/pobor-pit-kosztuje-niemal-miliard-zlotych-rocznie,26851.html

Wygląda na to, że swój (a raczej dziadka, który najchętniej by puścił autostradę przez centrum Warszawy - tak proponował w debacie u Stanowskiego 😂) argument o nieopłacalności poboru PIT (koszt porównywalny z wpływami) możesz wyrzucić do kosza. ;)


FS: Zenith A384 | Grand Seiko SBGX093

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@loco50 postarałem się trochę podsumować dyskusję. Rzecz w tym, że ty i inni libertarianie cały czas mówicie jakby to idealnie było gdyby.... bez podawania faków, danych i źródeł. Coś jak gdyby babcia miała wąsy... W teorii wszystko działa, w praktyce jes trochę inaczej. W swojej wypowiedzi opierałem się na książkach Ha Joon Changa.
 

Na prze­ło­mie XIX i XX wie­ku speł­ni­ły się naj­gor­sze oba­wy li­be­ra­łów – więk­szość kra­jów eu­ro­pej­skich i tak zwa­ne „za­chod­nie od­ro­śla” (USA, Ka­na­da, Au­stra­lia i Nowa Ze­lan­dia) ob­ję­ły pra­wem wy­bor­czym bied­nych (oczy­wi­ście tyl­ko męż­czyzn). W re­zul­ta­cie nie na­stą­pi­ło ani dra­koń­skie opo­dat­ko­wa­nie bo­ga­tych, ani upa­dek ka­pi­ta­li­zmu. W pierw­szych de­ka­dach po wpro­wa­dze­niu po­wszech­ne­go gło­so­wa­nia męż­czyzn wy­dat­ki na cele spo­łecz­ne wzro­sły w nie­wiel­kim stop­niu, po­dob­nie jak opo­dat­ko­wa­nie bo­ga­tych – bied­ni nie byli aż tak nie­cier­pli­wi.

Poza tym oka­za­ło się, że bu­dzą­ce gro­zę nad­mier­ne opo­dat­ko­wa­nie bo­ga­tych, gdy fak­tycz­nie za­czę­ło być wpro­wa­dza­ne, nie znisz­czy­ło ka­pi­ta­li­zmu. W rze­czy­wi­sto­ści jesz­cze go wzmoc­ni­ło. Po II woj­nie świa­to­wej na­stą­pił szyb­ki wzrost po­dat­ków pro­gre­syw­nych i wy­dat­ków so­cjal­nych w więk­szo­ści bo­ga­tych kra­jów ka­pi­ta­li­stycz­nych. Po­mi­mo tego (a ra­czej po czę­ści dzię­ki temu) kres mię­dzy ro­kiem 1950 a 1973 był cza­sem naj­szyb­sze­go wzro­stu go­spo­dar­cze­go w tych kra­jach, zwa­nym „zło­tą erą ka­pi­ta­li­zmu”. Przed zło­tą erą do­chód na gło­wę miesz­kań­ca w bo­ga­tych go­spo­dar­kach ka­pi­ta­li­stycz­nych wzra­stał w tem­pie 1–1,5 pro­cent rocz­nie. W cza­sie zło­tej ery, w USA i Wiel­kiej Bry­ta­nii rósł w tem­pie 2–3 pro­cent, 4–5 pro­cent w Eu­ro­pie Za­chod­niej i 8 pro­cent w Ja­po­nii. Od tam­te­go cza­su kra­je te nig­dy nie roz­wi­ja­ły się szyb­ciej.

 

Kie­dy jed­nak w po­ło­wie lat 70. wzrost w bo­ga­tych kra­jach ka­pi­ta­li­stycz­nych przy­ha­mo­wał, wol­no­ryn­kow­cy od­ku­rzy­li swo­ją XIX-wiecz­ną re­to­ry­kę i uda­ło im się prze­ko­nać po­zo­sta­łych, że win­nym spo­wol­nie­nia było ogra­ni­cza­nie czę­ści do­cho­dów, któ­ra tra­fia­ła do kla­sy in­we­stu­ją­cej.

Od lat 80. w wie­lu z tych kra­jów (choć nie we wszyst­kich) pra­wie nie­prze­rwa­nie rzą­dzi­li ci, któ­rzy wspie­ra­li re­dy­stry­bu­cję do­cho­du w górę. Na­wet nie­któ­re tak zwa­ne par­tie le­wi­co­we, jak Nowi La­bu­rzy­ści Tony’ego Bla­ira czy ame­ry­kań­scy De­mo­kra­ci za Bil­la Clin­to­na, otwar­cie pro­mo­wa­li tego ro­dza­ju stra­te­gię. Punk­tem kul­mi­na­cyj­nym było wpro­wa­dze­nie re­for­my so­cjal­nej przez Clin­to­na, któ­ry ogło­sił, że pra­gnie przy­nieść „kres pań­stwu do­bro­by­tu, ja­kie zna­my”.

Osta­tecz­nie od­chu­dze­nie pań­stwa pier­wot­nie są­dzo­no. Ogra­ni­czo­no jed­nak jego roz­rost, po­mi­mo struk­tu­ral­nej pre­sji na zwięk­sze­nie wy­dat­ków z po­wo­du sta­rze­nia się spo­łe­czeństw, któ­re po­cią­ga­ło za sobą ro­sną­ce kosz­ty eme­ry­tur, rent, opie­ki zdro­wot­nej i w ogó­le wzrost wy­dat­ków na po­trze­by osób star­szych.

Co istot­niej­sze, w więk­szo­ści kra­jów sto­so­wa­no rów­nież wie­le in­stru­men­tów ma­ją­cych na celu re­dy­stry­bu­cję do­cho­du w kie­run­ku od bied­nych do bo­ga­tych. Wpro­wa­dzo­no ulgi po­dat­ko­we dla bo­ga­tych, ob­ni­żo­no naj­wyż­sze staw­ki po­dat­ko­we. De­re­gu­la­cje fi­nan­so­we stwo­rzy­ły ogrom­ne moż­li­wo­ści za­ra­bia­nia na spe­ku­la­cji i wy­pła­ca­nia astro­no­micz­nych wy­na­gro­dzeń wy­so­kim me­na­dże­rom i fi­nan­si­stom. De­re­gu­la­cja w in­nych dzie­dzi­nach umoż­li­wi­ła fir­mom wy­twa­rza­nie więk­szych zy­sków, mię­dzy in­ny­mi dla­te­go, że mia­ły one dzię­ki niej więk­szą swo­bo­dę wy­ko­rzy­sty­wa­nia po­zy­cji mo­no­po­li­sty, za­tru­wa­nia śro­do­wi­ska i ła­twiej mo­gły po pro­stu wy­zy­ski­wać pra­cow­ni­ków. Przy­spie­szo­na li­be­ra­li­za­cja han­dlu i ro­sną­ce in­we­sty­cje za­gra­nicz­ne – a przy­najm­niej re­al­ne za­gro­że­nie nimi – wy­wie­ra­ły rów­nież pre­sję na ob­niż­kę płac.

W kon­se­kwen­cji w więk­szo­ści bo­ga­tych kra­jów wzro­sły nie­rów­no­ści do­cho­do­we. We­dług ra­por­tu MOP (Mię­dzy­na­ro­do­wej Or­ga­ni­za­cji Pra­cy), The World of Work 2008, z dwu­dzie­stu roz­wi­nię­tych go­spo­da­rek – dla któ­rych do­stęp­ne były dane – nie­rów­no­ści do­cho­do­we w la­tach 1990–2000 wzro­sły w szes­na­stu z nich, a wśród po­zo­sta­łych czte­rech zna­czą­cy spa­dek od­no­to­wa­no je­dy­nie w Szwaj­ca­rii. W tym sa­mym okre­sie nie­rów­no­ści do­cho­do­we w USA – któ­re w po­rów­na­niu z po­zo­sta­ły­mi bo­ga­ty­mi kra­ja­mi i tak były cha­rak­te­ry­stycz­ne­go dla nie­któ­rych kra­jów Ame­ry­ki Po­łu­dnio­wej, jak We­ne­zu­ela czy Uru­gwaj. Względ­nie duży wzrost nie­rów­no­ści za­no­to­wa­no rów­nież w kra­jach ta­kich jak Fin­lan­dia, Szwe­cja i Bel­gia, ale tam ich po­ziom był wy­jąt­ko­wo ni­ski uprzed­nio – może na­wet zbyt ni­ski w Fin­lan­dii, przy czym re­dy­stry­bu­cja do­cho­dów była tu bar­dziej rów­no­mier­na niż w wie­lu by­łych kra­jach so­cja­li­stycz­nych.

We­dług Eco­no­mic Po­li­cy In­si­tu­te (EPI), wa­szyng­toń­skie­go cen­tro­le­wi­co­we­go think tan­ku, w la­tach 1976–2006,  pierw­szy pro­cent naj­le­piej za­ra­bia­ją­cych Ame­ry­ka­nów wię­cej niż po­dwo­ił swój udział w do­cho­dzie na­ro­do­wym – z 10 do 22,9 pro­cent. 0,1 pro­cent naj­bo­gat­szych po­ra­dził so­bie jesz­cze le­piej, zwięk­sza­jąc swój udział w do­cho­dzie na­ro­do­wym po­nad trzy­krot­nie – z 3,5 w 1976 do 11,6 pro­cent w 2006 roku. Sta­ło się tak przede wszyst­kim na sku­tek ogrom­ne­go wzro­stu płac ka­dry za­rzą­dza­ją­cej w USA. Jak bar­dzo był on nie­uza­sad­nio­ny, oka­za­ło się po wy­bu­chu kry­zy­su fi­nan­so­we­go w 2008 roku.

Wśród 65 kra­jów roz­wi­ja­ją­cych się lub uprzed­nio so­cja­li­stycz­nych, któ­rych dane uwzględ­nił przy­wo­ły­wa­ny ra­port MOP, w tym sa­mym okre­sie wzrost nie­rów­no­ści do­cho­do­wych wy­stą­pił w 45. Choć udział kra­jów roz­wi­ja­ją­cych się i do­świad­cza­ją­cych ro­sną­cych nie­rów­no­ści był mniej­szy niż w przy­pad­ku kra­jów bo­ga­tych, to wie­le z nich już uprzed­nio mia­ło nie­rów­no­ści na bar­dzo wy­so­kim po­zio­mie, za­tem ich dal­szy wzrost miał na­wet gor­sze skut­ki niż w kra­jach bo­ga­tych.

 

Ta re­dy­stry­bu­cja do­cho­du na rzecz bo­ ga­tych mo­gła­by być uza­sad­nio­na, gdy­by do­pro­wa­dzi­ła do przy­spie­szo­ne­go wzro­stu go­spo­dar­cze­go. Rze­czy­wi­stość wy­glą­da jed­nak tak, że od cza­su wpro­wa­dze­nia neo­li­be­ral­nych re­form dzia­ła­ją­cych na ko­rzyść bo­ga­tych, wzrost wy­ha­mo­wał. We­dług da­nych Ban­ku Świa­to­we­go w la­tach 60. i 70. go­spo­dar­ka świa­to­wa ro­sła w ka­te­go­riach do­cho­du per ca­pi­ta w tem­pie 3 pro­cent rocz­nie, pod­czas gdy od lat 80. było to 1,4 pro­cent rocz­nie (w la­tach 1980–2009).

Mó­wiąc krót­ko, po­cząw­szy od lat 80. za­czę­li­śmy przy­zna­wać bo­ga­tym więk­szy ka­wa­łek tor­tu w na­dziei, że w dłuż­szym okre­sie wy­two­rzą oni więk­szy do­bro­byt, przy­czy­nia­jąc się bar­dziej do po­więk­sze­nia ca­ło­ści tor­tu niż by­ło­by to moż­li­we bez ta­kiej po­li­ty­ki. Bo­ga­ci rze­czy­wi­ście mają więk­szy ka­wa­łek, ale w prak­ty­ce do­pro­wa­dzi­li ra­sta­nia się tor­tu.


Pro­blem po­le­ga na tym, że sku­pie­nie do­cho­du w rę­kach in­we­sto­ra – czy bę­dzie to kla­sa ka­pi­ta­li­stycz­na, czy sta­li­now­ska wła­dza pla­nu­ją­ca – nie przy­spie­szy wzro­stu, je­śli in­we­stor nie bę­dzie do­ko­ny­wał więk­szych in­we­sty­cji. Kie­dy Sta­lin skon­cen­tro­wał do­chód w Go­spła­nie, Pań­stwo­wym Ko­mi­te­cie Pla­no­wa­nia, ist­nia­ła przy­najm­niej gwa­ran­cja, że zo­sta­nie on prze­kształ­co­ny w in­we­sty­cje (choć ich pro­duk­tyw­ność mo­gła cier­pieć z po­wo­du dzia­ła­nia ta­kich czyn­ni­ków jak trud­no­ści pla­ni­stycz­ne czy pro­ble­my zwią­za­ne z mo­ty­wa­cją do pra­cy, czy po prostu najzlu w sowieckim systemie zarządzania). Go­spo­dar­ki ka­pi­ta­li­stycz­ne nie dys­po­nu­ją ta­kim me­cha­ni­zmem. I rze­czy­wi­ście, in­we­sty­cje – jako część pro­duk­cji na­ro­do­wej – mimo ro­sną­cych od lat 80. nie­rów­no­ści, spa­dły we wszyst­kich pań­stwach gru­py G-7 (USA, Ja­po­nia, Niem­cy, Wiel­ka Bry­ta­nia, Wło­chy, Fran­cja i Ka­na­da) i w więk­szo­ści kra­jów roz­wi­ja­ją­cych się.


Na­wet gdy­by re­dy­stry­bu­cja do­cho­du na rzecz bo­gat­szych pro­wa­dzi­ła do wy­two­rze­nia więk­sze­go do­bro­by­tu (a wcale tak  nie było),  nie ma gwa­ran­cji, że bied­ni na tym sko­rzy­sta­ją. Je­śli wzbo­ga­cą się naj­za­moż­niej­si, to ten do­dat­ko­wy do­chód może w koń­cu za­cząć „ska­py­wać” i dzia­łać na ko­rzyść bied­nych. Ale nie jest to wca­le oczy­wi­sty wnio­sek.

Ska­py­wa­nie nie jest rzecz ja­sna ideą cał­ko­wi­cie głu­pią. Nie mo­że­my oce­niać wpły­wu re­dy­stry­bu­cji do­cho­dów tyl­ko po na­tych­mia­sto­wych jej skut­kach, nie­za­leż­nie od tego, na jak złe czy do­bre by one nie wy­glą­da­ły. Kie­dy bo­ga­ci lu­dzie mają wię­cej pie­nię­dzy, mogą prze­zna­czać je na in­we­sty­cje. W try­bu­cji do­cho­dów bę­dzie bez­względ­ny wzrost do­cho­du dla wszyst­kich, choć nie wszy­scy otrzy­ma­ją rów­ny ka­wa­łek tor­tu.

Pro­blem w tym, że do ska­py­wa­nia za­zwy­czaj nie do­cho­dzi, je­śli po­zo­sta­wić je si­łom ryn­ku. Na przy­kład we­dług EPI w la­tach 1986–2006 91 pro­cent wzro­stu do­cho­du USA tra­fi­ło do 10 pro­cent naj­bo­gat­szych Ame­ry­ka­nów, w tym 59 pro­cent tego wzro­stu przy­pa­dło w udzia­le 1 pro­cen­to­wi naj­bo­gat­szych. Dla po­rów­na­nia, w kra­jach ucho­dzą­cych za sil­ne pań­stwa opie­kuń­cze jest znacz­nie ła­twiej roz­dy­spo­no­wać ko­rzy­ści z przy­ro­stu, któ­ry zo­stał osią­gnię­ty na sku­tek re­dy­stry­bu­cji na rzecz bo­ga­tych (je­śli ta za­cho­dzi) dzię­ki po­dat­kom i świad­cze­niom. Jesz­cze przed opo­dat­ko­wa­niem i wy­pła­tą świad­czeń roz­kład do­cho­du w Bel­gii czy Niem­czech jest w rze­czy­wi­sto­ści mniej rów­no­mier­ny niż w Sta­nach Zjed­no­czo­nych, zaś w Szwe­cji i Ho­lan­dii kształ­tu­je się mniej wię­cej na po­dob­nym po­zio­mie5.In­ny­mi sło­wy, po­trze­bu­je­my pom­py w po­sta­ci  p a ń s t w a   o p i e k u ń c z e g o,  żeby spra­wić, by woda ska­py­wa­ła z góry w co­kol­wiek zna­czą­cych ilo­ściach.


Ist­nie­je po­nad­to wie­le po­wo­dów, by wie­rzyć, że re­dy­stry­bu­cja na rzecz bied­nych może po­móc wzro­sto­wi, je­śli do­ko­na się jej w od­po­wied­ni spo­sób i w od­po­wied­nim cza­sie. Na przy­kład w sy­tu­acji spo­wol­nie­nia go­spo­dar­cze­go, ta­kie­go jak obec­ne, naj­lep­szym spo­so­bem na po­bu­dze­nie go­spo­dar­ki jest re­dy­stry­bu­cja do­cho­du na ko­rzyść bied­niej­szych, bo za­zwy­czaj wy­da­ją oni więk­szą część swo­ich do­cho­dów na kon­sump­cję. Efekt po­bu­dze­nia go­spo­dar­ki w wy­ni­ku prze­zna­cze­nia jed­ne­go mi­liar­da na wy­dat­ki so­cjal­ne bę­dzie ga­tym w po­sta­ci ulg po­dat­ko­wych. Poza tym, je­śli pła­ce nie utkną na lub po­ni­żej po­zio­mu za­pew­nia­ją­ce­go je­dy­nie mi­ni­mum eg­zy­sten­cji, do­dat­ko­wy do­chód może za­chę­cić pra­cow­ni­ków do in­we­sto­wa­nia w edu­ka­cję i zdro­wie, co może pod­nieść ich pro­duk­tyw­ność, a za­tem i wzrost go­spo­dar­czy. Co wię­cej, wyż­sza rów­ność do­cho­do­wa może sprzy­jać spo­ko­jo­wi spo­łecz­ne­mu, re­du­ku­jąc licz­bę straj­ków pra­cow­ni­czych i prze­stępstw, co z ko­lei może po­bu­dzić in­we­sty­cje, dzię­ki ogra­ni­cze­niu ry­zy­ka wy­stą­pie­nia za­kłó­ceń w pro­ce­sie pro­duk­cyj­nym, a za­tem i w pro­ce­sie two­rze­nia do­bro­by­tu. Wie­lu ba­da­czy uwa­ża, że taki me­cha­nizm za­dzia­łał w cza­sie zło­tej ery ka­pi­ta­li­zmu, kie­dy mie­li­śmy do czy­nie­nia z ni­ski­mi nie­rów­no­ścia­mi do­cho­do­wy­mi, a za­ra­zem szyb­kim wzro­stem.


Wziąw­szy to wszyst­ko pod uwa­gę, nie ma po­wo­dów, by za­kła­dać, że re­dy­stry­bu­cja do­cho­du na ko­rzyść bo­ga­tych przy­spie­szy in­we­sty­cje i wzrost. Ogól­nie rzecz bio­rąc, jak do­tąd tak się nie dzia­ło. Na­wet kie­dy wzrost przy­spie­sza, to „ska­pu­je” w bar­dzo ogra­ni­czo­nym za­kre­sie, je­śli po­zo­sta­wić ten pro­ces dzia­ła­niu sił ryn­ko­wych. Do­wód na to leży w po­rów­na­niu, o ja­kim pi­sa­łem wy­żej – USA do in­nych bo­ga­tych kra­jów o roz­bu­do­wa­nych me­cha­ni­zmach pań­stwa opie­kuń­cze­go.


Uczy­nie­nie bo­ga­tych bo­gat­szy­mi nie spra­wi, tak po pro­stu, że resz­ta z nas rów­nież się wzbo­ga­ci. Je­śli prze­ka­za­nie bo­ga­tym więk­szej czę­ści do­cho­du ma być ko­rzyst­ne dla resz­ty spo­łe­czeń­stwa, to bo­ga­tych trze­ba po pro­stu zmu­sić – za po­mo­cą na­rzę­dzi po­li­ty­ki go­spo­dar­czej (na przy­kład ulg po­dat­ko­wych przy­zna­wa­nych w wy­so­ko­ści uza­leż­nio­nej od wiel­ko­ści in­we­sty­cji) – by za­dba­li o więk­sze in­we­sty­cje, a za­tem i szyb­szy wzrost. Na­stęp­nie na­le­ży po­dzie­lić jego owoc za po­mo­cą ta­kich me­cha­ni­zmów jak in­stru­men­ty pań­stwa opie­kuń­cze­go.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra Panowie,ch... z tym. Nie co tu kopii kruszyć. Są ciekawsze tematy 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, loco50 napisał(-a):

Dobra Panowie,ch... z tym. Nie co tu kopii kruszyć. Są ciekawsze tematy 😁

Ależ dlaczego nie? Przecież wymieniamy poglądy - co w tym złego?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, beniowski napisał(-a):

Ależ dlaczego nie? Przecież wymieniamy poglądy - co w tym złego?

 

Ja nie mówię, że złe. Ale, że trochę nudne to już tak. Każdy zostanie przy swoich poglądach bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Inne spojrzenie będzie miał pracownik klejący z laminatu łódki dla Amerykanów a inne właściciel tej firmy płacący w moim miasteczku ponad 8 mln podatków lokalnych. Inaczej myśli przedsiębiorca pracujący na własny rachunek, inaczej urzędnik samorządowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca, można prowadzić działalność i dużo zarabiać, a jednocześnie mieć jakaś wrażliwość społeczną i wiedzę ekonomiczną która daje szerszą perspektywę niż podatki=złodziejstwo a biedaki=nieroby.


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta dyskusja nie ma sensu bo się zafiksowałeś na biedaki=nieroby, a od początku chodiz tylko i wyłącznie o nie utrzymywanie nierobów, to jest zupełnie co innego.
Pomoc socjalna realnie potrzebującym a nie leniom i cwaniakom.
A w praktyce wygląda to tak że niepełnosprawni i prawdziwie potrzebujący ledwo wiążą koniec z końcem i klepią skrajna biedę a cwaniaki zasiłkowe leza sobie przed tv pija piwko i się smieja

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, bober5264 napisał(-a):

Ta dyskusja nie ma sensu bo się zafiksowałeś na biedaki=nieroby, a od początku chodiz tylko i wyłącznie o nie utrzymywanie nierobów, to jest zupełnie co innego.
Pomoc socjalna realnie potrzebującym a nie leniom i cwaniakom.
A w praktyce wygląda to tak że niepełnosprawni i prawdziwie potrzebujący ledwo wiążą koniec z końcem i klepią skrajna biedę a cwaniaki zasiłkowe leza sobie przed tv pija piwko i się smieja

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka
 

 

Mocno upraszczasz i jestem przekonany, że ten obraz nie zbudowałeś na podstawie raportów na temat skuteczności pomocy socjalnej - na przykład ile konkretnie trafia w nieodpowiednie miejsca. Natomiast prawie jestem pewien - wyprowadź z błędu jak się mylę - że powtarzasz tanie hasła jedynie słusznej partii.


FS: Zenith A384 | Grand Seiko SBGX093

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi nigdy,ale to nigdy przez myśl nie przeszło twierdzenie, że ludzie niezamożni to nieroby. A już tym bardziej żeby nimi pogardzać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 
Mocno upraszczasz i jestem przekonany, że ten obraz nie zbudowałeś na podstawie raportów na temat skuteczności pomocy socjalnej - na przykład ile konkretnie trafia w nieodpowiednie miejsca. Natomiast prawie jestem pewien - wyprowadź z błędu jak się mylę - że powtarzasz tanie hasła jedynie słusznej partii.


Zagrajmy Twoim sposobem, udowodnij ze mowie nieprawde, bo ja mówię o tym co widzę w moim podwarszawskim otoczeniu
Twoje słowa też mam porownywac do Jarkowej Partii czy damy sobie spokój z wytykaniem kto być może kogo popiera?


Ps. Serio nie będę pisał tego samego w kółko, miłego weekendu chliopaki!

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka






Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.